Książka Cory Carmack "Coś do ocalenia" została nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Literatura obyczajowa i romans. I'm Cora Carmack, a twenty-something writer who likes to write about twenty-something characters. I've done a multitude of things in my life-- boring jobs (like working at Target),Fun jobs (like working in a theatre),stressful jobs (like teaching),and dream jobs (like writing). I enjoy placing my characters in the most awkward situations possible, and then trying to help them get a boyfriend out of it. Awkward people need love, too. My first book, LOSING IT is available as an ebook on Amazon and Barnes and Noble.http://coracarmack.blogspot.com/p/my-books.html
Aurora, dziedziczka korony, chociaż wyróżnia się cechami charakteru, które będą zdecydowanie przydatne, kiedy już zasiądzie na tronie Pavanu, nie posiada umiejętności najbardziej oczekiwanej - magii niezbędnej do ochrony poddanych. Jest to jednak tajemnica, o której wiedzą tylko nieliczni. Matka bohaterki aranżuje córce małżeństwo, ta jednak ucieka przerażona taką perspektywą i trafia w sam środek czarnych interesów, machlojek i nielegalnego handlu magią.
Aranżowane małżeństwa - to już było. Nielegalne interesy - tego jest pełno. Dziedziczka tronu - jest w co drugiej książce. A zakazana miłość? Można ją spotkać niemal w każdym tytule. Ale w “Roar” znajdziecie coś, czego nie ma nigdzie indziej. Magię burzową. Oryginalny, nieznany mi wcześniej motyw został zrobiony doskonale. Był tak dobry, że nie mogłam oderwać się od książki i z przyjemnością pochłaniałam każdy akapit, który mówił coś więcej o możliwościach Łowców Burz. To było niezwykle orzeźwiające doświadczenie, po tak wielu latach odgrzewanego kotleta w niemal każdej pozycji.
Aurora jako postać jest dosyć typową bohaterką. Następczyni tronu bez mocy, która w pewnym momencie odkrywa, że może więcej niż jej się wydaje. Motyw miłosny również nie jest zbytnio wyszukany. Natomiast bohaterowie drugoplanowi są moim zdaniem zrobieni bardzo dobrze, a wszystkie elementy i te gorsze, i te lepsze tworzą jedną całość, której nie śmiałabym rozdzielać.
Można powiedzieć, że sam pomysł magii burzowej był czymś tak dobrym, że przesłania wszelkie negatywne niuanse i nie sądzę, żeby było w tym coś złego. Od wielu lat nie spotkałam tak dobrej książki z tak genialnym pomysłem na fabułę. Bardzo żałuję, że nie mogę sięgnąć po drugi tom w języku polskim, ale mam nadzieję, że uda mi się w niedługim czasie przeczytać oryginał.
________
Na całość recenzji oraz dyskusję na temat książki zapraszam tutaj: https://atramentowaprzystan.blogspot.com/2023/01/roar-cora-carmack.html
Kelsey Summers jest piękna. Inteligentna. Wygadana. Bezczelna. Odważna. Seksowna jak diabli... I zmęczona...
Taki opis widnieje na okładce książki... jednak tak naprawdę Kelsey Summers to 22-latka, która już jest zmęczona życiem. Jej sposób na spędzanie czasu to upijanie się i przygodni faceci poznani klubach w europejskich krajach.
Kelsey nazywa to szumnie podróżowaniem.
I stało się! Podczas jednego z takich wieczorów, wspaniały chłopak (przypominający wizualnie greckie bóstwo - wiadomo) zakochuje się w niej. I to pomimo, że był świadkiem jak przed chwilą ktoś inny obmacywał ją na parkiecie, a następnie wymiotowała na ulicy. TAK! Dokładnie wtedy uznał, że to dziewczyna warta jego uwagi!
Nie rozumiem zabiegu łączenia mężczyzny o idealnej powierzchowności, unikającego kłopotów i nałogów, odpowiedzialnego i troskliwego z desperatem szukających pijanych dziewczyn w klubach.
Na szczęście tę książkę zabrałam na wakacje i na plaży była trochę mniej niż znośna, ale w zaciszu domowym chyba bym umarła z poczucia żenady i straty czasu.
Postacie płytkie, fabuła też. Nie ma tam nic do ocalenia.