rozwińzwiń

Kochanie, zabiłam nasze koty

Okładka książki Kochanie, zabiłam nasze koty Dorota Masłowska
Okładka książki Kochanie, zabiłam nasze koty
Dorota Masłowska Wydawnictwo: Noir sur Blanc literatura piękna
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2012-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373923935
Tagi:
powieść polska
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Świat się skończył



436 9 63

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
2628 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
546
295

Na półkach: ,

Zakręcona jak baranie rogi i tak samo dobra.sen miesza się z jawą,ta z fikcją mieszaną w oparach whisky. Inteligentne,z humorem przedstawienie czasów w jakich żyjemy. Dużo przenośni i porównań czyni z tej książki ucztę dla głowy. Dobrze spędzone popołudnie. Wiem już,że to nie będzie ostatnie spotkanie z autorką .dla chcących gimnastyki umysłu i poszerzenia horyzontu literackiego. Ciekawe i zaskakujące w gmatwaninie myśli i obrazów.

Zakręcona jak baranie rogi i tak samo dobra.sen miesza się z jawą,ta z fikcją mieszaną w oparach whisky. Inteligentne,z humorem przedstawienie czasów w jakich żyjemy. Dużo przenośni i porównań czyni z tej książki ucztę dla głowy. Dobrze spędzone popołudnie. Wiem już,że to nie będzie ostatnie spotkanie z autorką .dla chcących gimnastyki umysłu i poszerzenia horyzontu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
336
103

Na półkach:

Literatura piękna dla prawdziwych koneserów. Bardzo współczesna i bardzo aktualna. Autorka tworzy wspaniałe porównania, pięknie operuje słowem pisanym. Książka ma w sobie coś mistycznego, momentami nie wiadomo gdzie jawa, a gdzie sen – dla mnie to nadaje jej smaku. Bardzo przemyślana i po prostu świetnie napisana opowieść o samotności, próbach znalezienia swojego miejsca w społeczeństwie i chęci wpasowania się w ogólnie akceptowalne normy.

Całość napisana w tragikomicznym stylu, pół żartem, pół serio. Czyta się lekko, ale zostaje w pamięci na długo. Nie jest to banalna lektura. Wartka akcja nie pozwala się nudzić. Dla mnie jest to lektura obowiązkowa dla każdego wielbiciela literatury pięknej.

Literatura piękna dla prawdziwych koneserów. Bardzo współczesna i bardzo aktualna. Autorka tworzy wspaniałe porównania, pięknie operuje słowem pisanym. Książka ma w sobie coś mistycznego, momentami nie wiadomo gdzie jawa, a gdzie sen – dla mnie to nadaje jej smaku. Bardzo przemyślana i po prostu świetnie napisana opowieść o samotności, próbach znalezienia swojego miejsca w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1082
191

Na półkach: ,

Oto jak łączyć kulturę niższą z wyższą. Komiksowy Bruno Schulz.

Oto jak łączyć kulturę niższą z wyższą. Komiksowy Bruno Schulz.

Pokaż mimo to

avatar
708
435

Na półkach: , ,

Jedno zdanie, tytuł, i potok słów, skojarzeń, scen im ich więcej, tym mniej ze sobą powiązanych, tym bardziej bez znaczenia.
Dla mnie ta książka była jak sen. Rano się obudziłem, skończyłem czytać, i pamiętam, że coś śniłem, czytałem, ale co? Ciężko sobie przypomnieć, jakoś to poukładać, bo takie chaotyczne to było, co sobie scenę przypomnę, to nie pasuje do reszty, nie mogę sobie tego poukładać. Do wieczora, następnej książki, nic już ze mną nie zostaje. Tyle dobrego, że nie był koszmar.

Jedno zdanie, tytuł, i potok słów, skojarzeń, scen im ich więcej, tym mniej ze sobą powiązanych, tym bardziej bez znaczenia.
Dla mnie ta książka była jak sen. Rano się obudziłem, skończyłem czytać, i pamiętam, że coś śniłem, czytałem, ale co? Ciężko sobie przypomnieć, jakoś to poukładać, bo takie chaotyczne to było, co sobie scenę przypomnę, to nie pasuje do reszty, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
59

Na półkach:

Z Panią Masłowską to już chyba tak po prostu jest, że się ją kocha albo nienawidzi. Ja należę najwyraźniej do tego pierwszego grona. No czuję to po prostu. Cóż więcej powiedzieć.

Z Panią Masłowską to już chyba tak po prostu jest, że się ją kocha albo nienawidzi. Ja należę najwyraźniej do tego pierwszego grona. No czuję to po prostu. Cóż więcej powiedzieć.

Pokaż mimo to

avatar
632
534

Na półkach:

Chaotyczna, ale zrozumiała i dobra.

Chaotyczna, ale zrozumiała i dobra.

Pokaż mimo to

avatar
41
29

Na półkach:

Bardzo mi sie podobala, polecam!

Bardzo mi sie podobala, polecam!

Pokaż mimo to

avatar
582
9

Na półkach: , ,

W prozie Masłowskiej chyba nie do końca chodzi o fabułę, ma ona spełniać jedną funkcję - być tłem dla języka i zabawy z nim. Całość przypomina odrobinę onirystyczną przygodę, która nie ma wyraźnie zaznaczonego początku i końca, ale jak to w przypadku Masłowskiej - warto.

W prozie Masłowskiej chyba nie do końca chodzi o fabułę, ma ona spełniać jedną funkcję - być tłem dla języka i zabawy z nim. Całość przypomina odrobinę onirystyczną przygodę, która nie ma wyraźnie zaznaczonego początku i końca, ale jak to w przypadku Masłowskiej - warto.

Pokaż mimo to

avatar
340
188

Na półkach:

Skarbnica złotych myśli, postaram się do tej książki wrócić z ciągu najbliższego roku, bo wiele mogłem przegapić w mnogości form.
Przeczytałem w ciągu jednego dnia na legimi. :)

Bardzo mi się podoba "Dorota" jako wykreowana postać, a jej styl jest przesłodzony, przecudowny, ukazujący prawdziwe oblicze niektórych struktur społecznych w sposób ironiczny jednak wcale nie potępiających tych form: tylko te formy ukazując.

Oczywiście postać Masłowskiej nie wyczerpuje się w moim krótkim komentarzu, jest jedynie zachętą, a przynajmniej mam taką nadzieję do wnikliwego spojrzenia na jej sztukę. Razem z Olgą Tokarczuk, potrafią pokazać też to w jaki sposób myślą kobiety: o właśnie przykładowo w ten sposób — mogła by powiedzieć Masłowska.

Dlaczego? Tak już jest, że każda twórczyni jest naznaczona jakby piętnem feminizmu i walki z patriarchatem, nawet z opcji skrajnie katolickiej: Wanda Półtawska. To tylko porównanie, parabola.

Sama twórczość jest czymś co sprawia, że można wcielając się w prymitywa powiedzieć: tak, Dorota ma słowa. Jest Cesarzową słów. :)

Nie wiem, może kiedyś zmienie zdanie ale podoba mi się i jak to mówią, to apetyt rośnie w miarę jedzenia w tym wypadku. Twórczość zaj...bista.

Skarbnica złotych myśli, postaram się do tej książki wrócić z ciągu najbliższego roku, bo wiele mogłem przegapić w mnogości form.
Przeczytałem w ciągu jednego dnia na legimi. :)

Bardzo mi się podoba "Dorota" jako wykreowana postać, a jej styl jest przesłodzony, przecudowny, ukazujący prawdziwe oblicze niektórych struktur społecznych w sposób ironiczny jednak wcale nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
39

Na półkach:

Czytając recenzje, mam wrażenie, że to taka książka, którą erudyci będą zachwalać, zarzucając innym wewnętrzne ubóstwo, które nie jest w stanie przetrawić czegoś powyżej kryminałów Mroza. Intelektualiści z kolei będą się pysznić swoją przenikliwością, bo odkryli związek między zdaniem na stronie 46, ze stwierdzeniem ze strony 112, zarzucając czytelnikom, którzy wolą bardziej tradycyjne formy narracji braki intelektualne. Paradoksalnie mam wrażenie, że wpisują się oni w kanon artystów-myślicieli, z których sama autorka drwi pisząc o twórcach, którzy za sztukę uważają zaklejenie kubka ze starbucksa papierową taśmą.

"Kochanie zabiłam nasze koty" to powieść nieszablonowa, której nie sposób zaszufladkować. Nie ma powieści, która przypadnie wszystkim do gustu, dlatego polecam ją osobom, które lubią delektować się językiem. Warsztat Masłowskiej jest świetny i co do tego nie mam wątpliwości. Niemniej osobiście należę do czytelników, którzy uważają, że można połączyć ciekawy język, z emocjonującą historią i głębokim przesłaniem. I takie właśnie powieści zaliczam do grona wyjątkowych.
Tutaj mam wrażenie, że mimo wyjątkowego warsztatu literackiego autorka poszła w stronę ekscentrycznego, nieco hipsterskiego chaosu, który być może nie jest pozbawiony przekazu, jednakże nie jest ucztą wszystkich zmysłów.

Czytając recenzje, mam wrażenie, że to taka książka, którą erudyci będą zachwalać, zarzucając innym wewnętrzne ubóstwo, które nie jest w stanie przetrawić czegoś powyżej kryminałów Mroza. Intelektualiści z kolei będą się pysznić swoją przenikliwością, bo odkryli związek między zdaniem na stronie 46, ze stwierdzeniem ze strony 112, zarzucając czytelnikom, którzy wolą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 404
  • Chcę przeczytać
    1 529
  • Posiadam
    804
  • 2013
    86
  • Teraz czytam
    83
  • Ulubione
    61
  • 2012
    46
  • Literatura polska
    43
  • Chcę w prezencie
    36
  • 2014
    34

Cytaty

Więcej
Dorota Masłowska Kochanie, zabiłam nasze koty Zobacz więcej
Dorota Masłowska Kochanie, zabiłam nasze koty Zobacz więcej
Dorota Masłowska Kochanie, zabiłam nasze koty Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także