Ostatnia część trylogii, opisująca walkę Wendy z okrutnym Orenem. Król, który jest nieśmiertelny, wydaje się niepokonanym przeciwnikiem dla niedoświadczonej następczyni tronu Förening i Ondarike.
Czy młoda dziewczyna pokona przeciwności losu? Czy da radę bez braku wsparcia ze strony poddanych? A co z jej umierającą matką? Odpowiedzi na te interesujące pytania możemy poznać, czytając tę książkę.

Ostatnia część trylogii, opisująca walkę Wendy z okrutnym Orenem. Król, który jest nieśmiertelny, wydaje się niepokonanym przeciwnikiem dla niedoświadczonej następczyni tronu Förening i Ondarike.
Czy młoda dziewczyna pokona przeciwności losu? Czy da radę bez braku wsparcia ze strony poddanych? A co z jej umierającą matką? Odpowiedzi na te interesujące pytania możemy...

Przede wszystkim nie podoba mi się sam tytuł książki. Jakoś nie wydaje mi się, żeby był odpowiedni, albo odnosiłby się do czegokolwiek w książce.

Tym razem jednak główna bohaterka była bardziej rozważną. Nie wydawała się już takim rozwydrzonym dzieckiem. Parła na przód i wydawało się, że wie, czego chce. Jednak znowu muszę się przyczepić do wątku miłosnego. W tej książce to już wyglądało na czworokąt. Nie mówiąc już o tym, że główna bohaterka jednego dnia kochała jednego a następnego już kogoś innego. To było dziwne. Nie było wcale opisane jak te uczucia się rozwijały.

Muszę przyznać że polubiłam Lokiego. I reszta bohaterów też wydawała się mniej irytująca.

Przede wszystkim nie podoba mi się sam tytuł książki. Jakoś nie wydaje mi się, żeby był odpowiedni, albo odnosiłby się do czegokolwiek w książce.

Tym razem jednak główna bohaterka była bardziej rozważną. Nie wydawała się już takim rozwydrzonym dzieckiem. Parła na przód i wydawało się, że wie, czego chce. Jednak znowu muszę się przyczepić do wątku miłosnego. W tej książce...

Bardzo polubiłam bohaterów i szczerze im kibicowałam. Fabuła, zwroty akcji, relacje i zakończenie - nie mam się do czego przyczepić (no może troooszeczkę do języka jakim została napisana, ale to tylko odrobinę). Z chęcią wrócę do całej trylogii :)

Bardzo polubiłam bohaterów i szczerze im kibicowałam. Fabuła, zwroty akcji, relacje i zakończenie - nie mam się do czego przyczepić (no może troooszeczkę do języka jakim została napisana, ale to tylko odrobinę). Z chęcią wrócę do całej trylogii :)

Cały czas akcją. Szkoda ze te książki są tak krótkie. Ale cóż nie nudziłam się czytając je. Seria podobała mi się. Przecxytalam ją po praz drugi i nie żałuję. Polecam 😁

Cały czas akcją. Szkoda ze te książki są tak krótkie. Ale cóż nie nudziłam się czytając je. Seria podobała mi się. Przecxytalam ją po praz drugi i nie żałuję. Polecam 😁

Liczba stron: 299
Ocena: 8/10

W końcu nadszedł czas na Przywróconą - ostatnią część trylogii zatytułowanej 'Trylle'.

Amanda Hocking tak jak w poprzednich tomach używa narracji pierwszoosobowej. Wszystkie wydarzenia widzimy oczami Wendy.

Życie Wendy ostatnio bardzo się pokomplikowało. Pogarszający się stan zdrowia Elory zmusił naszą bohaterkę do przejęcia większości obowiązków matki. Dodatkowo ta cała sprawa z poślubieniem mężczyzny, którego nie kocha. Niestety będąc przyszłą królową musi stawiać dobro swojego narodu na pierwszym miejscu i chowając własne uczucia wychodzi za Tova, by chronić swój lud. Jednak to nie wystarczy. Królestwo znajduje się w ciągłym niebezpieczeństwie. Wendy jest świadoma tego, iż Oren może zaatakować w każdej chwili, ale dalej nie wie jak zwyciężyć tę wojnę. Jak pokonać człowieka odpornego na moc trylli i za razem silnego niczym cała armia razem wzięta? Gdy nadejdzie czas ostatecznej bitwy, los trylli spocznie w jej rękach.

Historia - pełna rewelacja, a bohaterowie jeszcze lepsi. Muszę szczerze przyznać, że jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się pokochać tak wielu osób naraz. Jednak już od drugiego tomu największą sympatią darzyłam Lokiego i na szczęście Amanda Hocking mnie nie zawiodła, bo mój najukochańszy bohater w Przywróconej dostał pierwszoplanową rolę!
Z całego serca polecam!

Liczba stron: 299
Ocena: 8/10

W końcu nadszedł czas na Przywróconą - ostatnią część trylogii zatytułowanej 'Trylle'.

Amanda Hocking tak jak w poprzednich tomach używa narracji pierwszoosobowej. Wszystkie wydarzenia widzimy oczami Wendy.

Życie Wendy ostatnio bardzo się pokomplikowało. Pogarszający się stan zdrowia Elory zmusił naszą bohaterkę do przejęcia większości...

Miałam już zostawić tą trylogię w spokoju ale coś mnie podkusiło by sięgnąć po trzecią część. I się nie zawiodłam. Tak mnie wciągnęła że czytałam do późnia w nocy, a w następny dzień nie zostawiłam jej dopóki nie skończyłam. Polecam ale tylko ze względu na tę część.

Miałam już zostawić tą trylogię w spokoju ale coś mnie podkusiło by sięgnąć po trzecią część. I się nie zawiodłam. Tak mnie wciągnęła że czytałam do późnia w nocy, a w następny dzień nie zostawiłam jej dopóki nie skończyłam. Polecam ale tylko ze względu na tę część.

Bardzo podobało mi się niewymuszone zakończenie, za które pokochałam tę książkę, jak i całą serię. Żałuje, że nie ma więcej części.

Bardzo podobało mi się niewymuszone zakończenie, za które pokochałam tę książkę, jak i całą serię. Żałuje, że nie ma więcej części.

Trylogię oeniam jako całość.
Od początku zainteresowała mnie i wciągnęła w wir wydarzeń. Nie mogłam się doczekać "co będzie dalej".

Ogromny plus za to, że książki nie są rozwlekłe, nie ma niekończących się opisów przyrody itd. Jednym słowem zwięźle i na temat.

I część zasłużona 7, nie mogę dać więcej z powodu Wendy, jest wkurzająca do granic możliwości. Zadaje niewłaściwe pytania albo nie zadaje ich wcale a kolejno ma pretensje że nikt jej nie powiedział... Ehhh te 17-latki 😛

II część wnosi wiele ciekawych wątków. Pojawia się Loki, który nie zna królewny a zakochuje się w niej w minutę ?? Trochę było to nieprawdopodobne no ale cóż, zawsze muszę się do czegoś przyczepić.

III część jest świetnym zwieńczeniem całej historii Trylli i czuję się usatysfakcjonowana zakończeniem. Wendy przeobraziła się w dość "spoko" królową, chociaż nie powiem że przestała mnie irytować 🙂

Trylogię oeniam jako całość.
Od początku zainteresowała mnie i wciągnęła w wir wydarzeń. Nie mogłam się doczekać "co będzie dalej".

Ogromny plus za to, że książki nie są rozwlekłe, nie ma niekończących się opisów przyrody itd. Jednym słowem zwięźle i na temat.

I część zasłużona 7, nie mogę dać więcej z powodu Wendy, jest wkurzająca do granic możliwości. Zadaje...

Plusem zarówno tej części, jak i dwóch poprzednich, jest lekki język, jakim książka jest napisana - czyta się ją szybko, całkiem przyjemnie. Ale... fabuła kuleje. Opisy przed jakimś wydarzeniem trwają i trwają... by samo wydarzenie opisać w JEDNYM akapicie. W dodatku rozwiązania problemów rażą - owszem, miało być "tak prosto, że aż dziw, że wcześniej nikt na to nie wpadł", ale ja tego nie kupuję. I... jedziemy na wojnę cadillacami? Serio?

Plusem zarówno tej części, jak i dwóch poprzednich, jest lekki język, jakim książka jest napisana - czyta się ją szybko, całkiem przyjemnie. Ale... fabuła kuleje. Opisy przed jakimś wydarzeniem trwają i trwają... by samo wydarzenie opisać w JEDNYM akapicie. W dodatku rozwiązania problemów rażą - owszem, miało być "tak prosto, że aż dziw, że wcześniej nikt na to nie...

Jak Loki i Wendy do siebie pasują!

Jak Loki i Wendy do siebie pasują!