rozwińzwiń

Nawet psy

Okładka książki Nawet psy Jon McGregor
Okładka książki Nawet psy
Jon McGregor Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Nike literatura piękna
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Nike
Tytuł oryginału:
Even the Dogs
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
2012-01-17
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-17
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788307032672
Tłumacz:
Jolanta Kozak
Tagi:
narkotyki uzależnienie bezdomny
Inne
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
25
16

Na półkach:

Idealna lektura na każde czasy, a w szczególności na czasy rządów ciemnoty i barbarzyństwa zagrażającemu całemu dorobkowi ludzkości.

Idealna lektura na każde czasy, a w szczególności na czasy rządów ciemnoty i barbarzyństwa zagrażającemu całemu dorobkowi ludzkości.

Pokaż mimo to

avatar
2549
1978

Na półkach:

To taka książka, która swoim realizmem przeraża. Trudna, brudna, dojmująco smutna. Książka o uzależnieniu, która pokazuje wszystkie jego ciemne strony. To historia o alkoholu, narkotykach i bezdomności. O krańcowym upodleniu człowieka i utracie godności.
Trudna, przejmująca, ale wciągająca.

To taka książka, która swoim realizmem przeraża. Trudna, brudna, dojmująco smutna. Książka o uzależnieniu, która pokazuje wszystkie jego ciemne strony. To historia o alkoholu, narkotykach i bezdomności. O krańcowym upodleniu człowieka i utracie godności.
Trudna, przejmująca, ale wciągająca.

Pokaż mimo to

avatar
110
11

Na półkach: , ,

Kupiłam to kieszonkowe wydanie dokładnie za 4.99 w Carrefourze i, szczerze mówiąc, był to mój najlepszy marketowy zakup literacki ever. Od tamtej pory regularnie przeglądam kosze z książkami, doszukując się kolejnych wartościowych i tanich maleńkości, jednak jeszcze nic nie przebiło powieści McGregora.
Jest to zaskakujące dla mnie tym bardziej, że przecież nie cierpię narracji prowadzonej w czasie teraźniejszym. Zwykle nie potrafię się w takie teksty wczuć i mam problemy z wyobrażaniem sobie, że coś dzieje się właśnie teraz, gdy czytam tekst, a nie wtedy, zanim ktoś go napisał. Omijam takie książki; gdy mam je w ręce, zwykle odkładam je z powrotem na sklepowe półki. Jednak w tym przypadku coś mnie tknęło i postanowiłam dać szansę... Bo nie tylko blurb mnie urzekł, lecz również pierwszy akapit:

„Drzwi wyważyli, jest koniec grudnia, i wynoszą ciało”.

Historia zaczyna się od wybuchu, a potem napięcie jedynie rośnie. Narracja jest dynamiczna, a opisy miejsc – skrzętnie wplecione w akapity przeżyć wewnętrznych, czynności i wspomnień postaci. W „Nawet psy” wszystko przeplata się ze wszystkim, atmosfera jest gęsta. Nie uświadczyłam męczącej ekspozycji, każde wykorzystane przez autora słowo ma znaczenie i pełni istotną rolę: albo buduje klimat i szkicuje miejsce akcji, albo przedstawia specyficzny sposób myślenia postaci lub chóru (wspomnianego w blurbie). Zakładam, że ciężko sobie to wyobrazić, właściwie bardzo ciężko oddać mi specyfikę tej książki, stąd w poście aż dwa dłuższe jej fragmenty. Całość recenzji, z postem i fragmentami, znajduje się tutaj:
https://skoiastyle.blogspot.com/2020/02/15-toplista-literacka-miejsce-10.html

Kupiłam to kieszonkowe wydanie dokładnie za 4.99 w Carrefourze i, szczerze mówiąc, był to mój najlepszy marketowy zakup literacki ever. Od tamtej pory regularnie przeglądam kosze z książkami, doszukując się kolejnych wartościowych i tanich maleńkości, jednak jeszcze nic nie przebiło powieści McGregora.
Jest to zaskakujące dla mnie tym bardziej, że przecież nie cierpię...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2649
1547

Na półkach:

Śpieszmy się kochać ludzi... nawet tych, którzy odchodzą na własne życzenie. Chemiczne samobójstwo rozłożone na raty spłacane w hektolitrach alkoholu, niezliczonych działkach "towaru" , chmurach tytoniowego dymu i braku nadziei. Bo czasem nie opłaca się próbować na nowo, zmieniać się zgodnie z powszechnie przyjętym wzorcem, starać się choćby o milimetr zbliżyć do ideału. Nienawiść do granic szalonego uwielbienia, bo zawsze jest "jeszcze", a nagle "już" za.
Przerażająco, obrzydliwie dobra, do bólu prawdziwa.

Śpieszmy się kochać ludzi... nawet tych, którzy odchodzą na własne życzenie. Chemiczne samobójstwo rozłożone na raty spłacane w hektolitrach alkoholu, niezliczonych działkach "towaru" , chmurach tytoniowego dymu i braku nadziei. Bo czasem nie opłaca się próbować na nowo, zmieniać się zgodnie z powszechnie przyjętym wzorcem, starać się choćby o milimetr zbliżyć do ideału. ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
359

Na półkach:

Kolejna uratowana przeze mnie za 4,99 książka z Biedronki . Historia grupki narkomanów i alkoholików. Ich codzienność i egzystencja (wegetacja?) w jednym z angielskich miast. Ciekawa - poszarpana - narracja, która jest jakby żywcem wyjęta z głowy człowieka uzależnionego. Całość składa się z rwanych historii, które budują nam opowieść. Dobra książka, ale bez szału. Momentami trudno było mi wejść w historię, głównie ze względu na chaos narracyjny i fabularny, co jak widać jest zarazem atutem jak i wadą tej książki.

Kolejna uratowana przeze mnie za 4,99 książka z Biedronki . Historia grupki narkomanów i alkoholików. Ich codzienność i egzystencja (wegetacja?) w jednym z angielskich miast. Ciekawa - poszarpana - narracja, która jest jakby żywcem wyjęta z głowy człowieka uzależnionego. Całość składa się z rwanych historii, które budują nam opowieść. Dobra książka, ale bez szału. Momentami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
439
25

Na półkach: , ,

Trudna książka. Trudna w tematyce. Poznajemy w niej losy kilku osób będących ze sobą w pewnej zażyłości – polegającej na pozostawaniu we wspólnym „odlocie”…
Na początku widzimy Roberta, którego zwłoki (leżące już jakiś czas w domu) zostają zabrane do prosektorium. I właściwie opowieścią są tu obrazy, które od tego właśnie momentu, zaczynają przesuwać się w różnych kierunkach, pokazując życie Roberta, jego córki i przyjaciół – alkoholików i narkomanów. Język powieści jest chaotyczny, urywany – jak brak siły pomiędzy jedną a drugą działką i ciągłym czekaniem… Na dostawę, na kogoś, na zasiłek, na cokolwiek….
(...) Na ogół wszyscy ludzie cię omijają, pilnują się, żeby cię przypadkiem nie dotknąć, nie otrzeć się o ciebie, nie nawiązać nawet kontaktu wzrokowego. A potem coś takiego. Myje, wyciera, bierze do ręki twoje stopy. Właśnie takie rzeczy zostają w pamięci na zawsze, ogólnie rzecz biorąc. Na coś takiego można siedzieć i czekać przez cały dzień.”
Nie ma jakiegoś podsumowania w tej książce, czytając widzi się tylko przesuwające obrazy kompletnie zmarnowanego życia bohaterów. Weszli w świat, gdzie „nawet psy są martwe” i egzystują na ulicy, w schroniskach i przytułkach. Obserwujemy ich losy do chwili spalenia ciała Roberta podczas pogrzebu. Pogrzebu, w którym udział biorą tylko pracownicy domu pogrzebowego….
Chociaż to tylko „wycięty fragment” ludzkiej egzystencji, bardzo zniszczonej i nietrwałej, to powieść uważam za niezwykle dobrą. Talent pisarski autora powoduje, że czyta się ją bardzo dobrze, że gdzieś w tych mrocznych zakamarkach dusz – Roberta, Heather, Laury, Danny’ego czy innych, można odnaleźć swój mrok, swój lęk i drzemiące zło. Gdzieś kiedyś, a może teraz, każdy z nas zrobił coś, czego się wstydzi. Jeżeli książka „Nawet psy” zdziera ze swych bohaterów skórę, to z czytelnika ściąga maskę, którą zakłada on każdego dnia.
Bo być może tylko w małym fragmencie książki, ale gdzieś tam, każdy z nas jest….
Polecam. Doskonała.

Trudna książka. Trudna w tematyce. Poznajemy w niej losy kilku osób będących ze sobą w pewnej zażyłości – polegającej na pozostawaniu we wspólnym „odlocie”…
Na początku widzimy Roberta, którego zwłoki (leżące już jakiś czas w domu) zostają zabrane do prosektorium. I właściwie opowieścią są tu obrazy, które od tego właśnie momentu, zaczynają przesuwać się w różnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1089
999

Na półkach: ,

(...) Nie widzą nas, gdy się tłoczymy i przepychamy wokół nich. Oczywiście, że nie. jakżeby mieli widzieć. Ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni. Do tego przywykliśmy od dawna, jeszcze długo przed. Przed tym. [str. 12]

Przyjemnie nie będzie. Zaczyna się od znalezienia rozkładających się zwłok przez policję, kończy w krematorium. Po drodze czytelnikowi przyjdzie spędzić sporo czasu w prosektorium i na sali sądowej, bo tędy prowadzi ostatnia droga zmarłego. Towarzyszą mu duchy kolegów, za życia tworzących małą komunę alkoholików i narkomanów. Czas mija, procesja trwa, żałobnicy rozpoczynają opowieść.

Siła książki McGregora tkwi w narracji - nerwowej i chaotycznej niczym narkoman na głodzie, urozmaiconej scenami jak z niezłego odlotu. Częste zmiany wątku, zdania urywane w połowie, luki w pamięci robią mocne wrażenie. Dają iluzję obcowania z żywym człowiekiem, a właściwie pół-żywym, bo balansującym na krawędzi życia. I może to śmierć jest najlepszym, co zdarza się bohaterom powieści, których egzystencję wypełnia oczekiwanie na kolejną działkę. Chociaż nie, w tej marnej wegetacji będącej drogą jednokierunkową w dół, czeka się na coś jeszcze:

(...) Na ogół wszyscy ludzie cię omijają, pilnują się, żeby cię przypadkiem nie dotknąć, nie otrzeć się o ciebie, nie nawiązać nawet kontaktu wzrokowego. A potem coś takiego. Myje, wyciera, bierze do ręki twoje stopy. Właśnie takie rzeczy zostają w pamięci na zawsze, ogólnie rzecz biorąc. Na coś takiego można siedzieć i czekać przez cały dzień. [str. 108]

Na takie powieści jak "Nawet psy" można - i warto - czekać znacznie dłużej.


http://czytankianki.blogspot.com/2012/06/jon-mcgregor-nawet-psy.html

(...) Nie widzą nas, gdy się tłoczymy i przepychamy wokół nich. Oczywiście, że nie. jakżeby mieli widzieć. Ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni. Do tego przywykliśmy od dawna, jeszcze długo przed. Przed tym. [str. 12]

Przyjemnie nie będzie. Zaczyna się od znalezienia rozkładających się zwłok przez policję, kończy w krematorium. Po drodze czytelnikowi przyjdzie spędzić sporo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    110
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    19
  • 2012
    3
  • Seria Nike
    2
  • Własne
    1
  • 2 kategoria
    1
  • Literatura bermudzka
    1
  • Obyczajowe, psychologiczne
    1
  • Przeczytane 2012
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nawet psy


Podobne książki

Przeczytaj także