The Traitor Queen

Okładka książki The Traitor Queen
Trudi Canavan Wydawnictwo: Orbit Cykl: Trylogia Zdrajcy (tom 3) fantasy, science fiction
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia Zdrajcy (tom 3)
Tytuł oryginału:
The Traitor Queen
Wydawnictwo:
Orbit
Data wydania:
2012-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-08-01
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9780316037891
Tagi:
The Traitor Spy Trilogy Trudi Canavan The Traitor Queen
Średnia ocen

                8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
259
60

Na półkach: , , ,

Mam mieszane uczucia i ciężko mi będzie napisać coś sensownego na temat ostatniej części "Trylogii Zdrajcy".

Niby przeczytałam całą trylogię, ale jakoś mnie nie porwała. Momentami było ciekawie, momentami mniej.

Mam wrażenie, że większość książki zajmowały jakieś mało ważne opisy, a mniej było zawartej akcji. Ostateczna bitwa była krótka i jakaś mało ciekawa. W "trylogii czarnego maga" mimo iż walczyło o wiele mniej postaci i było mniej zawartych wątków, było ciekawiej - bo każdy bohater miał swoje pięć minut i każdy wątek był dobrze rozwinięty. Tutaj pozostało wiele niedociągnięć, ale zamiast niedosytu czuję zażenowanie.

TUTAJ ZACZYNAJĄ SIĘ SPOILERY (dotyczące tej trylogii i "Trylogii Czarnego Maga")

Ile można wałkować wątek Sonei? Ona miała już swoje pięć minut. A tutaj jak tylko autorka przechodziła do jej wątku, wspominała tylko to co się rozgrywało w poprzedniej trylogii. "Oh, Regin był taki zły, teraz jest taki dobry" - tak w skrócie, przemyślenia Sonei. My o tym wiemy, czytaliśmy poprzednią trylogię! Jak ktoś nie czytał, to się dowiedział w tej, ale nie trzeba o tym wątku wspominać po kilkadziesiąt razy w każdej części tej trylogii.

Spodziewałam się, że Sonea będzie z Reginem. "Kto się czubi, ten się lubi". A mimo to miałam nadzieję, że Sonea będzie z Osenem. Ten administrator już wyraził w stosunku do niej uczucia w ostatniej części "Trylogii Czarnego Maga" - "Soneo, wróć ze mną, nie musisz jechać z NIM". Albo ten fakt, że zwracał na nią uwagę, podczas zebrania ze starszyzną i wspomniał o tym, że zauważył, że Sonea nienawidzi Akkarina. Nikt jakoś oprócz niego nie zwrócił na to uwagi. W tej trylogii wyraźnie widać, że ma do Sonei o to żal. A jednak jej ufa. Naprawdę pasowaliby do siebie.

Kallen. Szkoda, że autorka postanowiła się skupić na Sonei zamiast na nim. Jak tylko sięgnęłam po pierwszy tom i dowiedziałam się, że istnieje drugi czarny mag i jest nim Kallen, nie mogłam się doczekać, aż autorka opisze kim on jest i jak stał się czarnym magiem. Nie doczekałam się. Nie wiem jak został czarnym magiem, jak Sonea go uczyła, nic... Nic się nie dowiedziałam. Nawet jak wpadł w uzależnienie. Autorka postanowiła się na tym jego uzależnieniu skupić, ale jak w nie wpadł to już nam nie wyjawiła.

Lilia. Z początku ją lubiłam, ale potem straciłam do niej sympatię. Nie miała żadnego charakteru - jedyne opisy dotyczące jej opierały się na jej opisie uczuć do Anyi. Nic poza tym. Taka postać bez charakteru. Trochę lipnie. Broniły ją sceny z Borkkinem (tak on się nazywał?) gdzie pokazywała, że go się wcale nie boi, kiedy próbował jej dokuczyć. W tych scenach pokazywała swój fajny charakterek.

Mam wrażenie, że autorka nie wykorzystała potencjału drzemiącego w Lorkinie i Tavarze. Lorkin stał się takim pantoflarzem gotowym być na każde skinienie swojej dziewczyny. Fajne było jedynie to jak odkrył w sobie umiejętność czytania powierzchownych myśli. Nareszcie jakiś fajny ślad po Akkarinie.

Dannyl co się z tobą stało? Tak lubiłam tego cwaniakującego plotkarza, a teraz męczyły mnie wątki z nim w roli głównej?

Cerry - lubiłam tę postać. Ale jego śmierć mnie nie ruszyła. Słaby opis śmierci jak na taką postać, która przewijała się od początku trylogii tej i poprzedniej. To już bardziej ruszyła mnie śmierć Akkarina w ostatniej części "Trylogii Czarnego Maga", choć jego postać została tak naprawdę na dobre rozwinięta tylko w jednej książce.

TU SIĘ KOŃCZY SPOJLER

Mimo to książka nie była aż taka zła, bo szybko ją przeczytałam. Nareszcie zostały rozwiane tajemnice dotyczące kamieni, pustkowia i... W sumie nie wiem co jeszcze napisać. Książki nie czytałam tak długo i "na siłę", dlatego daję tak dużą ocenę. Kolejnym powodem tak dużej oceny jest sentyment do tej trylogii i poprzedniej. Pomimo tylu niedociągnięć, czytanie tych trylogii było fajną przygodą :)



PS Przeczytałam opnie innych i ktoś napisał, że nie podobał mu się zawarty w tej książce zwrot "uśmiechnąć się smutno". Stwierdził, że nie można się smutno uśmiechnąć, że ćwiczył to pięć minut przed lustrem (bo uwierzę) i mu nie wychodzi. Szkoda, że do opinii nie można dodawać komentarzy, bo napisałabym mu odpowiedź w komentarzu. A skoro nie można pisać komentarzy, to napiszę odpowiedź tutaj: Otóż można się smutno uśmiechnąć. Ponadto ten zwrot widziałam w niejednej książce. Tytułów nie przywołam, bo na takie teksty raczej nie zwracam uwagi. "Uśmiechnąć się smutno" oznacza mniej więcej to samo co "uśmiechnąć się na siłę". Prawie to samo. Bo uśmiechać się na siłę można kiedy jakiś żart cię nie śmieszy, a mimo to uśmiechniesz się, żeby kogoś nie urazić. "Uśmiechnąć się smutno" to tak, kiedy czujesz smutek, w twoich oczach widać smutek, a mimo to próbujesz się uśmiechnąć, by inni tego smutku nie zauważyli. Naprawdę tak trudno zrozumieć co to znaczy "uśmiechnąć się smutno"? Na ustach uśmiech, w oczach smutek. Sztuczny uśmiech. Nie ma się nad tym co rozkminiać. Proste.

Mam mieszane uczucia i ciężko mi będzie napisać coś sensownego na temat ostatniej części "Trylogii Zdrajcy".

Niby przeczytałam całą trylogię, ale jakoś mnie nie porwała. Momentami było ciekawie, momentami mniej.

Mam wrażenie, że większość książki zajmowały jakieś mało ważne opisy, a mniej było zawartej akcji. Ostateczna bitwa była krótka i jakaś mało ciekawa. W...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6 666
  • Chcę przeczytać
    3 067
  • Posiadam
    2 392
  • Ulubione
    332
  • Fantastyka
    165
  • Fantasy
    114
  • Teraz czytam
    103
  • Chcę w prezencie
    93
  • Trudi Canavan
    81
  • 2013
    64

Cytaty

Więcej
Trudi Canavan Królowa zdrajców Zobacz więcej
Trudi Canavan Królowa zdrajców Zobacz więcej
Trudi Canavan Królowa zdrajców Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także