Drwal
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2011-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-11-09
- Liczba stron:
- 440
- Czas czytania
- 7 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377990834
- Tagi:
- zaginięcie PRL śledztwo
- Inne
Powieść jednego z najgłośniejszych polskich pisarzy. Pierwszy kryminał w jego dorobku. Inteligenta i dowcipna gra z konwencją. Michał, trzydziestosześcioletni literat wyrusza na nieco niekonwencjonalne wakacje. Późną jesienią wyjeżdża nad lodowate polskie morze, by na zaproszenie małoznanego sobie mężczyzny zamieszkać w zagubionym w lasach domku. Gospodarz otacza się aurą tajemnicy. Zaciekawiony pisarz rozpoczyna amatorskie śledztwo. Wpada na trop zaginięcia przed laty lokalnej piękności. Wszystkie ślady prowadzą do starego rządowego ośrodka wypoczynkowego, który rozkwitał w czasach
Peerelu. Bohater nie spodziewa się, że leśniczówka kryje równie mroczną tajemnicę, a jego śledztwo i zarazem próba pisania kryminału rozpęta groźne namiętności. Świetna, doskonale skonstruowana, niesłychanie wciągająca a jednocześnie zabawna, autoironiczna powieść akcji pióra jednego z najciekawszych współczesnych polskich pisarzy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Drwalu, czy ci nie żal...?
„Zrobiłem to! Wyrwałem się! Tu mnie nikt nie dosięgnie! Wyrwałem się o najbardziej niesprzyjającej porze roku, kiedy najtrudniej wszystko rzucić, i oto jestem wyrwany, tu już mnie Warszawa nie dosięgnie.”
Lekko zblazowany wielkomiejską rzeczywistością warszawsko-fejsbukową Michał Witkowski (bohater) odbywa podróż do wyludnionych po sezonie Międzyzdrojów, by ukoić skołatane „warszawką” nerwy. Jaki szczęśliwy, że mu się udało! Choć – co tu kryć – do leśnej głuszy pojechał wyposażony we wszelkie możliwe gadżety – walizeczkę na kółkach ciągnie za sobą, laptop dźwiga, komórką przyświeca, z MP3 muzyki słucha, dysk przenośny rezerwowy zawieszony ma na szyjce. Do tego modnie palenie rzuca, przygryzając nałóg gumą z nikotyną. Niby z dala od świata, ale ciągle przecież z nim: na bieżąco z antydepresantami, z kremami, golarkami, fobiami, z marzeniami o roussowskim powrocie do natury - z głową w świecie kultury jednak. Tu dostrzega naturalny plener dla „Makbeta”, tam odkrywa cenną filiżankę porcelanową, z której nonszalancko pije, wygrzebanym ze sterty książek „Pitavalem” warszawskim się zachwyca, oryginalne portrety trumienne analizuje, Świetlicki w głowie mu śpiewa. Większość tych atrakcji ma dzięki zamieszkaniu w małym domku na uboczu u tajemniczego Roberta.
Świetny jest Michał Witkowski (autor), kiedy swemu bohaterowi tak każe snuć się tu i ówdzie i wokół siebie, rozmyślając, do czego by go tu użyć. Spodobał mi się język, autoironia, takie: nic się nie dzieje, siedzimy sobie, chodzimy, tu i ówdzie się zdziwimy, ale przecież nic nam nie obce, no, tego przecież szukamy.
W pewnym momencie jednak autor zorientuje się, co zrobić z bohaterem – wplącze go w historię wyrównywania rachunku krzywd z niedalekiej przeszłości , związanych z diwą międzyzdrojską, boginią szmalu i dojrzałej urody - i pech – staje się nudno, męcząco, nużąco i entuzjazm początkowy czytelnika opada. Gdzieś na forum napisałam nawet, w trakcie lektury będąc, że najlepszą z przeczytanych w 2011 będzie ta właśnie. Ach, jak się pomyliłam. Coś się stało, nawet nie wiem dokładnie, w którym momencie – lektura przestała mnie bawić. Trop kryminalny zwiódł na manowce. Niby obserwacje obyczajowe związane z wegetacją listopadową miasteczek letniskowych nadal celne, portrety bohaterów jak żywe: Jadzia Parszywa niezmienne śmieszy i żenuje, Robert nęci nierozjaśnioną jeszcze biografią , miejscowi mafiosi udają lokalnych don Corleone, z grobu się wychylają dawni prominenci, a luj – no właśnie, niestety, luj nie wiadomo po co jest.
Szukając, co się do literatury nada, Michał Witkowski (bohater) wypatrzył sobie luja na przystanku, wśród kolegów z równie troglodycką naturą. Będzie go więc oswajał, jak zwierza jakiegoś dzikiego, w celu dość jednoznacznym, acz być może nierealnym. Ten wątek homoseksualny jakoś wydaje mi się wprowadzony dla zaspokojenia potencjalnych oczekiwań czytelnika, że przecież skoro autor otwarcie wyjawił własną orientację seksualną, to na pewno „coś” musi być. Oczywiście, zastanawiam się, czy nie jestem niesprawiedliwa, bo doczepki heteroerotyczne być może traktuję jako naturalne. Wybacz, autorze, jeśli tak jest! Luj wydaje mi się być gadżetem, takim do kolorytu lokalnego przynależnym, jak ta herbatka (genialna!) u dawnej gosposi, u której Michał (bohater) wynajmował kiedyś „domek” letniskowy. Ot, jakąś pamiątkę z wakacji trzeba przecież sobie przywieźć. A ponieważ jest się z takiego, a nie innego środowiska, dobrze mieć coś, co do niego nijak nie przystaje. Stąd luj – dresiarskie bydlę z lekko poszarpaną kokardką na szyi.
Szkoda mi tej lektury. Żal mi początkowego entuzjazmu. Zachłyśnięcia się nośnym, aluzyjnym językiem. Zabawą samym sobą i grą literacką. Wolałabym, by taki stan dotrwał do końca. Niemniej jednak, mając w pamięci niezwykłe Patrycję i Lukrecję z „Lubiewa”, czekam na następne książki autora.
Justyna Radomińska
Oceny
Książka na półkach
- 2 694
- 1 289
- 723
- 74
- 57
- 34
- 31
- 30
- 26
- 20
Opinia
Kryminał? Nie wiem skąd takie twierdzenie autora. Jeżeli można w ogóle mówić, że fabuła tej książki kryje jakąkolwiek zagadkę, to dociera się do niej po przebrnięciu 3/4 powieści - a intrygi brak niemal absolutnie. Przyznaję, że sięgnąłem po nią pod wpływem intensywnej promocji oraz z uwagi na osadzenie akcji w znanym i lubianym przez mnie miejscu, nie mając zupełnie wiedzy o osobie autora i nie angażując się należycie w zapoznanie się z recenzjami jego wcześniejszego dorobku. I teraz żałuję. O głośniej ponoć powieści M. Witkowskiego "Lubiewo" przeczytałem, że to: "powieść przygodowo-obyczajowa z życia ciot". O "Drwalu" mogę napisać niemalże to samo: (zapewne) zawierająca autobiograficzne wątki pseudokryminalna powieść cioty o tym, skąd pisarz ciota czerpie inspiracje do pisania wciąż o tymże życiu ciot właśnie, zmieniając jedynie otoczenie akcji, którym tym razem ma być kryminalna rzekomo intryga. Ponownemu wyborowi tegoż tematu nie można się jednak dziwić, skoro jest on nie tylko nośny medialnie, ale ma zapewne swój gwarantowany krąg adresatów, a autor nie ukrywa, że chce być czytany - co oczywiście w pełni rozumiem.
Co więcej, pozwolę sobie wytknąć kilka błędów - mam nadzieję, że nie zawinionych, ale raczej wstydliwych, bo czysto warsztatowych. Luj Mariusz kibicem Pogoni będąc bliznę ma powstałą w wyniku starca z kibicem Legii - wiem, że to nie dokument i nie musi w 100% odpowiadać realiom, ale dla ich zachowania można było trafniej dobrać drużynę, której sympatykiem był antagonista luja. Ponadto, taksówkarz Wojtek odjeżdża Passatem, szyby ma wybite w Golfie, a przed pogrzebem psa teść siostry luja kupił fantę, zapijał colą.
Chociaż nie odmawiam powieści niezwykle trafnego oddania kontrastów pomiędzy tym, co warszaffskie, modne, trendy, jazzy, itd., a tym co takim nie jest, to jednak oceniam ją jako kryminał (ponieważ po takiż wprowadzony w błąd sięgnąłem) i w tym kontekście ocena ta musi być jak najsurowsza - jest to kryminał potwornie słaby.
Być może nadmiernie się czepiam (szczególnie w kwestii wskazanych pomyłek), ale to dlatego, że dałem się marketingowcom wciągnąć w wspomniany krąg odbiorców "Drwala", do którego jednak należeć nie chcę.
Kryminał? Nie wiem skąd takie twierdzenie autora. Jeżeli można w ogóle mówić, że fabuła tej książki kryje jakąkolwiek zagadkę, to dociera się do niej po przebrnięciu 3/4 powieści - a intrygi brak niemal absolutnie. Przyznaję, że sięgnąłem po nią pod wpływem intensywnej promocji oraz z uwagi na osadzenie akcji w znanym i lubianym przez mnie miejscu, nie mając zupełnie wiedzy...
więcej Pokaż mimo to