Bardzo zaciekawił mnie ten autor. Zaciekawił tym bardziej, że jakiś czas temu słuchałem audiobooka której z cześć o Wallanderze. Niestety słuchając w aucie trochę się pogubiłem i zrezygnowałem. Byłem bardzo ciekaw czy książka mnie wciągnie. Wallander bardzo przypomina mi Erlendura Sveinssona. Tylko chyba Erlendur był wyraźniej zarysowaną postacią. Faktycznie tutaj mamy zdecydowanie dużo policyjnej pracy. Jeśli ktos się spodziewa zwrotów akcji czy czegoś takiego to nie tutaj szukać. Dla mnie ta książka była po części nudna. Główny bohater był nudny. Harry Hole, komisarz Forst to jest to co lubię. Napisać książkę o nudnym policjancie - może niektórym to się podoba, nie mnie. Aczkolwiek uważam, że książka jest napisana nieźle. Taki senny kryminał na jesienne wieczory. Dodam również, że mam zamiar zacząć całą serię Wallandera i czeka na mnie w kolejce. Czy się przekonam - zobaczymy. Polecam wielbicielom rasowych kryminałów - bez zwrotów akcji, bez pościgów, bez palpitacji serc.

Bardzo zaciekawił mnie ten autor. Zaciekawił tym bardziej, że jakiś czas temu słuchałem audiobooka której z cześć o Wallanderze. Niestety słuchając w aucie trochę się pogubiłem i zrezygnowałem. Byłem bardzo ciekaw czy książka mnie wciągnie. Wallander bardzo przypomina mi Erlendura Sveinssona. Tylko chyba Erlendur był wyraźniej zarysowaną postacią. Faktycznie tutaj mamy...