Doskonała książka! Bardzo bardzo polecam :)

Doskonała książka! Bardzo bardzo polecam :)

„Wieści z nieznanego świata” to epopeja na temat wody. Autor książki w przystępny sposób przedstawia morza i oceany jako miejsca pełne życia. Opisuje ich wpływ na ewolucję, oddziaływanie wody na klimat (i odwrotnie),przedstawia proces powstania i rozwoju gatunków, a także podwodny świat i jego wpływ na życie na powierzchni ziemi. I porusza całą masę innych zagadnień powiązanych z wodą!

http://mojadrogado.pl/ksiazki/wiesci-z-nieznanego-swiata/
Zapraszam do lektury!

„Wieści z nieznanego świata” to epopeja na temat wody. Autor książki w przystępny sposób przedstawia morza i oceany jako miejsca pełne życia. Opisuje ich wpływ na ewolucję, oddziaływanie wody na klimat (i odwrotnie),przedstawia proces powstania i rozwoju gatunków, a także podwodny świat i jego wpływ na życie na powierzchni ziemi. I porusza całą masę innych zagadnień...

Powstanie życia i jego rozwój w oceanach na przestrzeni milionów lat podane w formie zdatnej dla przeciętnego czytelnika. Książka zwraca uwagę na to jak lekkomyślne postępowanie człowieka wobec tego bardzo złożonego ekosystemu, może niedługo odbić się na naszym życiu.

Powstanie życia i jego rozwój w oceanach na przestrzeni milionów lat podane w formie zdatnej dla przeciętnego czytelnika. Książka zwraca uwagę na to jak lekkomyślne postępowanie człowieka wobec tego bardzo złożonego ekosystemu, może niedługo odbić się na naszym życiu.

Trochę mnie przytłoczyła ilość wiedzy którą zostałam zalana w czasie lektury, ale dowcipne pióra autora często wywołuje uśmiech na twarzy. Język bez zadęcia, daleki od bełkotu naukowego. Polecam wszystkim głodnym wiedzy o powstaniu świata i dziejach życia w oceanie.

Trochę mnie przytłoczyła ilość wiedzy którą zostałam zalana w czasie lektury, ale dowcipne pióra autora często wywołuje uśmiech na twarzy. Język bez zadęcia, daleki od bełkotu naukowego. Polecam wszystkim głodnym wiedzy o powstaniu świata i dziejach życia w oceanie.

Najlepszym podsumowaniem tej książki jest powiedzenie, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. I absolutnie nie chcę tu umniejszać zasług autora albo wdzięku, z jakim podjął się iście karkołomnego zadania streszczenia WSZYSTKIEGO, co działo się i dzieje w oceanach, bo te zaiste są wielkie - nie zmienia to jednak faktu, że jeśli na pięciuset stronach chce się zmieścić taki ogrom wiadomości, to po prostu coś gdzieś musi się wywalić.
Rozmach, z jakim zaplanowana jest ta książka, może oszałamiać. Już pierwsza część ma za zadanie przybliżenie historii powstania ziemi, oceanów, życia jako takiego i życia w oceanach, ewolucji życia na ziemi oraz wymierania gatunków i pojawiania się na ich miejsce nowych. A to dopiero pierwsza część, podczas gdy w kolejce czeka jeszcze gruntowny opis form życia w oceanach, od prześwietlonych słońcem raf koralowych aż po wiecznie ciemne głębiny oceanu, a także kilka rozdziałów o wpływie działalności człowieka na środowisko wodne. Siłą rzeczy zatem niektóre zjawiska są zaledwie zasygnalizowane, inne opisane znacznie obszerniej (co nie znaczy, że bardziej wyczerpująco),a jedynym kryterium wyboru, jak się zdaje, był arbitralny wybór autora.
Co odróżnia tę niezwykłą książkę od innych propozycji popularnonaukowych? Nieprawdopodobny wręcz styl Schatzinga, po którym pwrost znać powieściopisarza. Co prawda wstęp, w którym obszernie wyjaśnia genezę książki, może budzić uzasadnione obawy co do - nomen omen - wodolejstwa i tendencji do odbiegania od tematu, ale w trakcie lektury okazuje się, że nierzadko to ratuje trudny, naukowy wywód o zjawiskach fizycznych czy geologicznych od zanudzenia czytelnika na śmierć. Nauki ścisłe nie były nigdy moją mocną stroną, ale dzięki barwnym i oryginalnym porównaniom Schatzinga byłam w stanie zrozumieć, co w ogóle autor ma na myśli - a to już niebagatelne osiągnięcie.
Oczywiście ten kij ma też drugi koniec, bo chwilami życzyłabym sobie, żeby zamiast rozwijać kolejną piękną, malowniczą dygresję autor skupił się na rzeczowym omówieniu zagadnienia, ale, jak już mówiłam, ma to swój urok i, śmiem twierdzić, pełni istotną funkcję. No i może życzyłabym też sobie, żeby ilość ograniczono kosztem jakości, bo naprawdę czasem trudno oprzeć się wrażeniu, że książce przydałoby się kilka edytorskich cięć.
Słowem: może irytować, ale nie wiem, czy umiałabym wskazać książkę, która byłaby równie przystępna i dowcipna przy takiej złożoności opisywanych problemów.

A, i jeszcze mały dopisek: wartość merytoryczna to jedna rzecz, ale druga - i kto wie, czy nie ważniejsza - to kapitalna, dająca do myślenia perspektyw,a w jakiej stawia człowieka naprzeciw dziejów Ziemi i procesów, jakie na niej zachodzą. Trzeba przyznać, że perspektywa zdrowa, chociaż przy obecnym dominującym antropocentryzmie chyba dość niepopularna.
Muszę przyznać, że ten zdrowy - bo racjonalny i szczęśliwie pozbawiony zadęcia neofity nawróconego na ekologię i z tego tytułu potępiającego w czambuł każdą ludzką działalność dla samej zasady - stosunek do problemu naprawdę mi zaimponował.

Najlepszym podsumowaniem tej książki jest powiedzenie, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. I absolutnie nie chcę tu umniejszać zasług autora albo wdzięku, z jakim podjął się iście karkołomnego zadania streszczenia WSZYSTKIEGO, co działo się i dzieje w oceanach, bo te zaiste są wielkie - nie zmienia to jednak faktu, że jeśli na pięciuset stronach chce się...

"Wieści..." to wspaniałe uzupełnienie "Odwetu oceanu" i znakomite źródło wiedzy, jeśli traktować je jako osobne dzieło. Trudno uwierzyć, ze powstała z notatek zebranych do pisania wymienionej przed chwilą powieści (myślę, że te zapewnienia to raczej kokieteria autora). Pozostaję pod wrażeniem zarówno roztoczonej panoramy historycznej jak i futurologicznych przypuszczeń. Apetyczne.

"Wieści..." to wspaniałe uzupełnienie "Odwetu oceanu" i znakomite źródło wiedzy, jeśli traktować je jako osobne dzieło. Trudno uwierzyć, ze powstała z notatek zebranych do pisania wymienionej przed chwilą powieści (myślę, że te zapewnienia to raczej kokieteria autora). Pozostaję pod wrażeniem zarówno roztoczonej panoramy historycznej jak i futurologicznych przypuszczeń....