Bufo blombergi Rolf Blomberg 6,4
ocenił(a) na 74 lata temu Książka podróżnicza Bufo Blombergi zwróciła swego czasu moja uwagą ze względu na okładkę, na której jest nowy okaz znalezionej przez niego ropuchy o dużych rozmiarach nazwanej na jego cześć. Jednak nie tylko mamy relacje z tamtej wyprawy, ale nie spodziewałem się tego, że otrzymam kilka opisanych podróży w formie reportażu do rożnych plemion, dotyczącej skarbów i zwierząt. Byłem bardzo ciekawy poszczególnych relacji i wielu jego przygód.
Książkę można podzielić na kilka rozdziałów opisujących przygody autora i jego podróże do dżungli w Ekwadorze lub Peru w celu poznania mieszkających tam indiań, poszukiwaniu skarbów albo nawet opisów przyrody. Intrygująco zapowiada się pierwsza relacja dotycząca krwiożerczego plemienia, które zaciekle broni swojego terytorium przed intruzami. Wzbudzającego strach pośród okolicznych plemion swoją dzikością, niespodziewanymi pojawieniami się i zemstą za krzywdy. Autor postanowił zaprzyjaźnić się z nimi, ale jak wyszło trzeba samemu przeczytać. Opowieść pełna dramatycznych chwil, opisów przedzierania się przez dżunglę, niebezpieczeństwa ze strony indiań i trudów wędrówki jakie spotykały wyprawę. Ciekawie wszystko opisane, wciągające i ukazujące obraz świata, gdzie jeszcze były miejsca do zbadania i nieodkryte plemiona do znalezienia. Druga relacją jest wyprawa do łowców głów, którzy na wpół już cywilizowani i nie tak krwiożerczy jak kiedyś, ale również niebezpieczni dla przybyszów. Jednak pod tą otoczką cywilizacji otrzymujemy obraz groźnego plemienia gotowego na wszystko i mającego własne zwyczaje. Autor w trzecią wyprawę zabiera nas w Andy do mieszkających tam indiań i ukazuje jego zwyczaje i szamanów cieszących się dużym szacunkiem. Ciekawa wyprawa, pełna informacji i przedstawienia zderzenia cywilizacji z odwiecznymi prawami jakie rządzili się Indianie. Oprócz tego nie brakuje opowieści o skarbach czekających na odkrycie z czasów Inków, podróży po dżungli, przedstawienia zwierząt, zaklinaczy wężów i opisów polowań przez indiań na zwierzęta.
Rolf Blomberg był podróżnikiem, pisarzem, kamerzystą, kręcił filmy dokumentalne, robił zdjęcia i zawsze gnany ciekawością odkrywania nowych miejsc wyruszał na wyprawy do niezbadanych w tamtych czasie miejsc. W swoich relacjach nie tylko opowiadał o podróżach w jakich brał swój udział, ale również sięgał do zapisków jakie poczynił w trakcie wyprawy. Wplatał je umiejętnie w swoje opowieści i tworzył z tego wciągającą relacje z podróży. Styl pisania autora jest lekki, przystępny, przyjazny, obrazowy, nie raz podszyty humorystycznym zacięciem i nie brakuje tutaj anegdot z wypraw, które są czasami zabawne i przerażające. Dlatego czyta się świetnie jego reportaże z odwiedzanych miejsc.
Książka Bufo Blombergi jest świetnie napisaną, żywą i pełna niespodzianek od autora relacją. Opisuje w niej świat, którego najprawdopodobniej już nie ma, gdzie poszukiwacze przygód gnani ciekawością i manią odkrywania wyruszali w dziewicze tereny, często nie zbadane w celu odkrycia nowych plemion, zwierząt lub roślinności. Mającymi styczność z Indianami zamieszkującymi dżunglę, którzy swoje obyczaje i wielopokoleniowe tradycje kultywowali przez cały czas. Jednak część z nich za sprawą wdarcia cywilizacji i postępu pomału odchodzili od swoich zwyczajów, chociaż nie stali się przez to mniej niebezpieczni niż byli kiedyś. Opisy przyrody jakie tutaj spotykamy są świetnie ukazane i nawet podczas podroży po dżungli robią spore wrażenie. Ciekawe zwierzęta jakie spotkał autor na swoich wyprawach są fajnie przedstawione. Nie tylko mamy opisy wężów, ale również tapirów, ropuch i wielu innych mieszkańców dżungli. Nieraz poznajemy ich zachowanie i obyczaje co podobało mi się bardzo. Kolejną rzeczą są opisy bujnej roślinności i ukrytych ścieżek znanych miejscowym Indianom. Ciekawie przedstawione i bardzo podobało mi się. Zawsze historie o ukrytych skarbach są intrygujące i tutaj też takie relacje dostajemy. Może w mniejszym stopniu niż oczekiwałem, ale nie można im odmówić niczego. Autor przedstawia legendy, opowiada o poszukiwaczach i ich losach, sięga daleko w przeszłość i ukazuje początki ukrycia skarbów. Opowiada o własnych próbach znalezienia złota i kosztowności, które czekają na odnalezienie. Nie zabrakło wzmianki o cieszących się szacunkiem szamanach pośród plemion i ich praktykach. Zaklinaczach węży oferujących swoje umiejętności w celu zdobycia poszukiwanych okazów i pokazów swoich umiejętności przybyszom lub lokalnej społeczności mającej z tego przerażające widowisko.
Bufo Blombergi jest podróżniczą przygodą zakończoną odnalezieniem ogromnej ropuchy nazwanej na cześć autora Bufo Blombergi w przepastnej dżungli podczas wyprawy. Książka składa się z reportaży z miejsc wypraw w jakich brał udział autor. Ciekawych, nieraz niebezpiecznych, nie pozbawionych anegdot, humoru, przygody i opisów świata, którego już może nie być w ogóle. Dlatego lektura jest zajmująca i wciągająca. Uwielbiam takie książki opisujące dawny nie zbadany jeszcze świat, odkrywanie przyrody, zwierząt i zwyczajów zamieszkujących ich rdzennych mieszkańców. Niezwykły, tajemniczy, rządzący się swoimi prawami i niebezpieczny. W zawartych tutaj reportażach z podróży właśnie taki dostałem. Jestem zadowolony z lektury i ciesze się z sięgnięcia po Bufo Blombergi, która zapewniła mi wiele fajnych momentów i podróżniczych wrażeń podczas czytania. Dla fanów książek podróżniczych i przygodowych polecam.