rozwiń zwiń
Hub

Profil użytkownika: Hub

Kraków Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 tydzień temu
236
Przeczytanych
książek
242
Książek
w biblioteczce
206
Opinii
818
Polubień
opinii
Kraków Nie podano
Dodane| 15 książek
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Moja opinia trochę się wahała miedzy "bardzo dobra" i "rewelacyjna", w końcu zdecydowałem się na to drugie.

Opowieść Nance'go jest nieco nierówna, autor ma kłopoty z dozowaniem napięcia, jednak wszystko rekompensuje nad wyraz precyzyjnie skonstruowana intryga. Nie chcę powiedzieć zbyt wiele, niech więc wystarczy to, że dopiero ostatnie kilkadziesiąt stron przybliża zagadkę w całości, wczesniejsze partie książki zaś to karuzela startów i lądowań samolotu. Cieszę się, że autor skupił się na jednostkach biorących udział w akcji a nie na tłumie uwięzonych w samolocie pasażerów, to dodaje prawdopodobieństwa powieści.

Polecam zdecydowanie. Nie odstraszyła mnie od latania. Należy wierzyć swojemu kapitanowi.

Moja opinia trochę się wahała miedzy "bardzo dobra" i "rewelacyjna", w końcu zdecydowałem się na to drugie.

Opowieść Nance'go jest nieco nierówna, autor ma kłopoty z dozowaniem napięcia, jednak wszystko rekompensuje nad wyraz precyzyjnie skonstruowana intryga. Nie chcę powiedzieć zbyt wiele, niech więc wystarczy to, że dopiero ostatnie kilkadziesiąt stron przybliża zagadkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Liczącą niespełna 200 stron książkę Mariusza Zielke przeczytać można bardzo szybko. Nie stawia wielkiego oporu w lekturze, nie stanowi jednak również, niestety, wyzwania czytelniczego. Cztery niedługie opowiadania realizują w pełni zapowiedź z okładki: traktują „o miłości i zbrodni”, pojawiają się w nich „kobiety, obsesje, tajemnice”. Cóż z tego jednak, skoro autor wpisuje je w schematycznie potraktowane ciągi wydarzeń, skoro nie ma ambicji opowiedzenia czytelnikowi czegoś ponad mało atrakcyjne fabuły.

Najciekawszym opowiadaniem jest zdecydowanie tytułowa "Wyspa..." przede wszystkim dlatego, że zawiera (choć w niewielkiej ilości) to, czego pozostałym historiom brakuje: ma zaczątki rozsądnie budowanego nastroju, tajemnicę, której szczegółów czytelnik nie pozna, bohaterów, którym zdarza się unikać banalnych sformułowań. Jednak i w tym tekście Zielke popełnia szereg pomyłek czy niedociągnięć. Sam sobie nie daje szansy na zbudowanie nastroju opowiadania, pędząc z fabułą do jak najszybszego finału. Odbiera jakikolwiek koloryt natrętnie powracającym scenom erotycznym (w opowiadaniu „Dyktator i diva” pojawia się np. sformułowanie "[kochanki władcy] wtórowały mu tak ochoczo, że sto kilometrów dalej marynarze statku Wezuwiusz II stłoczyli się przerażeni w kantynie, myśląc, że to zawodzenie syren wzywa ich z odmętów oceanu"). W ogóle kreowane na siłę poetyckie obrazy erotyczne są w całym tomie albo banalne i konwencjonalne, albo niezamierzenie śmieszne. Korzystając z frazesów rodem z tanich romansideł Zielke próbuje skupić uwagę czytelnika i swoją na niuansach psychologii kobiety czyni to jednak w sposób tak powierzchowny, że nie sposób uwierzyć w którąkolwiek z jego bohaterek. Konsekwencją takiego pisania jest zdawkowe, pobieżne, lekceważące wręcz naszkicowanie portretu mężczyzny.
W ogóle "pobieżny szkic" wydaje się być określeniem idealnie pasującym do wszystkich tych tekstów. Wyglądają one jak zarysy struktur fabularnych, koncepcje do pełniejszego rozwinięcia, nienasycone barwą czy głębią projekty zaledwie testujące spójność pomysłu literackiego. Określenia można mnożyć, jednak sprowadzają się one do jednego: należy mieć wątpliwości, czy ten zbiór w obecnym kształcie powinien ujrzeć światło dzienne, czy aby twórca nie pospieszył się z drukiem. Tym, co mnie szczególnie niepokoi w tym kontekście są umieszczone pod koniec każdego z opowiadań daty oznaczające każdorazowo, jak należy się domyślać, czas ukończenia pracy pisarskiej. Trzy pierwsze głoszą "wrzesień 2011", ostatnia - "październik 2011". To wskazuje na szalony pośpiech pracy - jak wiadomo zaś przy robocie pisarskiej bez cyzelowania, naczytywania i wielokrotnego powracania do tekstu trudno o dzieło atrakcyjne dla czytelnika.

Jeśli Mariusz Zielke zdecyduje się powrócić do tekstów swych opowiadań i poświęcając im czas rozwinąć je w pełne historie, ja również chętnie do nich powrócę. W tej postaci "Wyspa..." zadowolić może chyba tylko autora, choć i tu należy mieć wątpliwości.

Liczącą niespełna 200 stron książkę Mariusza Zielke przeczytać można bardzo szybko. Nie stawia wielkiego oporu w lekturze, nie stanowi jednak również, niestety, wyzwania czytelniczego. Cztery niedługie opowiadania realizują w pełni zapowiedź z okładki: traktują „o miłości i zbrodni”, pojawiają się w nich „kobiety, obsesje, tajemnice”. Cóż z tego jednak, skoro autor wpisuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najsłabszy tom całej sagi, z wciniętym na siłę motywem tytułowym (sic!), rozczarowuje dość szybko - ale i tak czytamy, żeby dowiedzieć się, co dalej ;)
Męcząca stała się tutaj fabuła, chaotyczna, rozciągnięta i poszarpana, jakby autorka pisała ją niesystematycznie, jakby nie wystarczyło jej czasu by uporządkować myśli i usystematyzować całość powieści.

Najsłabszy tom całej sagi, z wciniętym na siłę motywem tytułowym (sic!), rozczarowuje dość szybko - ale i tak czytamy, żeby dowiedzieć się, co dalej ;)
Męcząca stała się tutaj fabuła, chaotyczna, rozciągnięta i poszarpana, jakby autorka pisała ją niesystematycznie, jakby nie wystarczyło jej czasu by uporządkować myśli i usystematyzować całość powieści.

Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Hub

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
236
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
818
razy
W sumie
wystawione
197
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
1 228
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
6
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
15
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]