Angielski pisarz i podróżnik. Początkowo pracował jako ekspert od impresjonizmu w Sotheby's w Londynie. Potem zainteresował się archeologią. Odbył podróże do Chin, Patagonii, Beninu, Australii. Był biseksualistą, zmarł na AIDS.
Kaspar Joachim Utz – wywodzący się z majętnej rodziny niemiecki Żyd, zamieszkały w Pradze. Wcześnie osierocony przez ojca, którego zabrała Wielka Wojna, Utz poświęcił życie swej największej pasji – miśnieńskiej porcelanie. Utza poznajemy w chwili, gdy rozpoczynają się jego własne uroczystości pogrzebowe. Oczywiście, starannie zaplanowane i z góry opłacone. Chatwin z gracją przedstawia czytelnikowi wybrane elementy z życia Utza, jednak nigdy nie odkrywa całej prawdy.
Kaspara można uznać za postać nieco problematyczną. W toku powieści czytamy o wielu moralnie dyskusyjnych posunięciach Utza – pomoc okupantowi przy dostępie do prywatnych kolekcji sztuki, instrumentalne traktowanie swojej pomoc pomocy domowej. Jednocześnie trudno nie unieść brwi w wyrazie podziwu dla jegopasji: przez niemal całe życie chroni swoją bezcenną kolekcję porcelany, najpierw przed wojenną zawieruchą, potem przed zachłannością komunistycznego reżimu. Pasja, z jaką dba o porcelanowe precjoza może błędnie sugerować, że „Utz” jest powieścią o snobistycznych fanaberiach starzejącego się człowieka. Chatwin stawia czytelnikowi wiele pytań, jednak na żadne do końca nie odpowiada, szkicuje jedynie potencjalne rozwiązania, które i tak prowadzą nas w ślepy zaułek.
To książka o sile namiętności, o istocie piękna, o odchodzącym – czy może już nieistniejącym świecie, w którym kanony piękna nie sprowadzały się jedynie do fasadowej fizyczności. Chatwin pochyla się również nad procesem historycznym i jego złożonością. Biografia Utza przypomina losy Josepha Rotha czy Paula Celana, twórców uwikłanych w historię, których ta historia powoli konsumowała. Smaku lekturze dodają również wątki praskie – fascynacją alchemią i oraz przemykająca w cieniu postać golema.
„Utz” jest misterną mistyfikacją, która urzeka i motywuje do dyskusji na wielu poziomach. Chatwin po raz kolejny udowadnia, iż konstruuje odważne i erudycyjne historie, w których można się rozsmakować. Wspaniała rzecz.
Opowieść o życiu tajemniczego Francisca Manoela da Silvy zawarta została w dosyć krótkiej jak na tak burzliwe dzieje książeczce. Autor zamiast pisać opasłą epopeję, w szybkim, wręcz reportażowym tempie opowiada historię brazylijskiego handlarza niewolników, który większość życia spędził w Afryce, zmagając się z przeciwnościami losu, powstając i upadając. Dorobił się bogactwa, spłodził mnóstwo dzieci, ale mimo wszystko pozostał więźniem Afryki. Jego losy w przybliżeniu przedstawia film Herzoga "Cobra Verde".