Najnowsze artykuły
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marcin Kydryński
10
1
7,1/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż, literatura podróżnicza, albumy, czasopisma
Urodzony: 24.05.1968
Dziennikarz muzyczny, kompozytor, autor tekstów, producent, podróżnik i fotografikhttp://www.kydrynski.com/
7,1/10średnia ocena książek autora
894 przeczytało książki autora
1 403 chce przeczytać książki autora
22fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Jak wiemy, przekonanie o oryginalności własnych myśli jest dziś już wyłącznie wynikiem nieoczytania.
6 osób to lubi
W podróży należy akceptować wszystko, a oburzenie zostawić w domu.
3 osoby to lubiąGdzie tkwi ten próg empatii, za którym człowiek dostrzega i rozumie, że zabija. Za którym okazuje się, że nie ma żadnej różnicy między życie...
Gdzie tkwi ten próg empatii, za którym człowiek dostrzega i rozumie, że zabija. Za którym okazuje się, że nie ma żadnej różnicy między życiem owada i życiem ptaka. Między życiem ptaka i ukochanego psa. Między życiem ukochanego psa i obcego człowieka. Między życiem dwóch ludzi, z których jednym jestem ja sam. Impuls między którymi nerwami w mózgu jest konieczny, by uświadomić sobie tę najprostszą z prawd?
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Afryka. Opowieści podróżne Marek Pernal
6,6
Dużo opowieści i dużo autorów, więc wiadomo, że jedne przemówiły do mnie bardziej, a inne mniej. Szczególnie zapadł mi w pamięć tekst o plemieniu Himba, z którego możemy się dowiedzieć np. czy konserwatyzm wyklucza istnienie otwartych związków (spoiler: niekoniecznie) i czy edukacja zawsze jest przepustką do lepszego świata (spoiler: również niekoniecznie). Ciężko też przejść obojętnie obok tekstu o losach albinosów w Tanzanii i o tym, jak rozmaite zabobony panujące w społeczeństwie nieraz ściągają na nich śmierć - szczególnie paradoksalne wydało mi się połączenie tradycji z nowoczesnością, tzn przesąd, że pokropienie taśmy w fabryce krwią albinosa zapewnia sprawniejszą produkcję, a także straszna sytuacja kobiet-albinosek, które, gdy znajdą czarnoskórego męża, nie mogą być pewne, że ten nie zamierza ich sprzedać na "części". W połączeniu z ogólnym parciem na posiadanie rodziny tworzy się z tego naprawdę niezły koszmar. Ciekawy też był tekst Jagielskiego na temat Thomasa Sankary, pierwszego prezydenta Burkina Faso. Przydałby się nam taki prezydent, chociaż ciężko stwierdzić, ile w tym wszystkim prawdy, a ile legendy, Jagielski nie podaje bowiem żadnych źródeł, a, jak już ktoś tutaj słusznie zauważył, raczej mało prawdopodobne, by usłyszał aż tak szczegółową opowieść od mieszkańców "kraju prawych ludzi". Ciekawa była też opowieść Izy Klementowskiej o pozostałościach kolonializmu w Mozambiku, zwłaszcza o tym, jak ścierają się perspektywy Portugalczyków i mieszkańców Mozambiku - widać było, że zostawienie cmentarza przez Portugalczyków po dekolonizacji musiało być niezrozumiałe dla Mozambijczyków, dla których tak ważne jest czczenie przodków. Ciekawy i wielowątkowy zbiór reportaży, polecam.
Milagro. Dziennik kubański Marcin Kydryński
6,9
Kolejna pięknie wydana książka podróżnika i fotografa, ale też pisarza i autora audycji radiowych. Wzięłam z biblioteki ciężki tom (papier kredowy, twarda okładka) i już na wstępie zadumałam się nad cytatami tam zamieszczonymi - Emila Ciorana i Kawafisa.
Sam Kydryński w "Paru słowach o tej książce" wyjaśnia, że to znów "opowieść obrazami", jednak po raz pierwszy obok zdjęć pojawiają się fragmenty dziennika autora, dzieli się "historią intymną".
Ruszam zatem z nim na Kubę, oglądam czarno - białe fotografie, na których jest też wiele odcieni szarości. Autor opisuje, jak często długo czeka, by zrobić dobre zdjęcie, a czasem znów wystarcza jedna chwila. Wyjaśnia, czym jest dla niego fotografia, to "lekcja uważności", "nadanie wagi ulotnej chwili, pojedynczej istocie, wątłej smużce światła".
Przytacza cytaty z wielu ważnych dla niego książek, przywołuje filmy, utwory muzyczne, pieśń "Guantanamera", bardzo popularną u nas swego czasu, przerabianą na różne sposoby.
Dzieli się przemyśleniami na temat mieszkańców Kuby, rewolucjonistów - Fidela Castro, Che Guewary, pisarzy.
Nie zna hiszpańskiego, więc gdy wyjeżdża pomocny mu przyjaciel Kamil Rubik, musi radzić sobie sam i "czuje się bezbronny jak beznogi opos na środku autostrady". Daje radę i wędruje ulicami Hawany, Santiago de Cuba, Cienfuegos, Trinidadu. Słucha ulicznych muzyków, przygląda się tancerzom, je miejscowe potrawy.
"Milagro" znaczy "cud". Warto choć trochę poczuć klimat dalekiej wyspy, książka Kydryńskiego dała mi taką możliwość.