Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krystyna Dąbrowska
6
6,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
181 przeczytało książki autora
50 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pismo. Magazyn opinii, nr 11 (35) / listopad 2020
Joanna Bator, Krystyna Dąbrowska
7,2 z 32 ocen
52 czytelników 0 opinii
2020
Pismo. Magazyn opinii, nr 4 (28) / kwiecień 2020
Tadeusz Dąbrowski, Krystyna Dąbrowska
6,9 z 26 ocen
38 czytelników 2 opinie
2020
BLIZA - Kwartalnik artystyczny nr 1 (31) 2018 - Władza
Krystyna Dąbrowska, Julia Gierczak
5,5 z 2 ocen
3 czytelników 0 opinii
2018
Literatura na Świecie nr 9-10/2017 (554-555)
Colm Tóibín, Krystyna Dąbrowska
0,0 z ocen
9 czytelników 0 opinii
2017
Z dziejów podziemnego Uniwersytetu Warszawskiego
Tadeusz Manteuffel, Krystyna Dąbrowska
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1961
Najnowsze opinie o książkach autora
Karol z Atmy Krystyna Dąbrowska
6,8
Wzruszająca w swej dziecięcej prostocie wspomnień o wybitnej osobistości polskiej kultury. Szymanowski widziany oczami dziecka, wspominany przez dorosłą kobietę tak, jak postrzegała go będąc małą dziewczynką. Niewątpliwie Iwaszkiewicz miał racje pisząc w przedmowie, iż książeczka ta ukazuje Zakopane jakiego już nigdy więcej nie będzie.
Pismo. Magazyn opinii, nr 4 (28) / kwiecień 2020 Tadeusz Dąbrowski
6,9
Czytając o "Piśmie" jako o "Polskim New Yorkerze" mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać. Czyli przede wszystkim treści dla znużonej wielkomiejskiej klasy średniej. I oczywiście się w tym względzie nie myliłem.
Zacznę jednak od tego, co mi się w tym "Piśmie" podobało. Mianowicie reportaże. Co prawda w formach książkowych ich liczba rośnie niczym grzyby po deszczu, jednak czasopisma od dawna ograniczają na nie budżety. Nic w sumie dziwnego, bo przecież w przypadku portali lepiej sprzeda się clickbait napisany przez media-workera, natomiast po tzw. dzienniki i tygodniki opinii sięgają już tylko ludzie chcący jedynie czytać kolejną jałową publicystykę. Może i reportaże te nie były szczególnie odkrywcze, ale po prostu były.
Druga ciekawa rzecz to treść tekstów dotyczących głównego tematu numeru, a więc sytuacji w służbie zdrowia. Szczególnie w okresie "pandemicznym" włos się jeży na głowie, zaś z drugiej strony chyba nieco już do jej kondycji przywykliśmy...
Co z kolei mi się nie podoba? W sumie należy zacząć od opowiadań, bo to właśnie ono rozpoczyna ten numer. Widać więc wyraźnie, że za literaturę wzięły się teraz osoby nie mające w gruncie rzeczy nic ciekawego do przekazania. Infantylne porównania, niepotrzebne szczegółowe opisy czy treść mająca zapewne zmusić do refleksji, a tak naprawdę nie zawierająca nic godnego uwagi. Podobnie jest zresztą w przypadku komiksów.
Poza tym dwie typowe obsesje współczesnej liberalnej lewicy: żeńskie końcówki oraz ciągłe podkreślanie rzekomych zmian klimatycznych. Do tego drugiego już się powoli (niestety) przyzwyczajam, ale to pierwsze strasznie kuje w oczy. Widać, że lewica zarzucająca prawicy "głupie ideologiczne wojenki" sama nie zamierza ich odpuszczać.
Do tego dochodzą z kolei miłe dla mojego ucha mocno krytyczne względem kapitalizmu treści. Obawiam się jednak, że przeciętny odbiorca "Pisma" nieszczególnie bierze je sobie do serca, raczej przekartkowując niewygodne strony podczas realizacji wieczornego "work-life balance". Oczywiście robiąc to na osiedlu wybudowanym na ostatnich zielonych terenach znajdujących się w Warszawie czy Poznaniu.