Pedagog, socjoterapeuta, praktyk Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach. Rocznik 1981. Od ponad dekady pracuję z młodzieżą i dziećmi znajdującymi się w trudnej sytuacji życiowej. O zawodowym pisaniu marzyłem prawie od zawsze. Choć jestem fanem fantastyki, to jako autora zafascynowała mnie literatura obyczajowa. W swoich tekstach wykorzystuję zarówno wyobraźnię, jak i doświadczenie zawodowe. Jestem Gdańszczaninem z wyboru, ale „zawodowym” Gdynianinem. Do pisania inspirują mnie podróże, szczególnie te lokalne. Na co dzień jestem tatą dwóch żywiołowych chłopców i pełnoetatowym mężem. Fascynuję się niemal wszystkim, począwszy od kulinarnej strony życia, jego smaków i zapachów, po paralotniarstwo i historię Dywizjonu 303.https://fb.me/tomaszbetcherfanpage
Książka jeszcze tematycznie nawiązuje do świąt, ale jak dla mnie bardziej ma swój zimowy urok. Tytułowe szczęście z piernika nie bez powodu odgrywa główną rolę w tej historii. Jest to bardzo urocza historia Kaliny i Rafała, która nie zawsze kreuje się w kolorowych barwach. Polubiłam naszych głównych bohaterów od pierwszych stron, a szczególnie zaimponowała mi Kalina swoją cierpliwością i miłością do wypiekanka pierników. Styl autora urzekł mnie już w innych powieściach, a tutaj się nie zawiodłam.
☆
Zdradzę wam, że książka oprócz fantastycznej historii zawiera przepisy na prawdziwe tradycyjne pierniki oraz pierniczki. Po tak szczegółowych opisach wszystkich tych cudownych wypieków użycie przepisu będzie wręcz obowiązkowe.
Na początku nudnawa, ale z czasem akcja nabiera temperamentu, poznajemy bohaterów i ich przeszłość, robi się coraz ciekawiej. Zakończenie wydawać by się mogło będzie bardzo przewidywalne, a jednak dramatyczny przebieg zdarzeń z ostatnich stron książki, sprawia, że o pewnych swoich stylach bycia, zaczynamy myśleć w inny sposób - nie zawsze jest czas żeby naprawić błędy i przeprosić za wyrządzone przykrości.