Wyzwanie czytelnicze lubimyczytać.pl Temat na grudzień
Z czym kojarzy się grudzień? Ze świętami, prezentami, choinką, św. Mikołajem, a także z zabawą sylwestrową. Wyzwanie czytelnicze lubimyczytać.pl na ostatni miesiąc roku 2021 będzie związane właśnie z jednym z takich skojarzeń.
Zanim jednak do niego przejdziemy, przypomnijmy sobie jeszcze zadanie październikowe – w zeszłym miesiącu czytaliśmy książki o tematyce przyrodniczej/ekologicznej. Temat ten można jednak było rozumieć bardzo szeroko: sięgnąć zarówno po książki popularnonaukowe, opisujące faunę i florę, jak i te traktujące o zmianach klimatu, a nawet powieści, w których ważną rolę odgrywa przyroda. Wśród lektur, które wymienialiście najczęściej, znalazły się m.in.: „Listowieść”, „Historia pszczół”, „Kwestia ceny” czy „Formikarium, czyli witaj w moim świecie mrówek”.
Można by powiedzieć, że w grudniu trochę w tej tematyce związanej z naturą zostaniemy. Nadchodzą bowiem nie tylko święta, nowy rok, ale i kolejna pora roku, która oprócz niskich temperatur kojarzy się z jeszcze jednym zjawiskiem – zachęcamy do poświęcenia uwagi właśnie jemu. Dlatego też wyzwanie czytelnicze lubimyczytać.pl na grudzień brzmi:
Przeczytam książkę z motywem śniegu
I tym razem temat daje pole do czytelniczego popisu. Śniegu nie brakuje przecież w kryminałach – jako przykład warto podać dzieła samej królowej tego gatunku, Agathy Christie. W zbiorze „Zbrodnie zimową porą” znajduje się 12 opowiadań pełnych zimowych zagadek. Z kolei akcja powieści Petera Høega pt. „Smilla w labiryntach śniegu” rozgrywa się w Danii, a główna bohaterka jest glacjolożką, czyli specjalistką od lodu. Nie zapomnijmy też o Camilli Läckberg i jej „Zamieci śnieżnej i woni migdałów” – książce mniej znanej niż seria o Fjällbacce, jednak luźno z tej serią powiązanej. O śniegu i morderstwach napisała też w swoim „Nie całkiem białym Bożym Narodzeniu” Magdalena Knedler. Jej dzieło to połączenie powieści kryminalnej i powieści obyczajowej. Z kolei pochodząca z Islandii Yrsa Sigurðardóttir także nie raz w swoich książkach opisywała scenerie pełne śniegu, np. w „Lodzie w żyłach”, którego akcja rozgrywa się na Grenlandii. Kryminałem z „białym puchem” jest też „Pierwszy śnieg” Jo Nesbø.
O śniegu, a raczej krainach go pełnych, traktują też reportaże. A skoro o nich mowa, nie sposób nie wymienić Ilony Wiśniewskiej, reporterki i autorki książek: „Białe. Zimna wyspa Spitsbergen”, „Hen. Na północy Norwegii” oraz „Lud. Z grenlandzkiej wyspy”. Natomiast „Na zawsze w lodzie. Śladami tragicznej wyprawy Johna Franklina”, którą napisali wspólnie Owen Beattie i John Geiger opowiada o zorganizowanej w 1845 roku i, jak się później okazało, tragicznej w skutkach wyprawie Franklina i jego załogi, która miała na celu odkrycie Przejścia Północno-Zachodniego. „Dom pod biegunem. Gorączka (ant)arktyczna” Dagmary Bożek-Andryszczak i Piotra Andryszczaka pokazuje czytelnikom, jak wygląda życie na polskich stacjach arktycznych „od kuchni”.
Jest też i pełna śniegu literatura piękna, czego przykładem powieść… „Śnieg” Orhana Pamuka, tureckiego pisarza nagrodzonego Noblem w 2006 roku. Z kolei National Book Award nagrodzona została książka Barry’ego Lopeza, „Arktyczne marzenia”, w której autor nie tylko opisuje wygląd Arktyki – tej niezwykłej dla wielu krainy, ale przedstawia też jej historię. Natomiast o swoim ukochanym mieście – Wenecji, którą uwielbiał odwiedzać właśnie zimą, pisał w eseju „Znak wodny” Josif Brodski.
Na koniec warto dodać, że śnieg nierzadko pojawia się w książkach obyczajowych, wydawanych każdego roku z okazji świąt. Motyw ten znaleźć można w „Złotym płatku śniegu” Krystyny Mirek i „Wigilii z nieznajomym” Nataszy Sochy, a także m.in. w zbiorze opowiadań „Księgarenka przy ulicy Wiśniowej”, w którym znajdują się utwory takich autorów jak Gabriela Gargaś, Remigiusz Mróz, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz. W święta i nie tylko warto pamiętać, że każdy z nas kiedyś był dzieckiem, a pełnych śniegu książek dla najmłodszych jest niemało. Wśród nich warto wymienić choćby: „Śnieżną siostrę”, „Królową Śniegu” czy „Zima Muminków”.
Dla niezdecydowanych pozostaje i ostatnia możliwość – wybór książki ze słowem „śnieg” w tytule. Przykłady? „Pod śniegiem” Petry Soukupovej, „Palmy na śniegu” Luz Gabás, „Nadal ten sam śnieg i nadal ten sam wujek” Herty Müller.
Życzymy więc lektur pełnej zimowej atmosfery!
Pamiętajcie, żeby dołączyć do specjalnej grupy na Facebooku, gdzie możecie wklejać linki do swoich opinii na lubimyczytać.pl. Jeśli nie macie konta w social mediach, to stworzyliśmy również nowy wątek na forum. Koniecznie dajcie znać, które książki wybraliście i jak Wam się podobały.
Oznaczajcie nas na Instagramie i Facebooku pod zdjęciami publikacji, które czytacie w ramach akcji. Dodawajcie hashtag #WyzwanieLC2021 pod publicznymi postami. Będziemy obserwować Wasze poczynania i odwiedzać Wasze profile.
Zachęcamy też do stworzenia półki „Wyzwanie LC 2021”. Jeżeli się na to zdecydujecie, to z przyjemnością przygotujemy podsumowanie tego, po jakie książki najczęściej sięgaliście w ramach tegorocznej akcji.
[as]
komentarze [1915]
Nie lubię książek monotematycznych, a zwłaszcza romansów i obyczajówek "świątecznych". Nie czytam!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamPo raz pierwszy brałam udział w wyzwaniu i bardzo podoba mi się ta zabawa - pozwala wyjść z pewnej strefy komfortu i zdecydowanie poszerzyć horyzonty. Nawet jeśli początkowo byłam sceptyczna do któregoś z tematów, ostatecznie zmieniałam zdanie kończąc dany miesiąc z masą inspiracji (moja półka "do przeczytania" systematycznie rośnie i rośnie). A to zasługa wspaniałej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Poległam tylko na Lemie. Zaczęłam nawet dwa tytuły, ale to kompletnie nie moje klimaty.
A w grudniu w ramach wyzwania przeczytałam Czerwony śnieg na Etnie i Okruchy dobra
Nie zaliczyłam tylko 1 wyzwania- 9- książka Lema- nie lubię takiej literatury. Najbardziej podobają mi się te wyzwania, które są konkretne- np. z liczbą w tytule, książka noblisty lub debiutanta. Nie lubię wyzwań, które je tylko udają, np. przeczytaj książkę z okładką w ulubionym kolorze.
Ale ogólnie to bardzo lubię te comiesięczne wyzwania i z niecierpliwością czekam na...
redakcjo, a co ze styczniem? 😔
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam5 stycznia będzie podany temat
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Po raz pierwszy poległam na jednym z miesięcy - na październiku - powód prozaiczny , po prostu za dużo pracy i w tym miesiącu z przemęczenia odeszłą mnie ochota na czytanie. Bywa. Poza tym po przynajmniej dwie książki z tematu w każdym miesiącu zrealizowane, a czasem i więcej. W grudniu było to :
W samym środku zimy
Zasypani...
Uczestniczyłem we wszystkich wyzwaniach, najwięcej przeczytałem w ramach grudniowego (śnieg) – 7, majowego (opowiadania) – 5, sierpniowego (debiut literacki) – 4, po 3 pozycje przeczytałem w ramach wyzwań styczniowego (cyfry w nazwie), czerwcowego (ilustrowane), październikowego (noblista) i listopadowego (przyroda, ekologia). Najmniej podobało mi się wyzwanie marcowe...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Poległam na wyzwaniu listopadowym - tematyka przyrodnicza/ekologiczna. Poza tym wszystkie miesiące zaliczone:).
Bardzo lubię to wyzwanie, dzięki niemu próbuję różnych gatunków i różnej tematyki.
Udało się zaliczyć wyzwanie za cały rok:) Nie sądziłam że tak się wciągnę. Przeczytane w grudniu:
Śnieżna siostra
Zbrodnie zimową porą
Pierwszy śnieg
Krew na śniegu
Ciemność
W ogóle mi się nie podobały: 9 - Lema lub nim inspirowaną 11 - ekologiczna/przyrodnicza, ponieważ to nie moje klimaty. Problematyczne było: 8- debiut, bo musiałam sprawdzać autorów książek, które mam na półkach i szukać, czy to jest debiut, czy może jednak nie, często wcale nie było to takie proste do określenia. Najbardziej podobały mi się: 1 - z liczbą w tytule, 4 -...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej