Arktyczne marzenia
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Tytuł oryginału:
- Arctic Dreams
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2020-01-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-15
- Liczba stron:
- 526
- Czas czytania
- 8 godz. 46 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366335615
- Tłumacz:
- Jarosław Mikos
- Tagi:
- biegun północny podróż Innuici Inuici Arktyka Daleka Północ polarnicy wyprawy odkrycia geograficzne
Najważniejsza książka Barry'ego Lopeza, nagrodzonego m.in. National Book Award.
Niepowtarzalna opowieść o dalekiej północy i jej cudach: skarłowaciałych lasach, zorzach polarnych i skutych lodem morzach, o wołach piżmowych, niedźwiedziach polarnych i narwalach. Lopez przybliża historię rdzennych Innuitów i -często zakończonych tragicznie - wypraw śmiałków marzących o eksploracji lodowych wybrzeży.
To opowieść o zapadającej w pamięć czystości wyrazu, przypominająca pod tym względem krainę, którą Lopez opisuje. "Arktyczne marzenie" to niezaprzeczalne arcydzieło.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W krainie lodu
O Arktyce – obszarze wokół bieguna północnego – w ostatnich latach mówi się coraz częściej. W tym rejonie Ziemi doskonale widać skutki ocieplenia klimatu, które ludzkość (choć może nie cała) postanowiła w końcu przyjąć do wiadomości. Przyszłość Arktyki stoi pod znakiem zapytania. Temperatury rosną, a lodu ubywa, międzynarodowa rywalizacja o arktyczne zasoby dodatkowo komplikuje sprawę. Czy mroźna kraina, stanowiąca dom dla fok, morsów i niedźwiedzi polarnych, w ciągu kilku następnych dekad przejdzie do historii? Bez względu na to, jaki los czeka Arktykę, warto przyjrzeć się jej bliżej – na przykład poprzez lekturę imponująco obszernej książki Barry'ego Lopeza „Arktyczne marzenia”.
Autor zabiera nas w długą podróż do świata, który diametralnie różni się od naszego – gdzie czas płynie inaczej, myśli biegną zupełnie innym torem. Wbrew pozorom nie jest to miejsce jałowe i smutne. W swojej fascynującej opowieści Lopez udowadnia, że Arktyka tętni życiem – żeby dostrzec bogactwo tamtejszej przyrody, wystarczy wsłuchać się w jej rytm, odrzucić tradycyjną perspektywę, patrzeć szerzej, mądrzej, bez uprzedzeń.
Dużą część swojej atrakcyjności książka zawdzięcza talentowi autora, który odmalowując arktyczne pejzaże, dba o najmniejszy szczegół. Jego opisy dzikiej przyrody mocno działają na wyobraźnię – bez względu na to, czy Lopez pokazuje nam akurat stado piżmowołów pasących się leniwie na łące porośniętej turzycą, lisa przebiegającego po piaskowej wydmie czy karłowate drzewa wytrwale walczące o każdą kroplę wody. Przed naszymi oczami pojawiają się zapierające dech w piersiach obrazy, które na długo pozostają w pamięci – a zapamiętywaniu sprzyja bolesna świadomość, że cuda, o których czytamy, mogą niedługo zniknąć.
Zapewne żadne słowa nie oddadzą w pełni surowego piękna Arktyki, a żadna publikacja nie zastąpi osobistego kontaktu z naturą, jednak „Arktyczne marzenia” to wspaniała, godna polecenia książka, której nie można poznawać inaczej, niż w skupieniu delektując się każdą stroną. Ta przepełniona szacunkiem dla przyrody opowieść doskonale wpasuje się w biblioteczkę każdego ciekawego świata czytelnika.
Małgorzata Pawlak
Oceny
Książka na półkach
- 631
- 113
- 55
- 17
- 9
- 6
- 5
- 5
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Super pozycja dla tych, którzy lubią podróżować palcem po mapie. Świetnie napisana książka o tak odległym i niegościnnym świecie. Przyjemna lekcja geografii, biologii, archeologii, meteorologii. Czyta się niczym wciągającą powieść przygodową.
Super pozycja dla tych, którzy lubią podróżować palcem po mapie. Świetnie napisana książka o tak odległym i niegościnnym świecie. Przyjemna lekcja geografii, biologii, archeologii, meteorologii. Czyta się niczym wciągającą powieść przygodową.
Pokaż mimo toDziękuję , że zabrał mnie Pan ze sobą w podróż! Mimo arktycznych klimatów było mi bardzo ciepło i przytulnie. Niesamowita skarbnica wiedzy o naturze, ludach i historii podana w przepięknym stylu.
Dziękuję
Dziękuję , że zabrał mnie Pan ze sobą w podróż! Mimo arktycznych klimatów było mi bardzo ciepło i przytulnie. Niesamowita skarbnica wiedzy o naturze, ludach i historii podana w przepięknym stylu.
Pokaż mimo toDziękuję
Za dużo emocji i subiektywizmu autora, będącego niewątpliwie wielkim znawcą tematu, ale za bardzo popuszczającego wodze swoim ambicjom poetyckim, ze szkodą dla naukowej rzetelności (wystarczy spojrzeć na maksymalnie egzaltowany oryginalny podtytuł " Imagination and Desire in a Northern Landscape"). Polskie wydanie ma dodatkową wadę w postaci dezaktualizacji. Książka Lopeza ukazała się w 1986 roku(!),czyli napisana została prawie czterdzieści lat temu. W tym czasie nauka poczyniła ogromne postępy i z pewnością jeden z ulubionych zwrotów autora "nadal nie wiemy"/"naukowcy wciąż nie wiedzą" w wielu miejscach fałszuje obraz współczesnej wiedzy. Wydawca podchodzący do rzeczy rzetelnie zatrudniłby jako konsultanta specjalistę od przyrody tego regionu i zleciłby mu uzupełnienie książki o przypisy aktualizujące - nie w celu polemizowania z autorem, a w celu pokazania czytelnikowi, co rzeczywiście wiemy.
Za dużo emocji i subiektywizmu autora, będącego niewątpliwie wielkim znawcą tematu, ale za bardzo popuszczającego wodze swoim ambicjom poetyckim, ze szkodą dla naukowej rzetelności (wystarczy spojrzeć na maksymalnie egzaltowany oryginalny podtytuł " Imagination and Desire in a Northern Landscape"). Polskie wydanie ma dodatkową wadę w postaci dezaktualizacji. Książka Lopeza...
więcej Pokaż mimo toLiteracka podróż na daleką Północ, nie każdy będzie w stanie zaakceptować taką formę. To wnikliwy opis tej dalekiej krainy, który oprócz warstwy informacyjnej, niesie za sobą wiele emocji autora i jego osobiste komentarze. Autor nie skupia się tylko na faunie i florze, lokalnych mieszkańcach czy „geograficznych cyferkach”, ale zwraca wielką uwagę na historię odkrywania Arktyki.
Literacka podróż na daleką Północ, nie każdy będzie w stanie zaakceptować taką formę. To wnikliwy opis tej dalekiej krainy, który oprócz warstwy informacyjnej, niesie za sobą wiele emocji autora i jego osobiste komentarze. Autor nie skupia się tylko na faunie i florze, lokalnych mieszkańcach czy „geograficznych cyferkach”, ale zwraca wielką uwagę na historię odkrywania ...
Pokaż mimo toTa książka powinna nazywać się "Arktyczne filozofowanie". Barry Lopez podejmuje szeroką gamę tematów związanych z Arktyką, prezentując mieszankę naukowej precyzji, poetyckich opisów i własnych przemyśleń. Początek jest najbardziej konkretny – poznajemy obyczaje arktycznych zwierząt, piżmowołu, niedźwiedzia polarnego, narwala. Fragmenty o górach lodowych, czy zorzy polarnej są oczywiście okazją do wielu zachwytów, połączonych z naukowymi wyjaśnieniami. Ciekawy dla mnie był rozdział o eksploracji Arktyki od najdawniejszych czasów, aczkolwiek psuje go nadmiar szczegółów geograficznych, które czytelnikowi nic nie mówią, bo trzeba by być znawcą najdrobniejszych wysp, zatoczek i cieśnin na północy naszej planety (a mapek jest tu mało). Im jednak dalej w las, tym więcej właśnie filozofowania, w tym na tematy czasem daleko odbiegające od meritum, jak malarstwo, czy średniowieczne katedry. Centralne pole zajmuje jednakże arktyczna przyroda. Czym jest zwierzę? Czym jest śmierć? Czym jest czas? I tak dalej. Oczywiście nie można autorowi odmówić elokwencji i dla niektórych owe przemyślenia będą stanowić o wartości literackiej tej pozycji, dla niektórych może ona faktycznie być arcydziełem wśród literatury podróżniczej. Nie jest to bowiem tylko zbiór anegdotek, czy opis podróży, ale coś znacznie głębszego, wymagającego zatrzymania się i skupienia. Szanuję to, ale na mnie jednak coś takiego działa usypiająco.
Nie można zapominać, że ta książka została napisana 35 lat temu, a to jest szmat czasu. Nie ma tu więc słowa o ociepleniu klimatu, bo wtedy się jeszcze o tym nie mówiło. Autor wyraża się dosyć oględnie o ludzkim wpływie na tereny arktyczne, nawet zwiedzając przemysłowe tereny, na których wydobywa się ropę naftową. To jednak człowiek jest u niego na pierwszym miejscu. Jest w tym taki dość naiwny optymizm, że możemy znaleźć jakiś punkt styczny pomiędzy ludzkim pragnieniem podbicia świata i podporządkowaniem sobie przyrody, a potrzebą zachowania jej integralności. Tymczasem dziś już wiadomo, że to wszystko, o czym pisze Lopez jest skazane na zagładę, bowiem Arktyka topnieje w zastraszającym tempie. O tym myślałam, czytając jak ważny jest lód i śnieg dla tamtejszej fauny, bo zwierzęta przystosowały się do życia w takim, a nie innym klimacie. Są więc „Arktyczne marzenia” takim świadectwem tego, co niedługo będzie istnieć tylko na kartach książek.
Ta książka powinna nazywać się "Arktyczne filozofowanie". Barry Lopez podejmuje szeroką gamę tematów związanych z Arktyką, prezentując mieszankę naukowej precyzji, poetyckich opisów i własnych przemyśleń. Początek jest najbardziej konkretny – poznajemy obyczaje arktycznych zwierząt, piżmowołu, niedźwiedzia polarnego, narwala. Fragmenty o górach lodowych, czy zorzy polarnej...
więcej Pokaż mimo toCóż... to pierwsza książka po baaaaardzo długim czasie której postanowiłam nie skończyć...
Dotarłam do 336 strony i podjęłam tę trudną decyzję....
Nie wracałam do Niej z chęcią, raczej z obowiązku....
Należę do osób które mimo wszystko kończę książki które czytają... niestety tutaj nie udało mi się dotrwać... książka męcząca, chociaż faktycznie nauczyłam się z niej kilku rzeczy dlatego w mojej ocenie 3 gwiazdki a nie mniej....😬
Cóż... to pierwsza książka po baaaaardzo długim czasie której postanowiłam nie skończyć...
więcej Pokaż mimo toDotarłam do 336 strony i podjęłam tę trudną decyzję....
Nie wracałam do Niej z chęcią, raczej z obowiązku....
Należę do osób które mimo wszystko kończę książki które czytają... niestety tutaj nie udało mi się dotrwać... książka męcząca, chociaż faktycznie nauczyłam się z niej kilku...
Książka ta została oceniona przez krytyków jako arcydzieło. Mój odbiór tej książki jest zupełnie inny. Po przeczytaniu recenzji spodziewałam się opisów piękna naszej Ziemi, literackiego hołdu oddanego naturze. Tym czasem rozdział pierwszy napisany jest językiem statystycznym, czyli dającym możliwość nadinterpretacji faktów - to naukowe dane, niezjadliwe dla laika, nie mające nic wspólnego z językiem literackim. Drugi rozdział zaczął się lepiej, ale na krótko. Szybko został zastąpiony niezrozumiałym dla mnie bełkotem. To znaczy, rozumiem, co autor napisał, jednak nie potrafię się doszukać sensu tego, co chciał przekazać. Bo to, co ja zrozumiałam jest zupełnie nie do przyjęcia – przynajmniej dla mnie. Po prostu jest to usprawiedliwianie działań ludzkości prowadzące do samozagłady. Przestawia pseudomoralne uzasadnienie dla rabunkowej gospodarki człowieka zasobami natury.
Nie wiem, czy ja utraciłam umiejętność osądu, czy nie rozumiem intencji autora. Dla przykładu cytat z książki: „Na tym właśnie polega nasze niedawne biologiczne dziedzictwo: gwałtownie redukujemy liczebność populacji innych gatunków albo całkowicie je eliminujemy i zajmujemy ich nisze w łańcuchu pokarmowym, ilekroć stajemy przed taką potrzebą bądź mamy takie pragnienie.”
Być może opacznie zrozumiałam to zdanie, ale ponieważ tego typu tekstów jest więcej, już zostałam skutecznie zniechęcona do przebrnięcia do końca książki. Kupiłam ją na podstawie recenzji i bardzo chciałam przeczytać. Czyżbym aż tak się myliła w swojej ocenie? Nie wiem, ale nie zamierzam sprawdzać. Nie doczytam tego „arcydzieła” do końca.
Książka ta została oceniona przez krytyków jako arcydzieło. Mój odbiór tej książki jest zupełnie inny. Po przeczytaniu recenzji spodziewałam się opisów piękna naszej Ziemi, literackiego hołdu oddanego naturze. Tym czasem rozdział pierwszy napisany jest językiem statystycznym, czyli dającym możliwość nadinterpretacji faktów - to naukowe dane, niezjadliwe dla laika, nie...
więcej Pokaż mimo toZawsze mam ogromny szacunek dla zwierząt żyjących w Arktyce. Białych niedźwiedzi pewno wkrótce zabraknie. Są piękne, silne. Co oznacza rozwój przemysłowy w Arktyce? Dlaczego to dzikie piękne zwierze ginie ,usiłując zjeść akumulator samochodowy?
Zawsze mam ogromny szacunek dla zwierząt żyjących w Arktyce. Białych niedźwiedzi pewno wkrótce zabraknie. Są piękne, silne. Co oznacza rozwój przemysłowy w Arktyce? Dlaczego to dzikie piękne zwierze ginie ,usiłując zjeść akumulator samochodowy?
Pokaż mimo toKsiążka, którą czytałem chyba dobre pół roku. Dużo - paradoksalnie, że jest w temacie, który z kolei jest jednym z moich ulubionych jeśli chodzi o przygodę, podróże i naukę. Ale jednak coś tu nie do końca mi zaiskrzyło.
Książkę określiłbym mianem eko-powieści. A może raczej jako zbiór eko-filozoficznych esejów z Daleką Północą w tle, jako motywem przewodnim snutych opowieści. Autor porusza szereg pozornie sprzecznych ze sobą wątków: geografia, przyroda, historia, antropologia, a także przemysł i właśnie owe filozoficzne rozważania na tematy związane z ludzkością, i rolą dzikiej przyrody w życiu i gospodarce człowieka Ameryki Północnej (Kanady, i Alaski).
Temat niezwykle złożony i prawdę mówiąc trudny do ogarnięcia. Przynajmniej dla mnie. Opowieści ekologiczne i przyrodnicze przeplatane są dawnymi historiami o podróżnikach, odkrywcach, o wyprawach, a także o ludziach zamieszkujących te tereny od bardzo dawna (rdzenni Eskimosi). Co ciekawe poszczególne rozdziały autor zaczyna od motywu przewodniego, często opierając go o zwierzęcych bohaterów (niedźwiedź polarny, piżmowół, karibu, dzikie gęsi, wieloryby),by nieodmiennie i zawsze szukać odniesienia do człowieka i przyrody. Arktyczne marzenia są więc takim manifestem społecznym i przyrodniczym drugiej połowy XX wieku. Analizą społeczno-kulturalną, ale o zabarwieniu silnie "środowiskowym". I choć prawdę mówiąc nie jest to stricte rozprawa stająca w obronie utraconej dzikiej przyrody, to nie da się ukryć, że po części można tą książkę tak (mylnie) odbierać.
Książka trudna i bardzo męcząca. Co nie znaczy, że od razu zła. Po prostu tego typu treści nie przyswaja się od razu i lekko, jak sensację. Raczej docieranie do sedna zawartych w niej informacji zajmuje zwyczajnie więcej czasu i wymaga więcej skupienia. To tytuł, który pewnie nie przeczytał bym (w całości) w wieku nastu lat. Ale jest to też książka po którą warto sięgnąć mając już jakieś doświadczenie życiowe i bagaż własnych trosk.
I zdecydowanie jest to pozycja dla fanów Arktyki, bo ten temat może zwyczajnie nie spodobać się przeciętnemu everymanowi. Ode mnie przyzwoite 6 gwiazdek.
Książka, którą czytałem chyba dobre pół roku. Dużo - paradoksalnie, że jest w temacie, który z kolei jest jednym z moich ulubionych jeśli chodzi o przygodę, podróże i naukę. Ale jednak coś tu nie do końca mi zaiskrzyło.
więcej Pokaż mimo toKsiążkę określiłbym mianem eko-powieści. A może raczej jako zbiór eko-filozoficznych esejów z Daleką Północą w tle, jako motywem przewodnim snutych...
Ta książka przyciąga magią, filozofią i pięknem krajobrazów. Arktyka przedstawiona w piękny sposób. Jej historia, teraźniejszość i niepokój o przyszłość. Autora cechuje ogromny szacunek dla ludzi żyjących na tym kontynencie i dla przyrody tworzącej tą piękną krainę. Składam głęboki ukłon dla Barry Lopeza, w podzięce za tą fascynująca opowieść, tak jak on kłania się z szacunkiem tej Wspaniałej Krainie jaką jest Arktyka.
Ta książka przyciąga magią, filozofią i pięknem krajobrazów. Arktyka przedstawiona w piękny sposób. Jej historia, teraźniejszość i niepokój o przyszłość. Autora cechuje ogromny szacunek dla ludzi żyjących na tym kontynencie i dla przyrody tworzącej tą piękną krainę. Składam głęboki ukłon dla Barry Lopeza, w podzięce za tą fascynująca opowieść, tak jak on kłania się z...
więcej Pokaż mimo to