Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ciekawość.

Właśnie przez to sięgnęłam po tę opowieść, pierwszy raz w 2015 na jakimś blogu jako fanfiction z Harrym i innymi (bo czym się tak wszyscy zachwycają?), a drugi raz teraz. Przechadzałam się między półkami biblioteki i mój wzrok padł na drugą część tej cegiełki. Pomyślałam sobie wtedy: ach czytałam to kiedyś w Internecie i słyszałam, że zostało wydane jako powieść. CIEKAWE CO BYŁO DALEJ.
Ale jako że pamiętałam z pierwszej części tyle co prawie nic i bałam się, że jeśli od razu wezmę się za drugi tom to pogubię się w pozmienianych imionach (który to Liam? Który to Zayn?), więc zaczęłam od części pierwszej.
I muszę przyznać, że sama zaskoczyłam się tym, że mi się... podobała. Zazwyczaj nie cierpię takich 'romansideł', ale na After patrzę zupełnie innym okiem, może dlatego, że to tylko fanfiction. Jest akcja, są emocje... Jedyne co mnie irytowało to przeklęte imię Hardin, które mój mózg czasem odczytywał jako 'Hagrid' i płatał mi figle.
Wielu ludzi porównuje After do Greya. Ze swojej perspektywy powiem, że przy Afterze nie czułam się jakby książkę napisała 13-latka, a takie odczucia miałam przy Greyu (i przebrnęłam tylko przez 1 tom). Tutaj z chęcią przeczytam dalszy rozwój wydarzeń.

After mocno wciąga. Jeśli chcecie zapomnieć o ważnych rzeczach, które mieliście zrobić i zarwać ze dwie noce... to polecam.

Ciekawość.

Właśnie przez to sięgnęłam po tę opowieść, pierwszy raz w 2015 na jakimś blogu jako fanfiction z Harrym i innymi (bo czym się tak wszyscy zachwycają?), a drugi raz teraz. Przechadzałam się między półkami biblioteki i mój wzrok padł na drugą część tej cegiełki. Pomyślałam sobie wtedy: ach czytałam to kiedyś w Internecie i słyszałam, że zostało wydane jako...