Aurora to taka miła dziewczyna, która chce mieć poukładane według utartych standardów życie, ale ciągle coś jej staje na drodze. A to trup, a to profesja świeżo poślubionego męża. Kolejna ciekawa i pozytywna (mimo trupów) opowieść. Może w założeniu autorki miało być mrocznie, ale według mnie jest bardziej zabawnie niż strasznie, choć dreszczyk tajemniczości ciągle gdzieś się unosi.

Aurora to taka miła dziewczyna, która chce mieć poukładane według utartych standardów życie, ale ciągle coś jej staje na drodze. A to trup, a to profesja świeżo poślubionego męża. Kolejna ciekawa i pozytywna (mimo trupów) opowieść. Może w założeniu autorki miało być mrocznie, ale według mnie jest bardziej zabawnie niż strasznie, choć dreszczyk tajemniczości ciągle gdzieś...

Zastanawiałam się czy po 3 części (która była dość słaba) nie zarzucić serii, ale cieszę się ze tego nie zrobiłam.
„Dom Juliusow” bardzo ładnie łączy powieść obyczajową z kryminałem. Nie wiem tez czy to kwestia samej autorki czy duży wkład tłumaczki, ale język jest na prawdę ładny i świetnie się to czyta.

Zastanawiałam się czy po 3 części (która była dość słaba) nie zarzucić serii, ale cieszę się ze tego nie zrobiłam.
„Dom Juliusow” bardzo ładnie łączy powieść obyczajową z kryminałem. Nie wiem tez czy to kwestia samej autorki czy duży wkład tłumaczki, ale język jest na prawdę ładny i świetnie się to czyta.

Roe Teagarden wprowadza się do wymarzonego domu, a wraz z tym przychodzą kolejne niespodzianki i zagadki, które pragnie rozwiązać. Czy dowie się co spotkało rodzinę Juliusów?
Powieść Charlaine Harris znowu mnie nie zawiodła, finał historii również :) Polecam jako lekką lekturę po ciężkim dniu ;)

Roe Teagarden wprowadza się do wymarzonego domu, a wraz z tym przychodzą kolejne niespodzianki i zagadki, które pragnie rozwiązać. Czy dowie się co spotkało rodzinę Juliusów?
Powieść Charlaine Harris znowu mnie nie zawiodła, finał historii również :) Polecam jako lekką lekturę po ciężkim dniu ;)

Fajna

Fajna

Kolejny tom przygód Aurory podoba mi się jeszcze bardziej, niż poprzednie. Dość dużo wątków obyczajowych, trochę sensacyjno – kryminalnych, ale nie w nadmiarze.
Mąż Aurory uchyla rąbek swych tajemnic.
Pojawia się ciekawa para ochroniarzy, w tym Angel, kobieta zdecydowanie w moim typie. Im więcej Angel, tym lepiej: miejmy nadzieję, że Angel z mężem nie znikną w następnych tomach.
Kolejni paskudni przestępcy zasługujący na wszystko, co najgorsze.
Jeśli coś mnie trochę wkurza, to niechęć do broni u Aurory i litościwy stosunek do ludzkich śmieci które ją atakowały.
Koniec powieści nie do końca satysfakcjonujący: moje wredne poczucie sprawiedliwości domaga się dla parszywców jak najgorszych rzeczy.
Powieść napisana w roku 1995: jeszcze nie zawiera marksistowskiej propagandy, ogarnia mnie przerażenie na myśl, jak szybko się to wszystko w USA zmieniało i w jakim kierunku poszło.
Zastanawiam się zatem, czy następne tomy, z których ostatni został napisany w roku 2017 będą ujawniały te straszne zmiany czy nie.
Póki co – niniejsza książka mi się podoba i polecam ją.

Kolejny tom przygód Aurory podoba mi się jeszcze bardziej, niż poprzednie. Dość dużo wątków obyczajowych, trochę sensacyjno – kryminalnych, ale nie w nadmiarze.
Mąż Aurory uchyla rąbek swych tajemnic.
Pojawia się ciekawa para ochroniarzy, w tym Angel, kobieta zdecydowanie w moim typie. Im więcej Angel, tym lepiej: miejmy nadzieję, że Angel z mężem nie znikną w następnych...

Roe bierze ślub, ale nie o to chodzi w tej książce. Dom Juliusów został jej podarowany przez przyszłego męża. Dom jest piękny, a okolica spokojna.
Ale Aurora nie może siedzieć bezczynnie i musi rozwiązać sprawę zaginięcia poprzednich właścicieli. Oczywiście udaje jej się to, z mała pomocą nowej "przyjaciółki" Angel. Zakończenie mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego finału.

Roe bierze ślub, ale nie o to chodzi w tej książce. Dom Juliusów został jej podarowany przez przyszłego męża. Dom jest piękny, a okolica spokojna.
Ale Aurora nie może siedzieć bezczynnie i musi rozwiązać sprawę zaginięcia poprzednich właścicieli. Oczywiście udaje jej się to, z mała pomocą nowej "przyjaciółki" Angel. Zakończenie mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego...

Miła seria z Aurorą w roli głównej, uratuje niejeden smętny weekend

Miła seria z Aurorą w roli głównej, uratuje niejeden smętny weekend

"Pomiędzy kolejnymi przymiarkami do ślubu Roe radośnie zabiera się do remontu nowego domu. Szybko okazuje się, że jej szczęście może zakłócić nie tylko ciążąca na domu tajemnica, ale i niejasna przeszłość Martina. Czy bystra detektyw amator na pewno wie, kim jest człowiek, za którego wychodzi? I co takiego odkryje w domu Juliusów?"
Kolejna część przygód Aurory Teagarden, jak poprzednie kryje w sobie tajemnicę, którą Roe postanowi rozwiązać. Czy uda jej się odgadnąć, co takiego stało się z zaginioną przed sześcioma laty rodziną?
Powieść ciekawa, choć muszę przyznać, że poprzednie części, podobałby mi się chyba trochę bardziej. Czekałam na więcej informacji dotyczących zagadkowego zniknięcia całej rodziny we wcześniejszych rozdziałach. Czekałam, aż coś się w końcu stanie i akcja bardziej się rozwinie. Zdecydowanie mocnym punktem powieść jest rozwiązanie zagadki, którego kompletnie się nie spodziewałam i było dla mnie sporym zaskoczeniem. Książkę polecam na wieczory z kocykiem i kubkiem kakao bądź herbaty. Zapewniam, że tak samo jak mnie, zadziwi was finał i nie będziecie się spodziewać takiego wyjaśnia zniknięcia rodziny Juliusów.

"Pomiędzy kolejnymi przymiarkami do ślubu Roe radośnie zabiera się do remontu nowego domu. Szybko okazuje się, że jej szczęście może zakłócić nie tylko ciążąca na domu tajemnica, ale i niejasna przeszłość Martina. Czy bystra detektyw amator na pewno wie, kim jest człowiek, za którego wychodzi? I co takiego odkryje w domu Juliusów?"
Kolejna część przygód Aurory Teagarden,...

Nie mogłam się oprzeć i wczoraj wieczorem sięgnełam po kolejną część z cyklu. Nie zawiodłam się w żadnym calu! Jestem tymi książkami tak oczorawana, jak dawno żadną inną, pochałaniam je w kilka godzin i nie mam dość. Gdyby nie to, że był środek nocy, gdy skończyłam czytać "Dom Juliusów" to bym od razu zabrała się za piątą część! Ta książka ma najbardziej kryminalny charakter z wszystkich jakie dotąd przeczytałam. Coś czuje, że dzisiaj wieczorem nie oprę się by poznać dalsze losy głównej bohaterki!

Nie mogłam się oprzeć i wczoraj wieczorem sięgnełam po kolejną część z cyklu. Nie zawiodłam się w żadnym calu! Jestem tymi książkami tak oczorawana, jak dawno żadną inną, pochałaniam je w kilka godzin i nie mam dość. Gdyby nie to, że był środek nocy, gdy skończyłam czytać "Dom Juliusów" to bym od razu zabrała się za piątą część! Ta książka ma najbardziej kryminalny...

Rodzina Juliusów nagle zniknęła 6 lat temu, nie ma po nich śladu. Roe dostaje ich dom w prezencie ślubnym od narzeczonego Martina. Bohaterka jest podekscytowana tajemnicą dawnych mieszkańców- szuka śladów, rozmawia ze świadkami, czyżby kryła się za tym zbrodnia? Nie powiem, pisarka miała dobry i zaskakujący pomysł na tę historię.

Dobrze się czyta, choć to raczej lekki kryminał, rozrywkowy. Z innych poruszanych wątków to kwestia przyszłego małżeństwa Roe z Martinem: przygotowania do ślubu, różnica wieku (14 lat) oraz różnica doświadczeń. Bohaterka zastanawia się co do przeszłości narzeczonego, Martin wprawdzie nie kłamie, ale nie mówi jej wszystkiego i całej prawdy. Do tego do mieszkania nad garażem w ich domu wprowadza się tajemnicze małżeństwo, jego znajomi. Jaka jest ich rola?

„Dom Juliusów” to rozrywkowy obyczajowy kryminał o sympatycznej, ciekawskiej detektyw- amator o imieniu Roe. Spodobał mi się ten cykl, z chęcią sięgnę po inne tomy.

Rodzina Juliusów nagle zniknęła 6 lat temu, nie ma po nich śladu. Roe dostaje ich dom w prezencie ślubnym od narzeczonego Martina. Bohaterka jest podekscytowana tajemnicą dawnych mieszkańców- szuka śladów, rozmawia ze świadkami, czyżby kryła się za tym zbrodnia? Nie powiem, pisarka miała dobry i zaskakujący pomysł na tę historię.

Dobrze się czyta, choć to raczej lekki...