rozwińzwiń

Przyciągając burze

Okładka książki Przyciągając burze John Marsden
Okładka książki Przyciągając burze
John Marsden Wydawnictwo: Znak Literanova Cykl: Kroniki Ellie (tom 3) literatura młodzieżowa
344 str. 5 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Kroniki Ellie (tom 3)
Tytuł oryginału:
Circle of Flight
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2013-08-26
Data 1. wyd. pol.:
2013-08-26
Data 1. wydania:
2006-11-01
Liczba stron:
344
Czas czytania
5 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324024285
Tłumacz:
Anna Gralak
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
593 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Dwa dni czytałem wszystkie części. Mam 53 lata - jestem facetem - ale po różnego rodzaju przejściach. Nie, nie rozwodnik czy coś podobnego. Po przejściach - czyli takim poobijanym przez życie. Czytając o przejściach Ellie Linton porównałem je ze wspomnieniami mego dziadka z czasów wojny - tej II wojny. Widzę, że Pan Marsden musiał sporo czasu spędzić z weteranami bo oddane w książce samopoczucie miss Linton i jej zachowanie w wielu aspektach - zwłaszcza w ostatniej części - jest zbieżne z tym co sami czuli weterani po zakończeniu wojny. Sam chwilami łapie się na tym, by siadać w publicznym lokalu przy stoliku normalnie, bez szukania odruchowo miejsca ułatwiającego obserwację sali a jednocześnie najmniej krępującego ewentualne szybkie opuszczenie lokalu... Tę książkę - a zasadzie cykl - powinno się zalecać wszystkim młodym ludziom w wieku licealnym - ale wiem, że jak dorosły coś zaleca młodzieży - to zwykle od razu ją zniechęca...

Dwa dni czytałem wszystkie części. Mam 53 lata - jestem facetem - ale po różnego rodzaju przejściach. Nie, nie rozwodnik czy coś podobnego. Po przejściach - czyli takim poobijanym przez życie. Czytając o przejściach Ellie Linton porównałem je ze wspomnieniami mego dziadka z czasów wojny - tej II wojny. Widzę, że Pan Marsden musiał sporo czasu spędzić z weteranami bo oddane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
2

Na półkach: ,

Brakowało mi w tej części, jak i w poprzedniej, pojawiania się Fi. Moim zdaniem autor zbyt pobieżnie potraktował zakończenie, zbyt szybko i płytko kończąc wątki

Brakowało mi w tej części, jak i w poprzedniej, pojawiania się Fi. Moim zdaniem autor zbyt pobieżnie potraktował zakończenie, zbyt szybko i płytko kończąc wątki

Pokaż mimo to

avatar
138
46

Na półkach:


avatar
249
21

Na półkach: , , , , , , ,

To już ostatnia książka jakkolwiek związana z bestsellerem Johna Marsdena "Jutro". Po ponad roku, odkąd sięgnęłam po pierwszą część, musiałam rozstać się z bohaterami, do których czułam ogromny sentyment. Bardzo się z nimi zżyłam przez te dziesięć książek, w tym siedem o wojnie, jaka powstała w Australii, i trzy, które opowiadają, jak potoczyło się życie postaci po konflikcie zbrojnym.
"Przyciągając Burze" to trzecia część "Kronik Ellie", napisanych przez autora "Jutro", mających na celu zobrazować nam, jak trudno było Ellie i jej przyjaciołom podnieść się po wojnie. Mimo wszystko nigdy się nie poddawali i wciąż walczyli z przeciwnościami losu.
Książka roztacza przed nami dużo niedokończonych wątków oraz wiele pytań bez odpowiedzi, jednak nie pozostawiając za sobą wyraźnego zakończenia, w pewien sposób nakłania nas do refleksji. Zastanawiamy się, jak dalej potoczy się życie Ellie, mając nadzieję dla niej na lepszą przyszłość, tak jak sama główna bohaterka. Nie przeszkadzało mi to, że zakończenie było takie nietypowe - w sumie nie wyobrażałam sobie jakiegoś konkretnego.
"Przyciągając Burze" skupia się przede wszystkim na organizacji, w jakiej czynny udział biorą Ellie, Lee, Fi i inni, a także na losach farmy i Gavina, który stał się dla bohaterki niczym młodszy brat. Cieszę się, że Ellie miała przy sobie kogoś, kto mógłby zagwarantować jej cząstkę rodziny, zwłaszcza po tym, jak w tak bardzo niesprawiedliwy sposób straciła rodziców. Jednak Gavinowi przeszłość coraz bardziej daje się we znaki, nowe osoby zaczynają mu zagrażać. Dowiemy się również o tajemnicach chłopca, z jakich nie do końca zwierzył się jeszcze Ellie. Natomiast główna bohaterka nadal jest w niepewnej sytuacji finansowej. Po tym, jak zmarł jej ojciec, farmę musi prowadzić sama, oczywiście z pomocą Gavina i Homera.
Jednak powoli zaczyna dostrzegać szansę na lepsze, bezpieczniejsze życie, gdzie wreszcie wrogowie przestaną im zagrażać. Czy skorzysta z okazji, aby całkiem zmienić swoje dotychczasowe życie? Tego właśnie dowiadujemy się w tej części.
Pokochałam tą serię, nie tylko z racji tych wielu cennych chwil, podczas których ją czytałam, ale też tego, co ona sobą prezentuje. Jest naprawdę świetna, widać, ze autor ma talent. Polecam ją właściwie wszystkim, gdyż zawiera cechy wspólne dla wielu różnych gatunków.

To już ostatnia książka jakkolwiek związana z bestsellerem Johna Marsdena "Jutro". Po ponad roku, odkąd sięgnęłam po pierwszą część, musiałam rozstać się z bohaterami, do których czułam ogromny sentyment. Bardzo się z nimi zżyłam przez te dziesięć książek, w tym siedem o wojnie, jaka powstała w Australii, i trzy, które opowiadają, jak potoczyło się życie postaci po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
540
219

Na półkach: ,

Trzecia część przygód Ellie to nic innego jak ciąg dalszy zmagań z okrutną wojną, która mimo upływu czasu daje o sobie znać na każdym możliwym kroku. Jak sam tytuł mówi - nasza bohaterka przyciąga burze niczym magnes, jakby kłopoty ją uwielbiały i nie chciały odpuścić. Znów mamy przykład uporczywej walki o życie z wrogim oddziałem, a także walki o honor i dobro drugiego człowieka. Ellie to prawdziwy tyran, zarówno na wojnie jak i w życiu codziennym. Dlatego tak bardzo ją pokochałam. Za tą walkę do końca, upór i niesamowitą odwagę. Jej zapiski uświadomiły mi jak niewiele potrzeba, żeby nasz świat runął jak domek z kart i ile siły trzeba w sobie nagromadzić, żeby po takim ciosie się nie załamać i dalej brnąć przez przeszkody jakie stawia życie.

Powtarzam to po każdej części i powtórzę przy ostatniej: dla mnie cała powieść "Jutra" wraz z kontynuacją w postaci "Kronik Ellie" to jeden wielki fenomen. Nie bez powodu określany jest jako numer jeden na listach światowych bestsellerów. Prosty, fajny język, świetna forma zapisków, w pewnym sensie jako osobisty pamiętnik, w którym Ellie wyrzuciła kawał swojego życia; momenty, które najbardziej w nią trafiły. Momenty wojny, która wybuchła w jej kraju, a także momenty powojenne, które zabrały z jej życia najważniejsze osoby. To, jak sobie poradziła potem, było dla niejednego z nas wielką zagadką. I właśnie dlatego z takim zainteresowaniem brnęłam przez kolejne części.

Trzecia część przygód Ellie to nic innego jak ciąg dalszy zmagań z okrutną wojną, która mimo upływu czasu daje o sobie znać na każdym możliwym kroku. Jak sam tytuł mówi - nasza bohaterka przyciąga burze niczym magnes, jakby kłopoty ją uwielbiały i nie chciały odpuścić. Znów mamy przykład uporczywej walki o życie z wrogim oddziałem, a także walki o honor i dobro drugiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
57

Na półkach: ,

Tym razem lektura zaczyna się od powrotu do domu. Jej główna bohaterka, Ellie, wiele już przeszła, ludzie są jej wdzięczni za wszystkie akcje wojenne, jakie wymyśliła i w których brała udział do tej pory. Kiedy wydaje jej się, że wojna się już skończyła i nareszcie będzie mogła zaznać spokojnego życia, znów musi walczyć. Nie tylko o swoje życie, ale przede wszystkim o Gavina, który został porwany.
Ellie straciła wiele, rodzinę, przyjaciół, spokojne, beztroskie życie, pozostali jej tylko nieliczni, dla których bohaterka jest w stanie zrobić wszystko. Ci ludzie, którzy porwali Gavina chcą zabić ją i Szkarłatnego Pryszcza, szefa Grupy Wyzwolonych. Ellie razem z przyjaciółmi podejmuje się niezwykle niebezpiecznej misji, postanawiają sami go odbić. Po tym wszystkim, co razem przeszli, nie pozwoli go od siebie zabrać. Na drodze napotkają wiele przeszkód i trudności, nie raz zostaną przyłapani i znajdą się w tarapatach, jednak czy ich upór i spryt wystarczą, żeby pokonać wroga i odzyskać Gavina?

To już ostateczny koniec. Po fantastycznej serii "Jutro" nadeszły "Kroniki Ellie", ale i ta seria dobiega ku końcowi. Jest mi strasznie przykro, ponieważ tak bardzo zżyłam się z jej bohaterami i akcją, która tak mnie pochłonęła, że trudno mi teraz będzie się z nimi rozstać. Mimo iż całą serię skończyłam ponad dwa miesiące temu, to do tej pory co jakiś czas wspominam niesamowite akcje i misje, których głównymi inicjatorami i pomysłodawcami byli bohaterzy tych serii.

Zarówno cała seria "Jutro", jak i "Kroniki Ellie" są jednymi z najbardziej realistycznymi powieściami ,jakie miałam okazję czytać do tej pory. Mimo iż pierwszą część zaczynałam czytać dwa razy, bo na początku motyw wojny nie zachęcał mnie do lektury tej serii, to cieszę się, że się nie poddałam i spróbowałam jeszcze raz, bo była to cudowna przygoda.

A co sprawiło, że cała seria jest taka świetna?
Głównie jest to zasługa realistycznych bohaterów. Nie są oni idealni, popełniają tak samo głupie błędy, jak niekiedy zdarza się to nam w codziennym życiu. Równie często mają niezwykłe szczęście, które mogłoby się wydawać absurdalne. Oprócz samej walki o przetrwanie, zakochują się w sobie i przeżywają rozterki miłosne. Dzięki temu, że bohaterami są głównie osoby nastoletnie, to ta książka jest idealna dla młodzieży. Pisana jest prostym i lekkim stylem, niekiedy wplatane są w historię wątki humorystyczne, a mimo to cała akcja trzyma nas w napięciu i tajemniczości.
Przemyślenia i porównania, które możemy odnaleźć w książkach z całej serii, i które są podobne do tych, które snujemy w normalnym życiu, mogą sprawiać wrażenie, jakbyśmy czytali czyjś pamiętnik.

Źródło recenzji: http://ksiazkowyswiatwyobrazni.blogspot.com/2017/04/44-przyciagajac-burze-john-marsden.html

Tym razem lektura zaczyna się od powrotu do domu. Jej główna bohaterka, Ellie, wiele już przeszła, ludzie są jej wdzięczni za wszystkie akcje wojenne, jakie wymyśliła i w których brała udział do tej pory. Kiedy wydaje jej się, że wojna się już skończyła i nareszcie będzie mogła zaznać spokojnego życia, znów musi walczyć. Nie tylko o swoje życie, ale przede wszystkim o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
441
121

Na półkach: , ,

wszystkie 3 Kroniki Ellie są świetne.

wszystkie 3 Kroniki Ellie są świetne.

Pokaż mimo to

avatar
647
385

Na półkach: ,

Minęło trochę czasu od przeczytania poprzedniej części, ale doskonale po raz kolejny odnalazłam się w świecie Ellie i jej przyjaciół.
Moim zdaniem trochę mało akcji, ale zakończenie wspaniałe.
Polecam młodzieży i dorosłym.

Minęło trochę czasu od przeczytania poprzedniej części, ale doskonale po raz kolejny odnalazłam się w świecie Ellie i jej przyjaciół.
Moim zdaniem trochę mało akcji, ale zakończenie wspaniałe.
Polecam młodzieży i dorosłym.

Pokaż mimo to

avatar
471
43

Na półkach:

"Przyciągając burze" to pożegnanie z Ellie i jej przyjaciółmi. To też część, którą można byłoby równie dobrze nazwać "Na ratunek Gavinowi". Bo to właśnie on, oprócz Ellie, jest głównym bohaterem tej historii. Nasi bohaterowie stają do walki o swoja małą i wyjątkową rodzinę, której zagrożą zarówno terroryści, jak i zwykli urzędnicy.
Jest to według mnie najlepsza część Kronik Ellie, w której autor darował nam jakże ciekawych opisów o wypadających odbytach i kilkunastostronowych historii o tonących krowach. Jest sporo akcji, a bohaterem jednej z niej jest (jak przystało na tą serię) byk. Opisy potyczek i walk są bardziej precyzyjne i jak dla mnie łatwiejsze do wyobrażenie (w porównaniu do opisywanej w poprzednim tomie akcji w supermarkecie). "Przyciągając burze" był też bardziej jednolitym tomem od poprzednich tej serii. "Kroniki Ellie" jako całość wypadła słabiej niż "Jutro", ale ostatnia część o losach Ellie podniosła poziom, bo była bardziej podobna do pierwszej serii niż do drugiej. Poza tym zawsze bardzo lubiłam zarówno Lee, jak i Gavina, a w "Przyciągając burze" poświęcono im nieco więcej uwagi :)
Niestety znów zabrakło Fee, która niby gdzieś się tam pojawiła, ale nic nie wnosiła do historii. Jak na przyjaciółki, które razem tak wiele przeszły, w "Kronikach Ellie" ciężko nazwać ją ważną osobą dla Ellie. Poza tym nie zostało powiedziane jak ostatecznie wyglądały relacje między Fee i Homerem. Lee, choć się pojawił, też był w całej akcji tak trochę mimochodem. Cały związek Ellie i Lee został trochę spłaszczony i obdarty z jakiś uczuć, więc takie a nie inne zakończenie ich historii jest dziwne i zostawia niedosyt. Zdecydowanie ich wątek mógł zostać rozbudowany, nie tylko w tym tomie, ale w obu seriach (zresztą tak jak wątek Fee i Homera). Jeszcze jedną nieścisłością były dla mnie te adopcje. Z jednej strony chcieli odebrać Elli Gavina, bo kiepsko się nim zajmowała, z drugiej strony nikt nie czepiał się Lee, który jak wiemy z opisów, kiepsko sobie radził. A nie miał pod opieką jednego w miarę odchowanego dziecka, tylko aż 4 małych brzdąców.
Kończąc, mimo pewnych nieścisłości, "Przyciągając burze" to najlepsza część serii "Kroniki Ellie", która nie ustępuje książkom z serii "Jutro". Dużo akcji, książkę czyta się szybko i przyjemniej niż pozostałe tomy kronik. Trochę rozczarowuje nie zakończenie pewnych wątków, ale może autor zostawił sobie otwartą furtkę na przyszłość, gdyby chciał jeszcze kiedyś wrócić do historii Ellie i jej przyjaciół

"Przyciągając burze" to pożegnanie z Ellie i jej przyjaciółmi. To też część, którą można byłoby równie dobrze nazwać "Na ratunek Gavinowi". Bo to właśnie on, oprócz Ellie, jest głównym bohaterem tej historii. Nasi bohaterowie stają do walki o swoja małą i wyjątkową rodzinę, której zagrożą zarówno terroryści, jak i zwykli urzędnicy.
Jest to według mnie najlepsza część Kronik...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
135

Na półkach: ,

Pewnego dnia Ellie wraca do domu i nie zastaje Gavina. Chłopca nigdzie nie ma i bohaterka postanawia zawiadomić policję. Ta jednak jest bezradna i mimo zastrzeżeń Ellie decyduje się na własną rękę odnaleźć Gavina. Dzięki Wyzwoleniu otrzymuje informacje o miejscu, w którym chłopiec jest przetrzymywany i wkrótce dociera tam. Po kilku próbach bohaterowie uciekają. Po tym zdarzeniu Ellie nie zamierza więcej ryzykować i wraz z Gavinem przeprowadza się do Stratton, aby wspólnie z Lee zając się ocalałymi dziećmi.

Pewnego dnia Ellie wraca do domu i nie zastaje Gavina. Chłopca nigdzie nie ma i bohaterka postanawia zawiadomić policję. Ta jednak jest bezradna i mimo zastrzeżeń Ellie decyduje się na własną rękę odnaleźć Gavina. Dzięki Wyzwoleniu otrzymuje informacje o miejscu, w którym chłopiec jest przetrzymywany i wkrótce dociera tam. Po kilku próbach bohaterowie uciekają. Po tym...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    920
  • Przeczytane
    843
  • Posiadam
    207
  • Ulubione
    93
  • Chcę w prezencie
    31
  • 2014
    28
  • 2013
    15
  • Z biblioteki
    14
  • Teraz czytam
    13
  • 2015
    7

Cytaty

Więcej
John Marsden Przyciągając burze Zobacz więcej
John Marsden Przyciągając burze Zobacz więcej
John Marsden Przyciągając burze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także