Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Historia, która miała potencjał, została opisana pobieżnie. Główne tematy biedy czy relacji matka-córka jedynie zarysowane, potraktowane powierzchownie, bez emocji... Krótka forma i brak warsztatu autorki nie pozwoliły mi poczuć wykreowanych opowieści. Większy nacisk został położony na przedstawienie suchych faktów i kanciastych wspomnień. Przytoczone przeróżne sytuacje podczas pięciodniowej rozmowy miały charakter plotkarski, zniechęcający. Być może właśnie takie było założenie? Miało ukazać dalszą nieumiejętność otworzenia się na relacje? (po chwili stwierdzam, że to moja nadinterpretacja i próba usprawiedliwienia słabej książki) Ten sposób budowania zwyczajnie do mnie nie trafił - przypominał bardziej łatanie i upychanie zdań niż swobodne snucie i tkanie, które pozwoliłoby mi popłynąć słuchając audiobooka. Wynudził i spowodował, że nie sięgnę po resztę twórczości Strout.

Historia, która miała potencjał, została opisana pobieżnie. Główne tematy biedy czy relacji matka-córka jedynie zarysowane, potraktowane powierzchownie, bez emocji... Krótka forma i brak warsztatu autorki nie pozwoliły mi poczuć wykreowanych opowieści. Większy nacisk został położony na przedstawienie suchych faktów i kanciastych wspomnień. Przytoczone przeróżne sytuacje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podróże w czasie
Przesympatyczny demon-gargulec Xemerius
I hrabia de Saint Germain
(po niezrealizowanym dotąd zamiarze przeczytania jego "Złotej księgi" totalnie zaskakująca jest dla mnie obecność takiej postaci w młodzieżówce. Może jednak dzięki temu znajdzie się ktoś kto będzie chciał poszperać i dowiedzieć się o nim więcej)

Ponadto wiele tajemnic na siłę, miłość od pierwszego wejrzenia i pewna infantylność właściwa dla wieku bohaterów. No taka sobie historyjka, która w całości nie porywa, ale zawiera interesujące mnie wątki postrzegania pozazmysłowego.

Podróże w czasie
Przesympatyczny demon-gargulec Xemerius
I hrabia de Saint Germain
(po niezrealizowanym dotąd zamiarze przeczytania jego "Złotej księgi" totalnie zaskakująca jest dla mnie obecność takiej postaci w młodzieżówce. Może jednak dzięki temu znajdzie się ktoś kto będzie chciał poszperać i dowiedzieć się o nim więcej)

Ponadto wiele tajemnic na siłę, miłość od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjemna, zabawna historia, której trop zmieniałam w głowie wielokrotnie, a i tak nie udało mi się jej rozwikłać ;) Może dlatego, że nie jest to gatunek po który sięgam na co dzień.

Miło spędzony czas przy pierwszym audiobooku sprawił, że mam ochotę na kolejną część serii. Nie bez znaczenia w odbiorze zdaje się być również lektor, więc Paulina Holtz odczarowała mi tę formę przyswajania treści.

Sympatyczni bohaterowie, lekkie pióro, umiejętność tworzenia spójnych wątków - wszystko to razem powoduje, że jestem na tak i polecam jako ciekawe urozmaicenie i odskocznię od czytelniczych wyborów.

Przyjemna, zabawna historia, której trop zmieniałam w głowie wielokrotnie, a i tak nie udało mi się jej rozwikłać ;) Może dlatego, że nie jest to gatunek po który sięgam na co dzień.

Miło spędzony czas przy pierwszym audiobooku sprawił, że mam ochotę na kolejną część serii. Nie bez znaczenia w odbiorze zdaje się być również lektor, więc Paulina Holtz odczarowała mi tę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"...melancholia w Japonii ma tysiąc odcieni, które nie posiadają swoich nazw w żadnych innych językach, dużych czy małych. Jednak można je poczuć, kiedy uważnie zamieszkuje się codzienność światła i cienia, Ziemi, wody i powietrza."

Zdania konstruowane przez autorkę w sposób przemyślany, zapraszający czytelnika w powolny, lecz żywy świat cierpienia i wewnętrznej żałoby po stracie.
Samotność wyostrza zmysł uważności odłączając jednocześnie od ludzi i rzeczy, by trawić ją we własnym wnętrzu. Budzi nieoczekiwane wspomnienia i sprzyja snuciu możliwości, które nigdy się nie wydarzą.
Obrazy, zapachy i dźwięki wydobywają minione sytuacje i związane z nimi tętniące, osaczające uczucia...

Przeżywać, dotykać, przyglądać się wszystkiemu bez ucieczki - imponował mi ten rodzaj dojrzałości. Próba posklejania siebie na nowo, niczym naczynie sztuką kintsugi... Nową przestrzenią, inną jakością, świeżym spojrzeniem oraz otwarciem na życie zmianą i sobą w pełni. Odwaga kroczenia nieznaną ścieżką w towarzystwie człowieczego kota i osobliwej kultury Japonii rysują silną bohaterkę.

Niektóre fragmenty kontemplowałam wielokrotnie. Trwanie w zadumie nad treścią stało się swoistym purezento. Okazało się zaglądaniem pod powierzchnię własnych pęknięć. Przeobrażanie - rozkwitanie - przemijanie. Uczenie się bycia w wiecznym Teraz i mistrzowskie Jestem, obecne w każdym świadomym oddechu. Doskonałość w niedoskonałości, gotowość przyjmowania skarbów codzienności, a każda strona nasiąknięta dojrzałością obserwatora.

Mój zachwyt nad formą jest ogromny. Warto odkrywać takie perełki.

"...melancholia w Japonii ma tysiąc odcieni, które nie posiadają swoich nazw w żadnych innych językach, dużych czy małych. Jednak można je poczuć, kiedy uważnie zamieszkuje się codzienność światła i cienia, Ziemi, wody i powietrza."

Zdania konstruowane przez autorkę w sposób przemyślany, zapraszający czytelnika w powolny, lecz żywy świat cierpienia i wewnętrznej żałoby po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobrnęłam do końca i odkładam bez żalu.
Początkowo przeszkadzał mi brak płynności i poszatkowana konstrukcja, następnie wkurzało wyłuszczanie przez autorkę każdej oczywistości, drażnił sposób prowadzenia narracji i kreowania bohaterów... (pomyślałam: oj, przez te 400 stron będzie ciężko, dam radę?) Aż dotarłam do dzienników Amelii vel siostry Judyty, czyli części drugiej... chociaż pierwsza niestety nie zdążyła nabrać kolorytu i spójności.

Z opowieści wyłania się obraz słabości, niemocy i strachu przed podejmowaniem własnych decyzji dyktowanych sercem.
Historia o tym jak można przegapić szczęście i pogrążyć się w spirali wewnętrznego dramatu kierując się narzuconymi powinnościami oraz wypełniając wolę tzw. autorytetów.

Ci którzy mają głosić prawdę - kłamią.
Ci którzy pragną uczciwości - są poniżani.
Ilość zła zamiecionego pod dywan dzięki konformizmowi dobra, może przytłoczyć wrażliwszych czytelników. Żeby odnaleźć się w chaosie myśli, sprzecznych z uczuciami, trzeba wyciszyć logikę, co niejednokrotnie przerasta bohaterkę, a pełne zrozumienie i odwaga przychodzą zbyt późno... Jak sama o sobie pisze w dzienniku: "Wytresowano mnie doskonale."

Mimo rozwleczonej, męczącej fabuły ten fragment uważam za wartościowy i uniwersalny:

"Jakim prawem stawiamy się wyżej od innych? Nie Polacy, nie Niemcy czy Rosjanie, ale każdy z nas. Dopóki nie zrozumiemy, że wszyscy jesteśmy równi wobec Boga, jednakowoż wyposażeni w ułomniści i dar odczuwania, dopóty wojny będą trwać. A tak naprawdę nie walczymy ze złem tkwiącym w drugim człowieku, ale tym żyjącym w nas samych, tylko przyznać nam się do tego trudno. Nienawiść do drugiego człowieka jest w istocie nienawiścią do samego siebie."

Ujmujące są końcowe wnioski Judyty i nauka wyciągnięta z przeżytych doświadczeń jednak całość nasiąknięta jest gorzkim smakiem niewykorzystanych szans.

Dobrnęłam do końca i odkładam bez żalu.
Początkowo przeszkadzał mi brak płynności i poszatkowana konstrukcja, następnie wkurzało wyłuszczanie przez autorkę każdej oczywistości, drażnił sposób prowadzenia narracji i kreowania bohaterów... (pomyślałam: oj, przez te 400 stron będzie ciężko, dam radę?) Aż dotarłam do dzienników Amelii vel siostry Judyty, czyli części drugiej......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię takie historie, bo czytając je mam niezachwianą pewność, że są prawdziwe; że istnieją ludzie, którym dane było zobaczyć i doświadczyć więcej, a w końcu... że nie zwariowałam - z tym co czuję, słyszę, odbieram.
Nie podobała mi się jedynie postawa autora, który w mowie końcowej przybrał ton obronny... Jakby nie chciał podpisać się pod tym co usłyszał. Najpierw deklarując otwarość i ciekawość, następnie podważa, wątpi, wypiera.
Dla tych jednak, którym życie po życiu jest tematem oczywistym, znanym i bliskim - polecam. Sceptycy po tej lekturze, najprawdopodobniej nadal sceptyczni zostaną...

Lubię takie historie, bo czytając je mam niezachwianą pewność, że są prawdziwe; że istnieją ludzie, którym dane było zobaczyć i doświadczyć więcej, a w końcu... że nie zwariowałam - z tym co czuję, słyszę, odbieram.
Nie podobała mi się jedynie postawa autora, który w mowie końcowej przybrał ton obronny... Jakby nie chciał podpisać się pod tym co usłyszał. Najpierw...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dla mnie to opowieść o przejmującej samotności pośród tłumu i głębokiej potrzebie bycia zauważonym, docenionym, kochanym. To także próba wygenerowania i złapania najcenniejszych dla siebie emocji w złotą klatkę blichtru i przepychu. Chęć wypełnienia gryzącej duszę pustki obecnością drugiego człowieka oraz ambicja zamiany materialnego bogactwa na miłość. Bezowocna pogoń za urzeczywistnieniem wyobrażeń świata idealnego rodzi frustrację i ciągłe nienasycenie głównego bohatera jednak jego niezwykła siła wyobraźni i determinacja w osiąganiu postawionych celów sprawia, że kibicuję Gatsby'emu. Oglądając na dokładkę rewelacyjną ekranizację, zrealizowaną z rozmachem i dokładnością - zachwycam się i wzruszam stworzonym obrazem, bo obok tak przedstawionej historii trudno przejść obojętnie.

Dla mnie to opowieść o przejmującej samotności pośród tłumu i głębokiej potrzebie bycia zauważonym, docenionym, kochanym. To także próba wygenerowania i złapania najcenniejszych dla siebie emocji w złotą klatkę blichtru i przepychu. Chęć wypełnienia gryzącej duszę pustki obecnością drugiego człowieka oraz ambicja zamiany materialnego bogactwa na miłość. Bezowocna pogoń za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To co skrywa się na kartach tej książki, w najmniejszym nawet stopniu nie przerażało, ale za to na pewno brzydziło.
Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i może właśnie słowo SPODZIEWAŁAM SIĘ jest kluczowym dla mojego rozczarowania.

Wykreowany świat dało się wyczuć, przenosiłam się momentami do Zajazdu Pod Rodowym Drzewem... By z ogromnym zdziwieniem stwierdzać: co się tu wyprawia?! I dlaczego autor tak mocno niszczy potencjał ciągłymi scenami seksu? Bo to one jednak przeważały. Niemal wszyscy napaleni, nakręceni, a główny bohater niby niechętny a podatny na manipulacje. Odurzony sokiem-krwią z drzewa, dodawaną do każdego napoju i potrawy, tracił jasne spojrzenie na sytuacje, które się wokół niego wydarzały.

Chyba miało być strasznie, a wyszło dość tandetnie jak na horror, ale gdyby zmienić gatunek to jak najbardziej wszystko ma sens.

To co skrywa się na kartach tej książki, w najmniejszym nawet stopniu nie przerażało, ale za to na pewno brzydziło.
Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i może właśnie słowo SPODZIEWAŁAM SIĘ jest kluczowym dla mojego rozczarowania.

Wykreowany świat dało się wyczuć, przenosiłam się momentami do Zajazdu Pod Rodowym Drzewem... By z ogromnym zdziwieniem stwierdzać: co się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wynudziłam się, zirytowałam wielokrotnie, a jedynie lord Henry dodawał odrobinę smaku i humoru tej historii.

Główny bohater miałki, bezbarwny... To co wydaje się mieć dla niego sens to wygląd zewnętrzny i poczucie wyższości nad kobietami. Achh, oczywiście też ukrywanie swojej natury przed ludźmi i samym sobą... Takie tchórzostwo do kwadratu.

Okej rozumiem, że ponadczasowość ma wynikać z zakładania przez nas masek , rozbuchanego ego i próżności człowieka? Smutne, że nadal tak chcemy siebie wzajemnie widzieć. To nie są wartości, którym chcę hołdować i przekazywać dalej.
Brak krytycznego spojrzenia na tzw. klasykę, umacnia wzorce w niej zawarte, a ja wolę i świadomie wybieram widzieć w nas dobro, wrażliwość, Miłość; stawiając miedzy nami znak równości.

Wynudziłam się, zirytowałam wielokrotnie, a jedynie lord Henry dodawał odrobinę smaku i humoru tej historii.

Główny bohater miałki, bezbarwny... To co wydaje się mieć dla niego sens to wygląd zewnętrzny i poczucie wyższości nad kobietami. Achh, oczywiście też ukrywanie swojej natury przed ludźmi i samym sobą... Takie tchórzostwo do kwadratu.

Okej rozumiem, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pytania nasuwające się po skończonej lekturze brzmią: czy rzeczywiście druga szansa na podjęcie życiowych wyborów i ukształtowanie nowej ścieżki zdarzeń jest prezentem? Czy znajomość poprzedniej wersji wydarzeń dodaje pewności i pozbawia lęków? Czy łatwo podjąć decyzję będąc wrzuconym w przeszłość? Ilu z nas zdecyduje się na zmianę dostając taką moźliwość?

Były w tej książce momenty kiedy parskałam śmiechem i z zaciekawieniem pochłaniałam kolejne strony, ale zdarzały się również takie, kiedy pomijałam całe zdania, akapity, sytuacje...

Pomysł na historię oryginalny, jednak zakończenie rozczarowujące, niedbałe, jakby urwane i okrojone z powodu limitu stron...

Pytania nasuwające się po skończonej lekturze brzmią: czy rzeczywiście druga szansa na podjęcie życiowych wyborów i ukształtowanie nowej ścieżki zdarzeń jest prezentem? Czy znajomość poprzedniej wersji wydarzeń dodaje pewności i pozbawia lęków? Czy łatwo podjąć decyzję będąc wrzuconym w przeszłość? Ilu z nas zdecyduje się na zmianę dostając taką moźliwość?

Były w tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Takich historii się zwyczajnie nie pamięta. Czytasz dla zajęcia czymś myśli i po odłożeniu wiesz, że była ona, on i dylemat czy być razem czy jednak nie... Żaden szczegół i żadna wartość dodana nie zostaje z Tobą. Wiesz tylko dlaczego po nią sięgnęłaś....

Takich historii się zwyczajnie nie pamięta. Czytasz dla zajęcia czymś myśli i po odłożeniu wiesz, że była ona, on i dylemat czy być razem czy jednak nie... Żaden szczegół i żadna wartość dodana nie zostaje z Tobą. Wiesz tylko dlaczego po nią sięgnęłaś....

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta niepozorna książeczka zawiera ważne i potrzebne treści dla poszerzenia świadomości człowieka. To NIE JEST poradnik o tym jak widzieć czy odczytywać aurę. To prawda o nas, o tym że jesteśmy istotami energetycznymi podróżującymi po Ziemi i zbierającymi doświadczenia oraz naukę. Inaczej ujmując: ciała to nasze skafandry dla duszy ;) Kolory czakr to tylko dodatek i wskazówka, bo przecież umysł zawsze chce wiedzieć i pyta: jak? Po co? Dlaczego?

Przyjemnie czytało mi się tę opowieść autorki o dzieciństwie, przepełnionym wielobarwnymi tęczami otaczającymi wszystko co żyje. O tym jak te kolory zmieniają się u ludzi pod wpływem ich emocji oraz o całej drodze jaką przeszła by móc pomagać odblokowywać i uwalniać wspomnienia z poprzednich wcieleń. Wszystko i tak, z postępem naszego rozwoju, sprowadza się do bezwarunkowej, uniwersalnej Miłości, o której mówił Jezus, Budda i inni.

Ta niepozorna książeczka zawiera ważne i potrzebne treści dla poszerzenia świadomości człowieka. To NIE JEST poradnik o tym jak widzieć czy odczytywać aurę. To prawda o nas, o tym że jesteśmy istotami energetycznymi podróżującymi po Ziemi i zbierającymi doświadczenia oraz naukę. Inaczej ujmując: ciała to nasze skafandry dla duszy ;) Kolory czakr to tylko dodatek i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Elizabeth Gilbert jest dla mnie autorką szczególną, bo zna się na meandrach ludzkich dusz i zawsze potrafi uchwycić tą znajomość w swoich powieściach. Patrzy wielowymiarowo przez co jej bohaterowie są jakby namacalni, prawdziwi.

Miasto dziewcząt wciąga zapachem teatru, sztuką w różnym wydaniu, strojami i młodzieńczym zapałem. Opowiada o odwadze czerpania przyjemności z życia oraz nastoletniej beztrosce, która przeradza się w późniejszą siłę i mądrość. Historia o tym dlaczego warto stać ZA SOBĄ i nie zatopić się w morzu powinności... Gilbert pokazuje, że wrażliwość nie zabija, a wręcz przeciwnie, daje początek lepszemu.
To lekcja autentyczności, która odbija się w umiejętności budowania głębokiej relacji. To powiedzenie TAK swoim cieniom, ale też świadomość własnych zalet.

Elizabeth Gilbert jest dla mnie autorką szczególną, bo zna się na meandrach ludzkich dusz i zawsze potrafi uchwycić tą znajomość w swoich powieściach. Patrzy wielowymiarowo przez co jej bohaterowie są jakby namacalni, prawdziwi.

Miasto dziewcząt wciąga zapachem teatru, sztuką w różnym wydaniu, strojami i młodzieńczym zapałem. Opowiada o odwadze czerpania przyjemności z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lipniów to miejsce tajemnicze i nieco magiczne. Aura panująca nad miasteczkiem to zapewne skutek odbywających się tutaj tradycji i obrzędów. Traktowane przez każdego z przymrużeniem oka skrywają w sobie mroczne sekrety.

Stary dom jest pełen ciężkiej energii, a sen w nim nie przynosi ukojenia.
Zaginięcia i porwania okazują się nie być przypadkowe, a policja która powinna chronić i zapewniać bezpieczeństwo, nie chce współpracować.
Mąż staje się agresywny i nieobecny. Do czego to wszystko prowadzi i jaki jest finał tej historii?
Niezwykle spodobał mi się koncept powieści i jej klimat.

Lipniów to miejsce tajemnicze i nieco magiczne. Aura panująca nad miasteczkiem to zapewne skutek odbywających się tutaj tradycji i obrzędów. Traktowane przez każdego z przymrużeniem oka skrywają w sobie mroczne sekrety.

Stary dom jest pełen ciężkiej energii, a sen w nim nie przynosi ukojenia.
Zaginięcia i porwania okazują się nie być przypadkowe, a policja która powinna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Polubiłam tę bohaterkę bardzo. Niezwykle wnikliwą i inteligentną obserwatorkę własnych emocji, ludzi i zdarzeń. Wyjątkowo samotną, bo ponadprzeciętnie wrażliwą i przez to niestety wsadzoną w szufladę z napisem WARIATKA. A może to właśnie wszyscy wokół zwariowali? Znieczuleni na siebie i otoczenie w którym...egzystują. Hermetycznie zamknięte umysły, ospałe, nie czujące ciała - czy to jest normalność? Jak łatwo sklasyfikować człowieka, przypisać jednostkę chorobową, nafaszerować lekami zamiast się na niego otworzyć. Joanna jest wewnętrznie żywa, zdeterminowana i celnie łączy fakty, płynnie ubierając rzeczywistość w słowa.
Fabuła poprowadzona średnio natomiast postać zbudowana baaaardzo dobrze. Dla niej samej miałam dużą przyjemność czytania.

Polubiłam tę bohaterkę bardzo. Niezwykle wnikliwą i inteligentną obserwatorkę własnych emocji, ludzi i zdarzeń. Wyjątkowo samotną, bo ponadprzeciętnie wrażliwą i przez to niestety wsadzoną w szufladę z napisem WARIATKA. A może to właśnie wszyscy wokół zwariowali? Znieczuleni na siebie i otoczenie w którym...egzystują. Hermetycznie zamknięte umysły, ospałe, nie czujące ciała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Współczesna "biblia" z praktycznym zastosowaniem dla każdego. Skłania do własnych pytań, poszukiwań i twórczego, radosnego doświadczania Zasady Życia.

Na mnie kolejna część znów podziałała jak balsam i przypomnienie Kim Jestem i w co chcę się w tej ziemskiej podróży bawić by poznawać Boga w sobie i wyrażać własną najwyższą prawdę. Książka ta natchnęła mnie błogością, radością, spokojem umysłu, a przede wszystkim niewymownym doznaniem połączenia ze Wszystkim Co Jest. Z wdzięcznością za tę podróż, dziękuję i polecam innym :)

Współczesna "biblia" z praktycznym zastosowaniem dla każdego. Skłania do własnych pytań, poszukiwań i twórczego, radosnego doświadczania Zasady Życia.

Na mnie kolejna część znów podziałała jak balsam i przypomnienie Kim Jestem i w co chcę się w tej ziemskiej podróży bawić by poznawać Boga w sobie i wyrażać własną najwyższą prawdę. Książka ta natchnęła mnie błogością,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ktoś jest pasjonatem i znawcą motyli, ktoś słyszy cudze modlitwy, jeszcze inni chcąc poczuć swą wartość i przynależność szukają czegoś co pozwoli się sprawdzić i zapisać w pamięci na długo... Wyścig na 100 metrów rowerem wodnym i wpis do Księgi Rekordów Guinnessa? Dlaczego nie ;)
Można przychodzić do szpitala by czesać i malować kobiety, które chcą czuć się zadbane - dając tym samym coś znacznie cenniejszego: swoje towarzystwo i czas. Można też odnaleźć w sobie umiejętność wnikania w ludzkie potrzeby i dzięki temu tworzyć wyjątkowe, spersonalizowane prezenty, które poruszają obdarowywanego.

Książka, która pokazuje, że każdy z nas ma coś do opowiedzenia i przekazania światu. Każdy życiorys to materiał PRZYNAJMNIEJ na obszerny artykuł, jeśli nie powieść. Te niby zwyczajne, nic nieznaczące zdarzenia i umiejętności składają się na naszą osobistą, wyjątkową historię. Nawołują do skłaniania się ku rzeczom prostym, a tak ważnym. Nie trzeba sięgać daleko by zadać sobie pytanie: Co mogę zaoferować światu? Czym mogę podzielić się z drugim człowiekiem? Bo jak się okazuje, dawanie napełnia nas po brzegi, a ciągłe branie pozostawia zawsze głodnym...

Ktoś jest pasjonatem i znawcą motyli, ktoś słyszy cudze modlitwy, jeszcze inni chcąc poczuć swą wartość i przynależność szukają czegoś co pozwoli się sprawdzić i zapisać w pamięci na długo... Wyścig na 100 metrów rowerem wodnym i wpis do Księgi Rekordów Guinnessa? Dlaczego nie ;)
Można przychodzić do szpitala by czesać i malować kobiety, które chcą czuć się zadbane - dając...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta opowieść pachnie lasem i żywicą, ziołami i dymem z ogniska, korzennymi przyprawami oraz świeżo mieloną kawą... To zderzenie dwóch światów: tłocznej, pędzącej Warszawy z mazurską nieśpieszną prowincją.
Jaśmina - kobieta, która odrzuca przypisane społecznie powinności na rzecz siebie i szukania tego co dla niej ważne. Kroczy własną ścieżką w towarzystwie głosu wewnętrznego wilka. Pomaga on z niej wydobyć siłę i stawać za sobą w każdej sytuacji, ale wymaga zaufania do zasady życia... do uniwersalnych praw Wszechświata. Z tej drogi już nie ma odwrotu, bo wprowadza zupełnie nową jakość i zapewnia poczucie bycia zawsze we właściwym miejscu. To połączenie z Jaźnią i skarbami własnej Duszy.

Długo szukałam właśnie takiej powieści: klimatycznej, mądrej, zgodnej z tym czego doświadczam. Mówiącej o rzeczach ważnych, potrzebnych każdemu z nas by się nie zgubić...

(Dwie gwiazdki w dół za zakończenie totalnie nie pasujące do obrazu tej Dzikiej, poszukującej, ufającej Kobiety jaką chce być Jaśmina. Dodatkowo mężczyzna, którego nigdy nie podejrzewałabym o wolę diametralnej zmiany swojej natury. Jego miejsce jest gdzie indziej, to wolny nieujarzmiony strzelec, dlatego odczułam mocny dysonans.)

Ta opowieść pachnie lasem i żywicą, ziołami i dymem z ogniska, korzennymi przyprawami oraz świeżo mieloną kawą... To zderzenie dwóch światów: tłocznej, pędzącej Warszawy z mazurską nieśpieszną prowincją.
Jaśmina - kobieta, która odrzuca przypisane społecznie powinności na rzecz siebie i szukania tego co dla niej ważne. Kroczy własną ścieżką w towarzystwie głosu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem po nieoczekiwanym spotkaniu z Kaśką i...mój brak oczekiwań nie tylko zapobiegł rozczarowaniu, ale też zrodził miłe popołudnie ;) Zaskoczyło mnie jak bardzo nasz światopogląd spotyka się ze sobą. Perspektywa widzenia zjawisk, ludzi, siebie samej jest mi, na obecnym etapie, bardzo bliska. Znalazłam tam ciepło, humor i autentyczność.

Jestem po nieoczekiwanym spotkaniu z Kaśką i...mój brak oczekiwań nie tylko zapobiegł rozczarowaniu, ale też zrodził miłe popołudnie ;) Zaskoczyło mnie jak bardzo nasz światopogląd spotyka się ze sobą. Perspektywa widzenia zjawisk, ludzi, siebie samej jest mi, na obecnym etapie, bardzo bliska. Znalazłam tam ciepło, humor i autentyczność.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Stulatek od pierwszych stron wciągnął mnie w swój świat spontaniczności, brawury i prześmiesznych sytuacji :) Mój zachwyt gasł jednak z dalszymi rozdziałami, w których zaczynało brakować tego rozmachu i pomysłów na poprowadzenie akcji. Męczyła mnie absurdalność wątków politycznych i "genialność" Allana w opozycji do jawnej naiwności i "głupoty" reszty bohaterów.
Nie zmienia to faktu, że książka jest oryginalna i warta uwagi.

Stulatek od pierwszych stron wciągnął mnie w swój świat spontaniczności, brawury i prześmiesznych sytuacji :) Mój zachwyt gasł jednak z dalszymi rozdziałami, w których zaczynało brakować tego rozmachu i pomysłów na poprowadzenie akcji. Męczyła mnie absurdalność wątków politycznych i "genialność" Allana w opozycji do jawnej naiwności i "głupoty" reszty bohaterów.
Nie zmienia...

więcej Pokaż mimo to