-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Tęskniłam za takim utonięciem w książce. Ale w końcu się doczekałam! I nigdy nie spodziewałam się tego właśnie po tej książce. Na początku wyimaginowany świat przypominał mi ten z Igrzysk Śmierci. Potem wplątało się w to trochę Kopciuszka, Big Brothera, więc taka mieszanka stylów nie mogła wyjść dobrze - a jednak wyszła. Co prawda denerwował mnie ponowny wątek pojawiającego się Aspena... przez to obawiam się drugiego tomu. Pewnie będzie w nim wiele wynurzeń i sercowych dylematów. Jednak wszyscy wiemy, jak ta historia się skończy - więc bez obaw.
Tęskniłam za takim utonięciem w książce. Ale w końcu się doczekałam! I nigdy nie spodziewałam się tego właśnie po tej książce. Na początku wyimaginowany świat przypominał mi ten z Igrzysk Śmierci. Potem wplątało się w to trochę Kopciuszka, Big Brothera, więc taka mieszanka stylów nie mogła wyjść dobrze - a jednak wyszła. Co prawda denerwował mnie ponowny wątek pojawiającego...
więcej mniej Pokaż mimo toI nadszedł ten nieprzyjemny moment rozstania z historią o której się myślało non stop. Moment, w którym Maxon oficjalnie odtrącił Ami tuż przed zaręczynami był bardzo wiarygodny. Myślałam już, że wszyscy się pomylili i oni nie będą razem. Kurde, to naprawdę bolało.Ale na szczęście "żyli długo i szczęśliwie" się spełniło. Zastanawia mnie tylko jedno - dlaczego amerykanie zawsze przedstawiają 17-18latki jako osoby dorosłe. Przecież gdyby mną miała rządzić taka gówniara, to choćby nie wiem jak była mądra - nie ma szans, żebym jej słuchała. No bo weźcie 17lat?! Dziwne mają tam wyobrażenie o dorosłości.
I nadszedł ten nieprzyjemny moment rozstania z historią o której się myślało non stop. Moment, w którym Maxon oficjalnie odtrącił Ami tuż przed zaręczynami był bardzo wiarygodny. Myślałam już, że wszyscy się pomylili i oni nie będą razem. Kurde, to naprawdę bolało.Ale na szczęście "żyli długo i szczęśliwie" się spełniło. Zastanawia mnie tylko jedno - dlaczego amerykanie...
więcej mniej Pokaż mimo toTak jak się spodziewałam, drugi tom był trochę bardziej rozczarowujący od pierwszego... ale tylko na początku. I już wiem, jaki polski program przypomina mi ta seria - Kto poślubi mojego syna!! Dobrze tylko, że Maxon nie jest taką dupą wołową, jak "nasi książęta". Ale wracając do samej książki - gdyby nie wymowny tytuł kolejnej części i cały szum nad serią, przez co wiemy jak to się skończy - naprawdę myślałabym, że Ami odejdzie. I aż bolała ich rozmowa w schronie. Ale jednak... głupota Ami dostała jeszcze jedną szansę. Nic tylko potrząsnąć nią, żeby się dziewczyna ogarnęła. Ale czytam dalej... i boje się, bo koniec już bliski ;/
Tak jak się spodziewałam, drugi tom był trochę bardziej rozczarowujący od pierwszego... ale tylko na początku. I już wiem, jaki polski program przypomina mi ta seria - Kto poślubi mojego syna!! Dobrze tylko, że Maxon nie jest taką dupą wołową, jak "nasi książęta". Ale wracając do samej książki - gdyby nie wymowny tytuł kolejnej części i cały szum nad serią, przez co wiemy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta książka zaczarowała mój dzień. W końcu lektura, od której nie mogłam się oderwać. Jest cudowna, lekka, pouczająca, zabawna, wzruszająca i straszna. Wszystkie emocje, które opisywane były na kartach książki przeżywałam w rzeczywistości. Wyczekiwanie Mikołaja na spotkanie z Hanią odczuwałam mrowieniem. Opis alkoholowego upojenia głównej bohaterki czułam dosłownie na własnej skórze. Do tego stopnia, że musiałam na chwilę odłożyć książkę, żebym i ja nie zwymiotowała, bo autentycznie kręciło mi się w głowie. Jest tylko jedna wada tej książki - Mikołaj wydaje się być ideałem. A w życiu ideałów nie ma, znów więc mogę zbyt wiele wymagać...
Taka właśnie powinna być dobra książka - wciągająca do tego stopnia, że nie chce się wychodzić z domu pomimo upałów (to niecienkie przecież tomiszcze przeczytałam, ba, wciągnęłam w jeden dzień). Lekka, bo czytanie to przyjemność. I pouczająca - bo chciałabym i ja mieć do życia taką lekkość i uśmiech. Korzystajmy z życia. I kochajmy - odkładana na później miłość może zwyczajnie nie wrócić.
Biorę się za drugi tom :)
Ta książka zaczarowała mój dzień. W końcu lektura, od której nie mogłam się oderwać. Jest cudowna, lekka, pouczająca, zabawna, wzruszająca i straszna. Wszystkie emocje, które opisywane były na kartach książki przeżywałam w rzeczywistości. Wyczekiwanie Mikołaja na spotkanie z Hanią odczuwałam mrowieniem. Opis alkoholowego upojenia głównej bohaterki czułam dosłownie na...
więcej mniej Pokaż mimo to
W końcu trafiłam na książkę, która porwała mnie od początku do końca, której oddałam swoje serce, i nad którą wypłakałam morze łez. Żałuje, że nie jest to lektura szkolna. Zamieniłabym z chęcią Ludzi bezdomnych na Znachora.Aż trudno uwierzyć, że facet napisał tak piękną i wzruszającą historię.
Najbardziej przerażające w tym wszystkim jest to, że książka została napisana lata temu, a nadal, i to może nawet z większą mocą, jest aktualna. Ludzie bowiem zrobią wszystko, by osiągnąć swoje wyimaginowane cele. Nawet kosztem innych. A najbardziej dotyka to tych, których nie powinno. Czyli ludzi uczciwych, o dobrym sercu i mających za nic bogactwo. Bo czymże są pieniądze? Jedynie ułatwieniem życia. Bo i ich nadmierna ilość przysparza wielu zmartwień i kłopotów. I zapominamy też o najważniejszym: pieniędzmi załatwimy wiele, ale nie wszystko. Nie przytulą nas w potrzebie, w chwilach zwątpienia i rozpaczy nie dadzą pocieszenia, nie kupimy sobie przyjaciół i bliskich.
Historia znachora jest znana wszystkim. A Ci z Was, którzy jeszcze nie zapoznali się z nią dogłębnie polecam serdecznie. Ba, to obowiązek każdej osoby, która lubi czytać, by poznała treść tej dwutomowej historii. Ja nieopatrznie zaczęłam przygodę z Rafałem Wilczurem od drugiego tomu. Ale i on był na tyle wciągający i poruszający za serce, że musiałam wrócić do pierwszego tomu.
Autor, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, zrobił coś, co mam mu trochę za złe, ale i jestem wdzięczna. Zawsze żal mi było starszych ludzi, na których młodzi i pełni wigoru lubią się wyżywać. Żal mi tych doświadczonych, na których przez całe życie spadają cęgi i baty. A i w tej książce profesorowi Wilczurowi nie dane było wytchnąć od przykrości. Ale przede wszystkim od samotności. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło, ale przez te setki stron serce ściska się na widok krzywdy, jaką potrafią ludzie wyrządzić drugiemu człowiekowi. Ale z drugiej strony cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy dla innych zrobią niemal wszystko. Dla których bogactwo materialne nic nie znaczy.
Uwielbiam tą historię i z pewnością będę do niej niejednokrotnie jeszcze wracać. I Wam serdecznie ją polecam. Obiecajcie mi, że ją przeczytacie, dobrze?
W końcu trafiłam na książkę, która porwała mnie od początku do końca, której oddałam swoje serce, i nad którą wypłakałam morze łez. Żałuje, że nie jest to lektura szkolna. Zamieniłabym z chęcią Ludzi bezdomnych na Znachora.Aż trudno uwierzyć, że facet napisał tak piękną i wzruszającą historię.
Najbardziej przerażające w tym wszystkim jest to, że książka została napisana...
Najlepsza część z całej sagi. Zdecydowanie!
Najlepsza część z całej sagi. Zdecydowanie!
Pokaż mimo to
Z całej sagi o Harry'm znajduje się na 3 miejscu czyli generalnie wielki plus
Z całej sagi o Harry'm znajduje się na 3 miejscu czyli generalnie wielki plus
Pokaż mimo to