Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Wspaniała książka dla każdego zainteresowanego Włochami i/lub mafią. Jest to reportaż, ale czyta dię jak powieść. Jedyną trudność może sprawić mnogość różnych nazwisk, z czego niektóre brzmią podobnie. Polecam uważne czytanie!

Wspaniała książka dla każdego zainteresowanego Włochami i/lub mafią. Jest to reportaż, ale czyta dię jak powieść. Jedyną trudność może sprawić mnogość różnych nazwisk, z czego niektóre brzmią podobnie. Polecam uważne czytanie!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka niepozorna, dość gruba. Sięgnęłam po nią, by może lepiej zrozumieć mentalność rosyjską w obliczu tego, co dzieje się na świecie obecnie. Ufam też autorce, bo czytałam już inny jej reportaż, i wiem, że pisze świetnym językiem, a przez rozmowy z wieloma osobami wciąga czytelnika we wszystkie emocje im towarzyszące.
Reportaż przerósł moje oczekiwania. Jest naprawdę niesamowity. Bardzo wiele bardzo różnych ludzi opowiedziało w nim swoje historie. Dawno żadna książka mi tyle nie dała - zarówno jeśli chodzi o wiedzę historyczną jak i rozbudowany wachlarz emocji.
Bardzo polecam, reportaż pozwala zrozumieć choć trochę, dlaczego Rosja jest Rosją.

Książka niepozorna, dość gruba. Sięgnęłam po nią, by może lepiej zrozumieć mentalność rosyjską w obliczu tego, co dzieje się na świecie obecnie. Ufam też autorce, bo czytałam już inny jej reportaż, i wiem, że pisze świetnym językiem, a przez rozmowy z wieloma osobami wciąga czytelnika we wszystkie emocje im towarzyszące.
Reportaż przerósł moje oczekiwania. Jest naprawdę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałam już kilka ciekawych książek o Korei Północnej, a ta jest o tyle niezwykła, że jest pierwszą, która nie przedstawia historii uciekinierów, straszliwych kar i zesłań, opowieści o wielkim głodzie. Wątki te oczywiście się pojawiają, jako nieodłączne elementy charakteryzujące reżim, ale historia ta jest o Kimie. A właściwie trochę o Kimach. O tym, co w Korei się zmienia wraz ze zmianą pokoleń.
Jest to dla mnie ciekawa i zaskakująca opowieść, bo nie byłam świadoma, że "najnowszy", obecnie panujący Kim, ma dość postępowe, jak na Koreę Północną oczywiście, podejście i co więcej, osiągnął już kilka sukcesów dyplomatycznych.

Przeczytałam już kilka ciekawych książek o Korei Północnej, a ta jest o tyle niezwykła, że jest pierwszą, która nie przedstawia historii uciekinierów, straszliwych kar i zesłań, opowieści o wielkim głodzie. Wątki te oczywiście się pojawiają, jako nieodłączne elementy charakteryzujące reżim, ale historia ta jest o Kimie. A właściwie trochę o Kimach. O tym, co w Korei się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bez oklasków Kamila Drecka, Jan Englert
Ocena 7,3
Bez oklasków Kamila Drecka, Jan ...

Na półkach: , ,

Zachwyciło mnie, jak szybko i przyjemnie czyta się tą książkę. Muszę też zaznaczyć, że nie jestem jakąś wielką fanką Englerta, ale lubię go i cenię.
Książka jest bardzo ciekawa, ponieważ Jan Englert pracował ze wszystkimi wielkimi postaciami powojennego teatru i kina, i dużo o tym opowiada. Książka ta jest trochę jak sam aktor - chroni prywatność, jest momentami zabawna i ironiczna, ale jednocześnie ciekawa, anegdotyczna i z klasą. Jej dużą wartością są opowieści o strukturach teatru po wojnie, Dejmku, Holoubku czy Wajdzie. Bardzo polecam, nie trzeba uwielbiać Englerta, by sięgnąć po tę pozycję.

Zachwyciło mnie, jak szybko i przyjemnie czyta się tą książkę. Muszę też zaznaczyć, że nie jestem jakąś wielką fanką Englerta, ale lubię go i cenię.
Książka jest bardzo ciekawa, ponieważ Jan Englert pracował ze wszystkimi wielkimi postaciami powojennego teatru i kina, i dużo o tym opowiada. Książka ta jest trochę jak sam aktor - chroni prywatność, jest momentami zabawna i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo szybko się czyta, bo historia wciąga. Opowieść osadzona w rzeczywistości amerykańskiej jakoś bardziej mnie przekonuje niż serialowe ujęcie i spolszczenie tej powieści. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, dużo wątków drugoplanowych. Polecam.

Bardzo szybko się czyta, bo historia wciąga. Opowieść osadzona w rzeczywistości amerykańskiej jakoś bardziej mnie przekonuje niż serialowe ujęcie i spolszczenie tej powieści. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, dużo wątków drugoplanowych. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Spodziewałam się po tej książce więcej perspektywy normalnych ludzi, mieszkańców, rodzin, które straciły bliskich na froncie. Takie historie też oczywiście są, jednak pierwszą połowę książki stanowi bardziej opis walczących jednostek, politycznych zagrywek, zmian linii frontu. Troszkę ciężko czytało się takie opisy naładowane informacjami. Mało emocji, dużo faktów. Jest to reportaż, więc nie można się temu dziwić, ja jednak byłam nastawiona na coś innego i było mi trudno przez to przebrnąć. W drugiej połowie książki, mam wrażenie jest więcej ludzkich historii, które wciągają i ukazują prawdziwe oblicze tego konfliktu, a nie polityczne manipulacje, co jest o wiele ciekawsze i co jest niepodważalnym walorem tej książki.
Wielki szacunek do autora za jego poświęcenie, ryzykowanie życiem, przebywanie na froncie i wielokrotne przekraczanie trudnych do przekroczenia granic.
Książkę polecam, bo dostarczyła mi wiedzy, której nie miałam. Media już od dłuższego czasu milczą na temat Donbasu, pochłonięte już innymi, bardziej aktualnymi tematami. Ta książka jest też przypomnieniem, że nawet jeśli się o czymś nie mówi, to to nie znika.

Spodziewałam się po tej książce więcej perspektywy normalnych ludzi, mieszkańców, rodzin, które straciły bliskich na froncie. Takie historie też oczywiście są, jednak pierwszą połowę książki stanowi bardziej opis walczących jednostek, politycznych zagrywek, zmian linii frontu. Troszkę ciężko czytało się takie opisy naładowane informacjami. Mało emocji, dużo faktów. Jest to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mądre treści podane w bardzo przyjemny sposób. Wielki szacunek dla autora za zapoznanie się z wieloma badaniami i raportami, a także za podjęcie samodzielnego wysiłku i nauki dla przetestowania metod. Oprócz naprawdę ciekawej treści super się bawiłam, bo czytałam tą książkę głosem Radosława. Troszkę mi tylko żal, że będąc w szkole uczyłam się tak bezmyślnie.

Mądre treści podane w bardzo przyjemny sposób. Wielki szacunek dla autora za zapoznanie się z wieloma badaniami i raportami, a także za podjęcie samodzielnego wysiłku i nauki dla przetestowania metod. Oprócz naprawdę ciekawej treści super się bawiłam, bo czytałam tą książkę głosem Radosława. Troszkę mi tylko żal, że będąc w szkole uczyłam się tak bezmyślnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zaczynałam czytać tę pozycję z pewnym dystansem - myślałam, że powieść drogi, rozległe ciągi myśli i brak akcji, przygody, zajmującej fabuły, będą dla mnie trudne do zniesienia. Najbardziej zachwycił mnie język - łatwość z jaką operuje nim autor, dzięki temu powieść naprawdę szybko się czyta i trudno się od niej oderwać. Drugim wielkim plusem są też przemycone smaczki kulturowe - reżyserzy teatralni, filozofowie. Książka niby tylko o pijaku, a sądzę, że ma w sobie trafną symboliczną wartość. Bawi, ale i skłania do myślenia. Bardzo polecam, a ja koniecznie zapoznam się z innymi propozycjami pana Vargi.

Zaczynałam czytać tę pozycję z pewnym dystansem - myślałam, że powieść drogi, rozległe ciągi myśli i brak akcji, przygody, zajmującej fabuły, będą dla mnie trudne do zniesienia. Najbardziej zachwycił mnie język - łatwość z jaką operuje nim autor, dzięki temu powieść naprawdę szybko się czyta i trudno się od niej oderwać. Drugim wielkim plusem są też przemycone smaczki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka przeleżała u mnie na półce kilka miesięcy. Właściwie to kupiła ją moja mama, która zachwyciła się zarówno książką jak i filmem. Ja nie chciałam mieć nic wspólnego ani z jednym ani z drugim, myśląc, że to jakiś psychodeliczny horror, poza tym sukces kasowy też mnie raczej odrzucał niż zachęcał. W końcu jednak stwierdziłam, że jak już ją mam, to może warto przynajmniej zapoznać się z początkiem. Taa, jasne. Chociaż pierwsze 100 stron czytałam przez jakieś dwa tygodnie, było to spowodowane tylko i wyłącznie brakiem czasu. Resztę książki przeczytałam w jedną noc. To chyba coś znaczy.
Im bardziej zagłębiamy się w historię zaginięcia Harriet sprzed prawie czterdziestu lat, tym trudniej nam odłożyć książkę i zająć się własnym życiem. Tylu podejrzanych, tyle zagadek, tyle zbrodni, tyle lat poszukiwań, które nie dały żadnej odpowiedzi... Aż tu BĘC! Mikael i genialna Lisbeth doszukują się przedziwnych rzeczy. Kiedy połączymy to z naprawdę stukniętą i zagmatwaną rodzinką Vangerów oraz idylliczną wioską na wyspie, wielkimi koncernami i gospodarką Szwecji, okazuje się, że to istne arcydzieło!
Nie czytuję kryminałów, powieści detektywistycznych ani tego typu historii, ale po wciągającej przygodzie z "Mężczyznami, którzy nienawidzą kobiet" chyba to się zmieni.
(Mam nadzieję, że nie zabrałam się do czytania tej powieści jako ostatnia na tym globie, więc jeśli jakimś cudem jeszcze się z nią nie zaznajomiliście, to stanowczo polecam!)

Książka przeleżała u mnie na półce kilka miesięcy. Właściwie to kupiła ją moja mama, która zachwyciła się zarówno książką jak i filmem. Ja nie chciałam mieć nic wspólnego ani z jednym ani z drugim, myśląc, że to jakiś psychodeliczny horror, poza tym sukces kasowy też mnie raczej odrzucał niż zachęcał. W końcu jednak stwierdziłam, że jak już ją mam, to może warto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Namęczyłam się sporo, żeby zdobyć "52 powody...", bo ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, nie było ich w żadnym okolicznym Empiku. W końcu jednak, książka wpadła w moje ręce i sama nie wiem co o niej myśleć.
Tak naprawdę powieść niczym nie zaskakuje, bo filmowy zwiastun i opis zdradzają wszystko. Ba, sam tytuł zdradza prawie wszystko. Pomysł był świetny i od razu mnie zaintrygował, ale chyba został kiepsko sprzedany. Wyobrażałam sobie prześmieszne sceny celebrytki pracującej w najgorszych możliwych zawodach, odjechane sytuacje i teksty, które można by stworzyć. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Dziedziczka była niezadowolona i wykonywała pracę z wielkim fochem, ale nic ciekawego (czy zabawnego) nie nastąpiło. Wielkim plusem jest to, że książkę czyta się zaskakująco szybko. Byłam w szoku, kiedy okazało się, że to już 400 strona i koniec. Historia Lexi jest fajną odskocznią od rzeczywistości i chyba niczym więcej. A spodziewałam się naprawdę dobrej zabawy.

Namęczyłam się sporo, żeby zdobyć "52 powody...", bo ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, nie było ich w żadnym okolicznym Empiku. W końcu jednak, książka wpadła w moje ręce i sama nie wiem co o niej myśleć.
Tak naprawdę powieść niczym nie zaskakuje, bo filmowy zwiastun i opis zdradzają wszystko. Ba, sam tytuł zdradza prawie wszystko. Pomysł był świetny i od razu mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jestem baaardzo mile zaskoczona "Emmą", bo bardzo mało sobie po niej obiecywałam. Jest to już ostatnia książka Jane Austen, która została mi do przeczytania i jej fabułę znałam dość mgliście w porównaniu z pozostałymi. Okazało się, że to moja strata, że tak późno chwyciłam za tę powieść.
"Emma" przede wszystkim obfituje w niezliczonych ciekawych bohaterów, z którymi zapoznajemy się z prawdziwą przyjemnością. Dotychczas żadna książka Austen nie urzekła mnie tyloma różnymi charakterami. Nie tylko główni bohaterowie wiodą w tej powieści prym, bo postacie drugoplanowe są również absolutnie ciekawe i intrygujące. Pan Woodhouse - zatwardziały hipochondryk, martwiący się o zdrowie wszystkich wokół i potępiający instytucję małżeństwa jako całkowite uciemiężenie dla kobiety, czy panna Bates - urocza stara panna, która znana była wszystkim ze swojej skłonności do słowotoku i dziękowania wszystkim za wszystko, to absolutnie moi faworyci. No i, muszę się przyznać, zaraz po boskim panu Darcym z "Dumy i uprzedzenia", pan Knightley z "Emmy" jest mile widziany, żeby przyjechać po mnie na białym rumaku. :)
Polecam "Emmę" wszystkim fanom Jane Austen, który jeszcze się z nią nie zapoznali, a dla tych, którzy dopiero zaczynają swą przygodę z tą autorkę "Emma" będzie idealnym początkiem.

Jestem baaardzo mile zaskoczona "Emmą", bo bardzo mało sobie po niej obiecywałam. Jest to już ostatnia książka Jane Austen, która została mi do przeczytania i jej fabułę znałam dość mgliście w porównaniu z pozostałymi. Okazało się, że to moja strata, że tak późno chwyciłam za tę powieść.
"Emma" przede wszystkim obfituje w niezliczonych ciekawych bohaterów, z którymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przy tej pozycji popełniłam karygodny błąd: najpierw film, potem książka. Film wydał mi się nudny i płytki, a do tego poznałam całą historię, więc jaki był sens sięgania po książkę? Żaden. Ale jednak, kiedy zobaczyłam okazję nabycia jej w BARDZO atrakcyjnej cenie, skusiłam się. No i było warto!
Książka w dużo ciekawszy sposób przedstawia całą historię, głównie za sprawą świetnej narracji z perspektywy głównej bohaterki. Cudowne teksty i mnóstwo śmiesznych sytuacji to niewątpliwe atuty tej powieści. Film wydał mi się pozbawiony takich charakterystycznych drobiazgów, albo po prostu mi one umknęły. Wątek romantyczny w BARDZO skąpej odsłonie według mnie też działa na korzyść całej akcji i nie irytuje a ciekawi.
Mam nadzieję, że moja przygoda ze Stephanie Plum nadal będzie trwała, i że kolejne tomy będą dorównywały znakomitemu początkowi serii.

Przy tej pozycji popełniłam karygodny błąd: najpierw film, potem książka. Film wydał mi się nudny i płytki, a do tego poznałam całą historię, więc jaki był sens sięgania po książkę? Żaden. Ale jednak, kiedy zobaczyłam okazję nabycia jej w BARDZO atrakcyjnej cenie, skusiłam się. No i było warto!
Książka w dużo ciekawszy sposób przedstawia całą historię, głównie za sprawą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Moja ukochana seria "Wampiry z Morganville" bezpowrotnie traci poziom. Ta część była tak naciągana i wymyślna, że nie chciało mi się jej czytać. No ale kupiłam ją, więc wypadało doczytać do końca. No i miałam nadzieję, że tylko początek jest beznadziejny. Po dobrnięciu do ostatniej strony (z trudem!) śmiem twierdzić, że raczej nie chwycę za kolejną część. Autorka zrobiła z tego jakąś melodramatyczną wersję wampirzej opery mydlanej, gdzie każdy dzień jest koszmarem, na świecie istnieją tylko problemy i wszyscy chcą zabijać.
I jestem w szoku, bo tej części nie pomógł nawet mój ukochany Myrnin w kapciuszkach - króliczkach.

Moja ukochana seria "Wampiry z Morganville" bezpowrotnie traci poziom. Ta część była tak naciągana i wymyślna, że nie chciało mi się jej czytać. No ale kupiłam ją, więc wypadało doczytać do końca. No i miałam nadzieję, że tylko początek jest beznadziejny. Po dobrnięciu do ostatniej strony (z trudem!) śmiem twierdzić, że raczej nie chwycę za kolejną część. Autorka zrobiła z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie" opowiada niesamowitą historię, wręcz bajkową. Przeszkadzało mi w niej jednak to, że miłość nastolatki i mężczyzny w średnim wieku, w dodatku ze złamanym sercem, nie była jedynym wątkiem książki. Powieść zawiera zbyt wiele historii, różnych wątków. Chwila nieuwagi, zamyślenia i można całkowicie się zgubić. Oprócz tego książka jest przydługa i chwilami monotonna. Nie mam nic do długich utworów (wręcz je uwielbiam, jeśli oczywiście są dobre), ale Frederico Moccia zbyt dokładnie opisywał np. robienie kawy w ekspresie. Doprawdy, cała strona o nasypywaniu kawy, płukaniu kubka, naciskaniu guzików może zrazić nawet najbardziej otwartego czytelnika. Mimo tych wad, moim zdaniem książka jest bardzo pozytywna, pokazuje prawdę o miłości, o życiu i przyjaźni. Mimo wszystko, warto ją przeczytać :)

"Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie" opowiada niesamowitą historię, wręcz bajkową. Przeszkadzało mi w niej jednak to, że miłość nastolatki i mężczyzny w średnim wieku, w dodatku ze złamanym sercem, nie była jedynym wątkiem książki. Powieść zawiera zbyt wiele historii, różnych wątków. Chwila nieuwagi, zamyślenia i można całkowicie się zgubić. Oprócz tego książka jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Spodziewałam się duuuuużo więcej po tej książce. Piękna okładka (tak, wiem, nie ocenia się książki po okładce, ale ta naprawdę jest śliczna), niesamowita historia z magiczną Wenecją, długimi sukniami i czasem w tle. Niby wszystko ładnie, pięknie, ale książka jakoś nie podbiła mego serca. Uważam, że ta oryginalna, świetnie przemyślana historia została dość nudno i nieciekawie przedstawiona. Postaci były trochę mdłe i nie wzbudzały sympatii, a wątek miłosny był kompletnie wyrwany z kontekstu. Gdy dostałam tę książkę, bardzo się cieszyłam, że w końcu będę mogła ją przeczytać, i choć zrobiłam to w krótkim czasie, jestem bardzo zawiedziona tak świetnie zapowiadającą się powieścią.

Spodziewałam się duuuuużo więcej po tej książce. Piękna okładka (tak, wiem, nie ocenia się książki po okładce, ale ta naprawdę jest śliczna), niesamowita historia z magiczną Wenecją, długimi sukniami i czasem w tle. Niby wszystko ładnie, pięknie, ale książka jakoś nie podbiła mego serca. Uważam, że ta oryginalna, świetnie przemyślana historia została dość nudno i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

ABSOLUTNIE NIESAMOWITA KSIĄŻKA. Jedna z najlepszych, jakie czytałam w życiu. Żaden opis nie odda tego, czego tak naprawdę możemy się po niej spodziewać. Nie byłam przekonana, gdy się do niej zabierałam, ale jak tylko zaczęłam, nie mogłam się oderwać. Tę książkę po prostu TRZEBA przeczytać.

ABSOLUTNIE NIESAMOWITA KSIĄŻKA. Jedna z najlepszych, jakie czytałam w życiu. Żaden opis nie odda tego, czego tak naprawdę możemy się po niej spodziewać. Nie byłam przekonana, gdy się do niej zabierałam, ale jak tylko zaczęłam, nie mogłam się oderwać. Tę książkę po prostu TRZEBA przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra relacja z wydarzeń po katastrofie w Smoleńsku, napisana przez człowieka, który widział je wszystkie na własne oczy. Chwyta za serce, pozwala jeszcze raz, teraz już na spokojnie, przeżyć tamte wszystkie tak trudne dla nas, Polaków, chwile. Warto przeczytać, by bez tej rozpaczy, niedowierzania i żalu, naprawdę dostrzec co się wtedy działo.

Bardzo dobra relacja z wydarzeń po katastrofie w Smoleńsku, napisana przez człowieka, który widział je wszystkie na własne oczy. Chwyta za serce, pozwala jeszcze raz, teraz już na spokojnie, przeżyć tamte wszystkie tak trudne dla nas, Polaków, chwile. Warto przeczytać, by bez tej rozpaczy, niedowierzania i żalu, naprawdę dostrzec co się wtedy działo.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pomysł na książkę świetny, od razu urzekła mnie ta historia. Niestety, zawiodłam się. Brakuje jakiegoś przełomu, czegoś zaskakującego, książka jest przez te braki trochę bezpłciowa. Na pewno jej wielkimi plusami jest to, że szybko się ją czyta i że zawiera naprawdę oryginalną i pomysłową historię. Niestety, dla mnie, na tym plusy się kończą.

Pomysł na książkę świetny, od razu urzekła mnie ta historia. Niestety, zawiodłam się. Brakuje jakiegoś przełomu, czegoś zaskakującego, książka jest przez te braki trochę bezpłciowa. Na pewno jej wielkimi plusami jest to, że szybko się ją czyta i że zawiera naprawdę oryginalną i pomysłową historię. Niestety, dla mnie, na tym plusy się kończą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Przy tej książce po prostu nie można się nudzić. Ciągle się coś dzieje, bo już od początku Rose jest w ogromnych tarapatach. Na szczęście ma przyjaciół, którzy zawsze jej pomogą :)
W tej książce ogromnie polubiłam Abe'a, niesfornego ojca Rose. Jest nieobliczalny, ale jak każdy ojciec, chce uratować swoją córeczkę. Przemyślenia Rose na temat relacji jej rodziców sprawiały, że brzuch bolał mnie ze śmiechu.
Zakończenie niesamowicie zaskakujące. Nigdy bym się nie spodziewała, że to ten ktoś zabił królową. I jeszcze wrobił w to Rose. Okropnie żal mi chłopaka, z którym Rose nie jest (przeczytajcie kto, bo ja nie zdradzę, choć chyba wszyscy się domyślają:)). Jest taki kochany, a ona złamała mu serce. Niemniej jednak cieszę się ze szczęścia Rose i jej przyjaciół i ogromnie mi żal, że to już koniec ich przygód ;(

Przy tej książce po prostu nie można się nudzić. Ciągle się coś dzieje, bo już od początku Rose jest w ogromnych tarapatach. Na szczęście ma przyjaciół, którzy zawsze jej pomogą :)
W tej książce ogromnie polubiłam Abe'a, niesfornego ojca Rose. Jest nieobliczalny, ale jak każdy ojciec, chce uratować swoją córeczkę. Przemyślenia Rose na temat relacji jej rodziców sprawiały,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Ptaki ciernistych krzewów" to książka, której nie odłożymy spokojnie na półkę. To książka, do której się wraca, która wywołuje w nas sprzeczne uczucia, opinie, refleksje. Wywołuje też wiele kontrowersji i pewnie będzie tak zawsze, bo miłość duchownego do kobiety to nie jest coś, nad czym możemy przejść do porządku dziennego.
Bardzo dobrze, że autorka nie skupiła się tylko i wyłącznie na romansie księdza Ralpha i Meggie. "Ptaki ciernistych krzewów" przedstawiają losy całej rodziny Clearych, niewątpliwie wysuwając jedyną córkę w rodzinie na pierwszy plan. Książka opisuje czas ok. 60 lat, od wczesnego dzieciństwa Meggie do jej wczesnej starości. Początkowo ksiądz Ralph staje się przyjacielem małej Meggie, której cała rodzina zdaje się nie zauważać. Jednak z biegiem lat głęboka przyjaźń przeradza się w równie głęboką miłość, która odbija się na całym ich życiu.
Książka, oprócz niesamowitej historii, urzekła mnie także ciekawymi, wyrazistymi postaciami. Moimi ulubionymi (oczywiście pomijając Ralpha i Meggie) były: córka Meggie - Justyna - gwałtowna, wybuchowa, niesłuchająca nikogo; matka Maggie - tajemnicza, wiecznie milcząca Fee, którą łączyła niesamowita więź z najstarszym synem oraz kardynał Vittorio - powiernik ks. Ralpha, który uwielbiał koty.
"Ptaki ciernistych krzewów" zawierają również niezwykle realistyczne opisy australijskiej przyrody i Droghedy, olbrzymiej posiadłości, w której mieszkała rodzina Clearych. Sprawiły one, że od razu się w nich zakochałam i bardzo chciałam znaleźć się tam razem z bohaterami powieści.
Sama historia, wszyscy jej bohaterowie oraz urokliwa Australia zagościły w moim sercu na długo. Książka sprawiła, że zaczęłam się zastanawiać nad wyrzeczeniami, które stawia Bóg przed duchownymi, nad potęgą miłości, potęgą Boga oraz ambicjami i pragnieniem zaszczytów. Z pewnością jeszcze wiele razy powrócę do tej książki, która sprawiła, że cieszyłam się, złościłam, płakałam i rozmyślałam nad rozmaitymi rzeczami. Żadne słowa nie są w stanie wyrazić mojego podziwu dla autorki, za wymyślenie i napisanie tak niesamowitej powieści. "Ptaki ciernistych krzewów" to książka, którą po prostu trzeba przeczytać, dlatego polecam ją wszystkim, którzy jeszcze tego nie zrobili.

"Ptaki ciernistych krzewów" to książka, której nie odłożymy spokojnie na półkę. To książka, do której się wraca, która wywołuje w nas sprzeczne uczucia, opinie, refleksje. Wywołuje też wiele kontrowersji i pewnie będzie tak zawsze, bo miłość duchownego do kobiety to nie jest coś, nad czym możemy przejść do porządku dziennego.
Bardzo dobrze, że autorka nie skupiła się tylko...

więcej Pokaż mimo to