Opinie użytkownika
Yalom pisze tę książkę, korzystając z doświadczenia psychiatrycznego, psychoterapeutycznego, ale i pisarskiego, dlatego czyta się ją tak dobrze. A o czym ona jest? O śmierci.
Każde z opowiadań zawiera inne spojrzenie na kres - może to być sprzeciw, wyparcie, rozpacz, może to być nawet akceptacja.
Rozgryzanie tematu śmierci jest tym bardziej "przekonujące", że dokonuje go...
Zachęcona książką "Jak się ma Twój ból" i, jakże by inaczej, najładniejszymi okładkami ever, sięgnęłam po "Teorię Pandy".
Język, którym pisze Garnier trochę mnie uwiera, ponieważ czasami jest toporny, prosty, surowy, ale w taki sposób, że czyta się go jak kanciaste, kwadratowe klocki. Ale czasami czyta się go po prostu dobrze, śmieję się z jego żartów i nie mam się czego...
Jak się ma Twój ból? Prawda, że ciekawe pozdrowienie jednego z afrykańskich plemion? Dobrze się czyta, szybko, na samym początku dostajemy zakończenie, więc suspens teoretycznie możemy sobie podarować, ale przecież nie każda powieść opiera się na podążaniu tylko za narracją.
„Jak się ma Twój ból” to krótka, szkicowo wręcz nakreślona historia o samotności, pustce,...
Klara i słońce to powieść, do której z biegu dostajemy kod dostępu. Nie ma tutaj mapy i objaśnień - choć akcja rozgrywa Kiedyś W Przyszłości. I bardzo dobrze, bo nie chodzi tutaj o sam fantastyczny świat przedstawiony, a o stare dobre uczucia, emocje, empatię.
Jak to się dzieje, że ludzie przestają fascynować się światem, który ich otacza, unifikują się, korygują się do...
Dlaczego oceniam tę książkę tak nisko?
Gdybym sięgnęła po jakieś czytadło i po przeczytaniu stwierdziłabym, że jest słabe, to pretensje mogłabym mieć do siebie - po co sięgasz po kiepskie czytadło, uparta babo? Ale w przypadku "Zaćmienia" jest inaczej. W oficjalnych recenzjach czytam o wirtuozerskim żonglowaniu popkulturowymi kliszami, o igraniu z wzorcem kobiecej...
Autora nie znasz, na thrillerach nie znasz się kompletnie, ale ten zapowiada się dobrze, więc czytasz. Zdania ładne, jest zabawnie, trochę niby straszno, ale nie za bardzo. Akcja musi się czymś żywić, a ty jesteś dużą dziewczynką, która nie lubi tylko horrorów, ale resztę tak.
Przyjeżdżasz do małej, zapyziałej wsi. Jesteś z dużego miasta, więc chcesz potraktować to jako...
Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że druga część jest kontynuacją pierwszej. Jest tutaj dalszy ciąg fabuły: Vernon na dobre zamieszkuje gdzieś na ulicy, wszyscy chcą go odnaleźć, poszukują również tajemniczych kaset z nagraniami Aleksa Bleacha. To jest oś całej historii, ale wszystko, co piękne, dzieje się poza nią.
Muszę się przyznać, że uwielbiam sposób, w jaki...
Fragmenty Roju słyszałam w radiu, w ramach audycji "Książka na głos". Bardzo lubię tę audycję, więc z chęcią zapisałam Rój na listę do przeczytania.
Od pierwszego rozdziału uwiódł mnie język, jakim włada autorka (i tłumacz Tomasz Wilusz). Jest plastyczny, barwny, cudownie żywy i pulsujący. Wszelkie opisy zapachów, kolorów, tańca pszczół, wnętrza ula, zdobień, przyrody,...
Sięgnęłam po Barona drzewołaza i nie wiedziałam ani co to za autor, ani co to za książka i czego mogę się po niej spodziewać, czyli klasyczny strzał w ciemno.
Po przeczytaniu tytułu i kilku pierwszych rozdziałów wiedziałam już na pewno, że książka będzie szumieć wysoko nad ziemią.
Calvino posługuje się tu formatem dawnych powieści (powieść łotrzykowska, romans) i w takiej...
Książkę dostałam, ponieważ lubię starocie, śmieci, rupiecie wynajdowane na różnych pchlich targach, targach staroci, śmietnikach i chciałam trochę uporzadkować wiedzę na temat tego, co znosze do domu. Mówiąc "rupiecie, śmieci" mówię pieszczotliwie i często moje znaleziska są to piękne i niepowtarzalne przedmioty użytkowe, użyteczne, do użycia lub pozbycia się (jednak nie...
więcej Pokaż mimo to
Jestem pragofilką. Wystarczył mi tytuł i notka z tyłu książki (o Pradze, o muzyce, hałasie, brudzie miasta, emocjach. Super!), żeby chcieć przeczytać. Współczesna Praga i może trochę starej Pragi w tle? Takie miałam nadzieje.
Może, gdybym nie przeczytała tak wielu dobrych opinii o książce, moje oczekiwania byłyby niższe, ale pech chciał, że były właśnie bardzo wysokie....
Lubię wracać do książek, które sprawiły mi przyjemność. Z tym wracaniem jest niestety tak, że albo przyjemność będzie taka sama lub inna, ale miła, albo przyjdzie rozczarowanie, ponieważ ja się zmieniam a książka nie. Tak więc- Wiedźminie- mierzymy się po raz drugi.
Sagę zaczęłam czytać w wieku nastu lat, nie pamiętam dokładnie ilu. Czytałam wtedy książki fantasy,...
Z literaturą SF od zawsze miałam tak, że jej po prostu nie lubiłam. W zasadzie, to bez powodu, bo nigdy też jej nie czytałam (poza szkolnym Solaris, które (!) bardzo mi się spodobało). SF nie pociągało mnie wyobrażeniem stali, komputeryzacji, nowoczesności, rzeczy, które jeszcze nie powstały a dopiero powstaną. W książkach bardziej lubiłam czasy zagubione pomiędzy starymi...
więcej Pokaż mimo toNa początek mała dygresja: śledzę przypadkowość z jaką książki wpadają mi w rękę i nieodmiennie mnie to zachwyca. Uwielbiam to, że czekają na mnie za rogiem, za węgłem, w tylu niespodziewanych miejscach, że często mam z tego powodu miłą niespodziankę. Jak widać, zachwyca mnie zarówno rozmowa z naukowcem, przypadkowo kupione na wyprzedaży bibliotecznej opowiadania (bo tytuł...
więcej Pokaż mimo to
Widzę po opiniach, że czytanie "Dzidzi" boli. Że czytanie o polskiej głupocie, krótkowzroczności, zacietrzewieniu, karłowatej moralności, marnej duchowości, mentalnej duszności, MojejRacjiNajmojszej uwiera, jak jasna cholera. Powiem szczerze, że ma uwierać i ma być złym lustrem, w którym zobaczymy choć część naszej głupoty, ograniczeń, strachów i zabobonów.
Wątków i pytań...
Opowiadania czytam po raz drugi i po raz drugi mam ogromą przyjemność. Quirogi nie znałam, sięgnęłam po tę książkę na wyprzedaży bibliotecznej, ponieważ zaciekawił mnie tytuł, i okazało się to świetnym strzałem w ciemno.
Opowiedzieć o czym? O miłości, szaleństwie i śmierci. Czasem o wszystkim na raz. Quiroga robi to tak, jakby przychodził w odwiedziny do znajomego i,...
Do Tequli siadłam po raz drugi, pamiętam, że za pierwszym razem mi smakowała, niestety, za drugim już nie. Za pierwszym razem czytałam ją w 2011 roku (bilet PKP jako zakładka - cenne źródło informacji) i wydawała mi się zabawna, odkrywcza, niegrzeczna, dobra, więc dlaczego nie przeczytać po raz drugi? Ludzie się zmieniają i czas leci zdecydowanie szybciej niż byśmy sobie...
więcej Pokaż mimo to
"Uległość" jest pierwszą książką Houellebecqa, którą przeczytałam. Nie wiem czy to dobrze zaczynać własnie od tej, ale cieszę się, że jeszcze tyle Houellebecków zostało mi do przeczytania.
Niesamowite wrażenie zrobiła na mnie struktura narracji: wychodzimy od pięknych rozważań o sztuce i literaturze, ale nie ma tu nic nudnego ani napuszonego, dalej, idziemy wraz z...
Moje odczucia przy czytaniu tej książki ułożyły się w sinusoidę: wydarzenie roku 2015 we Francji!, potem lekki dół, znów góra i znów lekki spadek, ale ogólnie jest dobrze.
Bałam się, że będzie to opowieść o kalekach cywilizacyjnych, o dorosłych smutnych ludziach, wykolejeńcach życiowych, opowiedziana schematycznie i nudno. Otóż nie.
Główny bohater zaczyna mieć problemy:...
Gdybym miała polecić bajkę dla dorosłych, to chyba wybrałabym właśnie tę książkę!
Po pierwsze: wyśmienicie się ubawiłam przy czytaniu, a to za sprawą humoru, którym rewelacyjne włada autor (tłumaczka też zrobiła dobrą robotę!). Trzeba mieć świetne wyczucie, żeby opisać bieg wydarzeń z dokładnością reportażysty, naiwnością dziecka i z angielskim poczuciem humoru! Śmiałam...