-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2023
2023
2023
2023-12
To jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałem. Wśród opinii spotykam się ze stwierdzeniem, że jest to książka smutna, być może najsmutniejsza. Owszem, to prawda. Jest to jednak smutek podszyty nadzieją i spełnieniem, których prawdopodobnie nie da się wysłowić, a które można jedynie intuicyjnie czuć. Pierwotnie miała nazywać się "A Flaw of Light" (Rozbłysk światła). Byłby to tytuł bardzo znaczący. Williams umieścił w życiu Stonera to, co jest obecne w życiu każdego z nas - i czerń smutku, i szarość dni, i rozbłyski światła. Stoner to uniwersalna opowieść o człowieku, który urodził się, żył i umarł. Opowieść o próbie nadania życiu sensu, o pracy, o literaturze, o wartościach, o byciu wiernym sobie. Opowieść piękna, ponadczasowa, będąca "rozbłyskiem światła" dla czytelnika.
Osobno warto podkreślić piękno języka utworu. Williams doskonale buduje nastrój nie wpadając przy tym w patetyczny ton, pięknie operuje światłem i znaczącymi opisami przyrody, drobnymi szczegółami. Nie ma w tym utworze zbędnego słowa.
To jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałem. Wśród opinii spotykam się ze stwierdzeniem, że jest to książka smutna, być może najsmutniejsza. Owszem, to prawda. Jest to jednak smutek podszyty nadzieją i spełnieniem, których prawdopodobnie nie da się wysłowić, a które można jedynie intuicyjnie czuć. Pierwotnie miała nazywać się "A Flaw of Light" (Rozbłysk światła)....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCóż to jest za książka! Jak to jest napisane, jak to się czyta... Podczas lektury można wręcz delektować się słowami, tak pięknie tka Ajtmatow tkaninę swojego utworu, tak plastycznie opisuje rzeczywistość. Robi to z perspektywy małego chłopca, porzuconego przez rodziców i wychowywanego przez poczciwego dziadka. Pisarz doskonale oddaje to, w jak czysty, nieskalany sposób dziecko widzi świat - pełne naiwnej nadziei ("O, żeby zawsze było lato, żebym zawsze bawił się z dziećmi na łące!"), uwielbienia dla swojego dziadka, pełne "świętego gniewu", pełne zachwytu nad otaczającą go rzeczywistością... Magia i folklor mieszają się tu z rzeczywistością, a piękno dziecka jest skonfrontowane z okrucieństwem złamanych przez życie dorosłych...
Cóż to jest za książka! Jak to jest napisane, jak to się czyta... Podczas lektury można wręcz delektować się słowami, tak pięknie tka Ajtmatow tkaninę swojego utworu, tak plastycznie opisuje rzeczywistość. Robi to z perspektywy małego chłopca, porzuconego przez rodziców i wychowywanego przez poczciwego dziadka. Pisarz doskonale oddaje to, w jak czysty, nieskalany sposób...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Piękna książka ukazująca odchodzenie starego świata - świata wsi, świata zapachu skoszonego siana ("gdzie jeszcze, w jakim kraju może tak pachnąć?"), folkloru i pracy.
Nie jest to zwyczajna pochwała, panegiryk. To raczej swego rodzaju epitafium ukazujące ostatnie chwile małej wyspy, tytułowej Matiory, która oto ma zostać zalana wskutek budowy elektrowni wodnej.
Książka, którą czyta się powoli. Więcej tu akcji niż u Wiesława Myśliwskiego, w pewnym sensie przypomina naszą Konopielkę, choć niestety w polskim tłumaczeniu nie da się oddać wiejskiego języka bohaterów. Niemniej jednak, szczerze polecam ją każdemu, kto interesuje się tematyką wiejską.
Piękna książka ukazująca odchodzenie starego świata - świata wsi, świata zapachu skoszonego siana ("gdzie jeszcze, w jakim kraju może tak pachnąć?"), folkloru i pracy.
Nie jest to zwyczajna pochwała, panegiryk. To raczej swego rodzaju epitafium ukazujące ostatnie chwile małej wyspy, tytułowej Matiory, która oto ma zostać zalana wskutek budowy elektrowni wodnej.
Książka,...
Średnia ocen 6,6 to nota dobra, ale zdecydowanie zbyt niska, jak dla takiej książki.
Wadim Glebow po latach spotyka Lwa Szulepnikowa, przyjaciela z dzieciństwa i czasów studenckich. Gdy ten nie rozpoznaje go i nie chce rozpoznać, pojawia się myśl Glebowa: "Kto jak kto, ale Lowka nie powinien był mieć do Glebowa pretensji. To nie Glebow był winien, i nie ludzie, ale czasy. Niech więc n i e r o z m a w i a z czasami".
Książka jest o czasach właśnie. Nie tylko o strachu przed upływającym czasem, ale i o epoce. O tym, jak stalinizm ukształtował bohaterów książki, jak wpłynął na nich, jak sformował ludzi o bardzo giętkim kręgosłupie moralnym. Źli bohaterowie są obślizgłymi konformistami, to prawda - są nimi jednak z jakiegoś powodu. Trifonowowi udało się napisać postać literacką, która jednocześnie i budzi litość, odrazę, ale i współczucie. Nie chcę jednak spoilerować.
Książkę czyta się lekko, nie było chyba ani jednej dłużyzny. Kompozycyjnie jest to utwór wymagający od czytelnika pewnej uwagi, nie jest to lektura łatwa - ale naprawdę warto. Mnie ta książka pozostawiła emocjonalnie rozdartego.
Średnia ocen 6,6 to nota dobra, ale zdecydowanie zbyt niska, jak dla takiej książki.
Wadim Glebow po latach spotyka Lwa Szulepnikowa, przyjaciela z dzieciństwa i czasów studenckich. Gdy ten nie rozpoznaje go i nie chce rozpoznać, pojawia się myśl Glebowa: "Kto jak kto, ale Lowka nie powinien był mieć do Glebowa pretensji. To nie Glebow był winien, i nie ludzie, ale czasy....
Mam problem z oceną tej książki. Z jednej strony dobra, z drugiej - taka sobie. Bohaterowie z jednej strony mają wyraźną głębię psychologiczną, a z drugiej są płytcy i jednowymiarowi. Z jednej strony książka jest realistyczna, z drugiej zbyt cukierkowa. Trudno to dokładnie opisać, ale mam wrażenie, że jest to dobra książka, która mogła zostać napisana lepiej pod względem artystycznym.
Mimo to serdecznie polecam. Książka jest po pierwsze bardzo wciągająca, po drugie podejmuje ważkie tematy, takie jak odpowiedzialność człowieka przed społeczeństwem czy wartość i znaczenie pracy. Oto bowiem trzej koledzy że studiów rozpoczynają swoją pierwszą pracę - każdy z innym charakterem i innymi poszukiwaniami.
Mam problem z oceną tej książki. Z jednej strony dobra, z drugiej - taka sobie. Bohaterowie z jednej strony mają wyraźną głębię psychologiczną, a z drugiej są płytcy i jednowymiarowi. Z jednej strony książka jest realistyczna, z drugiej zbyt cukierkowa. Trudno to dokładnie opisać, ale mam wrażenie, że jest to dobra książka, która mogła zostać napisana lepiej pod względem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Cudowna, piękna, niesamowita, wzruszająca. Wiele można powiedzieć o tej niewielkiej książeczce, o tym pełnym tkliwości i humoru powrocie do czasów dzieciństwa. Tylko po co, skoro można po tę książkę sięgnąć i przeczytać w dwie godziny. I to sugeruję każdemu zrobić.
Cudowna, piękna, niesamowita, wzruszająca. Wiele można powiedzieć o tej niewielkiej książeczce, o tym pełnym tkliwości i humoru powrocie do czasów dzieciństwa. Tylko po co, skoro można po tę książkę sięgnąć i przeczytać w dwie godziny. I to sugeruję każdemu zrobić.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to