-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2022-06-29
2015-09-05
2020-11-14
2019-11-11
„Magia zmienia” to już kolejny tom przygód niezrównanej Kate Daniels i jak zawsze wprost nie mogłam się oderwać od lektury. Uwielbiam tę serię, a tę książkę czytałam już wcześniej w oryginale, a i tak bawiłam się pierwszorzędnie. Mocno przyczyniają się do tego na pewno rewelacyjni bohaterowie, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowi – żywi, przekonujący, pełnokrwiści, zabawni i silni, targani prawdziwymi, ale nie przesadzonymi emocjami, natykający się na trudności, lecz stawiający im czoła. Autorzy jak zawsze stworzyli wręcz niesamowicie porywającą fabułę, pełną zwrotów akcji, a przede wszystkim naszpikowaną fascynującymi pomysłami, czerpiącymi z różnych kultur i wierzeń. Jestem pełna podziwu dla ich pomysłowości i ciekawych koncepcji, które tu zaserwowali. Zresztą cały ten świat jest po prostu niesamowity – postapokaliptyczna Atlanta niezmiennie nęci i zaskakuje. Uwielbiam cykl o Kate Daniels i z czystym sercem mogę zarekomendować książkę „Magia zmienia” – powieść zdecydowanie trzyma poziom. Polecam! :)
„Magia zmienia” to już kolejny tom przygód niezrównanej Kate Daniels i jak zawsze wprost nie mogłam się oderwać od lektury. Uwielbiam tę serię, a tę książkę czytałam już wcześniej w oryginale, a i tak bawiłam się pierwszorzędnie. Mocno przyczyniają się do tego na pewno rewelacyjni bohaterowie, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowi – żywi, przekonujący, pełnokrwiści, ...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-11
„Magia niszczy” to kolejny pokaz świetnej formy Ilony Andrews. Czytałam już tę książkę swego czasu w oryginale, jednak musiałam ją dorwać również po polsku. I wiecie co? Tym razem także nie mogłam się oderwać od czytania. A niby w teorii, skoro już wiem, co się będzie działo, powinno być mi łatwiej, prawda? A jednak książka wciągnęła mnie niezmiernie – za każdym razem mówiłam sobie „jeszcze tylko kilka stron, jeszcze troszkę i idę spać/wracam do obowiązków”. To jest po prostu bombowa powieść! Rewelacyjni bohaterowie, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowi – żywi, przekonujący, pełnokrwiści, zabawni i silni. Wciągająca i porywająca fabuła, pełna zwrotów akcji – dzieje się tu wiele ważnych dla serii wydarzeń, które zupełnie zmienią oblicze kolejnych tomów. Uwielbiam cykl o Kate Daniels również za to, że bohaterka nie dąży do zbawienia świata, zatem nie mamy tu pretensjonalnie wzniosłych bitew z rozwianym włosem i poświęcania życia dla „wyższych idei”. Cenię takie w gruncie rzeczy realne umotywowanie zdarzeń, będących po prostu konsekwencją pewnych procesów i wydarzeń. „Magia niszczy” to rewelacyjna książka – wciągająca od pierwszej strony, stawiająca na akcję i cudnych bohaterów. Ogromnie polecam całą serię o Kate Daniels za ciekawe pomysły, silne postaci i porywającą fabułę.
„Magia niszczy” to kolejny pokaz świetnej formy Ilony Andrews. Czytałam już tę książkę swego czasu w oryginale, jednak musiałam ją dorwać również po polsku. I wiecie co? Tym razem także nie mogłam się oderwać od czytania. A niby w teorii, skoro już wiem, co się będzie działo, powinno być mi łatwiej, prawda? A jednak książka wciągnęła mnie niezmiernie – za każdym razem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-15
2020-05-08
2019-03-30
Jestem tą książką zachwycona! Bohaterowie są niesamowici – żywi, ciekawi, pełnowymiarowi, a do tego jeszcze zabawni. Bazyl wymiata, Oda swoim charakterem wygrywa wszystko, do tego mrukliwy Roch, roztrzepany Michałko, niepokojąca Ossa i nerwowy Krzysiu. Do tej boskiej ekipy bohaterów dochodzi też porywająca akcja, od której trudno się oderwać. W dodatku to poczucie humoru, którego jest tu pod dostatkiem, co jest gwarancją poprawy nastroju (u mnie zadziałało perfekcyjnie, świetnie się bawiłam!). Autorka z wyczuciem dorzuca też do powieści bardziej poważne tony, które ciekawie równoważą i urozmaicają powieść, sprawiając, że wywołuje ona różnorodne emocje. W dodatku pisarka z pomysłem porusza dość aktualny temat, genialnie wplatając go w fabułę. Ta książka wciąga od pierwszej strony, rewelacyjnie wykorzystując nasz folklor i tworząc dzięki temu niesamowite połączenie naszego świata ze słowiańskimi wierzeniami. Ogromnie polecam! Żadna książka Marty Kisiel mnie jeszcze nie zawiodła, a „Oczy uroczne” są chyba najlepszą jej powieścią. Super! :)
Jestem tą książką zachwycona! Bohaterowie są niesamowici – żywi, ciekawi, pełnowymiarowi, a do tego jeszcze zabawni. Bazyl wymiata, Oda swoim charakterem wygrywa wszystko, do tego mrukliwy Roch, roztrzepany Michałko, niepokojąca Ossa i nerwowy Krzysiu. Do tej boskiej ekipy bohaterów dochodzi też porywająca akcja, od której trudno się oderwać. W dodatku to poczucie humoru,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-27
2019-11-06
2019-10-01
2019-08-29
2019-07-26
2019-06-16
Jejku, to było dobre! Seria Marissy Meyer ogromnie mi się podoba – zaczynając od samego pomysłu na fabułę, inspirowanego baśniami (do tej pory: Kopciuszkiem, Czerwonym Kapturkiem i – w tym tomie – Roszpunką), ale wykorzystanymi i przekształconymi w sposób tak inny i fascynujący, że książka od razu wyróżnia się na tle podobnych książek. Autorka stworzyła wciągającą, zaskakującą historię, od której nie mogłam się oderwać. Do tego dochodzą rewelacyjni bohaterowie, każdy nieco inny, wplatający do fabuły własną opowieść. Bawiłam się przednio! „Cress” jest świetną kontynuacją serii i sprawiła, że nie mogę doczekać się ostatniego tomu, czyli „Winter”. Polecam. :)
Jejku, to było dobre! Seria Marissy Meyer ogromnie mi się podoba – zaczynając od samego pomysłu na fabułę, inspirowanego baśniami (do tej pory: Kopciuszkiem, Czerwonym Kapturkiem i – w tym tomie – Roszpunką), ale wykorzystanymi i przekształconymi w sposób tak inny i fascynujący, że książka od razu wyróżnia się na tle podobnych książek. Autorka stworzyła wciągającą,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-14
Bardzo lubię twórczość Olgi Gromyko, więc z wielką ochotą zabrałam się za ostatnią już książkę z jej cyklu związanego ze światem Belorii. Jest to zbiór dziesięciu opowiadań – krótkich i nieco dłuższych. Mnie do gustu przypadło szczególnie opowiadanie „Wnyki na nekromantę” o Szelenie i Weresie, bohaterach moich ulubionych „Wiernych wrogów”. Wyjątkowo podobały mi się również „Proroctwa i inne takie” – główne postacie miały naprawdę interesujące przygody! :) Wszystkie teksty łączy poczucie humoru, świetni, żywi bohaterowie, którzy od razu zyskują sympatię, a także szczególny, przyciągający uwagę styl Olgi Gromyko. Bawiłam się rewelacyjnie, polecam serdecznie zarówno fanom autorki, jak i osobom, które jeszcze nie miały okazji poznać jej twórczości.
Bardzo lubię twórczość Olgi Gromyko, więc z wielką ochotą zabrałam się za ostatnią już książkę z jej cyklu związanego ze światem Belorii. Jest to zbiór dziesięciu opowiadań – krótkich i nieco dłuższych. Mnie do gustu przypadło szczególnie opowiadanie „Wnyki na nekromantę” o Szelenie i Weresie, bohaterach moich ulubionych „Wiernych wrogów”. Wyjątkowo podobały mi się również...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-06
2019-05-28
2019-06-03
2019-05-27
„Dzikie dziecko miłości” to niespodzianka. Nie spodziewałam się, że autorka powróci do przygód Dory Wilk. Cieszę się jednak, że tak się stało. „Dzikie dziecko miłości” od razu mnie wciągnęło. Na pewno wiele ma w tym wspólnego zastęp świetnych bohaterów. Moją ulubioną postacią jest Daria – dziewczyna silna, pyskata, nie za zbytnio przebojowa, z ciekawym spojrzeniem na świat. Pojawia się tu też masa znanych już bohaterów, z których każdy wnosi swoją cegiełkę do historii – Roman, Witkacy, Katia, Kurczaczek – fani serii z pewnością się z tego ucieszą. Sama fabuła jest interesująca – koncentruje się na rozwiązywaniu tajemnicy masowego grobu, w którym spoczywają zwłoki młodych kobiet. Generalnie polecam „Dzikie dziecko miłości”, kawał dobrej literatury. :)
„Dzikie dziecko miłości” to niespodzianka. Nie spodziewałam się, że autorka powróci do przygód Dory Wilk. Cieszę się jednak, że tak się stało. „Dzikie dziecko miłości” od razu mnie wciągnęło. Na pewno wiele ma w tym wspólnego zastęp świetnych bohaterów. Moją ulubioną postacią jest Daria – dziewczyna silna, pyskata, nie za zbytnio przebojowa, z ciekawym spojrzeniem na świat....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04-07
„Harda Horda” to zbiór dwunastu opowiadań autorstwa dwunastu polskich pisanek fantastyki – tych bardziej znanych i tych nieco mniej. Myślą przewodnią wszystkich tych tekstów jest przekraczanie granic, a każda z autorek interpretuje to hasło na swój sposób – jako przekraczanie granic w kontekście własnych zasad, legalności czy też czasu lub przestrzeni. Dzięki temu otrzymujemy różnorodny zestaw opowiadań stworzony przez współpracującą ze sobą grupę indywidualnych charakterów i stylów. Przeczytałam tę książkę błyskawicznie – każde opowiadanie jest inne, każde ujmuje temat inaczej i przedstawia innych bohaterów i inny problem. Wszystkie te teksty są co najmniej dobre, niektóre wręcz rewelacyjne, natomiast nie spotkało mnie tu żadne rozczarowanie, co jak na dwanaście różnych autorek jest naprawdę dużym sukcesem. To po prostu dobry zbiór. Szczególnie przypadła mi do gustu zemsta szykowana przez bohaterów Anety Jadowskiej oraz bohaterka, która przespała koniec świata, w wykonaniu Ewy Białołęckiej, a także rewelacyjny klimat w opowieści Marty Kisiel. Polecam, to fajna antologia. :)
„Harda Horda” to zbiór dwunastu opowiadań autorstwa dwunastu polskich pisanek fantastyki – tych bardziej znanych i tych nieco mniej. Myślą przewodnią wszystkich tych tekstów jest przekraczanie granic, a każda z autorek interpretuje to hasło na swój sposób – jako przekraczanie granic w kontekście własnych zasad, legalności czy też czasu lub przestrzeni. Dzięki temu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Po raz kolejny kłopoty same pukają do drzwi Mercy Thompson. Jakieś nieznane wiedźmy panoszą się po okolicy, czego efektem są na przykład miniaturowe kózki zombie. Oraz inne, już znacznie niebezpieczniejsze, zombie. Dodatkowo polityczne przepychanki, morderstwa i inne problemy, stające bohaterom na drodze. Generalnie w najnowszej części losów Mercy dzieje się bardzo dużo. Dobrze się bawiłam. :)
Po raz kolejny kłopoty same pukają do drzwi Mercy Thompson. Jakieś nieznane wiedźmy panoszą się po okolicy, czego efektem są na przykład miniaturowe kózki zombie. Oraz inne, już znacznie niebezpieczniejsze, zombie. Dodatkowo polityczne przepychanki, morderstwa i inne problemy, stające bohaterom na drodze. Generalnie w najnowszej części losów Mercy dzieje się bardzo dużo....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to