-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2016-07-28
2016-09-21
2016-12-29
2016-12-24
Arcydzieło! Nazwa dziesięciu gwiazdek idealnie opisuje tę książkę.
W powieści Sarah Jio przewijają się losy dwóch kobiet - żyjącej w latach 30. Very i żyjącej współcześnie Claire. Ta druga jest wziętą dziennikarką pracującą w gazecie założonej przez rodzinę męża i stara się dociec prawdy o tajemnicy sprzed lat. A wszystko przez majowy opad śniegu. Taki sam miał miejsce w latach 30 XX wieku, czyli za życia Very Ray. Co łączy te dwie kobiety?
Książka jest pisana dwutorowo. Przeplatają się losy młodej Very i jej zaginionego syna oraz życie Claire, jej problemy małżeńskie i chęć doszukania się prawdy o tajemnicy sprzed osiemdziesięciu lat.
Książka opisuje utratę dziecka, pokazuje jak wielka i głęboka jest matczyna miłość. Pokazuje nierówności społeczne i daje nadzieję na pokonanie nawet największych problemów małżeńskich. Wychodzi na to, że wystarczy mnóstwo samozaparcia i wiary w siebie. To mój debiut jeśli chodzi o powieści Sarah Jio i jestem ZACHWYCONA. Od razu biorę się za jej kolejną książkę. Ta trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, a zakończenie jest wprost... nie do uwierzenia. Fenomenalna!
Arcydzieło! Nazwa dziesięciu gwiazdek idealnie opisuje tę książkę.
W powieści Sarah Jio przewijają się losy dwóch kobiet - żyjącej w latach 30. Very i żyjącej współcześnie Claire. Ta druga jest wziętą dziennikarką pracującą w gazecie założonej przez rodzinę męża i stara się dociec prawdy o tajemnicy sprzed lat. A wszystko przez majowy opad śniegu. Taki sam miał miejsce w...
2022-04-05
2016-02-03
To moje drugie zetknięcie z twórczością Jane Austen i również tym razem się nie zawiodłam. To aż nieprawdopodobne, że w tamtych czasach mogła powstać tak rewelacyjna powieść! Wszystko - od pierwszych rozdziałów po te ostatnie wprawiło mnie w takie osłupienie... Chyba każdy powinien przeczytać ten klasyk, nawet antyfani romansów :D
Mamy rozważną Eleonorę, dojrzałą, odpowiedzialną, silną. I również jak mogłoby się zdawać - jej całkowitą przeciwność, czyli romantyczną, żywą Mariannę, z którą się uosobiłam, więc czytanie o niej sprawiało mi podwójną radość :D Mimo tych różnic obie siostry dogadują się jak mało kto, są sobie bardzo bliskie i pragną tego samego. W powieści Austen nie jest ważne samo opisywanie związku między dwojgiem ludzi, a to jak do niego dochodzi. Myślałam, że skończy się przewidywalnie, bo na to z początku się zanosiło, ale myliłam się tak że... Przy każdym nowym wątku, każdej niespodziance siedziałam z otwartą buzią, a takich momentów było naprawdę dużo.
To moje drugie zetknięcie z twórczością Jane Austen i również tym razem się nie zawiodłam. To aż nieprawdopodobne, że w tamtych czasach mogła powstać tak rewelacyjna powieść! Wszystko - od pierwszych rozdziałów po te ostatnie wprawiło mnie w takie osłupienie... Chyba każdy powinien przeczytać ten klasyk, nawet antyfani romansów :D
Mamy rozważną Eleonorę, dojrzałą,...
2016-11-05
Moja miłość do Harry'ego Pottera jest tak wielka, że nie sposób ją zmierzyć. Poważnie. Żyję tą serią i jest dla mnie mega ważna. Oczywiste więc było, że sięgnę też po "Przeklęte dziecko", choć nie wyszło spod pióra Rowling i jest tylko scenariuszem. Masy przeczytanych przeze mnie ff potterowskich przygotowały mnie dodatkowo na kolejne spotkanie z Harrym.
Czemu tylko 6 gwiazdek? A bo to już nie to samo... Choć super było znów poczytać o czymś tak kochanym, tak znanym, to nie czułam tego samego co przy 7 głównych tomach. Wiem, że forma scenariusza była już od początku pewna, ale moim zdaniem to trochę niewypał. Zero emocji, zero opisów, wszystko takie sztuczne i suche. Od początku dało się czuć, że to nie jest dzieło pani Rowling, tylko kogoś zupełnie innego, po prostu nie było już tej magii, no i w sumie to niewiele co tam było...
Relacje między Hermioną a McGonagall tak sztuczne i przesadne, że chwilami miałam ochotę się roześmiać (a trzeba wspomnieć, że sytuacji do śmiechu to tam raczej nie było, bo niby jakim cudem z tak sztucznymi dialogami). Pomysł na historię całkiem okej, efekt motyla - super pomysł, tylko trochę gorzej z wykonaniem. Może gdyby pojawiło się to w formie prozy to byłoby inaczej, choć pewnie też nie to samo, bo nikt nie potrafi stworzyć tak magicznej atmosfery jak sama Rowling.
Oczywiście nie żałuję, że przeczytałam "Przeklęte dziecko", bo jest to obowiązkowa pozycja dla wszystkich potteromaniaków, jednak czuję się... zawiedziona? Trochę oszukana? W każdym razie mój ogrom miłości do HP nie pozwala mi wystawić niższej oceny, więc nazwijmy tę pozycję po prostu "do przeczytania, bo Potter".
Moja miłość do Harry'ego Pottera jest tak wielka, że nie sposób ją zmierzyć. Poważnie. Żyję tą serią i jest dla mnie mega ważna. Oczywiste więc było, że sięgnę też po "Przeklęte dziecko", choć nie wyszło spod pióra Rowling i jest tylko scenariuszem. Masy przeczytanych przeze mnie ff potterowskich przygotowały mnie dodatkowo na kolejne spotkanie z Harrym.
Czemu tylko 6...
2016-07-19
2016-01-20
Trudno mi jest ocenić tę książkę... Biorąc się za nią nie zwróciłam nawet uwagi, że autorka inspirowała się losami Charlesa Dickensa (ekspresowy wybór :D) i dowiedziałam się o tym dopiero po dokładniejszym przeczytaniu opisu z tyłu.
Wspaniale było zagłębić się w świat stworzony przez autorkę, poznać Dodo i Jednego Jedynego (który mnie irytował tak, że szkoda gadać...), cudowną Kitty, panią Wilson. Polubiłam tych bohaterów, polubiłam całą historię, wspaniale obmyśloną i przeplecioną z życiem Dickensa. Z pewnością mogę polecić zarówno fanom tego wielkiego pisarza jak i nie.
Trudno mi jest ocenić tę książkę... Biorąc się za nią nie zwróciłam nawet uwagi, że autorka inspirowała się losami Charlesa Dickensa (ekspresowy wybór :D) i dowiedziałam się o tym dopiero po dokładniejszym przeczytaniu opisu z tyłu.
Wspaniale było zagłębić się w świat stworzony przez autorkę, poznać Dodo i Jednego Jedynego (który mnie irytował tak, że szkoda gadać...),...
Pierwszy raz sięgnęłam po książkę Paulliny Simons, jakoś tak przypadkiem natknęłam się na nią w bibliotece, a że wcześniej słyszałam wiele bardzo dobrych opinii o "Jeźdźcu miedzianym" (swoją drogą muszę ją dorwać!) to stwierdziłam, że się nie zawiodę. Miałam rację, oj miałam... :)
Wszystko zaczęło się od tego, że współlokatorka Lily zaginęła. Pewnego dnia wyszła z domu i nie wróciła, a od tamtego momentu życie Lily wprost się sypie. Na początku myślałam, że właśnie zaginięcie Amy będzie głównym wątkiem, że to wokół tego będzie kręcić się historia. W sumie poniekąd tak było, bo cała fabuła jest ściśle powiązana z tym tematem, ale po jakimś czasie schodzi na drugi plan, można niemal o tym zapomnieć. Przedstawione zostaje życie Lily, jej bardzo trudne relacje z rodziną, tragedia, która dotyka personalnie ją (bez spojlerów! :D). Postać głównej bohaterki wzbudziła we mnie tyle sympatii, została przedstawiona tak dokładnie, że mam wrażenie, że znamy się z Lily od dawna. Od początku do końca jej kibicowałam, za to miałam ochotę udusić jej siostry oraz matkę, które choć zostały przedstawione w mistrzowski sposób, to stały się dla mnie chyba jednymi z najmniej lubianych postaci literackich.
Calutką powieść czytałam z dosłownie zapartym tchem, wzbudziła we mnie tyle emocji, że co jakiś czas musiałam chwilę odetchnąć i przemyśleć sobie to wszystko. Jak już myślałam, że pani Simons niczym mnie nie zaskoczy - zaraz okazywało się jak bardzo się myliłam. Jestem pewna, że sięgnę po inne książki tej autorki.
Pierwszy raz sięgnęłam po książkę Paulliny Simons, jakoś tak przypadkiem natknęłam się na nią w bibliotece, a że wcześniej słyszałam wiele bardzo dobrych opinii o "Jeźdźcu miedzianym" (swoją drogą muszę ją dorwać!) to stwierdziłam, że się nie zawiodę. Miałam rację, oj miałam... :)
więcej Pokaż mimo toWszystko zaczęło się od tego, że współlokatorka Lily zaginęła. Pewnego dnia wyszła z domu i...