Biblioteczka
2024-01-01
2023-12-08
2023-08-15
2023-05-18
2023-04-20
2023-03-12
2023-02-19
2023-02-10
2022-11-30
2022-11-30
Choć książka "Jedyne Dziecko" opisywana jest jako thriller psychologiczny, bliżej jej do powieści psychologicznej, a właściwie dramatu psychologicznego niż do thrillera.
Akcja powieści bardzo powoli się rozwija i skupia raczej na matce - głównej bohaterce, niż na jej dziecku - nastoletniej córce, która zginęła zsuwając się z urwiska do kamieniołomu. Z czasem historia coraz bardziej skupia się na wydarzeniach związanych z córką, by na końcu akcja pogalopowała odkrywając przed czytelnikiem prawdę.
Muszę przyznać, że zaciekawiła mnie zarówno historia przeszłości matki - Kat, jak i jej córki. Powieść czytało się bardzo przyjemnie, powolna akcja nie nudziła, zaś wątki z pogranicza dramatu również mi nie przeszkadzały. Postaci były troszeczkę przerysowane i momentami zachowywały się irracjonalnie, jednak w ogólnym rozrachunku nie raziło to aż tak bardzo.
Podsumowując, "Jedyne Dziecko" to ciekawa i dobrze zrealizowana pozycja, trzeba jednak się nastawić, że przez większą jej część nie będziecie czuli thrillerowego dreszczyku ani jakiejś szczególnie strasznej czy gęstej atmosfery.
Choć książka "Jedyne Dziecko" opisywana jest jako thriller psychologiczny, bliżej jej do powieści psychologicznej, a właściwie dramatu psychologicznego niż do thrillera.
Akcja powieści bardzo powoli się rozwija i skupia raczej na matce - głównej bohaterce, niż na jej dziecku - nastoletniej córce, która zginęła zsuwając się z urwiska do kamieniołomu. Z czasem historia coraz...
2022-10-21
"Cela 7", to pełnokrwista dystopia young adult przypominająca mi nieco serial "Black Mirror".
Fabuła powieści opiera się na próbach walki z niesprawiedliwym system osądzania i decydowania o ludzkim losie poprzez głosowanie telefoniczne w talk-show. Walka ta jest o tyle specyficzna, że główna bohaterka podejmuje ją zupełnie pasywnie przebywając w 7 celach śmierci. Każdy dzień to nowa cela i coraz bliższy krok do egzekucji, zależącej od płatnego głosowania telefonicznego.
Natomiast nie liczcie tutaj na szybko zmieniającą się, pełną emocji akcję. Cała historia przestawiona jest w sposób nieśpieszny, powoli odkrywa się przed czytelnikiem. Powieść osadzona jest w zimnym i klaustrofobicznym klimacie do tego stopnia, że czytelnik sam czuje się jak zamknięty w celi.
Właśnie ten minimalistyczny i zimny klimat przypomina mi styl znany z "Black Mirror".
Książka jest bardzo poukładana, podzielona na rozdziały ukazujące co się dzieje w celi, rozdziały talk-show oraz rozdziały poświęcone pozostałym, mocno związanym z główną bohaterką postaci, głównie jej doradczyni, która próbuje doprowadzić do jej uniewinnienia.
Dlaczego więc nie oceniałam "Celi 7" wyżej? Przede wszystkim dlatego, że w mojej ocenie książka była nieco na siłę przeciągnięta, niektóre rozdziały ją wydłużające nie wnosiły nic do historii, bardziej zaś nużyły. Powieść czytało się dość ciężko, zwłaszcza na początku, jednak czy warto się przemęczyć? Moim zdaniem tak, bowiem historia zawarta w "Celi 7" jest bardzo pomysłowa i dobrze zrealizowana. Zakończenie również przynosiło satysfakcję.
Podsumowując, "Cela 7" jest ciekawą pozycją, która dla wielbicieli dystopii i antyutopii może stanowić naprawdę atrakcyjny kąsek.
"Cela 7", to pełnokrwista dystopia young adult przypominająca mi nieco serial "Black Mirror".
Fabuła powieści opiera się na próbach walki z niesprawiedliwym system osądzania i decydowania o ludzkim losie poprzez głosowanie telefoniczne w talk-show. Walka ta jest o tyle specyficzna, że główna bohaterka podejmuje ją zupełnie pasywnie przebywając w 7 celach śmierci. Każdy...
2022-11-02
"Zodiak" to powieść na pograniczu sci-fi i fantasy, w której główna bohaterka Rho próbuje ocalić świat. No cóż, motyw znany i niebyt odkrywczy ale lubiany.
Ciężko mi ocenić tą powieść, bowiem akcja i fabuła są tutaj chyba najsłabszą stroną powieści, wszystko jest bardzo przewidywalne i liniowe. Natomiast ta nudna fabuła zanurzona jest w tak pięknie opisanym i niesamowitym świecie planet, że aż dech w piersi zapiera. Wyobraźnia autorki i opis stworzonego przez nią świata (a dokładniej układu słonecznego), opisy odrębnych na każdej planecie kultur, architektoniki i naturalnego otoczenia, to zdecydowanie najmocniejsza strona "Zodiaku". Całkiem strawny był również wątek miłosny.
Niestety, moim zdaniem, świetny opis cudownego świata nie uratował słabej fabuły, urwanej w dodatku w najlepszym momencie, najpewniej na poczet kolejnych części, po które nie sięgnę. "Zodiak" okazał się dla mnie zmarnowanym potencjałem, który dobrze i lekko się czyta, to jednak zdecydowanie nie wystraczy.
"Zodiak" to powieść na pograniczu sci-fi i fantasy, w której główna bohaterka Rho próbuje ocalić świat. No cóż, motyw znany i niebyt odkrywczy ale lubiany.
Ciężko mi ocenić tą powieść, bowiem akcja i fabuła są tutaj chyba najsłabszą stroną powieści, wszystko jest bardzo przewidywalne i liniowe. Natomiast ta nudna fabuła zanurzona jest w tak pięknie opisanym i niesamowitym...
2022-10-10
Po książkę "13 powodów" sięgnęłam dość późno po tym, jak obejrzałam jej Netflixową adaptację.
Uważam, że zarówno książka jak i jej serialowy odpowiednik są bardzo dobre, przy czym na pewno serial opowiada więcej, jest dłuższy, ma więcej wątków itd.
Natomiast coś co łączy zarówno serial jak i książkę to fakt, że pierwszy raz naprawdę znielubiłam jednego z głównych bohaterów a zarazem ofiarę czyli Hannah. Serialowej Hannah nie lubiłam chyba jeszcze bardziej. I tak, to prawda, Hannah nie była niewinną ofiarą, w każdym zdarzeniu które ją spotykało szukała winy we wszystkich innych, tylko nie w sobie samej, była autodestrukcyjna, antyspołeczna, uknuła intrygę z kasetami, żeby wywołać w innych poczucie winy, robiła z siebie ofiarę.
Z moich obserwacji wynika, że nie tylko ja tak odebrałam Hannah, jednak czy to jest powód aby gorzej oceniać tą powieść? Tylko dlatego, że to co spotkało Hannah nie było zdaniem większości (oraz moim) powodem do popełnienia samobójstwa? Moim zdaniem nie.
Uważam, że to, jakie emocje wywołują w nas bohaterowie i ich zachowania, w tym negatywne emocje, są miarą tego jak dobra jest powieść czy produkcja filmowa. Najgorsza jest przecież nijakość.
Pomimo tego, że znałam już historię głównych bohaterów, książkę przeczytałam jednym tchem, właściwie w jedno popołudnie. Pomimo ciężkiej tematyki, język powieści był prosty i lekki do czytania. Sama historia również trzymała w lekkim napięciu.
Po zakończonej lekturze pozostaje jednak pytanie, jaki był cel autora powieści, konstruując i stawiając główną bohaterkę w tak negatywnym odbiorze, że w sumie nawet czytelnikowi nie jest jej żal. Czy miało to na celu pokazanie, że osoby, które popełniają samobójstwo nie potrzebują wcale dobrych powodów, aby zakończyć swoje życie? Lub też jak niewiele trzeba, żeby osoba rozchwiana emocjonalnie targnęła się na swoje życie? A może, że każda osoba chcąca to uczynić, nie potrafi szukać pomocy, lub też że otoczenie jest zwykle głuche na subtelne, nieme wołanie o pomoc?
Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, jednak sam fakt, że książka zmusza do osobistych przemyśleń, jest moim zdaniem warta przeczytania.
Po książkę "13 powodów" sięgnęłam dość późno po tym, jak obejrzałam jej Netflixową adaptację.
Uważam, że zarówno książka jak i jej serialowy odpowiednik są bardzo dobre, przy czym na pewno serial opowiada więcej, jest dłuższy, ma więcej wątków itd.
Natomiast coś co łączy zarówno serial jak i książkę to fakt, że pierwszy raz naprawdę znielubiłam jednego z głównych...
2022-10-06
Zawsze bardzo interesowała mnie mitologia, uwielbiałam historie o greckich bogach, pomniejszych bożkach czy tytanach. Bardzo czekałam na lekkostrawną książkę osadzoną w świecie mitologii, która jest oparta na podaniach mitologicznych, lecz nie stanowi formy oderwanego od siebie zbioru opowiadań, po łebku o każdym z bogów. Oczywiście jest cała masa książek, które tylko nawiązują do mitologii, wykorzystując znane postaci mitologiczne np. w książkach fantasy lub przygodowych oraz tych bardziej rzetelnych, które są niestety zbiorami opowiadań. Tego, co zaprezentowała Madeline Miller w swojej książce naprawdę było trzeba na rynku wydawniczym.
Nareszcie jedna, spójna historia, w której mamy mocno określoną główną bohaterkę - w tym przypadku nimfę i czarownicę Kirke, a wraz z powieścią poznajemy jej życie od najmłodszych lat, pierwszą miłość, wygnanie, macierzyństwo. Znane nam z innych dzieł, surowe dane o Kirke, zostały przez autorkę zebrane i stały się podwaliną dla pełnej, wciągającej, emocjonalnej i ciekawej powieści.
Być może sposób pisania M. Miller był trochę zbyt prosty czy wręcz infantylny jak na taką opowieść, mi to jednak nie przeszkadzało. Książka dzięki temu zabiegowi nabrała lekkości, dzięki czemu czyta się ją szybko i z przyjemnością.
Ja na pewno sięgnę po pozostałe mityczne historie M. Miller i po cichu liczę na nowy trend - wysyp tak skonstruowanych powieści rzetelnie opisujących tylko jednego boga. Nie zapominajmy bowiem, że możliwości są nieograniczone, wszakże mitologia nordycka czy słowiańska jest niemniej ciekawa i inspirująca.
Zawsze bardzo interesowała mnie mitologia, uwielbiałam historie o greckich bogach, pomniejszych bożkach czy tytanach. Bardzo czekałam na lekkostrawną książkę osadzoną w świecie mitologii, która jest oparta na podaniach mitologicznych, lecz nie stanowi formy oderwanego od siebie zbioru opowiadań, po łebku o każdym z bogów. Oczywiście jest cała masa książek, które tylko...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książkę "Doktor Sen" przeczytałam po obejrzeniu filmu i według mnie, zarówno powieść jak i jej ekranizacja były świetne. Minusem obejrzenia wpierw ekranizacji jest oczywiście fakt, że znałam zakończenie, pomimo tego książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko pomimo jej sporej objętości.
Czy "Doktor Sen" poza kilkoma fragmentami mnie przeraził lub wystraszył? Raczej nie. Czy to mi przeszkadzało? Zdecydowanie nie, bowiem pomysł S. Kinga na tą powieść, jego realizacja i zakończenie były bardzo dobre, a mi - jako czytelnikowi, przynosiła ogromną radość z jej czytania.
Gorąco polecam, nie tylko fanom dorobku S. Kinga.
Książkę "Doktor Sen" przeczytałam po obejrzeniu filmu i według mnie, zarówno powieść jak i jej ekranizacja były świetne. Minusem obejrzenia wpierw ekranizacji jest oczywiście fakt, że znałam zakończenie, pomimo tego książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko pomimo jej sporej objętości.
więcej Pokaż mimo toCzy "Doktor Sen" poza kilkoma fragmentami mnie przeraził lub wystraszył? Raczej...