Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chyba tylko dlatego że Autorka podjęła wysiłek nie daję 1* ale było to dramatycznie słabe niestety.

Chyba tylko dlatego że Autorka podjęła wysiłek nie daję 1* ale było to dramatycznie słabe niestety.

Dużo wartościowego materiału. Szerokie podejście do tematu. Bogato ilustrowana: mapy, zdjęcia, wykresy. Wiele przykładów. Biblia GIS-u, a przynajmniej elementarz. Z wad: denerwuj nieco (przynajmniej mnie) styl "amerykańskiego podręcznika dla idiotów"; w przytoczonych biografiach "ludzi GIS-u" brakuje tylko teściowej (teściowych) autorów.

Dużo wartościowego materiału. Szerokie podejście do tematu. Bogato ilustrowana: mapy, zdjęcia, wykresy. Wiele przykładów. Biblia GIS-u, a przynajmniej elementarz. Z wad: denerwuj nieco (przynajmniej mnie) styl "amerykańskiego podręcznika dla idiotów"; w przytoczonych biografiach "ludzi GIS-u" brakuje tylko teściowej (teściowych) autorów.

Wartościowa rozmowa. Kunsztowny język i ważne tematy. Pana Władysława słucha się wybornie i - sądzę - że to ważne, żeby Go wysłuchać.

Wartościowa rozmowa. Kunsztowny język i ważne tematy. Pana Władysława słucha się wybornie i - sądzę - że to ważne, żeby Go wysłuchać.

Można przeciwstawić ikonowej wręcz powieści "Kamienie na szaniec". Tutaj mamy więcej realizmu, okrucieństwa i niejednoznaczności wojennych wyborów, losów i postaw. U Bratnego młody Polak nie jest Herculesem, bohaterem bez skazy. Wybory nie są oczywiste i proste, a odwaga nie jest cechą "narodową". W mojej ocenie bohaterstwo "Kamieni na szaniec" jest jak zjedzenie bułki z masłem. Bohaterstwo "Kolubmów..." to zjedzenie zgniłego jaja. Powieść Bratnego jest po prostu bardziej wiarygodna, a przez to - dla mnie - bardziej wartościowa. Nie mówi o supermenach i szlachetnych rycerzach. Opowiada o chłopakach i dziewczynach postawionych wobec cholernie trudnych wyborów wojennej (i powojennej) rzeczywistości. Słyszałem opinie, iż Bratny w krzywym zwierciadle przedstawia Państwo Podziemne, wojenne wydarzenia i patriotyzm. Rzekomo zwierciadło to ma inklinacje polityczne. Moim zdaniem nie upiększa, nie tworzy legendy, nie kreuje bohaterów. I wierze w Jerzego i Kolumba bardziej niż Alka, Rudego i Zośkę takich jakimi opisał ich Kamiński.

Można przeciwstawić ikonowej wręcz powieści "Kamienie na szaniec". Tutaj mamy więcej realizmu, okrucieństwa i niejednoznaczności wojennych wyborów, losów i postaw. U Bratnego młody Polak nie jest Herculesem, bohaterem bez skazy. Wybory nie są oczywiste i proste, a odwaga nie jest cechą "narodową". W mojej ocenie bohaterstwo "Kamieni na szaniec" jest jak zjedzenie bułki z...

Kupy się to nie trzyma - i z czasem rozsypuje się coraz bardziej. W kulminacyjnym momencie robi się wręcz absurdalnie. Jedynie początek obiecujący. Generalnie widać, że dwie wizje dwóch autorów nie tworzą spójnej fabuły. Pewne wątki rozpoczynają się nie wiadomo w jakim celu i wydaje się, że w raz z rozwojem historii autorzy o nich zapominają. Podobno powieść to preludium do całej serii przygód inspektora Juny, ale Koyak to to nie jest. Czytałem lepsze kryminały z północy.

Kupy się to nie trzyma - i z czasem rozsypuje się coraz bardziej. W kulminacyjnym momencie robi się wręcz absurdalnie. Jedynie początek obiecujący. Generalnie widać, że dwie wizje dwóch autorów nie tworzą spójnej fabuły. Pewne wątki rozpoczynają się nie wiadomo w jakim celu i wydaje się, że w raz z rozwojem historii autorzy o nich zapominają. Podobno powieść to preludium do...

Bałkany!

Bałkany!

Go East!

Go East!

Pepiczki - inaczej.

Pepiczki - inaczej.

Ah, Sentyment do Whartona.

Ah, Sentyment do Whartona.

Znawcy mówią że to gniot. Ja nie mam ambicji być krytykiem literackim:)

Znawcy mówią że to gniot. Ja nie mam ambicji być krytykiem literackim:)

To jak była ta Etiopia Panie A.D.?

To jak była ta Etiopia Panie A.D.?

Nie dobrnąłem i porzuciłem przygody w świecie elfów na długie lata (Present Perfect). Pewnie zacne lecz nie dla mnie.

Nie dobrnąłem i porzuciłem przygody w świecie elfów na długie lata (Present Perfect). Pewnie zacne lecz nie dla mnie.

Sympatyczne. Nie spodziewałem się morza wrażeń i się nie zawiodłem. Czysty relaks. Jestem na tak.

Sympatyczne. Nie spodziewałem się morza wrażeń i się nie zawiodłem. Czysty relaks. Jestem na tak.

Tak

Tak

Coelho spadł z pieca

Coelho spadł z pieca

Kto budował dom na drzewie? Kto bawił się w wojnę? Kto chciał wylądować na bezludnej wyspie?

Kto budował dom na drzewie? Kto bawił się w wojnę? Kto chciał wylądować na bezludnej wyspie?

Niezwykła!

Niezwykła!

Boli, niszczy.

Boli, niszczy.

Trudna, brudna, nudna... Nie wyobrażam sobie żebym mógł jej nie przeczytać.

Trudna, brudna, nudna... Nie wyobrażam sobie żebym mógł jej nie przeczytać.

Zrobiła na mnie wrażenie. Młody ze mnie patriota był, rycerz i bohater:)

Zrobiła na mnie wrażenie. Młody ze mnie patriota był, rycerz i bohater:)