-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2024-01-26
2023-08-14
Pani Magda jest czarodziejką słów. Potrafi wywołać śmiech, płacz, wzruszenie czasem porządnie zestresować... Powieść
" Ktoś do kochania" to ostatnia, czwarta już część serii " Tajemnice" . Jak w pięknej baśni, tu wszystko się wyjaśnia, prostują się zawiłe ścieżki losów bohaterów oraz rozpraszają cienie rzucane przez odległą przeszłość. Pokochałam bohaterów, nawet tych, którzy wzbudzają mieszane uczucia, dzieliłam z nimi ich troski i radości, zdarzało się uronić razem z nimi łezkę. Magdalena Kordel " potrafi w książki i emocje" , nie bez znaczenie jest też fakt, że zawsze wyczarowuje świat, w którym chcielibyśmy się znaleźć- nieważne, że nie jest on pozbawiony wad, bo dobro i optymizm zawsze są górą. Dla mnie 10/10
Pani Magda jest czarodziejką słów. Potrafi wywołać śmiech, płacz, wzruszenie czasem porządnie zestresować... Powieść
" Ktoś do kochania" to ostatnia, czwarta już część serii " Tajemnice" . Jak w pięknej baśni, tu wszystko się wyjaśnia, prostują się zawiłe ścieżki losów bohaterów oraz rozpraszają cienie rzucane przez odległą przeszłość. Pokochałam bohaterów, nawet tych,...
2023-07-07
Chciwość- kolejny z grzechów głównych... Chciwość prowadzi do upadku, a ci, którzy ją wykorzystują budzą złość, gniew i pragnienie zemsty. A zemsta najlepiej smakuje na zimno....
Anna Krystaszek to moja kolejna ulubiona autorka. Świetnie napisana seria wciąga niczym wir i trudno( a właściwie nie mamy ochoty) się z niego uwolnić. Lubię, kiedy akcja jest konstruowana tak, że nie czujemy dyskomfortu z powodu nieznajomości poprzednich części. Oczywiście lepiej zrozumiemy bohaterów i następstwa zdarzeń, ale nie jest to 100% konieczne.
Czy kradzież może mieć długotrwałe konsekwencje? Jeśli prowadzi do zbrodni, mogą być one niewyobrażalne.
Przeszłość może dopaść każdego niespodziewanie i najbardziej przerażający jest fakt, że za grzechy poprzednich pokoleń sprawca może chcieć zemścić się na obecnych.
Bohaterowie są przedstawieni jako ludzie: ze swoimi ułomnościami i zaletami. Budzą sympatię, choć mnie zawsze rozumiemy motywy ich postępowania. Ważne jest, że mogą na siebie liczyć, a to pomaga wstać nawet po najboleśniejszym upadku.
Chciwość- kolejny z grzechów głównych... Chciwość prowadzi do upadku, a ci, którzy ją wykorzystują budzą złość, gniew i pragnienie zemsty. A zemsta najlepiej smakuje na zimno....
Anna Krystaszek to moja kolejna ulubiona autorka. Świetnie napisana seria wciąga niczym wir i trudno( a właściwie nie mamy ochoty) się z niego uwolnić. Lubię, kiedy akcja jest konstruowana tak, że...
2022-12-27
Max Czornyj w wersji, która mi się podoba.
Pierwszy tom zapowiada się bardzo dobrze. Do tej pory krwawe, sadystyczne i niemal obrzydliwe sceny skutecznie mnie odrzucały od książek tego autora. Akcja " Mortalisty" wciąga i ciekawi. Nowi bohaterowie to też odmiana: szalona dziennikarka( przekwalifikowana) i specjalista od wszystkiego, co związane jest ze śmiercią, to świeży powiew od szablonowych postaci typu " zły i dobry policjant".
Trochę przekombinowane nazwiska mocno nawiązujące do zagranicznych powieści nieco mi przeszkadzały( może to kwestia przyzwyczajenia) . Intrygująca zagadka przeszłości Monda ma potencjał i liczę na stopniowe ujawnianie jej w dalszych częściach.
Uważam, że książka całkiem dobra, a co będzie dalej??? Zobaczymy w dalszych częściach.
Max Czornyj w wersji, która mi się podoba.
Pierwszy tom zapowiada się bardzo dobrze. Do tej pory krwawe, sadystyczne i niemal obrzydliwe sceny skutecznie mnie odrzucały od książek tego autora. Akcja " Mortalisty" wciąga i ciekawi. Nowi bohaterowie to też odmiana: szalona dziennikarka( przekwalifikowana) i specjalista od wszystkiego, co związane jest ze śmiercią, to świeży...
2022-12-03
Przypadek chodzi po ludziach...
Jacek Przypadek jest tego najlepszym przykładem. Młody, uroczy, piekielnie inteligentny ,wieczny student(choć z co raz mniejszymi perspektywami ukończenia konkretnego kierunku).Kochają go kobiety i...starsze panie. Zupełnie przypadkiem( nomen omen) zostaje prywatnym detektywem, a jego życie nabiera ciekawych barw.
Jacka da się lubić choć wiadomo też, że zyska kilku wrogów wśród hochsztaplerów i kombinatorów. Ojciec-ceniony adwokat, nie traci nadziei na ustatkowanie się syna, zwłaszcza, że doskonała kandydatka na synową pracuje w jego kancelarii. Marzenka się waha...Jak to kobieta : niby nie a może jednak tak?? No i jest jeszcze przyjaciel Jacka , znany jako "Młody Bóg Seksu " ;)
Trzy opowiadania detektywistyczne napisane z lekkością i humorem czyta się doskonale. Bohaterowie znają swoje miejsce i nie rozpraszają akcji nieprzewidzianymi pomysłami. Całość sprawia wrażenie doskonałego materiału na słuchowisko lub serial (Kuba Wesołowski w roli Jacka?? Czemu nie...)
Dlaczego książka jest dobra?? Bo dobrze się ją czyta i pozostawia sympatyczne wrażenie. Autor miał fajny pomysł i dobrze go zrealizował. Jedyny minus - czyta się zdecydowanie za szybko.
Egzemplarz udostępniony przez Autora i Wydawnictwo Lira w akcji dla mikrorecenzentów, za co serdecznie dziękuję.
Przypadek chodzi po ludziach...
Jacek Przypadek jest tego najlepszym przykładem. Młody, uroczy, piekielnie inteligentny ,wieczny student(choć z co raz mniejszymi perspektywami ukończenia konkretnego kierunku).Kochają go kobiety i...starsze panie. Zupełnie przypadkiem( nomen omen) zostaje prywatnym detektywem, a jego życie nabiera ciekawych barw.
Jacka da się lubić choć...
2022-07-28
Uwielbiam... Dziś przeczytałam po raz kolejny( nie wiem który). Atmosfera przełomu wieków, bale, tajemnica, Matylda- niezrównana dziedziczka z charakterem. Wszystko przeplatane pamiętnikami i wydarzeniami współczesnymi bohaterom. Nie wiem na czym polega jej urok, ale za jakiś czas pewnie znowu do niej wrócę...
Uwielbiam... Dziś przeczytałam po raz kolejny( nie wiem który). Atmosfera przełomu wieków, bale, tajemnica, Matylda- niezrównana dziedziczka z charakterem. Wszystko przeplatane pamiętnikami i wydarzeniami współczesnymi bohaterom. Nie wiem na czym polega jej urok, ale za jakiś czas pewnie znowu do niej wrócę...
Pokaż mimo to2022-06-04
Kolejny raz ,dzięki Sylwii Kubik goszczę na pięknych Żuławach.
Główna bohaterka powieści - Dobrosława, od jakiegoś czasu szuka swojego miejsca na ziemi... Niby mieszka z ukochanym, niby ma stałą pracę i teoretycznie ustabilizowaną sytuację życiową... Niby, ale, teoretycznie- te słowa doskonale odzwierciedlają jej stan ducha. Dziewczyna czuje, że to nie jest jej szczęście i nie jej wymarzona droga. Marzenia ciągną ją w nieznane. Tym nieznanym, wymarzonym okazuje się stary dom na Żuławach ,dosyć przypadkowo zauważony podczas pobytu u koleżanki z dawnych lat. Dobrusia rzuca w jednej chwili wszystko, co trzymało ją w Gdańsku i postanawia zacząć od początku. Łatwe to nie będzie. Na szczęście ma przyjaciół, dosyć samozaparcia i optymizmu , i nierealne( w pierwszej chwili) plany, zaczynają nabierać kształtu. Spotyka też życzliwych sąsiadów i pewnego mężczyznę o szmaragdowych oczach.
Książka napisana jest lekko i bardzo sympatycznie. Bohaterka okazuje się miłą, dowcipną i konsekwentną dziewczyną, nie brakuje jej też pomysłowości i sprytu. Czytałam z prawdziwą przyjemnością, niemal widząc oczami wyobraźni bezkres pól i stare wierzby przy drogach. Ktoś może zarzucić, że powieść jest przewidywalna, ale to nie jest wada. Poznając takie historie zawsze liczymy na odrobinę szaleństwa, niewielkie przeszkody i( koniecznie ) szczęśliwe zakończenie. Dla mnie było tu wszystko, a styl pani Sylwii pozwolił mi się zrelaksować, roześmiać i wzruszyć.
Polecam tę piękną opowieść, bo bije z niej optymizm, odrobina romantyzmu i duża dawka doskonałego humoru..A wszystko to spowite cichym szeptem Żuławskiego wiatru....
Kolejny raz ,dzięki Sylwii Kubik goszczę na pięknych Żuławach.
Główna bohaterka powieści - Dobrosława, od jakiegoś czasu szuka swojego miejsca na ziemi... Niby mieszka z ukochanym, niby ma stałą pracę i teoretycznie ustabilizowaną sytuację życiową... Niby, ale, teoretycznie- te słowa doskonale odzwierciedlają jej stan ducha. Dziewczyna czuje, że to nie jest jej szczęście i...
2022-03-31
2022-01-04
W 2017 roku Elon Musk ogłosił, że pracuje nad możliwością porozumiewania się przez ludzi za pomocą myśli...
Jesteśmy w roku 2120 na tajemniczej i odległej planecie hTraE. Triv- główna bohaterka historii jest wnuczką Julii, jednej z ostatnich Ziemianek ocalałych po katastrofie niebieskiej planety.
Na hTraE panuje ustrój zwany "jednomyślnością", a ewolucja i technologia posunęły się tak daleko, że zanikła zupełnie zdolność mowy i czytania a rozwinął się zmysł wzroku, odczuwania i pojawiła się zdolność porozumiewania wyłącznie za pomocą przekazów myślowych.Te ostatnie są wynikiem wszczepienia każdemu mieszkańcowi planety tzw. " linka", czyli przekaźnika i elektronicznego połączenia z całą społecznością i dowodzącą nią Radą Asków. Społeczność charakteryzuje się poczuciem równości, sprawiedliwości i absolutnym posłuszeństwem wobec głównego przywódcy zwanego Wielkim Askiem.Przyswajana wiedza jest selekcjonowana i starannie kontrolowana. Czy to coś przypomina?? Dla mnie zdecydowanie ustrój jest kopią rządów totalitarnych i dyktatury. Wszyscy mają takie same poglądy, kierują się ściśle określonymi zasadami, a nawet wygląd zewnętrzny i ubrania są ujednolicone, aby nikt się nie wyróżniał.Oj, nie wróży to dobrze.
Jest takie żartobliwe powiedzenie" genów nie wydłubiesz" i właśnie geny, a właściwie pamięć genowa jest przyczyną "przebudzenia" Triv. Pojawiają się dziwne sny i uczucia ,na które na ciemnej planecie nie ma miejsca, a kiedy w ręce dziewczyny wpada pamiętnik babci... wydarzeń i konsekwencji nie da się już powstrzymać.
Jeśli ktoś oczekuje słodkiej opowieści w stylu " E. T. " lub pełnej fajerwerków akcji rodem z " Matrixa"... Niestety zawiedzie się. To raczej nostalgiczna, nieco gorzka wizja, co może nas spotkać, jeśli nie będziemy słuchali siebie nawzajem i jeśli ciągle będziemy wierzyli, że Ziemia jest niezniszczalna. Autorka pisząc tę powieść, zapoznała się z wieloma materiałami z dziedziny fizyki, astrofizyki, biologii, genetyki i psychologii. Rzeczowe i konkretne przygotowanie zaowocowało historią dosyć niepokojącą: z jednej strony wiemy, że to tylko fantazja, z drugiej - natykamy się na zupełnie nieznane laikowi fakty i dane, które mogą zasiać ziarno niepewności. A jeśli to tylko kwestia czasu i wszystko to się wydarzy??
Przyznam, że czytając powieść i zawarte w niej przypisy, często sięgałam do zasobów internetu dowiadując się rzeczy dziwnych, niezwykle ciekawych i... trudnych. Tak... Nie jest to lektura łatwa i raczej nie pochłania się jej w ciągu godziny lub dwóch. Ale to dobrze, bo jest czas na zastanowienie i przemyślenie pewnych fragmentów.
Co wydarzy się na hTraE w przyszłości? Jaki będzie los Ziemi i czy da się zmienić przeznaczenie?? Mam nadzieję, że dowiem się z kolejnych części.
Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję autorce .
W 2017 roku Elon Musk ogłosił, że pracuje nad możliwością porozumiewania się przez ludzi za pomocą myśli...
Jesteśmy w roku 2120 na tajemniczej i odległej planecie hTraE. Triv- główna bohaterka historii jest wnuczką Julii, jednej z ostatnich Ziemianek ocalałych po katastrofie niebieskiej planety.
Na hTraE panuje ustrój zwany "jednomyślnością", a ewolucja i technologia...
2021-06-15
Kiedy sięgamy po książkę ulubionego autora ,wiążą się z tym pewne nadzieje i oczekiwania. Wierzymy,że będzie ona miała określony poziom, wciągającą akcję,nietuzinkowych bohaterów i...emocje.To głównie z nimi kojarzą się powieści pani Magdy .
Od wczoraj zastanawiam się, z której strony podejść do tematu...
Czy pamiętacie piosenkę "Ta jedna na milion"? Tak właśnie się czułam odczytując wiadomość od wydawnictwa,że jestem jedną ze 100 osób,które otrzymają egzemplarz przedpremierowy -cieplutki,pachnący farbą drukarską i bardzo oczekiwany.
Zawsze czytając pierwsze zdanie którejś powieści Magdaleny Kordel już czuję żal: zwykle bowiem bywa tak,że jeszcze dobrze nie zacznę żyć z bohaterami powieści ,a już trzeba się z nimi rozstać.Jak było w przypadku "Zanim wyznasz mi miłość"? Bardzo podobnie.
Powieść rozpoczyna się dramatycznymi wydarzeniami i akcja goni i pędzi nie pozwalając na chwilę oddechu.Oj, dzieje się tutaj....Sympatyczna i trochę zagubiona Ewelina "chcący i niechcący" wplątuje się w historię,która w ogromnym stopniu wpłynie na jej życie - niewykluczone,że całe.Na szczęście dziewczyna nie jest sama, wspiera ją ukochana babcia Adela(swoją drogą chyba każdy chciałby taką mieć)ekscentryczna, energiczna i nowoczesna wbrew wszelkim pozorom.Jest także Muszka,która pomimo nieco rozjaśnionej sytuacji,ciągle pozostaje dla mnie tajemnicą. Panie uwielbiają pomagać ,opiekować się i "babciować" różnym przypadkowym i nie tylko gościom ich "nowego-strego" domu. Wszystko układa się w miarę gładko,aż do dnia gdy do sypialni wpada zabłąkany nietoperz, a na horyzoncie pojawia się ON. I tu rozpoczyna się właściwa historia...
Powieść petarda...Powieść w której łatwo się zakochać...Powieść do której miałam żal,że się skończy choć dopiero przeczytałam kilka stron...
Pani Magdo- jest pani Czarodziejką.To,co wychodzi spod pani pióra( choć teraz raczej klawiatury) zawsze jest jak promień słońca. Uwielbiam bohaterów niemal wszystkich książek, za to,że są po prostu po ludzku dobrzy,wyrozumiali, potrafią słuchać i wybaczać. Książka nie jest idealna,nie może być,ale to tylko potwierdza regułę,bo gdyby wszystkie były oceniane na 10* ,pewnie w końcu dopadłoby mnie znudzenie.A ja lubię dreszczyk niepewności - będzie "doskonała" czy tylko " taka sobie" ??
Moja opinia jest zupełnie subiektywna i proszę mi wierzyć,że słowa nie są podyktowane przez fakt,że coś otrzymałam za 'free" i muszę opiniować pozytywnie. Jeśli książka mi się nie podoba, nie waham się tego napisać.
W tej opowieści zobaczyłam piękną historię, były i łzy,był też śmiech,a zakończenie.... Aż chciałoby się zawołać za panem Zagłobą " Wszelki duch Pana Boga chwali!!" I to byłby właściwy okrzyk we właściwym czasie. A ja już z niecierpliwością wypatruję zapowiedzi o kolejnym tomie, bo przecież jest jeszcze tyle do opowiedzenia i tyle zagadek do rozwiązania.
Powieść "Zanim wyznam ci miłość" otrzymałam dzięki Wydawnictwu "Znak",za co niezmiernie dziękuję.
Kiedy sięgamy po książkę ulubionego autora ,wiążą się z tym pewne nadzieje i oczekiwania. Wierzymy,że będzie ona miała określony poziom, wciągającą akcję,nietuzinkowych bohaterów i...emocje.To głównie z nimi kojarzą się powieści pani Magdy .
Od wczoraj zastanawiam się, z której strony podejść do tematu...
Czy pamiętacie piosenkę "Ta jedna na milion"? Tak właśnie się...
Gangsterzy ścigają Prostego...Przyjaciel Prostego przyjechał,aby oddać m pieniądze...Rzecz w tym,że Prosty zniknął...I tu rozpoczyna się historia,która nie jest ani prosta ani sielankowa.
Akcję powieści poznajemy z perspektywy tajemniczego przyjaciela-narratora całej historii.Nie wiemy jak się nazywa i skąd przyjechał, nie wiemy też co tak na prawdę nim kieruje.Wiemy za to,że wiele ukrywa, kieruje się honorem i jest po ludzku dobrym człowiekiem.
Turystyczne okolice Jeleniej Góry nie są do końca bezpieczne, to "cudowna" kraina przemytników i gangsterskich porachunków.Przekonał się o tym Prosty, który zmuszony życiową koniecznością naraził się gangsterom.Niestety biznes to zwykle transakcje wiązane,co okazuje się bardzo szybko i pociąga za sobą spodziewane konsekwencje.
Narrator -nazwijmy tak tajemniczego bohatera - krok po kroku zagłębia się w świat układów,szemranych interesów,romskiej i czeskiej mafii oraz ludzkich tragedii.Na szczęście spotyka,choć nie bez komplikacji,osoby zdecydowane mu pomóc.
Miejscami retrospekcyjnie opowiadana historia pozwala nam nieco poznać naszego tajemniczego "ktosia". Wiemy,że jest całkiem nieźle wyszkolony taktycznie i fizycznie,ma pojęcie o mechanizmach walki i układach groźnych grup przestępczych.A jednak potrafi zaskoczyć...Co tak na prawdę sprowadza go do Jeleniej Góry i skąd tak ogromne zaangażowanie w sprawę?
Przyznam,że po "Żmijowisku" każda kolejna książka była niewątpliwie ciekawa, jednak nie było tych emocji.
I wtedy pojawiła się "Prosta sprawa".
Doskonały materiał na trzymający w napięciu film sensacyjny,zapewne jest już gdzieś poddawany drobiazgowej analizie.Wierzę,że to kwestia czasu,a zobaczymy go na dużym ekranie.Akcja dynamiczna,pełna nagłych zwrotów a przy tym logiczna i spójna.Choć trup się ściele gęsto,nie ma scen brutalnych i odrażających,wszystko jest doskonale zrównoważone i przemyślane.Wiem,że Wojciech Chmielarz tworzył tę powieść w odcinkach.Wersja rozszerzona jest wciągająca i nie pozwala odetchnąć do ostatniej strony(nawet na końcu jeszcze są niespodzianki).
Z niecierpliwością czekam na zapowiadaną kontynuację i liczę,że rozwinie się ona w obszerniejszą serię.Panie Wojtku mam nadzieję,że następna powieść dostarczy mi tyle przyjemności co ta.
Książka udostępniona mi przez Lubimyczytac.pl jako egzemplarz recenzencki.
Gangsterzy ścigają Prostego...Przyjaciel Prostego przyjechał,aby oddać m pieniądze...Rzecz w tym,że Prosty zniknął...I tu rozpoczyna się historia,która nie jest ani prosta ani sielankowa.
Akcję powieści poznajemy z perspektywy tajemniczego przyjaciela-narratora całej historii.Nie wiemy jak się nazywa i skąd przyjechał, nie wiemy też co tak na prawdę nim kieruje.Wiemy za...
Wejście na scenę literatury sensacyjnej godne najlepszych. "Wrzask" jest doskonale skonstruowaną intrygą, której finał jest co najmniej zaskakujący. @izabelajaniszewska.autorka jest niezwykle przekonująca. Temat przemocy( jawnej i ukrytej) zawsze jest aktualny. Tu autorka podaje przykład, jak może zakończyć się historia z przemocą w tle. Zauważmy, że niemal wszyscy bohaterowie w jakiś sposób związani są z okolicznościami pełnymi przemocy i traumatycznych wydarzeń. Bohaterowie są wyraziści -" konkretni".Zasłaniają się jak mogą: wyglądem, arogancją, złośliwością... A jednak sympatia do nich jest bezsprzeczna. W kolejce czeka " Histeria"😃i mam nadzieję, że wzbudzi podobne emocje. Samej autorce daję ogromny kredyt zaufania i liczę, że to nie ostatnie spotkanie z Larą i Wilkiem, a kolejne powieści będą zgodne ze schematem filmów Hitchcoca: na początku trzęsienie ziemi... a później napięcie będzie tylko rosło...
Wejście na scenę literatury sensacyjnej godne najlepszych. "Wrzask" jest doskonale skonstruowaną intrygą, której finał jest co najmniej zaskakujący. @izabelajaniszewska.autorka jest niezwykle przekonująca. Temat przemocy( jawnej i ukrytej) zawsze jest aktualny. Tu autorka podaje przykład, jak może zakończyć się historia z przemocą w tle. Zauważmy, że niemal wszyscy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka otrzymana dzięki uprzejmiści wydawnictwa Albatros.
Recenzja przedpremierowa.
" Wszyscy jesteśmy nikim.Każdy jest kimś..." Taka sentencja została umieszczona nad wejściem do Arki- siedziby zgromadzenia czekającego na Apokalipsę.
Sekta...Tylko tak można nazwać miejsce,w którym zostało znalezione 150 ofiar zbiorowego samobójstwa...Czy aby na pewno był to świadomy wybór mieszkańców Arki??
Romy jest jedną z niewielu ocalałych.Uratowana dziewczyna zmuszona jest wejść do świata Martwych aby odszukać swoją rodzinę.Martwi to ludzie zamieszkujący świat poza Plas Golau,nieświadomi nadciągającej katastrofy,nie przygotowani na przyjście dnia ostatecznego.Dziewczyna kryje sekret i poświęca wszystko w co dotychczas wierzyła aby wypełnić pewne zadanie.
Temat od zawsze intrygujący opinię publiczną,choć nie nowy,staje się tłem tragicznych wydarzeń.Jak każda sekta, Arka ma swoich charyzmatycznych przywódców.Rygorystyczne prawo,nakazy i zakazy,zwyczaje( często kontrowersyjne)którym muszą podporządkować się wszyscy mieszkańcy.Miejsce jest odosobnione,niemal samowystarczalne.To doskonale działająca i zorganizowana machina."Wszyscy są nikim,każdy jest kimś..." Iluzoryczny raj działa od wielu lat bez zakłóceń,aż do pojawienia się kogoś,kto sprawi,że w mechanizmie pojawią się zgrzyty,tarcia i rysy.
Romy urodziła się wśród Martwych,ale jako mała dziewczynka razem z matką,uciekającą przed( o ironio) despotycznymi rodzicami ogarniętymi fanatyzmem religijnym,zamieszkuje w Arce.Życie nie jest tu,wbrew pozorom łatwe i dorastająca dziewczyna szybko orientuje się,że wiele wpajanych jej przekonań jest pustymi frazesami i marną iluzją.
Koniec nadchodzi niespodziewanie i gwałtownie.Pozostają nieliczni.
Jak wielka jest siła przywódców sekty i jak wielką zdolność manipulacji muszą posiadać,aby wykształceni,przedsiębiorczy i świadomi ludzie dali się ponieść zbiorowemu ubezwłasnowolnieniu??
Książka wciągnęła mnie i zafascynowała.Próbowałam zrozumieć postępowanie bohaterów,powody takiego a nie innego postępowania.Jak można być tak bezwolnym,bezkrytycznym i ślepo posłusznym??Nieliczne przejawy buntu,protestów i krytyki zostają tu natychmiast surowo karane.Tajemnicze zniknięcia są na porządku dziennym a populacja ma podejrzanie niską średnią wieku.A jednak: wszyscy są nikim...A o zmarłych nikt już więcej nie wspomina.
Koniec ma formę otwartą- z dużym powodzeniem można historię pociągnąć dalej...Tylko czy ma to sens??? Myślę,że należy pewne rzeczy zostawić tak jak są.Pobudza to do powstania alternatywnych wersji zakończenia i ciągu dalszego.Autorka w doskonałym momencie zakończyła swoją opowieść,dzięki temu czytelnik jeszcze przez jakiś czas będzie obecny w tej historii...choćby tylko jako obserwator.
Polecam.Lektura doskonała.
Książka otrzymana dzięki uprzejmiści wydawnictwa Albatros.
Recenzja przedpremierowa.
" Wszyscy jesteśmy nikim.Każdy jest kimś..." Taka sentencja została umieszczona nad wejściem do Arki- siedziby zgromadzenia czekającego na Apokalipsę.
Sekta...Tylko tak można nazwać miejsce,w którym zostało znalezione 150 ofiar zbiorowego samobójstwa...Czy aby na pewno był to świadomy...
Bernard( pamiętajmy,że nie znosi zdrobnień)Gross powraca w świetnym stylu.Kolejna zagadka z jaką przychodzi zmierzyć się zmęczonemu życiem śledczemu wcale nie rokuje szybkiego rozwiązania.
Nad jeziorem zostaje znaleziony namiot.Zastanawia to,że pełno w nim śladów,poszlak i wzbudza wiele teorii ale...brakuje ofiary.Tropy prowadzą w kilku kierunkach a w pewnym momencie nawet w przeszłość.Zagadki się mnożą,żar się leje z nieba a aspirantka sztabowa dosyć nietypowo okazuje żałobę po przyjacielu.Bernard balansuje na granicy rozpaczy ,bezsilności i bezwzględności. Życie osobiste się sypie,szef go awansuje a zagadka meandruje do rozwiązania.
Robert Małecki jest mistrzem...Tu nie ma co dyskutować.Zagmatwane losy bohaterów,rozterki, potknięcia i nieliczne chwile szczęścia, komponują się znakomicie z zagadkami,zbrodniami i skomplikowanymi charakterami postaci. Wszystko ma znaczenie,nic nie dzieje się bez przyczyny, nawet drobnostki mogą zaważyć na przyszłości.Akcja nie zwalnia i zmusza nas do ciągłej uwagi,ale nie jest to męczące czy nużące.Tu chcemy rozwiązać zagadkę razem z Grossem, dajemy się wkręcić w rodzinno-zawodowe przepychanki i bardzo chcemy opowiedzieć się za którąś ze stron.Nic nie jest czarne albo białe...Tak jak prawdziwe życie...I właśnie dzięki tym odcieniom mamy ochotę na więcej.Kolejna powieść to "Zadra"...i mam nadzieję,że to nie koniec.
Bernard( pamiętajmy,że nie znosi zdrobnień)Gross powraca w świetnym stylu.Kolejna zagadka z jaką przychodzi zmierzyć się zmęczonemu życiem śledczemu wcale nie rokuje szybkiego rozwiązania.
Nad jeziorem zostaje znaleziony namiot.Zastanawia to,że pełno w nim śladów,poszlak i wzbudza wiele teorii ale...brakuje ofiary.Tropy prowadzą w kilku kierunkach a w pewnym momencie...
Książkę wygrałam w konkursie organizowanym przez Szuflada.pl na FB.
To nie pierwsze moje spotkanie z powieściami Marty Kisiel,ale z pewnością najbardziej udane...Choć czytając recenzje miałam mocno mieszane uczucia.
Sama Ałtorka potwierdza,że jej najnowsza książka odbiega nieco nastrojem od poprzednich - mniej w niej śmiechu,lekkości i beztroski a wiecej mroku i grozy.
Wszystko się zgadza,ale...Nie udało się całkiem zrezygnować z tak charakterystycznej cechy jaką jest niezwykłe poczucie humoru.Czytając wypowiedzi pacjentów narażałam się całej rodzinie,która z coraz większym niepokojem reagowała na moje rżenia i kwiki(" Nie wiem,czy najpierw pękła mi głowa czy tyłek")a mając przed oczami kozę w foteliku rowerowym zajadającą chipsy z torebałki(?!?)trudno wyobrazić sobie ,że dalej może być strasznie i niesamowicie...A jednak...
Słowiańskie mity i postacie z innego świata mieszają w życiu, nie do końca zwyczajnych mieszkańców miasteczka i domu nad stawem.Coś dybie na zdrowie a nawet ich przeznaczenie...Coś kryje się w lesie i głęboko pod powierzchnią stawu.
Oda Kręciszewska bardzo źle znosi okres świąteczny.Z miłej i sympatycznej pani doktor zmienia się w chodzącą furię zdolną do gwałtownych i nieobliczalnych kroków...Budzą sie w niej demony z którymi będzie musiała zmierzyć się w trudnej walce -okazuje się,że dosłownie.
Na szczęście w przejściu przez mroczne ścieżki prowadzące do dalekiej przeszłości pomagają jej przyjaciele(czasem zupełnie zaskakujący).
Do końca intrygowała mnie główna bohaterka: kim tak na prawdę jest i co ją sprowadziło na zgliszcza spalonego domu? Czy wyjaśnią się wszystkie zagadki?Warto przekonać się samemu.
Przyznam,że czytając "Szaławiłę",niejako support "Oczu urocznych",miałam mieszane uczucia.Opowiadanie wprawdzie wprowadza w temat i rzuca światło na zarys sytuacji,ale zawiera w sobie tyle niedomówień i zagadek,aż mnie to zirytowało.CO DALEJ??
Dobrze,że Ałtorka zlitowała się i mocno zaostrzony apetyt postanowiła zaspokoić.
Dodam jeszcze,że bardzo drażniący w "Szaławile" Bazyl i jego koszmarna wada wymowy w "Oczach urocznych" skradł moje serce i wiele ciepłych uczuć...A może tylko wyprowadził mnie na manowce??
Reasumując, książka wciąga jak zdradliwa głębia,dostarcza szerokiego wachlarza emocji i pozostawia lekki niedosyt, ponieważ kończy się z nadzieją na ciąg dalszy.Zainteresowanym zdradzę,że nie brakuje też burzliwej(nomen omen) miłości...
Książkę wygrałam w konkursie organizowanym przez Szuflada.pl na FB.
To nie pierwsze moje spotkanie z powieściami Marty Kisiel,ale z pewnością najbardziej udane...Choć czytając recenzje miałam mocno mieszane uczucia.
Sama Ałtorka potwierdza,że jej najnowsza książka odbiega nieco nastrojem od poprzednich - mniej w niej śmiechu,lekkości i beztroski a wiecej mroku i grozy.
...
2020-01-17
Cudownie ciepła i wzruszająca opowieść o przyjaźni i nadziei.
Jak zawsze Magdalena Kordel porusza najczulsze struny ludzkiej duszy.Jej powieści niosą niezwykłą moc,która sprawia,że patrzymy na świat przez czarodziejskie okno.
Uwielbiam jej książki choćby za to,że pozwalają uwierzyć nie tylko w małe i większe cuda ale i niosą przesłanie - każdy ma swojego Anioła, tylko nie zawsze pozwala mu rozwinąć skrzydła.
Cudownie ciepła i wzruszająca opowieść o przyjaźni i nadziei.
Jak zawsze Magdalena Kordel porusza najczulsze struny ludzkiej duszy.Jej powieści niosą niezwykłą moc,która sprawia,że patrzymy na świat przez czarodziejskie okno.
Uwielbiam jej książki choćby za to,że pozwalają uwierzyć nie tylko w małe i większe cuda ale i niosą przesłanie - każdy ma swojego Anioła, tylko nie...
Kolejna przeczytana przeze mnie opowieść Jakuba Małeckiego.Opowieść a raczej saga rodzinna pełna niedomówień( a jednak przecież zupełnie czytelna),retrospekcji i magii.
Klimatem powieść przypomina mi "Alicję w Krainie Czarów".Dziwne postacie o jeszcze dziwniejszych przydomkach i wyglądzie kryją własną...bardzo prywatną przeszłość,często bardzo bolesną.
Małecki snuje historię,przeplata ją wspomnieniami,wyjaśnia niedopowiadając.Dla mnie mistrzostwo.Wiem,chociaż tekst do końca nie zdradza jak...
"Rdza" jest nieco podobna do "Dygotu"- podobny układ historii choć oczywiście bohaterowie i wydarzenia są inne.Dla mnie to nie jest wada.Czyta się niezwykle...wciąga,intryguje,ciekawi.
Nie wszystkie książki przeczytałam,ale wiem już dziś,że to nadrobię.Jakuba Małeckiego nie da się ominąć.
Kolejna przeczytana przeze mnie opowieść Jakuba Małeckiego.Opowieść a raczej saga rodzinna pełna niedomówień( a jednak przecież zupełnie czytelna),retrospekcji i magii.
Klimatem powieść przypomina mi "Alicję w Krainie Czarów".Dziwne postacie o jeszcze dziwniejszych przydomkach i wyglądzie kryją własną...bardzo prywatną przeszłość,często bardzo bolesną.
Małecki snuje...
2016-07-30
Kiedy trzymam w ręku książkę,której jeszcze nie przeczytałam,czuję się jak Forest Gump z pudełkiem czekoladek...Nie wiem czego się spodziewać,co znajdę w środku i czy stanie się smakołykiem czy też wręcz przeciwnie.
Egzemplarz recenzencki,który otrzymałam zaciekawił mnie bardzo.Przyciągająca wzrok okładka...Intrygujący tytuł...Streszczenie fabuły niezwykle obiecujące.
Akcja rozwija się według mnie powoli ale dąży konsekwentnie do celu -zaskakującego końca.Temat aktualny z którym,niestety ,boryka się wiele par -bezpłodność....Młodemu małżeństwu nie brakuje niczego,pozycji zawodowej,pieniędzy,urody.A jednak...Smutek i rozczarowanie wkradające się w życie obydwojga powoduje,że oddalają się od siebie i robią coś o co nigdy by się nie podejrzewali:Anita ucieka(dosłownie i w przenośni) od swojego życia.Adam rozgoryczony szuka pocieszenia w ramionach innej.A przecież ciągle się kochają.Co doprowadziło do takiej sytuacji?? Wszystko prowadzi do zaskakującego zakończenia...a może właśnie początku??
Początkowo miałam trudności z " wciągnięciem się" w akcję,a prowadzone w formie pamiętnika przemyślenia bohaterów nieco irytowały.Ponadto książka kojarzyła mi się z "Dziewczyną z pociągu" choć sama nie wiem dlaczego...Ale tylko na początku,bo gdy pojawiła się ONA ,niczym bohaterka "Fatalnego zauroczenia",a pozornie przypadkowe osoby zaczęły "wskakiwać" niczym elementy puzzli we właściwe miejsca akcji,już wiedziałam,że ta książka jest może pierwszą tej autorki ale z pewnością nie ostatnią.
Moje pudełko okazało się wspaniałą bombonierką,którą bardzo chętnie podzielę się z innymi - ale najpierw sama spróbuję najsmaczniejszych czekoladek.
"Idealna" jest idealną książką dla każdego kto lubi DOBRĄ literaturę.
Kiedy trzymam w ręku książkę,której jeszcze nie przeczytałam,czuję się jak Forest Gump z pudełkiem czekoladek...Nie wiem czego się spodziewać,co znajdę w środku i czy stanie się smakołykiem czy też wręcz przeciwnie.
Egzemplarz recenzencki,który otrzymałam zaciekawił mnie bardzo.Przyciągająca wzrok okładka...Intrygujący tytuł...Streszczenie fabuły niezwykle obiecujące.
...
Kiedy zaczyna wiać halny, w ludziach budzą się demony....
Książka z kategorii " nieodkładalne".
Oczywiście już szata graficzna Wydawnictwa Otwartego sprawiła, że moja ciekawość tylko rosła, dlatego z przyjemnością zagłębiłam się w lekturę.
7 osób, 7 historii - różnych, tragicznych, przejmujących... A w Tatrach szaleje halny. Owiany złą sławą wiatr sprawia, że ludzie wariują, mnożą się przestępstwa, a z pozoru łagoni ludzie ukazują swoje mroczne oblicza.
Nasi bohaterowie też mają swoje sekrety i wszystko wskazuje, że swoje odkrycie odnajdą one właśnie tutaj- wśród trzasku łamanych drzew, syren służb ratunkowych i łopotu czarnego fraka dziwnego człowieka z Krupówek.
Uwielbiam taką atmosferę, a kiedy za oknem wyje porywisty wiatr- tym łatwiej wczuć się w ten dziwny, nieco mroczny klimat. Nie wiem nawet czy można tę powieść nazwać klasycznym kryminałem? Może bardziej thriller z elementami obyczajowymi i szczyptą grozy/mistycyzmu? O dziwo nie brakuje też szczypty humoru, choć im dalej rozwija się akcja tym robi się mroczniej. Choć postaci jest wiele, są przedstawione w niezwykle przejrzysty sposób. Nikt się nie gubi w akcji( a dzieje się), nie plącze bez potrzeby i znaczenia. Każdy przedstawia sobą ważną kwestię i rolę - policjant, ratownicza, człowiek przegrany, wręczony demonami przeszłości, kobieta pokrzywdzona przez męża, "śliski" biznesmen... Można tak wymieniać i nawet psy pełnią tu niebagatelną rolę. Świetnie opisane Zakopane( nie dziwne- przecież autorka jest rodowitą Zakopianką)
i mrożące krew sceny ataków halnego.
Niezwykle ważna jest kwestia przemocy w rodzinie i jeśli dodam, że Zakopane jako jedyne w Polsce nie przyjęło programu przeciw przemocy w rodzinach, daje nam obraz skali tragedii jakie rozgrywają się w domach. A góralska krew nie woda....
Bardzo podobała mi się postać Lolka- z pozoru przegrany życiowo, wypełnia swoją misję i godzi się z tym co przynosi mu " siła wyższa".Lolek zdaje sobie sprawę, że nie ma wpływu na przeznaczenie, a jednak próbuje choć trochę nagiąć ścieżki losu- zwłaszcza dla tych, którzy okazali mu serce.
Powieść ma żywą akcję bez dłużyzn i zbędnych opisów, jest odpowiednio budowane napięcie, zakończenie jest zaskakujące i może troszeczkę pojawia się żał, że mogło być trochę inaczej - w końcu każdy jest grzeszny ale zasługuje na drugą szansę... No i niektórzy dali się polubić.
Serdecznie gratuluję autorce debiutu i już czekam na kolejne powieści.
Książka udostępniona mi przez Wydawnictwo Otwarte w ramach akcji recenzenckiej, za co niezmiernie dziękuję.
Kiedy zaczyna wiać halny, w ludziach budzą się demony....
więcej Pokaż mimo toKsiążka z kategorii " nieodkładalne".
Oczywiście już szata graficzna Wydawnictwa Otwartego sprawiła, że moja ciekawość tylko rosła, dlatego z przyjemnością zagłębiłam się w lekturę.
7 osób, 7 historii - różnych, tragicznych, przejmujących... A w Tatrach szaleje halny. Owiany złą sławą wiatr sprawia, że ludzie...