rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mała, krótka książeczka o Prouście, jego relacjach z innymi ludźmi, opinii jaką miał w swoich czasach. Wydanie zawiera trochę błędów.

Mała, krótka książeczka o Prouście, jego relacjach z innymi ludźmi, opinii jaką miał w swoich czasach. Wydanie zawiera trochę błędów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

znakomity dramat

znakomity dramat

Pokaż mimo to


Na półkach:

No dobrze, ja chcę jeszcze raz!

No dobrze, ja chcę jeszcze raz!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Grzegorz Piątek jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Każdą kolejną jego książkę czytam "poza kolejką". Doskonale się czyta opowieść o powstawaniu Gdyni. Jak zawsze odzieranie z mitu "wspaniałego dwudziestolecia", ale mimo wszystko pozostaje pewien sentyment i sympatia do ludzi z tamtych czasów (tych, którzy Gdynię faktycznie budowali). Obok Sanatora moja ulubiona pozycja pana Grzegorza.

Grzegorz Piątek jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Każdą kolejną jego książkę czytam "poza kolejką". Doskonale się czyta opowieść o powstawaniu Gdyni. Jak zawsze odzieranie z mitu "wspaniałego dwudziestolecia", ale mimo wszystko pozostaje pewien sentyment i sympatia do ludzi z tamtych czasów (tych, którzy Gdynię faktycznie budowali). Obok Sanatora moja ulubiona pozycja pana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Biografia zaczyna się porywająco, można obiecywać sobie wiele po tak doskonałym początku. Ale im dalej w las, tym mniej interesująco się robi w porównaniu z początkiem - chociaż całość napisana świetnym stylem. Pod koniec byłam już znużona intrygami Dantyszka, Scultetiego i Giesego, i mimo że rozumiem, że ich postępowanie miało ogromny wpływ na życie astronoma, to wolałabym poczytać o innych rzeczach (na przykład o poszukiwaniu słynnego pavimentum we Fromborku). Ciekawy dodatkowy rozdział o Giordano Bruno. Ogólnie rzecz biorąc, warto przeczytać, nie bacząc na przydługie opisy knowań i walki o stołki, bo między nimi kryją się prawdziwe perełki o życiu Kopernika. Aha, i na pewno wybiorę się w takim razie zobaczyć Frombork.

Biografia zaczyna się porywająco, można obiecywać sobie wiele po tak doskonałym początku. Ale im dalej w las, tym mniej interesująco się robi w porównaniu z początkiem - chociaż całość napisana świetnym stylem. Pod koniec byłam już znużona intrygami Dantyszka, Scultetiego i Giesego, i mimo że rozumiem, że ich postępowanie miało ogromny wpływ na życie astronoma, to wolałabym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Super, bardzo ciekawa książka, napisana doskonale. Porównałabym ją do równie świetnego "Akana" P.Gozlinskiego.

Super, bardzo ciekawa książka, napisana doskonale. Porównałabym ją do równie świetnego "Akana" P.Gozlinskiego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa gra z czytelnikiem. Warto przeczytać. Myślałam, że sięgam po lekkie czytadełko, a okazało się, że Musso mruga do mnie okiem i zmusza do refleksji nad relacją czytelnik - autor - dzieło.

Bardzo ciekawa gra z czytelnikiem. Warto przeczytać. Myślałam, że sięgam po lekkie czytadełko, a okazało się, że Musso mruga do mnie okiem i zmusza do refleksji nad relacją czytelnik - autor - dzieło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyjątkowo słaba opowiastka.

Wyjątkowo słaba opowiastka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dałam rady skończyć tej książki. Nie ma w niej żadnego wątku przewodniego, jest mnóstwo postaci które są przedstawione powierzchownie i bardzo trudno przywiązać się do któregokolwiek z bohaterów.

Nie dałam rady skończyć tej książki. Nie ma w niej żadnego wątku przewodniego, jest mnóstwo postaci które są przedstawione powierzchownie i bardzo trudno przywiązać się do któregokolwiek z bohaterów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę dobrze się czyta, jest napisana prostym, lekkim stylem. Ale mam kilka zarzutów merytorycznych, z których wymienię dwa najbardziej poważne (moim zdaniem):
-autor zdecydowanie przecenia możliwości Stanów Zjednoczonych, które ostatecznie po 20 latach wycofały się z Afganistanu, powodując fatalne konsekwencje dla tego regionu,
-nieprawdą jest, że Wielka Brytania chętnie zezwalała Żydom europejskim na osiedlanie się w Palestynie przed 1939 rokiem.
Poza tą nietrafioną diagnozą, i niektórymi przeinaczeniami faktów, książka jest ciekawa i jeżeli nie ma się pojęcia zielonego o geopolityce krajów azjatyckich lub południowoamerykańskich, to warto.

Książkę dobrze się czyta, jest napisana prostym, lekkim stylem. Ale mam kilka zarzutów merytorycznych, z których wymienię dwa najbardziej poważne (moim zdaniem):
-autor zdecydowanie przecenia możliwości Stanów Zjednoczonych, które ostatecznie po 20 latach wycofały się z Afganistanu, powodując fatalne konsekwencje dla tego regionu,
-nieprawdą jest, że Wielka Brytania chętnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam przed planowaną wizytą w Arles. Warto - dobrze uchwycony charakter miejsc, w których przebywał Vincent.

Przeczytałam przed planowaną wizytą w Arles. Warto - dobrze uchwycony charakter miejsc, w których przebywał Vincent.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę dobra lektura na odpoczynek od trudniejszych tematów, wciągająca fabuła, ciekawi bohaterowie, brak lokowania produktów (co w polskich kryminałach pisanych przez poczytnych autorów jest nagminne). Mam nadzieję, że Maciej Paterczyk utrzyma poziom. Chętnie sięgnę po inne książki autora.

Naprawdę dobra lektura na odpoczynek od trudniejszych tematów, wciągająca fabuła, ciekawi bohaterowie, brak lokowania produktów (co w polskich kryminałach pisanych przez poczytnych autorów jest nagminne). Mam nadzieję, że Maciej Paterczyk utrzyma poziom. Chętnie sięgnę po inne książki autora.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku ciężko się brnie przez lekturę, ale z czasem jest coraz lepiej. Po ponad połowie byłam sobie samej wdzięczna, że tej wspaniałej książki nie porzuciłam.

Na początku ciężko się brnie przez lekturę, ale z czasem jest coraz lepiej. Po ponad połowie byłam sobie samej wdzięczna, że tej wspaniałej książki nie porzuciłam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Arcydzieło. Co napisać więcej? W każdym niemal zdaniu subtelny humor, podszyty ironią. Bohaterowie są tak wyraziści, że prawie namacalni. Niesamowite doświadczenie.

Arcydzieło. Co napisać więcej? W każdym niemal zdaniu subtelny humor, podszyty ironią. Bohaterowie są tak wyraziści, że prawie namacalni. Niesamowite doświadczenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajne czytadło. Momentami można się przestraszyć. To moja druga książka Kariki i dotychczas czytało się bardzo przyjemnie.

Fajne czytadło. Momentami można się przestraszyć. To moja druga książka Kariki i dotychczas czytało się bardzo przyjemnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjemnie się czytało, to moje pierwsze spotkanie z Gretkowską. Raczej nie kojarzyłam jej z powieścią historyczną, ale pozytywnie odebrałam tę powieść. Warto przeczytać.

Przyjemnie się czytało, to moje pierwsze spotkanie z Gretkowską. Raczej nie kojarzyłam jej z powieścią historyczną, ale pozytywnie odebrałam tę powieść. Warto przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Od czego by tu zacząć. Po pierwsze, czytając, zadawałam sobie ciągle pytanie - dla kogo jest ta książka? Dla przyjaciół pana Piotra? Jeżeli tak, można swoje przemyślenia przekazywać np. na fejsbuku. Nie trzeba od razu wydawać książki. Mam wrażenie, że książka powinna się nazywać "Intelektualne wyżyny w kraju nizin - Piotr Oczko i przyjaciele". Wyłączę z tego grona Piotra Szaradowskiego, który w żadnym stopniu megalomanem nie jest i jest mi nawet smutno, że został w tej książce przywołany, bo to naprawdę pracowity i skromny facet, a przy okazji dysponujący ogromną wiedzą.
Po drugie, absolutnie zgadzam się z opinią czytelnika Versinn. Cytuję opinię - "Rozumiem więc dlaczego dla wielu ludzi lektura ta będzie satysfakcjonująca. Oczko to taki Piotr Rubik eseistyki - daje poczucie obcowania z kulturą naprawdę wysoką." Tak! Poczucie zażenowania rośnie wraz z zagłębianiem się w lekturę. Przyznaję się, że nie dałam rady dobrnąć do końca. Przykro mi, ale poziom megalomanii przekracza dozwolone stężenie. I dziwne, że nie wyczułam tego od razu, kiedy przeczytałam blubra od Filipa Springera, który jest takim samym megalomanem, chociaż przynajmniej nie opisuje swoich doświadczeń spędzania czasu w pijalni wód po studenckiej imprezie, podczas gdy znacząca większość tego narodu, którego pan Oczko tak nie znosi, nie miała co włożyć do gara w biedzie lat 90.
Po trzecie, mam poczucie zbrukania duszy po tej lekturze. Moja droga koleżanka zapytała, czy można od niej dostać raka inteligencji. Mam wrażenie, że tak. Jeżeli macie alergię na prezentowane na każdym kroku poczucie wyższości, nie czytajcie tego. Stanowczo odradzam.

Od czego by tu zacząć. Po pierwsze, czytając, zadawałam sobie ciągle pytanie - dla kogo jest ta książka? Dla przyjaciół pana Piotra? Jeżeli tak, można swoje przemyślenia przekazywać np. na fejsbuku. Nie trzeba od razu wydawać książki. Mam wrażenie, że książka powinna się nazywać "Intelektualne wyżyny w kraju nizin - Piotr Oczko i przyjaciele". Wyłączę z tego grona Piotra...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem niezłe czytadełko. Pewnie sięgnę po inne książki autora dla odmóżdżenia...

Całkiem niezłe czytadełko. Pewnie sięgnę po inne książki autora dla odmóżdżenia...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dlaczego zachwyca, skoro nie zachwyca?
Nie rozumiem fenomenu tej książki. Może należałoby ją czytać w oryginale? Polscy intelektualiści tworzący rankingi książek łykają ją jak pelikany. Ja w ogóle nie czuję, żeby to była wybitna proza. Jest delikatnie irytująca, chyba Janusz Leon Wiśniewski mógłby napisać coś takiego.

Dlaczego zachwyca, skoro nie zachwyca?
Nie rozumiem fenomenu tej książki. Może należałoby ją czytać w oryginale? Polscy intelektualiści tworzący rankingi książek łykają ją jak pelikany. Ja w ogóle nie czuję, żeby to była wybitna proza. Jest delikatnie irytująca, chyba Janusz Leon Wiśniewski mógłby napisać coś takiego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Stwierdzam, że zbyt wielu jest bohaterów tej książki, w związku z tym nie zapamiętałam żadnego konkretnego - tylko ogólny obraz.

Stwierdzam, że zbyt wielu jest bohaterów tej książki, w związku z tym nie zapamiętałam żadnego konkretnego - tylko ogólny obraz.

Pokaż mimo to