-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2017-01-04
2016-12-25
Na ogół mam szczęście do książek autorów mi nieznanych, tak było tym razem. Trafiłam na nietypowy thriller, piszę "nietypowy", bo trudno mi go dokładnie sklasyfikować.
John Pilar, były amerykański żołnierz, właściciel dobrze prosperujących kilku siłowni, ojciec trójki dzieci, mąż swojej ukochanej żony. Wraca późnym popołudniem do domu. Jest już mocno spóźniony, żona niezadowolona, najmłodsza córka obchodzi urodziny, wszyscy czekają na Johna. Kiedy wreszcie wpada do domu znajduje swoją rodzinę ... wymordowaną.
John Pilar zostaje zatrzymany i niesłusznie skazany na karę śmierci, która zostaje wykonana po czterech latach. W swych ostatnich słowach prosi, by mógł po śmierci trafić do piekła, by tam znaleźć oprawcę swej rodziny i móc się zemścić.
O zgrozo tak się właśnie stało ... John trafił do piekła.
"Siarka, a w zasadzie siarkowodór. Silny, głęboki i odrzucający smród zgniłych jaj, który raz zwietrzony, na zawsze pozostawał zapamiętany przez ludzki nos. Duszący i okropny, w dużym stężeniu porażał układ oddechowy i doprowadzał do śmierci. Śmierci...
Ta myśl spowodowała, że John się ocknął..."
Egzekucję Johna obserwuje jego brat Lucas, nie wierzący w winę Johna. Lucas, były policjant, obecnie detektyw z "dobrym policyjnym nosem" pragnie znaleźć winnych tragedii. Pomaga mu w tym Rose Parker, młoda i ambitna dziennikarka, zajmująca się sprawami kryminalnymi.
To nie jest książka dla ludzi o kiepskich nerwach, sporo w niej zła w czystej postaci. Autor sceny przemocy przedstawia w tak realistyczny sposób, że momentami miałam problem, by czytać. Wyobraźnia robiła swoje. Akcja osadzona jest w 2021 roku, w Nowym Jorku. Piekło przedstawione przez autora jest tak koszmarne, że po przeczytaniu "Drogi do piekła", niewykluczone, że niejeden się nawróci. Cierpiące dusze, płomienie, kotły, dewiacje seksualne, tortury. Czytając ma się nadzieję, że ten "świat" jest mocno przerysowany, chce się nie wierzyć autorowi, by to mogło być prawdziwe.
Przyznam, że to nie moja bajka. Przemoc to nie moja bajka. Mimo to nie mogłam się oderwać od książki. Przygotujcie się jednak na ostrą jazdę bez trzymanki. Ludzkie oblicze bywa nieobliczalne.
Na ogół mam szczęście do książek autorów mi nieznanych, tak było tym razem. Trafiłam na nietypowy thriller, piszę "nietypowy", bo trudno mi go dokładnie sklasyfikować.
John Pilar, były amerykański żołnierz, właściciel dobrze prosperujących kilku siłowni, ojciec trójki dzieci, mąż swojej ukochanej żony. Wraca późnym popołudniem do domu. Jest już mocno spóźniony, żona...
2016-04-24
"Cena męstwa" to trzeci tom z cyklu "Kampanie Cienia" autorstwa Django Wexlera. Niestety dwóch poprzednich tomów nie czytałam, a dlatego "niestety", bo powieść naprawdę warta przeczytania. Zaryzykowałam od trzeciego tomu z prozaicznego powodu - okładki, która skojarzyła mi się z moją ulubioną powieścią "Przeminęło z wiatrem". To jednak inny gatunek, aczkolwiek parę podobieństw udało mi się znaleźć.
Umiera król, a krajem rządzi despotyczny monarcha. Vordan jest miejscem przepełnionym wojną, gdzie każdy może zostać posądzony o zdradę. Kraj pełen zepsucia, nadużyć, korupcji i demoralizacji. Marcus D'Ivoire - lojalny żołnierz, pragnie zmienić bieg historii. Wszystkie mocarstwa kontynentu stają do wojny z Vordanem. Janus bet Vhalnich - tajemniczy genereł, wskazuje Vordanajom trudną drogę ku zwycięstwu. Nieprzyjaciele władają nie tylko muszkietami, ich zakazana magia jest wszechobecna, magia kapłanów prastarego zakonu. Najbliższa mi jednak postać to Winter Ihernglass, dowódca pułku, kobieta przebrana za mężczyznę. Odważna i waleczna. Stojąca na straży Pierwszego Dziewczęcego. Jak potoczą się ich losy? Przeczytajcie sami.
"Cena męstwa" to książka z nurtu "flintlock fantasy", do których zaliczamy autorów Briana McClellana, Naomi Novik, Brenta Weeksa oraz Django Wexlera. Flintlock fantasy to nurt umieszczający akcję powieści w czasach , gdy technologia jest na poziomie roku 1800, a powieść wypełniona jest magią. To trochę uproszczona wersja regułki w moim wykonaniu ;).
Powieść ma około 660 stron, i przyznam, że początki były trudne. Nie przywykłam do opisów bitew etc. Wydawało mi się, że to nie moja bajka. Kiedy jednak przekroczyłam magiczną granicę 40 stron, byłam przekonana, że nie tylko dotrwam do końca, ale, że dotrwam do końca zadowolona. I tak też się stało. Zdecydowanie polecam.
Django Wexler pracuje w Seattle w firmie Microsoft, a w wolnych chwilach pisze powieści, maluje żołnierzyki oraz gra we wszelkiego rodzaju gry. Czyżby dorosły mężczyzna z duszą małego chłopca?
Podziękowania dla Wydawnictwa Rebis za udostępnienie mi książki.
Zapraszam na blog http://szaryzjadaczksiazek.blogspot.com/
"Cena męstwa" to trzeci tom z cyklu "Kampanie Cienia" autorstwa Django Wexlera. Niestety dwóch poprzednich tomów nie czytałam, a dlatego "niestety", bo powieść naprawdę warta przeczytania. Zaryzykowałam od trzeciego tomu z prozaicznego powodu - okładki, która skojarzyła mi się z moją ulubioną powieścią "Przeminęło z wiatrem". To jednak inny gatunek, aczkolwiek parę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02-10
Książka trafiła w moje ręce właściwie przez maleńką pomyłkę. Pomyliłam Panie Chmielewskie :), myśląc, że mam nieprzeczytaną pozycję Joanny Chmielewskiej, tej od "Lesia". Tak się jednak miało stać, książka mnie zachwyciła.
To historia Hanki - singielki, kobiety "poukładanej", zasadniczej, takiej, dla której słowo - rzecz święta. Do jej poukładanego życia pewnego dnia wkrada się pięcioletnia Ania, córka jej zmarłej przyjaciółki Ewy, a wraz z Anią miś Florian, oraz poduszka w różowe słonie. Hanka obiecała, że zaopiekuje się Anią, kiedy przyjaciółki zabraknie. Obu z nich zawalił się świat, jedna straciła mamę, tak naprawdę wszystko co miała na świecie, druga zaś straciła przyjaciółkę, a jej życie wywróciło się do góry nogami. Kompletnie nieprzygotowana do wychowania dziecka, Hanka działa intuicyjnie, co nie zawsze jej wychodzi. Ania jest zamknięta w sobie, nie chce z nikim nawiązywać kontaktu, nie je, nie uśmiecha się, jest wyalienowana. Hanka pracuje w firmie, w której ośmiogodzinny czas pracy może się wydłużyć bez wcześniejszego poinformowania. Praca koliduje jej w odbieraniu Ani z przedszkola, a znajomi z pracy pojęcia nie mają o zmianach, jakie zaszły w jej życiu. W pracy poznaje Łukasza, to znajomość również niezaplanowana, wprowadzająca niemałe zamieszanie. To Łukasz dowiaduje się o Hanki tajemnicy, to Łukasz również chwyta ją za serce. By jednak zmienić cokolwiek w swoim życiu musi zmierzyć się z traumatycznym wydarzeniem z przeszłości oraz z samą sobą.
Pani Joanna Maria Chmielewska w powieści wzrusza nas, książka pełna jest emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, najchętniej nie wypuszczałoby się jej z rąk. "Poduszka w różowe słonie" to wzruszająca historia dwóch kobiet, małej i dużej, które muszą poradzić sobie z wieloma problemami i choć bardzo samotne, mają jednak siebie...
Dziękuję Wydawnictwu MG za udostępnienie mi książki.
Książka trafiła w moje ręce właściwie przez maleńką pomyłkę. Pomyliłam Panie Chmielewskie :), myśląc, że mam nieprzeczytaną pozycję Joanny Chmielewskiej, tej od "Lesia". Tak się jednak miało stać, książka mnie zachwyciła.
To historia Hanki - singielki, kobiety "poukładanej", zasadniczej, takiej, dla której słowo - rzecz święta. Do jej poukładanego życia pewnego dnia wkrada...
2016-02-03
Początek XX wieku, Coney Island, miasteczko nieopodal rozbudowującego się Nowego Jorku. Coralie, córka profesora Sardie, dorasta w domu przy Muzeum Osobliwości, należącym do jej ojca. Dziewczynkę wychowuje gosposia Maureen Higgins, ponieważ matka zmarła, a ojciec jest wiecznie zajęty, wyszukiwaniem nowych eksponatów do muzeum. W wieku 11 lat Coralie odświętnie ubrana, po raz pierwszy ma prawo wejść do muzeum pełnego ewenementów natury. Od tej pory jej życie bardzo się zmienia, staje się jednym z żywych eksponatów muzealnych. Kiedy jednak eksponat się znudzi, trzeba mu znaleźć inne zajęcie, tak się własnie dzieje. Coralie żyjąc, jak niewolnica swego ojca, dostaje kolejną rolę.
Gdzieś obok żyje Eddie Cohen, który wraz z ojcem uciekł z Ukrainy do Stanów Zjednoczonych. Wychowuje się w ubogiej, żydowskiej rodzinie. Matka umarła podczas pogromów na Ukrainie. Ojciec nie przejmuje się zbytnio synem, zajęty kolejnymi nieudanymi próbami samobójczymi. Chłopak mając zaledwie 8 lat zaczyna pracować, wraz z ojcem w szwalni. Żyją bardzo skromnie. Eddie z czasem poznaje życie ulicy od tej gorszej strony. Przełomem staje się spotkanie żydowskiego fotografa, który zaraża go swoją pasją.
Pewnej nocy Coralie poznaje Eddiego, który dotychczas kobiety traktował bardzo przedmiotowo. Czy narodzi się między nimi uczucie? Czy w ogóle w tym dziwnym świecie będzie to możliwe?
Alice Hoffman to jedna z ukochanych powieściopisarek Ameryki. Napisała 18 powieści, na podstawie trzech z nich powstały filmy. Książki Alice Hoffman przetłumaczono na 20 języków. W "Muzeum Osobliwości" po mistrzowsku przedstawiła życie emigrantów, a bohaterów wzorowała na prawdziwych postaciach. Czytając powieść znajdziemy się w świecie pełnym kontrastów, w dzielnicach biednych, gdzie przestępstwa były na porządku dziennym, oraz w dzielnicach bogatych, gdzie ludzie odpoczywali, bawili się, choćby w Krainie Marzeń.
Dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera za udostępnienie książki, a Państwa zachęcam do przeczytania.
Początek XX wieku, Coney Island, miasteczko nieopodal rozbudowującego się Nowego Jorku. Coralie, córka profesora Sardie, dorasta w domu przy Muzeum Osobliwości, należącym do jej ojca. Dziewczynkę wychowuje gosposia Maureen Higgins, ponieważ matka zmarła, a ojciec jest wiecznie zajęty, wyszukiwaniem nowych eksponatów do muzeum. W wieku 11 lat Coralie odświętnie ubrana, po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-04-07
"Broda zalana krwią" - niech Was nie odstrasza tytuł, bo to znakomita powieść brazylijskiego pisarza Daniela Galera, uznanego za jednego z najbardziej wpływowych autorów południowoamerykańskich młodego pokolenia. Jest to pierwsza pozycja z serii brazylijskiej z Wydawnictwa Rebis.
Bezimienny młody bohater, cierpi na bardzo rzadką chorobę zwaną prozopagnozją, objawiającą się niemożliwością zapamiętywania ludzkich twarzy, rozpoznawania ich. Nasz bohater po śmierci ojca wyjeżdża wraz z psem Betą do Garopaby, niewielkiej brazylijskiej miejscowości na wybrzeżu. Wynajmuje mieszkanie z widokiem na ocean na rok z góry. Jest instruktorem pływania oraz triatlonistą. Garopaba nie jest przypadkowym miejscem, trafił tu w poszukiwaniu śladów swego dziadka, który, jak powszechnie wiadomo utonął wiele lat temu. Czy na pewno jego śmierć była przypadkowa? Jeśli tak, to dlaczego tak trudno naszemu Bezimiennemu dowiedzieć się o nim czegokolwiek? Dlaczego wszędzie napotyka mur milczenia? Społeczność w której przebywa do łatwych nie należy. Główny bohater nie radzi sobie z traumatycznymi wydarzeniami sprzed lat, które dotknęły jego i jego rodzinę. Szuka prawdy, szuka samego siebie, własnej tożsamości, a choroba mu w tym nie pomaga. Z każdym dniem coraz bardziej, wręcz obsesyjnie próbuje upodobnić się do dziadka. Czy prawda go wyzwoli? Czy na pewno prawda będzie tym czego szukał?
Dialogi w powieści nie są oznaczone, co czyni momentami mały galimatias, aczkolwiek czytanie na jednym wdechu daje niepowtarzalny klimat. Akcja powieści jest nieco spowolniona. Autor przekazuje nam czasem na pozór nieistotne informacje, które jednak pozwalają na lepsze poznanie bohaterów. Polecam, przeczytajcie koniecznie, nie licząc jednak, że powieść należy do lekkich i przyjemnych. Jest trudna, ale w tym cały jej urok. Życzę udanych wieczorów z "Brodą zalaną krwią".
Daniel Galera to brazylijski pisarz, a zarazem tłumacz i wydawca. Jest laureatem kilku nagród literackim. "Broda zalana krwią to jego czwarta pozycja w dorobku literackim, za którą otrzymał nagrodę Premio Sao Paulo.
Dziękuję Wydawnictwu Rebis za udostępnienie mi tej ciekawej powieści.
Zapraszam na blog http://szaryzjadaczksiazek.blogspot.com/ oraz na KONKURS
"Broda zalana krwią" - niech Was nie odstrasza tytuł, bo to znakomita powieść brazylijskiego pisarza Daniela Galera, uznanego za jednego z najbardziej wpływowych autorów południowoamerykańskich młodego pokolenia. Jest to pierwsza pozycja z serii brazylijskiej z Wydawnictwa Rebis.
Bezimienny młody bohater, cierpi na bardzo rzadką chorobę zwaną prozopagnozją, objawiającą się...
2016-06-24
"Mam na imię Lucy" z pozoru taka sobie 200-stronicowa książeczka. Faktycznie powieść pełna głębi, motywująca do myślenia i spojrzenia w siebie.
Świat widziany oczami narratorki, Lucy - pisarki, matki dwojga dzieci, która w związku z wielotygodniowym pobytem w szpitalu ma czas na przeprowadzenie dokładnej analizy swego życia, a pomaga jej w tym jej mama, z którą dotychczas nie potrafiła rozmawiać. Mama poproszona przez męża Lucy, przyjeżdża do szpitala, by trwać przy łóżku chorej córki przez pięć dni. Pięć dni rozmów, wracania w trudne czasy dzieciństwa Lucy i jej rodzeństwa. Niewinne rozmowy o sąsiadach, rodzinie, mimo, iż przywołują niechciane wspomnienia, przełamują mur milczenia i budują na nowo więź między matką a córką.
Przepięknie napisana powieść, która z pewnością zostanie gdzieś we mnie na długie lata. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś z siebie, a kto ma do uporania się z demonami przeszłości znajdzie początek drogi, by tego dokonać. Polecam!
Powieść napisana przez Elizabeth Strout, nagrodzonej nagrodą Pulitzera za powieść Olive Kitteridge.
Dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera za udostępnienie mi tej książki.
"Mam na imię Lucy" z pozoru taka sobie 200-stronicowa książeczka. Faktycznie powieść pełna głębi, motywująca do myślenia i spojrzenia w siebie.
Świat widziany oczami narratorki, Lucy - pisarki, matki dwojga dzieci, która w związku z wielotygodniowym pobytem w szpitalu ma czas na przeprowadzenie dokładnej analizy swego życia, a pomaga jej w tym jej mama, z którą dotychczas...
2016-08-08
"Wsunąłem się do loży, usiadłem na przeciwko Marcusa i zajrzałem pod stół. Nikt się tam nie krył. Wprawdzie nigdy jeszcze nie strzelano do mnie spod stołu, ale potrafiłem sobie wyobrazić, jak łatwo przyszłoby mu zaaranżowanie takiej akcji. Wystarczyłby P220 albo inny mały, zgrabny pistolecik z tłumikiem. Pociski niskiej prędkości. Jeden w brzuch, drugi w serce. Jeden z kucharzy odrąbałby mi ręce i głowę, a następnie - zapakowany w worki na śmieci - zanurkowałbym w zatoce. Jakbym nigdy nie istniał."
Atlantic City, New Jersey. Hector Moreno i Jerome Ribbons, obaj nafaszerowani metamfetaminą napadają na opancerzoną furgonetkę, przewożącą do kasyna gotówkę. Dopracowany co do najmniejszych szczegółów plan, a jednak coś idzie nie tak. Moreno obrywa, a jego kawałki mózgu opadają na Ribbons'a. Jerome Ribbons ucieka z kasą.
Z kasyna skradziono ponad milion dolarów, zginęły cztery osoby ... Łup nie trafia jednak do osoby zlecającej napad.
Ghostman osoba niewidzialna, nie posiadająca tożsamości, zacierająca ślady po napadach, nie dopuszczająca do ujęcia przestępców. Jego ostatnie znane imię to Jack. Zostaje zatrudniony do rozwikłania zagadki. Ma odnaleźć Ribbons'a z gotówką, a to niełatwe, tym bardziej, że nie tylko on bierze udział w poszukiwaniach. Biorą w nich udział również funkcjonariusze służb państwowych oraz miejscowy gang.
Jack wciąga nas w swój brutalny i profesjonalny świat. Thriller z pełną intensywnością doznań. Z czym przyjdzie się Jack'owi zmierzyć, co lub kto stanie mu na drodze? Polecam, szczególnie panom lubiącym celną broń i szybkie samochody ;)
"Ghostman" to debiutancka powieść Rogera Hobbs'a, prawa do jej ekranizacji zostały zakupione przez Warner Bros, jeszcze przed publikacją książki.
"Wsunąłem się do loży, usiadłem na przeciwko Marcusa i zajrzałem pod stół. Nikt się tam nie krył. Wprawdzie nigdy jeszcze nie strzelano do mnie spod stołu, ale potrafiłem sobie wyobrazić, jak łatwo przyszłoby mu zaaranżowanie takiej akcji. Wystarczyłby P220 albo inny mały, zgrabny pistolecik z tłumikiem. Pociski niskiej prędkości. Jeden w brzuch, drugi w serce. Jeden z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-14
"Przezabawna i trzymająca w napięciu historia kryminalna, którą mogliby wymyślić Pedro Almodovar i Agatha Christie na wspólnej herbatce z "prądem"."
"Tajemnica zaginionej ślicznotki" to już piąta część z cyklu damskiego fryzjera, szalonego detektywa amatora. Nie dane mi było przeczytać czterech poprzednich, przy piątej jednak dobrze się bawiłam.
Popularna modelka Olga Baxter ginie w zagadkowych okolicznościach. Damski fryzjer musi wyjaśnić tajemnicze morderstwo, przede wszystkim dlatego, że jest głównym podejrzanym. Z pomocą przyjdzie mu dopiero co poznany uroczy transwestyta o pseudonimie panna Westinghouse.
A zaczęło się tak:
"Ogólnie rzecz ujmując, byłem w dobrym stanie. Nie szwankowały zdrowie, pamięć i tym podobne atrybuty. W tych warunkach i po tylu przygodach powinienem był wieść życie spokojne i pozbawione wstrząsów i takiemuż się właśnie oddawałem, gdy ugryzł mnie pies i wprawił w ruch całą machinę."
Ten krótki urywek wystarczył bym polubiła Eduardo Mendozę a nade wszystko jego lekkie i humorystyczne pióro. To powieść kryminalna na wesoło, uśmiech często gości na twarzy. Nieprawdopodobne zwroty akcji, mnóstwo postaci mniej lub bardziej związanych ze sprawą.
Książka podzielona jest na dwie części, pierwsza ta bardziej wesoła, druga bardziej refleksyjna i chyba bardziej zrozumiała dla mieszkańców Barcelony, bo w drugiej części to własnie Barcelona jest głównym bohaterem. Druga część staje się swoistym "przewodnikiem" po tym pięknym mieście.
Gdybym już koniecznie miała się do czegoś przyczepić, to długie zdania, miałam z tym problem na początku powieści. Zdarzało mi się zdanie czytać po dwa razy, bywało, że dopiero łapałam sens. Można się jednak było do tego przyzwyczaić, a może po prostu zaczęłam czytać z większym skupieniem.
Podsumowując bardzo polecam! Jeśli będę miała okazję, przeczytam poprzednie cztery części.
Autor Eduardo Mendoza należy do grupy najbardziej cenionych pisarzy współczesnej Hiszpanii. W Polsce znany "Walki kotów", oraz cyklu o fryzjerze - detektywie.
"Przezabawna i trzymająca w napięciu historia kryminalna, którą mogliby wymyślić Pedro Almodovar i Agatha Christie na wspólnej herbatce z "prądem"."
"Tajemnica zaginionej ślicznotki" to już piąta część z cyklu damskiego fryzjera, szalonego detektywa amatora. Nie dane mi było przeczytać czterech poprzednich, przy piątej jednak dobrze się bawiłam.
Popularna modelka Olga...
2016-11-08
Dlaczego książka "Awiatorzy zdobywcy nieba" trafiła w moje ręce? Nie mam zielonego pojęcia, to był impuls, niektórzy nazywają to przeczuciem. Nigdy nie interesowałam się tym tematem, nie lubiłam nawet filmu "Top gun", kiedy inni szaleli za nim. Trzy razy zabierałam się za czytanie i odkładałam książkę na półkę. Nie zachęcała mnie ani tematyka, ani okładka, ani tym bardziej nie wyobrażałam sobie, jak przetrwam ze zdobywcami nieba przez prawie 500 stron.
Okazało się jednak, że już pierwsze strony Prologu pochłonęły mnie całkowicie.
"Dziesiątego maja roku Pańskiego 1789 pewien dziewięcioletni chłopiec zobaczył w Warszawie coś, co zrujnowało nie tylko jego własną przyszłość, ale też zaciążyło na życiu wielu pokoleń przez następne sto pięćdziesiąt lat. Chłopiec miał na imię Klemens i przyjechał do stolicy Rzeczypospolitej z dziadkiem, imć panem Teofilem Kamieńskim, pisarzem skarbowym litewskim i posłem na sejm walny..."
Co też zrobił ważnego Klemens, że trafił na początek powieści Jarosława Sokoła? Klemens był świadkiem pierwszego lotu balonem w wykonaniu kawalera Blancharda, zaproszonego do Warszawy przez króla Stanisława Augusta. Tak nim to wstrząsnęło, że nieboraczek rozchorował się, a lekarze nie dawali mu szans na poprawę. Uzdrowił go dziadek, zabierając Klimka na kolejny pokaz lotu balonem. Chłopiec tak bardzo chciał unieść się w przestworza, że podczas unoszenia się balonu, chwycił się za linę cumowniczą i poleciał wraz z kawalerem Blanchardem, Turkiem Ibrahimem oraz hrabią Potockim, będąc tym samym pierwszym Polakiem w przestworzach. Pokrótce tyle z naszego prologu.
Rozdział pierwszy przywita nas również w Warszawie w roku 1913. Dobiegający trzydziestki Lucjan Smogorzewski, z zawodu dentysta, przechodzi niewielkie załamanie, a może raczej znudzenie swoją pracą, obowiązkami, ot życiem po prostu. Pewnego dnia będąc w swoim gabinecie, przyjmuje pułkownika Carskich Sił Powietrznych Sobańskiego. W związku ze wzbierającą goryczą u naszego bohatera, dochodzi pomiędzy nim a pułkownikiem Sobańskim do przepychanki, po której pułkownik upada, wyglądając, jak "zabity na śmierć". Lucjan wpada w panikę. Bez powiadomienia żony i dzieci w popłochu ucieka pierwszym pociągiem odjeżdżającym do Paryża.
Paryskie życie jakże odmienne od prowadzonego dotychczas, wita Lucjana imprezami, doborowym towarzystwem artystów, co w konsekwencji prowadzi do zapisania się przez niego do akademii sztuki. Utrzymywany przez teścia całymi dniami i nocami bawi się, co w którymś momencie chwili zaczyna go nudzić. Wraz z kompanami przystępuje do Związku Strzeleckiego założonego przez komendanta Piłsudskiego. Panowie są żądni krwi i walki o niepodległą Rzeczpospolitą. Na wezwanie Piłsudskiego jadą do Krakowa na ćwiczenia, gdzie oczekują na wojnę. Jako, że oczekiwanie trwa już dość długo, tracą powoli nadzieję, spędzając kolejny dzień w knajpie. Któregoś dnia zmierza do nich z poważną miną Tolo, zwany Serbskim. Przejęty rzuca im na stół wydanie krakowskiego "Kuryera" z nagłówkiem "Rosja murem za Serbią. Czy będzie wojna światowa?".
Na rozkaz komendanta Piłsudskiego wszyscy przenoszą się do tymczasowych koszar.
Przed naszymi bohaterami bardzo dużo przeszkód, nie ma polskiego wojska, brak im doświadczenia, które zdobywać muszą w eskadrach Austrii, Niemiec i Rosji. Reasumując wszędzie "pod górkę".
Powieść napisana z ogromną pasją, opowiadająca historię polskiej awiacji, od balonów po samoloty z biało-czerwoną szachownicą na skrzydłach. Tyle ode mnie i mam nadzieję, że to wystarczyło, by Was zachęcić. Zdecydowanie polecam.
Jarosław Sokół to autor również bestsellerowej powieści "Czas honoru". Urodzony w 1960 roku w Świnoujściu. Polski scenarzysta, anglista, a także literaturoznawca, tłumacz i wydawca. Członek Polskiej Akademii Filmowej.
Dlaczego książka "Awiatorzy zdobywcy nieba" trafiła w moje ręce? Nie mam zielonego pojęcia, to był impuls, niektórzy nazywają to przeczuciem. Nigdy nie interesowałam się tym tematem, nie lubiłam nawet filmu "Top gun", kiedy inni szaleli za nim. Trzy razy zabierałam się za czytanie i odkładałam książkę na półkę. Nie zachęcała mnie ani tematyka, ani okładka, ani tym bardziej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-18
Beata Tadla to dla mnie przede wszystkim dziennikarka, zresztą bardzo dobra. Nie miałam pojęcia, że ma już w swoim dorobku kilka książek. Kiedy okazało się, że mam szansę przeczytać jej najnowszą książkę, nie zastanawiałam ani chwili. Zawsze darzyłam ją sympatią i szacunkiem za jej rzeczowość i prawdziwość.
"Czego oczy nie widzą" to historia jej dorobku zawodowego, a Pani Beata swoją pracę rozpoczęła jeszcze podczas nauki w liceum, w Radiu Legnica. Zanim trafiła do telewizji z której ją znam, po drodze pracowała w Radiu Eska oraz Plus, skąd powędrowała do TVN,a dalej do TVP.
Praca dla Pani Beaty to zarazem pasja, zdradza czytelnikowi małe tajemnice dotyczące montażu, pracy w studio, czy choćby zachowań polityków podczas programów publicystycznych i wywiadów. Przemyka przez 25 lat, zatrzymując się na dłużej przy wydarzeniach, które na długo pozostaną w jej pamięci. Chwilach wesołych, gdzie trudno było na wizji utrzymać powagę, ale również trudnych i smutnych dla wszystkich Polaków.
Autorka nawiązuje do "dobrej zmiany", jaka zawitała w telewizji publicznej, po objęciu rządów przez PiS. Odważnie opisuje układy i układziki, które panowały od roku 2015 do czasu zwolnienia jej w styczniu 2016 roku. Szok! Osobiście trudno mi było pojąć, jak można w tak krótkim czasie zniweczyć pracę dobrych dziennikarzy. Po przeczytaniu tej książki nic mnie już nie jest w stanie zdziwić.
Mocno polecam książkę, a sama żyję nadzieją, że niebawem znów ujrzymy Panią Beatę przedstawiającą wiadomości w programie I Telewizji Polskiej. Wiadomości prawdziwe, a nie przekłamywaną rzeczywistość.
Podziękowania dla Wydawnictwa Rebis.
Beata Tadla to dla mnie przede wszystkim dziennikarka, zresztą bardzo dobra. Nie miałam pojęcia, że ma już w swoim dorobku kilka książek. Kiedy okazało się, że mam szansę przeczytać jej najnowszą książkę, nie zastanawiałam ani chwili. Zawsze darzyłam ją sympatią i szacunkiem za jej rzeczowość i prawdziwość.
"Czego oczy nie widzą" to historia jej dorobku zawodowego, a Pani...
2017-01-01
"Jak rozszyfrować każdego" - tytuł chwytliwy, któż by nie chciał wiedzieć z kim ma do czynienia.
Jednak, jako, że to poradnik, zabierałam się za niego dłuższy czas, ciągle wymyślając sobie nowe powody, by czytać co innego. Nadszedł koniec roku 2016 i uznałam, że w nowy rok wejdę z informacjami, jak nie dać zrobić się w tzw. "drzewo".
Przeczytałam z uwagą, bo uwaga jest tu bardzo potrzebna, by z masy informacji wyciągnąć dla siebie korzyść. Poradnik napisany jest językiem prostym, bez zawiłości, trudnego nazewnictwa.
David J. Lieberman to ekspert w dziedzinie ludzkiego zachowania, a przede wszystkim doktor psychologii. Zatem możemy być pewni, że treść zawarta w książce to rzetelna wiedza. Czy przydatna, każdy musi ocenić to sam. Osobiście znalazłam w niej informacje, które można zastosować zarówno w pracy, jak i w relacjach między znajomymi. Oczywiście nie w każdej sytuacji się to sprawdza, na to nie ma co liczyć. Autor podaje różne przykłady i techniki. Między innymi, jak skutecznie oszukać przeciwnika podczas gry w pokera, kiedy jesteśmy wiarygodni podczas przesłuchania, czy klient jest zainteresowany Twoim produktem, jak poczucie własnej wartości wpływa na proces podejmowania decyzji, czy też, jak rozpoznać skłonności do przemocy. Znajdziemy metody pozwalające sprawdzić, czy nowy partner traktuje nas poważnie, lub po prostu oznaki, że rozmówca mija się z prawdą.
Uważam, że poradnik bardzo przydatny, pod warunkiem jednak, że nie przeczytamy go w jeden wieczór od deski do deski. Podział na rozdziały ma nam pomóc, by skuteczniej wykorzystać nauki, przedstawione nam przez autora. Zróbmy to uważnie, bez pośpiechu, a zdobytą wiedzę już wkrótce będziemy mogli zastosować realnie.
Dziękuję Wydawnictwu Rebis za udostępnienie książki.
"Jak rozszyfrować każdego" - tytuł chwytliwy, któż by nie chciał wiedzieć z kim ma do czynienia.
Jednak, jako, że to poradnik, zabierałam się za niego dłuższy czas, ciągle wymyślając sobie nowe powody, by czytać co innego. Nadszedł koniec roku 2016 i uznałam, że w nowy rok wejdę z informacjami, jak nie dać zrobić się w tzw. "drzewo".
Przeczytałam z uwagą, bo uwaga jest tu...
2016-12-12
"Lion. Droga do domu" to historia prawdziwa, lecz tak niewiarygodna, że trudno uwierzyć, by mogła zdarzyć się naprawdę.
Saroo to 5-letni chłopiec mieszkający wraz z dwoma braćmi Guddu i Kallu, siostrą Sakilą oraz matką w Indiach. Ich dom to jedno pomieszczenie w którym muszą się wszyscy pomieścić, służące im za kuchnię, sypialnię i łazienkę, są jedną z bardzo wielu ubogich rodzin mieszkających w dzielnicy muzułmańskiej. Matce bardzo ciężko utrzymać czwórkę dzieci, posiłki bywają u nich wręcz głodowe, w związku z tym dzieci proszą obcych o jedzenie, lub po prostu kradną. Kiedy pewnego dnia Guddu wybiera się do sąsiedniej miejscowości, Saroo upiera się, by brat zabrał go z sobą. Guddu zostawia Saroo na dworcu kolejowym, nakazując mu nie ruszać się z miejsca, dopóki nie wróci. Chłopiec zasypia. Po przebudzeniu okazuje się, że brata nie ma, ze zdenerwowania wsiada do pociągu stojącego na stacji i znów usypia. Budzi się, kiedy pociąg jest w biegu, a w wagonie nikogo, tylko on Saroo, niewyobrażalnie przestraszony pięciolatek. Mimo stacji na których pociąg się zatrzymuje, Saroo nie może nic zrobić, drzwi pociągu nikt nie otwiera, a on sam, jest zbyt mały i słaby, by sobie z nimi poradzić. Jedzie tak wiele godzin, aż dojeżdża do Kalkuty, gdzie drzwi pociągu się otwierają, a Saroo znajduje się w tłumie ludzi, w ogromnym mieście, gdzie zło czai się za każdym rogiem.
To tylko wstęp do wielkiej historii naszego bohatera. Jak potoczą się jego dalsze losy? Gdzie znajdzie swoje miejsce na Ziemi?
Jak wspomniałam wcześniej, historia niewiarygodna, pełna wzruszeń, emocji, strachu, radości, dobroci i zła. Historia dająca nadzieję ludziom, którzy szukają swoich bliskich, co zresztą było głównym celem autora Saroo Brierley'a. Opowiedział swoje dzieje nie dla sławy, a dlatego, że ludzie czuli potrzebę poznania jego losów.
Dzięki autorowi poznamy również Indie, widziane oczami małego, przestraszonego dziecka, jak i dorosłego mężczyzny. Autor porusza również temat adopcji dzieci niechcianych w Indiach.
"Lion. Droga do domu" to książka, obok której nie można przejść obojętnie. Na pewno wywarła na mnie ogromne wrażenie i pozostanie w mojej pamięci długie lata.
2 grudnia do kin wszedł film nakręcony na podstawie opowieści Saroo Brierley'a o tym samym tytule. Póki co polecam książkę, filmu nie widziałam.
"Lion. Droga do domu" to historia prawdziwa, lecz tak niewiarygodna, że trudno uwierzyć, by mogła zdarzyć się naprawdę.
Saroo to 5-letni chłopiec mieszkający wraz z dwoma braćmi Guddu i Kallu, siostrą Sakilą oraz matką w Indiach. Ich dom to jedno pomieszczenie w którym muszą się wszyscy pomieścić, służące im za kuchnię, sypialnię i łazienkę, są jedną z bardzo wielu ubogich...
2016-12-04
Powieść, którą dziś pragnę Wam zaproponować w 2014 roku trafiła na listę najważniejszych książek według "New York Times", "Publisher Weekly" i "Washington Post", by w szybkim tempie stać się bestsellerem.
"Przypomnij mi kim jestem" to opowieść o Eillen Tumulty, która urodziła się w rodzinie irlandzkich imigrantów. Mieszkają w Quenns, ojciec pracuje w barze, matka sprząta i pracuje w cukierni. Eillen obserwuje, jak matka wpada w nałóg alkoholowy, po wcześniejszym poronieniu. Stosunki pomiędzy rodzicami są nieznośne. Rodzice mijają się, każde żyje własnym życiem. Eillen w swych marzeniach widzi się w zupełnie innej rzeczywistości. Planuje, że jej życie będzie inne, nieszablonowe i mocno dąży, by tak się stało. Jako, że nauka nie sprawiała jej nigdy problemów, kończy studia pielęgniarskie. Przy pomocy przyjaciółki poznaje Eda, który zdecydowanie odbiega osobowością od dotychczas poznanych mężczyzn. Jest naukowcem, nie powala może swoim wyglądem, choć jest przystojny. Dla Eillen najważniejsze jest jednak, by był tylko dla niej i aby był mocnym oparciem. Marzy jej się piękny dom, lepsze życie, w okazalszej dzielnicy. Tak jakby chciała wymazać swą tożsamość, choć bywają chwile, tak jak w Dzień Świętego Patryka, kiedy uczestniczy w obchodach, bawiąc się wraz z innymi.
Wychodzi za mąż za Eda w nadziei na lepsze, inne jutro. Czy Ed potrafi zaspokoić jej wymagania? Czy będzie tym wymarzonym, który zapragnie tego samego co ona?
Bohaterowie tak bardzo prawdziwi, jakby żyli tuż obok, ulicę dalej. Z problemami, jak nasze. Ludzki wymiar tej powieści pochłonął mnie całkowicie.
Sen o Ameryce XX wieku. Niby tak wiele się zmieniło, a tak niewiele zmienia się w nas samych. Dla mnie powieść napisana po mistrzowsku, a doznania po jej przeczytaniu - refleksyjne.
Przeczytajcie, gorąco polecam.
Powieść, którą dziś pragnę Wam zaproponować w 2014 roku trafiła na listę najważniejszych książek według "New York Times", "Publisher Weekly" i "Washington Post", by w szybkim tempie stać się bestsellerem.
"Przypomnij mi kim jestem" to opowieść o Eillen Tumulty, która urodziła się w rodzinie irlandzkich imigrantów. Mieszkają w Quenns, ojciec pracuje w barze, matka sprząta i...
2016-12-02
Terry Pratchett to autor znany przede wszystkim z cyklu "Świat dysku", składającego się z 42 tomów, poruszających tematykę fantasy, religię, tolerancję, czy mechanizmy władzy.
"Odkurzacz czarownicy" to dla odmiany zbiór wczesnych opowiadań autora z dziedziny bajek. Bajek dla dzieci i dla dorosłych. Opowiadania przepełnione są magią, czarami i iluzją, zaś postaci w nich zawarte przekazują nam przestrogi oraz wartości, jakimi powinniśmy się w życiu kierować. Wszystko to podane w humorystycznej formie, co sprawia, że czas spędzony z Terry Pratchett'em wpływa na nas relaksacyjnie i rozluźniająco.
Książka pełna interesujących i zabawnych ilustracji, znakomicie obrazujących przebieg zdarzeń. Wydawnictwo Rebis zadbało o piękną oprawę i druk. Okładka twarda, a czcionka, jak na bajki przystało większych niż zwykle rozmiarów.
Terry Pratchett zwany współczesnym bajarzem wciąga nas bezgranicznie w swoje historie piórem malowane. Łodzie podwodne, Dziki Zachód w Wielkiej Brytanii, wojny lodowe, owcze rodeo w Walii, mrówka o imieniu 4179003 czy wojna czarodziejów, to tylko namiastka tego, co znajdziecie w "Odkurzaczu czarownicy".
Cieszy mnie ogromnie fakt, iż jest to kolejna pozycja dla rodziców oraz dzieci, a gwarancją dobrej zabawy jest sam autor, Terry Pratchett, którego chyba nie trzeba specjalnie reklamować.
"... Jack szedł sobie lasem, gdy nagle tuż obok niego przemknęło zaklęcie, zmierzając na południe.
Nie jest trudno spostrzec przelatujące zaklęcie, gdy się jest dobrze wyszkolonym w tej dziedzinie, a Jack, jako uczeń czarodzieja, był. To, które zauważył, wyglądało jak... cóż, jeśli w ogóle można opisać zaklęcie, to wyglądało jak mała chmurka czerwonawej mgły, naszpikowana migającymi światełkami..."
Czyż można mu się oprzeć?! Mam nadzieję, że będziecie się znakomicie bawić, a nadchodzące święta pozwolą wszystkim choć trochę zwolnić, by poświęcić czas na wspólne czytanie bajek Terry Pratchett'a.
Terry Pratchett to autor znany przede wszystkim z cyklu "Świat dysku", składającego się z 42 tomów, poruszających tematykę fantasy, religię, tolerancję, czy mechanizmy władzy.
"Odkurzacz czarownicy" to dla odmiany zbiór wczesnych opowiadań autora z dziedziny bajek. Bajek dla dzieci i dla dorosłych. Opowiadania przepełnione są magią, czarami i iluzją, zaś postaci w nich...
2016-11-28
"Leśna polana" to pierwszy tom nowego cyklu napisanego przez Katarzynę Michalak, autorkę znaną mi do tej pory jedynie z reklam na facebooku, a szkoda, straciłam sporo, mam jednak nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się to nadrobić.
"Leśna polana" to powieść o przyjaźni i miłości, ale również o poświęceniu, nienawiści, bólu, straconych nadziejach, jak i o światełku w tunelu, na końcu tej ciężkiej i trudnej drogi. To historia trzech przyjaciółek oraz trzech przyrodnich braci.
Gabrysia, Majka i Julka poznały się na psychiatrycznym oddziale sanatoryjnym, gdzie dochodziły do siebie, każda z innym problemem. Zbliżyły się do siebie tak mocno, że ich przyjaźń była lekiem na całe zło. Wspierały się w trudnych chwilach i wiedziały, że zawsze mogą na sobie polegać. Każda z nich innego usposobienia i chyba dzięki temu potrafiły się znakomicie uzupełniać.
Wiktor, Patryk i Marcin wychowywali się z ojczymem, który sycił się krzywdą innych, a katowanie jednego z pasierbów - Wiktora traktował jako priorytet. Wiktor otrzymywał razy za pozostałych braci, poświęcił się dla nich.
Trzeci, bardzo istotny wątek powieści to Antoni Leszeński (ojczym Gabrysi) i jego kat Józef Kuchta pseudonim Hitlerek, ubek katowni pawilonu X z ulicy Rakowieckiej w Warszawie, który jednocześnie jest ojczymem Patryka, Wiktora i Marcina.
Wątki zaczynają się zazębiać. Kilka historii tworzy jedną. Uwierzcie, że możecie się spodziewać wszystkiego.
Znakomicie rozplanowana powieść. Mimo, że o miłości, brak w niej słodkiego przerysowania. Zaczynając ją czytać spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Zwrot akcji przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Napisana świetnym piórem. Dochodziło do mnie jej każde słowo, nie znalazłam w niej momentów, które chciałoby się czym prędzej przeskoczyć, ominąć. Od początku do końca interesująca i poruszająca.
Tylko jedna wada - zbyt szybko się skończył tom pierwszy, a na kolejny przyjdzie poczekać.
Autorka mnie oczarowała i trudno się dziwić, że sprzedaż jej książek przekroczyła milion egzemplarzy.
"Leśna polana" to znakomity materiał na film lub serial.
Kolejny tom to "Czerwona jarzębina". Zaczynam go wypatrywać, a póki co bardzo mocno polecam "Leśną polanę".
Zapraszam na http://szaryzjadaczksiazek.blogspot.com/
"Leśna polana" to pierwszy tom nowego cyklu napisanego przez Katarzynę Michalak, autorkę znaną mi do tej pory jedynie z reklam na facebooku, a szkoda, straciłam sporo, mam jednak nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się to nadrobić.
"Leśna polana" to powieść o przyjaźni i miłości, ale również o poświęceniu, nienawiści, bólu, straconych nadziejach, jak i o światełku w...
2016-11-21
Zanim książka dotarła do mnie, myślałam, że to jedna z wielu kolorowanek, jakich sporo w ostatnich czasach na rynku. Wiedziałam, że działają odstresowująco, a tego mi było trzeba.
Mając "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" w ręce dowiedziałam się o wielorakim znaczeniu kolorowanki, która to ma wprowadzać nas w tajemniczy i magiczny świat, jednocześnie zaś być miłym dodatkiem do filmu, który wszedł do kin 18 listopada br. Tu również dla mnie zaskoczenie, nawiązanie do Harry'ego Pottera. To własnie w jednej z książek J.K. Rowling po raz pierwszy ukazał się podręcznik napisany przez Newtona Skamandera. Dla miłośników Harry'ego to nie lada gratka. Na mnie Harry nigdy wielkiego wrażenia nie zrobił, nie zaczytywałam się kolejnymi częściami. Jednakże kolorowanka przypadła mi do gustu. Można by rzec, że jest dla dzieci i dorosłych. Ilustracje do kolorowania przeróżne, z maleńkimi detalami, ale również i takie, które z powodzeniem pokoloruje przedszkolak. Wszystko bardzo spójne, ilustracja po ilustracji, zachowana kolejność, jak z filmu. Sporo symboli, jak mniemam magicznych, fantazja na całego. Rysunki przedstawiające Katherine Waterston, Ediego Redmayna, czy Collina Farrela, odtwórców głównych ról w filmie.
Znakomite na gwiazdkowy prezent, szczególnie dla mam z ich dziećmi, świetna zabawa razem.
Mnie przyszło kolorować samej. Uczta dla wyobraźni oraz skołatanych nerwów. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Dodam, że pięknie wydane przez Wydawnictwo HarperCollins.
Nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej. Kredki w ręce i przenosimy się do Nowego Jorku, roku 1926, kwitnącej metropolii, żyjącej w rytmie jazzu, by znaleźć równoległy magiczny świat.
Życzę udanej zabawy!
Zanim książka dotarła do mnie, myślałam, że to jedna z wielu kolorowanek, jakich sporo w ostatnich czasach na rynku. Wiedziałam, że działają odstresowująco, a tego mi było trzeba.
Mając "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" w ręce dowiedziałam się o wielorakim znaczeniu kolorowanki, która to ma wprowadzać nas w tajemniczy i magiczny świat, jednocześnie zaś być miłym...
2016-11-02
"Zakazana księga" to tom 2 z cyklu Śledztwa księcia Setny autorstwa francuskiego egiptologa Christiana Jacq.
Książki ze Starożytnym Egiptem w tle zawsze czytałam z przyjemnością i wypiekami na twarzy i chyba nie jestem w tym odosobniona. Kiedy doda się do tego autora, który wie jak nas wprowadzić w odpowiedni klimat, a do tego przedstawia to w sposób rzetelny, posiadając wiedzę z zakresu egiptologii, to chyba lepszej rekomendacji nie trzeba.
"Zakazana księga" to ciąg dalszy opowieści o Księciu Setnie, młodszym synu faraona Ramzesa II.
Tym razem Książę Setna udaję się do Pi-Ramzes, gdzie przebywa jego ojciec i brat generał Ramesu. Setna otrzymuje misję odnalezienia prastarego dzbana Ozyrysa, naczynia w którym zamknięta znajduje się tajemnica życia i śmierci, skradzionego przez złego czarnoksiężnika Keku.
By móc pokonać czarnoksiężnika, książę Setna musi odnaleźć Księgę Thota.
Naszego bohatera czeka cała masa niebezpieczeństw, a zło zaczyna czaić się za każdym rogiem.
Narzeczona Setny, Sekhet musi się ukrywać przed mordercami wysłanymi przez jej ojca Keku, niestety jej ostatnie miejsce schronienia nie jest już bezpieczne, w związku z tym musi uciekać dalej.
Jeśli chcecie poznać losy Setny i Sekhet, zapraszam do lektury.
Powieść pełna magii, wartkiej akcji, nie sposób się przy niej nudzić. Tak jak w pierwszej części w książce znajdziecie ryciny przedstawiające życie i wierzenia Egipcjan. Dodam, że Wydawnictwo Rebis spisało się na medal, bardzo ładne wydanie. Leży przede mną kolejny tom "Złodziej dusz", już nie mogę się doczekać, co będzie dalej.
Zapraszam na bloga http://szaryzjadaczksiazek.blogspot.com/
"Zakazana księga" to tom 2 z cyklu Śledztwa księcia Setny autorstwa francuskiego egiptologa Christiana Jacq.
Książki ze Starożytnym Egiptem w tle zawsze czytałam z przyjemnością i wypiekami na twarzy i chyba nie jestem w tym odosobniona. Kiedy doda się do tego autora, który wie jak nas wprowadzić w odpowiedni klimat, a do tego przedstawia to w sposób rzetelny, posiadając...
2016-10-27
Mam ostatnio szczęście nie trafiać na tzw. "gnioty" książkowe, mimo wyborów autorów, których nie znam. Anna Klara Majewska, autorka o której wcześniej nie słyszałam, tytuł "Melanżeria", zaintrygował mnie, bo ... ano własnie. Według słownika języka polskiego słowo melanż ma wielorakie zastosowanie, po pierwsze pomieszanie różnych rzeczy, cech lub stylów, mieszanina, po drugie połączenie paru nitek o różnych kolorach, po trzecie przędza o takim połączeniu nitek oraz po czwarte potocznie ostro zakrapiana impreza.
Powieść opowiada o losach trójki przyjaciół, Izy, Tomka i Anity, a wszystko zaczyna się w lipcu 1972 roku w Łebie, gdzie Tomuś zwany Tomusinką spędza wakacje z rodziną. Kładę nacisk na tę datę, bo to lata mojego dzieciństwa, i szczególnie miło było mi się cofnąć w te trudne, acz zarazem normalne czasy i myślę, że dla każdego z mojej grupy wiekowej będzie to sympatyczna wycieczka w czasie.
Iza pochodzi z Białegostoku, ojca straciła w dzieciństwie, zapił się w noc sylwestrową, zamarzając na śmierć. Izę wychowywali dziadkowie, mama pracowała w pedecie w dziale AGD. Jej marzeniem było zostać lekarką, przerwała jednak studia i wyjechała do Warszawy.
Anita nigdy nie miała "pod górkę", zwana "placówkowym dzieckiem", dzieciństwo spędziła w Iranie, później w Libii, gdzie nauczyła się mówić po włosku i arabsku. Praca na poziomie, później bogaty i do granic możliwości naiwny mąż Jerzy.
Tomek najbardziej barwny z całej trójki. Już dorastając czuł, że "odstaje" od innych. W szkole wyzywany od pedała i "rzyda". Kochliwy. Ambitny i konsekwentny w zbiciu majątku. Zawsze idealnie i modnie ubrany, wręcz pedantyczny.
W powieści mamy wielowątkowość. Odwiedzamy lata siedemdziesiąte, osiemdziesiąte, dziewięćdziesiąte, wkraczając w XXI wiek, a jednocześnie akcja miesza się z rokiem 2015.
Życie naszych bohaterów to burzliwy coctail. Żyjąc w ciekawych czasach, gdzie otworzyło się dla nich sporo możliwości i byli na tyle zdeterminowani i sprytni by z nich skorzystać. Co jednak tak naprawdę okazało się ważne? Czy przyjaźń przetrwała w najtrudniejszych dla nich chwilach?
Powieść porusza ważny temat homoseksualizmu oraz zagrożeń z nim związanych. Nie chciałabym tu teraz tego tak spłycić, ponieważ autorka zagląda w bardzo głębokie zakamarki duszy i by to spróbować zrozumieć, trzeba choć tę chwilę poświęcić na przeczytanie książki. Podpowiem, że warto. Od pierwszej do ostatniej strony warto. Ani przez moment nie było nudno. Często nachodzące refleksje, czasem próba oceny, krytyki, smutku i radości (radości, że wybrałam inną drogę) właśnie to towarzyszyło mi czytaniu "Melanżerii".
Anna Klara Majewska pisarka, dziennikarka i felietonistka. Autorka czterech książek: "Jak dobrze wyjść za mąż po czterdziestce", "Sekretów"oraz dyptyku "Rok na Majorce" i "Powrót na Majorkę".
Zapraszam na blog http://szaryzjadaczksiazek.blogspot.com/
Mam ostatnio szczęście nie trafiać na tzw. "gnioty" książkowe, mimo wyborów autorów, których nie znam. Anna Klara Majewska, autorka o której wcześniej nie słyszałam, tytuł "Melanżeria", zaintrygował mnie, bo ... ano własnie. Według słownika języka polskiego słowo melanż ma wielorakie zastosowanie, po pierwsze pomieszanie różnych rzeczy, cech lub stylów, mieszanina, po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-23
"Kim jest ta dziewczyna?" to najnowsza powieść Mhairi McFarlane znanej z powieści "To przez Ciebie", "Nie mów nic, kocham Cię" i "Uwaga! To może być miłość". Pochodzi ze Szkocji, podbiła serca milionów kobiet na całym świecie. Zanim zaczęła pisać książki, była dziennikarką w lokalnej prasie w Nottingham
Główna bohaterka to Edie, trzydziestoletnia copywriterka, mieszkająca w Londynie. Edie jest singielką podkochującą się w Jacku, koledze z pracy. Niestety wspomniany Jack pragnie ułożyć sobie życie z kimś innym. Chcąc nie chcąc, Edie trafia na wesele Jacka, podczas którego dochodzi do niefortunnego zajścia. Jack całuje Edie, a całe zajście widzi Charlotte, żona Jacka. Charlotte wpada w szał, opuszcza Jacka, a Edie zostaje główną winowajczynią nieszczęścia. W ramach "kary" zostaje oddelegowana do Nottingham, by napisać autobiografię znanego aktora Eliota Owen'a. Traf chciał, że Nottingham to rodzinne miasto Edie. Zamieszkuje więc z emerytowanym ojcem oraz z siostrą z którą nie łączą ją przyjacielskie stosunki. Wszystko jest nie tak, jak być powinno, nic się nie układa, stosunki rodzinne do bani, a współpraca z Eliotem nie idzie tak, jak iść powinna. W tych trudnych chwilach musi się odnaleźć, nauczyć żyć na nowo, wyjść na przeciw problemom. Jak się potoczą jej losy, dowiedzcie się sami.
Powieść napisana w tonie żartobliwym, mimo wszystkich mało optymistycznych zajść. Czyta się ją dobrze, tym bardziej w jesienne, długie wieczory. Coś pomiędzy romansem - nie romansem a powieścią dla młodzieży, choć też nie do końca. Trudno mi się jednoznacznie określić. Autorka przedstawia problemy różnych grup społecznych, ich wady i zalety. Fabuła nieskomplikowana, ot życie, każdej z nas mogłoby się to przydarzyć.
"Kim jest ta dziewczyna?" to najnowsza powieść Mhairi McFarlane znanej z powieści "To przez Ciebie", "Nie mów nic, kocham Cię" i "Uwaga! To może być miłość". Pochodzi ze Szkocji, podbiła serca milionów kobiet na całym świecie. Zanim zaczęła pisać książki, była dziennikarką w lokalnej prasie w Nottingham
Główna bohaterka to Edie, trzydziestoletnia copywriterka, mieszkająca...
"Zupy sycące ale nietuczące" to nie tylko książka, to nie tylko poradnik, to już prawie, jak "religia". A to dlatego, że jest to część programu przemian Moniki Honory. Książek jest więcej, "Przygotowanie do odchudzania", "Zupomania", "Dziennik przemian". Wszystko to ma wspomagać naszą przemianę, z "brzydkiego kaczątka", do pięknego łabędzia. Pomaga w tej przemianie również facebookowy fan page ZUPOMANIA , a konkretnie sama autorka wraz z członkami tej magicznej grupy, gdzie ludzie wspierają się nawzajem, a Monika Honory wspomaga wszystkich z całych sił.
Na wstępie przeczytacie historię przemiany samej autorki. Znajdziecie opisy przypraw i ziół stosowanych przy przyrządzaniu zup. "Zupy sycące ale nie tuczące" podzielone są na trzy części , przepisy na zupy śniadaniowe, przedobiednie i obiadowe oraz podwieczorek + kolacja. Trzy częściowy podział nie jest przypadkowy, ułożony został tak, by podstawą była kaloryczność.
Książka wydana ciekawie, z wieloma ilustracjami, kartki na kółeczkach, co pozwala na lepsze przeglądanie, papier kredowy. Autorem większości przepisów jest Monika Honory, a przepisów jest 45.
W grupie ZUPOMANIA Moniki Honory jestem od kilku miesięcy. Prób podjęcia przemiany miałam już dwie, aktualnie trzecia i nie zamierzam już zrezygnować. Polecam wszystkim z nadwagą książkę, jak i przystąpienie do grona przesympatycznych ludzi z grupy. Autorka oprócz takiej zwykłej ludzkiej pomocy, prowadzi również konsultacje telefoniczne i osobiste. Widać jej ogromne zaangażowanie. Widać również efekty, nie tylko u autorki, która zrzuciła bez efektu jojo 40 kilogramów. Członkowie grupy zamieszczają zdjęcia sprzed i podczas przemiany, jest na co popatrzeć i napawa to ogromnym optymizmem. Tym bardziej, że zupy są pyszne, a głodówki wręcz zabronione ;)
"Zupy sycące ale nietuczące" to nie tylko książka, to nie tylko poradnik, to już prawie, jak "religia". A to dlatego, że jest to część programu przemian Moniki Honory. Książek jest więcej, "Przygotowanie do odchudzania", "Zupomania", "Dziennik przemian". Wszystko to ma wspomagać naszą przemianę, z "brzydkiego kaczątka", do pięknego łabędzia. Pomaga w tej przemianie również ...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to