Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chyba nikt nie spodziewał się takiego zakończenia.
Książka bardzo skłania do refleksji. Poznajemy powoli każdego z bohaterów, ich problemy, nieporozumienia i strapienia.
Dowiadujemy się do czego może sprowadzić pijaństwo, niewierność, kłamstwo, oszustwo, kłótnie.
Książka zdecydowanie warta uwagi.

Chyba nikt nie spodziewał się takiego zakończenia.
Książka bardzo skłania do refleksji. Poznajemy powoli każdego z bohaterów, ich problemy, nieporozumienia i strapienia.
Dowiadujemy się do czego może sprowadzić pijaństwo, niewierność, kłamstwo, oszustwo, kłótnie.
Książka zdecydowanie warta uwagi.

Książka ciekawa do tego stopnia, że dałam radę ją pochłonąć w dzień mimo wyjazdu do siostry.
Od początku miałam wątpliwości co do jej choroby, ale nie sądziłam, że tak bardzo mogłam się mylić. Bardzo mnie zaskoczyła i poruszyła choć na początku nie chciałam dać jej szansy.
W stu procentach ją polecam jeśli ktoś ma ochotę poczytać coś lekkiego.

Książka ciekawa do tego stopnia, że dałam radę ją pochłonąć w dzień mimo wyjazdu do siostry.
Od początku miałam wątpliwości co do jej choroby, ale nie sądziłam, że tak bardzo mogłam się mylić. Bardzo mnie zaskoczyła i poruszyła choć na początku nie chciałam dać jej szansy.
W stu procentach ją polecam jeśli ktoś ma ochotę poczytać coś lekkiego.

do końca miałam nadzieję, że Sylvain nie odejdzie. No przynajmniej, że nie odejdzie na zawsze, zabierając ze sobą dosłownie wszystko. Bardzo mi szkoda tego chłopaka, tak wiele przeszedł, tyle się starał i zrobiłby dla niej naprawdę wszystko. Z drugiej strony go rozumiem, nikt by nie mógł tego znieść na jego miejscu. Jak widać- książka nadal może zaskoczyć.

do końca miałam nadzieję, że Sylvain nie odejdzie. No przynajmniej, że nie odejdzie na zawsze, zabierając ze sobą dosłownie wszystko. Bardzo mi szkoda tego chłopaka, tak wiele przeszedł, tyle się starał i zrobiłby dla niej naprawdę wszystko. Z drugiej strony go rozumiem, nikt by nie mógł tego znieść na jego miejscu. Jak widać- książka nadal może zaskoczyć.

Dno. Czytając to czułam się jakby to była jakaś kiepska parodia zmierzchu. Jeśli autorka nie ma czasu by napisać coś w rocznicę to po co się czepia w ogóle!?

Dno. Czytając to czułam się jakby to była jakaś kiepska parodia zmierzchu. Jeśli autorka nie ma czasu by napisać coś w rocznicę to po co się czepia w ogóle!?