-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-02-03
2023-11-09
2023-11-06
Nie lubię pisać opinii o tak 'uznanych' książkach, bo zawsze mam wrażenie, że nie umiem jej odebrać w 'prawidłowy' sposób, że czegoś nie rozumiem (głównie fenomenu). No ale najwyższy czas pogodzić się z tym, że opinia to rzecz subiektywna i taką pozostanie.
Wzięłam tą książkę do ręki dzisiaj pierwszy raz i szczerze zdziwiłam się jak krótka jest jej treść (jak ja nienawidzę tak wielkich liter, jeśli chodzi o wydanie...).
Szczerze mówiąc im dłużej czytam książki japońskich autorów tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to takie "wszystko i nic jednocześnie", one mają treść, ale właściwie nie mają punktu startowego i mety. (Najprawdopodobniej jest to też kwestia tego co jest najpopularniejsze, a zagłębiając się w literaturze japońskiej, nie sposób ominąć te najbardziej spopularyzowane tytuły). A mimo to, mają w sobie sporo treści, treści którą mam wrażenie, że jednocześnie rozumiem, a jednocześnie tak bardzo jest dla mnie odległa, niezrozumiała.
Uczennica zaskoczyła mnie przede wszystkim tym, że momentami w trakcie czytania (chyba pierwszy raz) dosłownie poczułam się jakby ktoś moje myśli przelał na papier. Może nie w każdym wersie, na każdej stronie, ale dość mocno zdziwiło mnie jak bardzo mogę się utożsamić z treścią. Może to nawet lekko przerażające.
W każdym razie, czyta się ją bardzo szybko (dosłownie ile, koło godziny? może nawet mniej), więc wydaje mi się, że śmiało można się z nią zapoznać. W trakcie czytania spodobała mi się dużo bardziej niż początkowo sądziłam, ale jednocześnie, chyba nie do końca przemawia do mnie jej 'fenomen'.
Nie lubię pisać opinii o tak 'uznanych' książkach, bo zawsze mam wrażenie, że nie umiem jej odebrać w 'prawidłowy' sposób, że czegoś nie rozumiem (głównie fenomenu). No ale najwyższy czas pogodzić się z tym, że opinia to rzecz subiektywna i taką pozostanie.
Wzięłam tą książkę do ręki dzisiaj pierwszy raz i szczerze zdziwiłam się jak krótka jest jej treść (jak ja nienawidzę...
2023-11-03
2023
2023-10-31
Za przeczytanie Draculi wzięłam się po wizycie w Operze Narodowej na spektaklu o tej samej nazwie i absolutnie nie żałuję! (ani opery, ani książki) Początkowo chciałam po prostu zrozumieć treść baletu (który chyba jednak nie do końca zgrywał mi się z tym czego się dowiedziałam), ale gdzieś w trakcie zaczęłam cieszyć się z czytania tego klasyka.
Sama treść tej książki zaskoczyła mnie pozytywnie w jeszcze kilku aspektach - (1) szczerze nienawidzę pisania z perspektywy kilku osób i (2) pisanie w formie pamiętników/dzienników też nigdy nie było w moich względach. Tutaj nastąpiło coś zupełnie odwrotnego, bo forma w żaden sposób mnie nie zniechęciła, czytało się to naprawdę, naprawdę dobrze.
Po takiej przerwie z czytaniem jaką miałam (tzn jasne, czytałam, ale bardzo niewiele) najczęściej mam mały problem ze skupieniem się, przyswojeniem tego co czytam. Tutaj też się zaskoczyłam, bo dawno nie czytało mi się czegoś z takim zaangażowaniem ze strony mojego umysłu. Nie wiem na ile to jest kwestia samej powieści, na ile zmiany trybu życia... Ale definitywnie było to coś pozytywnego.
Możliwe, że oceniam tą książkę trochę przez pryzmat tej przygody która mi towarzyszyła, ale to chyba dobrze?
Za przeczytanie Draculi wzięłam się po wizycie w Operze Narodowej na spektaklu o tej samej nazwie i absolutnie nie żałuję! (ani opery, ani książki) Początkowo chciałam po prostu zrozumieć treść baletu (który chyba jednak nie do końca zgrywał mi się z tym czego się dowiedziałam), ale gdzieś w trakcie zaczęłam cieszyć się z czytania tego klasyka.
Sama treść tej książki...
2023-08
2023-09-15
2023-09-14
2022
Miałam mały problem co do samych gwiazdek, ale książkę doczytałam do końca, co już uważam za sukces. I mimo moich założeń, jest to niestety pierwsza skończona pozycja w tym roku.
Powieść czyta się całkiem lekko (i szybko), chociaż przyznaję, że nie wiem jak byłoby w wersji papierowej [yeah, korzystam z zalet bycia studentem, więc czytałam przez Legimi].
Co do samej historii - momentami miałam wrażenie, że wszystko idzie zbyt szybko, bardzo często główna bohaterka mnie po prostu irytowała (kilka razy pada, że Fallon nie jest głupia, ale zdążyłam poddać to wątpliwościom), ale odnoszę wrażenie, że to cecha znaczącej większości protagonistek. Nie tylko w tym przypadku. Zakończenie, znowu, mam wrażenie, że wszystko działo się tak szybko, że właściwie chyba nie zdążyłam porządnie zatopić się w tym świecie i odczuć tego tak jak powinnam. Z jednej strony zakończenie, na którym śmiało można by zakończyć - z drugiej, może świadczyć o kolejnych częściach.
Miałam mały problem co do samych gwiazdek, ale książkę doczytałam do końca, co już uważam za sukces. I mimo moich założeń, jest to niestety pierwsza skończona pozycja w tym roku.
więcej Pokaż mimo toPowieść czyta się całkiem lekko (i szybko), chociaż przyznaję, że nie wiem jak byłoby w wersji papierowej [yeah, korzystam z zalet bycia studentem, więc czytałam przez Legimi].
Co do samej...