Park Wan-so - południowokoreańska pisarka. Przyszła na świat na początku lat 30. XX wieku w miejscowości Gaepung-gun, która obecnie znajduje się w Północnej Korei. Studiowała na Narodowym Uniwersytecie Seulskim (서울대학교),ale z powodu wybuchu wojny koreańskiej musiała przerwać naukę. Jej pierwsza książka, 나목 (w tłumaczeniu: "Nagie drzewo") ukazała się drukiem gdy Park miała już prawie 40 lat. Tematyka jej dzieł to głównie problemy społeczne, ale również częste przywoływanie wydarzeń z okresu wojny koreańskiej. Pisarka wiele utworów oparła na własnych doświadczeniach. W 1981 roku Park Wan-so otrzymała Nagrodę im. Yi Sanga (이상문학상),zaś 13 lat później Nagrodę im. Kima Dong-ina (동인문학상). Jej nazwisko zapisywane jest w różny sposób: Park Wan Suh, Park Wan-seo, Park Wan-so, Park Wansuh, Park Kee-pah, Pak Wan-so, Pak Wanso; przy czym należy pamiętać, że człon "Pak" ("Park") oznacza nazwisko rodowe, reszta to imię. Wybrane dzieła: 나목 ("Na mog", 1970),지렁이 울음소리 ("Dalmeun bangdeul", 1973),엄마의 말뚝 ("Eommaui malttuk", 1981, polskie wydanie: "Matczyna droga", Wydawnictwo Akademickie "Dialog", 1999).
Według mnie, „Matczyna droga” nie jest arcydziełem literackim, jednakże oceniając tę książkę, warto pamiętać, że Pak Wanso jest jedną z najbardziej popularnych pisarek południowokoreańskich nagrodzoną wieloma prestiżowymi koreańskimi nagrodami literackimi, takimi jak nagroda imienia Yi Sanga tudzież nagroda Republiki Korei. Już z samego tego faktu lektura „Matczynej drogi” wydaje się ważnym przystankiem na drodze ku poznaniu literatury Korei Południowej. Choć Pak Wanso urodziła się w 1931 roku w prowincji Kyonggi, znajdującej się obecnie na terenie Korei Północnej, to jako ośmioletnia dziewczynka opuściła swoją rodzinną wieś wraz ze swoim bratem oraz matką i przeniosła się do Seulu. To właśnie tu zadebiutowała, mając blisko czterdzieści lat i tworzyła, stając się znaną i ceniona pisarką, a zarazem doskonałą obserwatorką otaczającego ją świata. Wiele jej utworów opiera się na wątkach autobiograficznych i nie inaczej jest także z „Matczyną drogą”, która jest zaledwie pierwszą częścią trylogii poświęconą przez pisarkę postaci jej matki. Już sam początek książki, której w subiektywnym odczuciu nie nazwałabym powieścią, lecz opowiadaniem, potwierdza autobiografizm twórczości Pak Wanso. Otóż, główna bohaterka to mała dziewczynka mieszkająca z bratem, matką i dziadkami w wiosce Pakchokkol znajdującej się niedaleko miasta Kaesong. Po śmierci jej ojca matka postanowiła zabrać obydwoje dzieci do miasta, by zadbać tym samym o ich lepszą edukację i przyszłość. Mała Wanso, bo tak chyba można myśleć o bohaterce „Matczynej drogi”, fizycznie pokonuje drogę wyznaczoną przez matkę – od wioski Pakchokkol, przez miasto Songdo (dawna nazwa miasta Kaesong),aż do miasta Kyongsong (dawna nazwa Seulu) – pokonując jednocześnie tę drogę w wymiarze metaforycznym – nie tylko ze wsi do miasta, ale przede wszystkim od tradycji do nowoczesności oraz od zacofania i ciemnoty do gruntownej i wszechstronnej edukacji. Zobrazował to chociażby dramatyczny przykład śmierci ojca głównej bohaterki, który być może przeżyłby, gdyby wezwano do niego wykształconego lekarza zamiast felczera i szamanki. Przeciwstawienie tych dwóch światów jest w „Matczynej drodze” bardzo wyraźne i jednoznacznie czytelne. Dotyka ono także innych kwestii umiejscowionych na przeciwległych biegunach, takich jak stosunki interpersonalne, sposób ubierania się czy komunikacja. Matka będąca pośrednio postacią tytułową i głównym punktem odniesienia bohaterki jest postacią wywołującą w czytelniku dość ambiwalentne uczucia, z jednej strony bardzo zabiega o lepszy byt dla swoich ukochanych dzieci, ale z drugiej strony nie konsultuje z nimi wyznaczonej przez siebie fizycznej i metaforycznej drogi do przebycia, która je czeka. Jest osobą wyniosłą, z pogardą odnoszącą się do wszystkich, którzy nie osiągnęli poziomu życia, do którego sama dąży, zapominając jednocześnie o tym, że nie mogąc przekroczyć granicy pomiędzy zewnętrznym a wewnętrznym Seulem, jest także elementem tego świat, od którego się odcina. Książka, choć w sposób bardzo hasłowy i być może nieczytelny dla osób nieznających historii Korei, sygnalizuje losy tego kraju pod okupacją japońską trwająca do końca II wojny światowej, a także klęskę Japończyków i ewakuację ich armii. Potwierdzają to chociażby podwójne nazwy miast przywoływanych w książce oraz tak dramatyczne kwestie jak plotka o japońskich policjantach przebijających sztyletami brzuch każdej tęższej kobiety. Dramatyzm wydarzeń idzie w tej książce w parze z nieświadomą perspektywą dziewczynki, która nie wszystko rozumie i nie potrafi tak właściwie wyjaśnić, co się wokół niej dzieje. Historia przedstawiona jest także prostym, dziecięcym językiem, co sprawia, że odbiorcami mogą być nie tylko dorośli czytelnicy, ale także młodzież. Z pewnością warto sięgnąć po „Matczyną drogę”, by po lekturze móc subiektywnie ocenić jedną z książek z dorobku pisarki Pak Wanso.
https://www.facebook.com/literackakorea/posts/217226990595275
Historia o chęci poprawienia swojego życia, przedostaniu się do wyższych klas społecznych. Jednocześnie opowieść o trudnej relacji matki i córki osadzona w realiach Korei z początku XXw. Niestety czegoś mi w tej opowieści zabrakło. Raziło też przedstawienie z perspektywy dziecka, jednak pisane po latach, z doświadczeniami i spostrzeżeniami dorosłej osoby.