-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2018-09-29
2018-11-12
2018-02-18
2018-05-15
2018-10-04
2018-12-12
2018-06-26
2018-11-18
Zakończenie (?) trylogii "W kręgach władzy" to dla mnie majstersztyk. Choć poprzednie dwie części trzymały w napięciu i hasło "polskie House of Cards" było, w moim odczuciu, sloganem im umniejszającym, to we "Włady absolutnej" Mróz przechodzi samego siebie. Polityczna żonglerka, nieustające zwroty akcji i zakończenie, które, choć z pozoru oczywiste, było jednak jakimś zaskoczeniem i momentem, na który czekaliśmy.
Wielkie pokłony dla autora za aluzje do obecnej sytuacji politycznej Polski, a także do szeroko pojętego kontekstu kulturowego, czy do... biedronkowych Świeżaków. ;)
Więcej nie napiszę. Nie śmiałbym spojlerować i odbierać komukolwiek czystej przyjemności, jaką jest czytanie tej książki.
Zakończenie (?) trylogii "W kręgach władzy" to dla mnie majstersztyk. Choć poprzednie dwie części trzymały w napięciu i hasło "polskie House of Cards" było, w moim odczuciu, sloganem im umniejszającym, to we "Włady absolutnej" Mróz przechodzi samego siebie. Polityczna żonglerka, nieustające zwroty akcji i zakończenie, które, choć z pozoru oczywiste, było jednak jakimś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-23
2018-02-20
Ta recenzja będzie krótka - jak i krótka jest opisywana książeczka. W konkretnych, prostych, żołnierskich słowach - o tym, że nie warto się w życiu poddawać i rezygnować z marzeń. Idealna dla mnie na tę chwilę życia. Bałem się, bo nie lubię moralizatorstwa i coachingu, że rozczaruję się, jednak sięgnąłem po tę pozycję i nie żałuję! Polecam każdemu, zwłaszcza, jeśli znajdujesz się na jakimś życiowym rozdrożu.
Ta recenzja będzie krótka - jak i krótka jest opisywana książeczka. W konkretnych, prostych, żołnierskich słowach - o tym, że nie warto się w życiu poddawać i rezygnować z marzeń. Idealna dla mnie na tę chwilę życia. Bałem się, bo nie lubię moralizatorstwa i coachingu, że rozczaruję się, jednak sięgnąłem po tę pozycję i nie żałuję! Polecam każdemu, zwłaszcza, jeśli...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-11-16
2018-06-12
Wielkim fanem coachingu nie jestem, mówiąc szczerze, więc do pozycji tej przysiadłem dość sceptycznie, acz z otwartym umysłem. I, powiem szczerze, jestem mile zaskoczony! Co prawda sporo spośród zawartych w książce myśli było dla mnie truizmami, ale znalazłem także kilka fajnych cytatów i myśli, które zmotywowały i zainspirowały mnie. Plus całą tę starą/nową wiedzę zawartą w książeczce zamierzam wdrożyć w swoje życie.
Nie jest to apoteoza pozytywnego myślenia, i za to wielkie dla autora ode mnie podziękowania. Tytuł "Unf*ck Yourself" wcale nie jest przewrotny - ja przetłumaczyłbym to na: "Weź nie pier*ol"; tak też właściwie można by to wszystko streścić.
Nie ... więc zatem, wkręćmy się w swoje życia i działajmy!
Wielkim fanem coachingu nie jestem, mówiąc szczerze, więc do pozycji tej przysiadłem dość sceptycznie, acz z otwartym umysłem. I, powiem szczerze, jestem mile zaskoczony! Co prawda sporo spośród zawartych w książce myśli było dla mnie truizmami, ale znalazłem także kilka fajnych cytatów i myśli, które zmotywowały i zainspirowały mnie. Plus całą tę starą/nową wiedzę zawartą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-11-11
2018-10-26
2018-09-04
2018-08-17
2018-08-26
Ta książka to dla mnie duże i miłe zaskoczenie. Kupiona przypadkiem, niechcący wręcz, okazała się być czymś zupełnie innym, niż się spodziewałem.
"Zobaczę jak to jest w kosmosie" - pomyślałem, i włożyłem do wirtualnego koszyka. Tymczasem okazuje się, że książka to poradnik - czyli co? Coaching, motywacja - taka sytuacja... Fanem coachingu nazwać mnie nie można; śmieję się zeń przeważnie, a gdy słyszę, że mam sobie coś zwizualizować, wizualizuję sobie, że nie muszę niczego wizualizować.
Wtem - nadchodzi on! - Chris Hadfield, ze swoim pokornym i skromnym poradnikiem. Hola! Czy ten człowiek aby czasem nie jest członkiem hiperelitarnego grona astronautów - i to tych spośród astronautów, którzy byli w kosmosie? Ano jest, co więcej - on nas przez swoją drogę do tego sukcesu prowadzi, pokazując, jak poszczególne decyzje i działania przekładają się na efekty.
Wielkim plusem tej książki jako poradnika jest to, że nikt nas do niczego nie namawia; nikt nie przekonuje, jak żyć, nie wartościuje. Brak mantrycznych powtórzeń, wyświechtanych frazesów, górnolotnych haseł. Książka zbudowana jest inaczej; pada przykład: aby osiągnąć ten cel, postąpiłem tak i tak - sprawdziło się. Rzecz obywa się bez wizualizacji i innych pseudo-technik stosowanych przez rozlicznych coach-hochsztaplerów.
Nie jest to jednak tylko i wyłącznie poradnik. Dowiadujemy się bowiem o kosmosie i pracy astronauty wielu ciekawych i wartościowych rzeczy. Mnie szczególnie urzekły bliskie memu sercu aspekty medyczne podróży w kosmos; z pewnością książka ta będzie przyczynkiem do dalszych moich poszukiwać w tej dziedzinie.
Choć astronauta to zawód raczej niepopularny, to doświadczenia autora każdy z powodzeniem może przełożyć na swoje życie tak zawodowe, jak osobiste. Dla mnie książka okazała się niespodziewaną pomocą w ważnym momencie mojego życia - na początku kariery zawodowej. Książka jest jednak na tyle uniwersalna, że każdy wyciągnie z niej coś dla siebie. Polecam szczerze!
Ta książka to dla mnie duże i miłe zaskoczenie. Kupiona przypadkiem, niechcący wręcz, okazała się być czymś zupełnie innym, niż się spodziewałem.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Zobaczę jak to jest w kosmosie" - pomyślałem, i włożyłem do wirtualnego koszyka. Tymczasem okazuje się, że książka to poradnik - czyli co? Coaching, motywacja - taka sytuacja... Fanem coachingu nazwać mnie nie można; śmieję się...