Jak złapać rosyjskiego szpiega Ellis Henican 5,7
ocenił(a) na 28 lata temu „Jak złapać rosyjskiego szpiega” to książka, która zapowiadała się na bardzo interesującą i trzymającą w napięciu lekturę. Po zapoznaniu się z rekomendacjami oczekiwałam wciągającej, niekiedy niewiarygodnej i arcyciekawej treści. Dostałam niestety tekst, który został napisany bardzo prostym językiem, a zawarta w nim historia wydaje się niekiedy niewiarygodna, jednak nie w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Naveed Jamali był chłopakiem, który nie przejawiał żadnych szczególnych cech czy zachowań. Uwielbiał filmy i muzykę, ale był raczej cichym dzieckiem. Po wydarzeniach z września 2001 roku postanowił coś zmienić w swoim życiu, jednak jego aplikacja do armii USA nie przeszła. Wtedy to mężczyzna zauważył, że mógłby wykorzystać fakt, że do sklepu jego rodziców od wielu lat przychodzą, po wcześniej zamówione materiały, kolejni Rosjanie, a zaraz za nimi agenci FBI, monitorujący sytuację. Jamali postanawia na własną rękę skontaktować się z obiema stronami. W konsekwencji, zostaje podwójnym agentem.
Historia z wielkim potencjałem została spisana w bardzo nieatrakcyjny sposób. Prosty, momentami za bardzo, język sprawia, że treść nie przyciąga uwagi. Poza tym ciągłe wtrącenia autora dotyczące kolejnych filmów czy piosenek i cytatów z nich zwyczajnie nudzą. Gdyby wnosiły coś do treści, byłyby fajnym podkreśleniem jakiegoś argumenty czy motywu. W przypadku tej książki jednak, bardzo często są wtrąceniami, które mają niewiele bądź nic wspólnego z treścią.
Podobnie jest z głównym bohaterem. Od samego początku ma się wrażenie, że jest okropnym naiwniakiem, który naoglądał się filmów o Bondzie i teraz myśli, że szpiegowanie jest bardzo proste i że jemu na pewno wszystko się uda. Jego krótkowzroczność denerwuje a nierealne, dziecinne nastawienie do wielu spraw męczy.
„Jak złapać rosyjskiego szpiega” mogło być świetną książką, w której każdy znalazłby coś ciekawego dla siebie. Okazała się jednak zmarnowaną okazją. Tym razem nie mogę jej polecić.