-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant5 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać423 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2017-04-14
2017-04-16
2017-06-18
2017-06-06
Między awangardowym, oryginalnym stylem pełnym błyskotliwych skojarzeń a chaotycznym, przeintelektualizowano-pseudofilozoficznym bełkotem jest cienka jak włos granica. Żulczyk na ogół balansuje po właściwej stronie, jednak kilka(naście) razy zdarzyło mu się zapędzić na tę drugą - i za te wszystkie razy ocena tej książki spada dość drastycznie.
Historia nie jest wcale aż tak niebanalna jak autorowi się wydaje, rzucanie mięsem pięć razy w każdym akapicie wcale nie dodaje jej smaku, tylko męczy i nuży - ale ratuje ją ta garść dość celnych refleksji, te parę dobrych dialogów i całkiem strawnego poczucia humoru, które udało się zawrzeć między mniej lub bardziej ogłupiającymi strumieniami świadomości. Byłoby może całe pięć gwiazdek, ale za obrzydzenie mi dwóch ukochanych piosenek ("Black" i "Where is my mind") odbieram jeszcze jedną. Więc są cztery jak cztery słowa, którymi można by podsumować całość: przerost formy nad treścią.
Między awangardowym, oryginalnym stylem pełnym błyskotliwych skojarzeń a chaotycznym, przeintelektualizowano-pseudofilozoficznym bełkotem jest cienka jak włos granica. Żulczyk na ogół balansuje po właściwej stronie, jednak kilka(naście) razy zdarzyło mu się zapędzić na tę drugą - i za te wszystkie razy ocena tej książki spada dość drastycznie.
Historia nie jest wcale aż...
2017-03-16
2017-03-31
2017-05-01
2017-05-01
2017-12-17
2017-12-16
2017-12-06
2017-12-05
W tym momencie bardzo żałuję, że lubimyczytac nie ma takiej opcji jak filmweb - dawania serduszka przy ulubionych pozycjach.
Zbrojni - dla mnie - na to serduszko bardzo, bardzo zasługują.
W tym momencie bardzo żałuję, że lubimyczytac nie ma takiej opcji jak filmweb - dawania serduszka przy ulubionych pozycjach.
Zbrojni - dla mnie - na to serduszko bardzo, bardzo zasługują.
2017-11-22
2017-11-16
2017-11-11
Sięgam po tę sagę teraz, gdy minęła zarówno jej szczytowa popularność, jak i moja nastoletniość (nie mam pojęcia, czy istnieje takie słowo). Trochę z ciekawości, trochę z chęci zrozumienia fenomenu, trochę z przekory. No i miałam iskierkę naiwnej nadziei, że może przeciwnicy tej powieści nie do końca mają rację.
Cóż, większość ma.
Nie chcę się znęcać nad tą biedną książką i pisać, na jak wielu płaszczyznach zła jest - bo jest do tego stopnia, że momentami chce się nią rzucić. Psychologia postaci leży i kwiczy, styl doprowadza do szału, a dobry pomysł płacze w kącie, że został aż tak spartaczony. Ale... nie mogę dać tej powieści aż tak niskiej oceny, na jaką pewnie i zasługuje - bo mimo wszystko mam ochotę sięgnąć po dalszy ciąg.
Ot, guilty pleasure.
Sięgam po tę sagę teraz, gdy minęła zarówno jej szczytowa popularność, jak i moja nastoletniość (nie mam pojęcia, czy istnieje takie słowo). Trochę z ciekawości, trochę z chęci zrozumienia fenomenu, trochę z przekory. No i miałam iskierkę naiwnej nadziei, że może przeciwnicy tej powieści nie do końca mają rację.
Cóż, większość ma.
Nie chcę się znęcać nad tą biedną książką i...
2017-11-10
Zaczęłam z nastawieniem "Niezbyt lubię wyciskacze łez, i tak ze mnie toto łez nie wyciśnie, ale chociaż zobaczę, o co tyle krzyku".
Skończyłam jakby z objawami depresji i brakiem sił na konstruktywny komentarz.
Zaczęłam z nastawieniem "Niezbyt lubię wyciskacze łez, i tak ze mnie toto łez nie wyciśnie, ale chociaż zobaczę, o co tyle krzyku".
Skończyłam jakby z objawami depresji i brakiem sił na konstruktywny komentarz.
2017-10-29
2017-10-25
2017-10-14
2017-10-12
Bardzo dziwnie mi się czytało tę książkę i mam zbyt wielki problem z ocenieniem jej, by w ogóle próbować.
Z jednej strony wiele rzeczy mnie w niej drażni, rzeczy, których nie wybaczyłabym zwykłej powieści - to, że autorka kompletnie nie radzi sobie z opowiadaniem historii, nie umie stopniować napięcia, ma wyraźny problem ze wzbudzeniem w czytelniku jakichkolwiek żywszych uczuć. To, że mimo treści wstrząsającej samej w sobie, opowieść nie wstrząsa. Nie tak, jak powinna.
A z drugiej strony ciągle musiałam samej sobie przypominać, że nie czytam czystej literackiej fikcji, tylko fakty z czyjegoś życia. I że ze względu na to muszę spojrzeć na "Sprzedaną" całkiem innym okiem.
Jest to książka niewątpliwie potrzebna - naświetla niezwykle trudne sprawy i zwraca uwagę na bardzo konkretny problem. A że przy tym nie jest doskonała w formie - cóż. Bywa i tak.
Bardzo dziwnie mi się czytało tę książkę i mam zbyt wielki problem z ocenieniem jej, by w ogóle próbować.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ jednej strony wiele rzeczy mnie w niej drażni, rzeczy, których nie wybaczyłabym zwykłej powieści - to, że autorka kompletnie nie radzi sobie z opowiadaniem historii, nie umie stopniować napięcia, ma wyraźny problem ze wzbudzeniem w czytelniku jakichkolwiek żywszych...