-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
Dość ciekawie się czyta, ale trudno powiedzieć coś więcej o samej książce - podsumowałabym ją jako takie "Rozmowy w toku" z historiami kobiet osadzonych.
Same historie skłaniają natomiast do refleksji o stanie polityki społecznej w Polsce, bo widać w nich pewien wspólny mianownik. 500+ czy inne świadczenia socjalne to nie rozwiązanie problemów społecznych. Historie tych kobiet pokazują jasno,że brakuje tu takiej pracy u podstaw, dostępu do wsparcia psychologicznego, zaangażowania pracowników opieki społecznej, uczenia dzieci o konsekwencjach używek, obejmowania dzieci programami wsparcia dydaktycznego. Pracownicy opieki społecznej, nauczyciele - to grupa, której rola społeczna i praca powinny być bardziej doceniane. Tymczasem... nieprzemyślane programy: 500+,13. emerytura. Historie więzniarek pokazują, że to nie są po prostu "złe kobiety", moim zdaniem to w naszym państwie jest źle.
Dość ciekawie się czyta, ale trudno powiedzieć coś więcej o samej książce - podsumowałabym ją jako takie "Rozmowy w toku" z historiami kobiet osadzonych.
Same historie skłaniają natomiast do refleksji o stanie polityki społecznej w Polsce, bo widać w nich pewien wspólny mianownik. 500+ czy inne świadczenia socjalne to nie rozwiązanie problemów społecznych. Historie tych...
2018-10
Kawał mocnej, ciężkiej lektury. Trudno się od niej oderwać, fascynuje mistrzostwo szczegółów i akcja (pół żartem, pół serio - trochę jak przedwojenny "Pitbull" :)), no i bohaterowie, którzy są zupełnie niejednoznaczni (dobrzy? źli? moralni? niemoralni?). U mnie pozostawiła po sobie sporo smutku.
Kawał mocnej, ciężkiej lektury. Trudno się od niej oderwać, fascynuje mistrzostwo szczegółów i akcja (pół żartem, pół serio - trochę jak przedwojenny "Pitbull" :)), no i bohaterowie, którzy są zupełnie niejednoznaczni (dobrzy? źli? moralni? niemoralni?). U mnie pozostawiła po sobie sporo smutku.
Pokaż mimo to2018
Bardzo wciagająca, moim zdaniem to lektura ciekawsza i głębsza niż "Król". Właściwie każda z ballad kończy się niedosytem - chciałoby się wiecej i więcej. Do "Ballad..." kiedyś jeszcze pewnie wrócę, do "Króla" już niekoniecznie.
Bardzo wciagająca, moim zdaniem to lektura ciekawsza i głębsza niż "Król". Właściwie każda z ballad kończy się niedosytem - chciałoby się wiecej i więcej. Do "Ballad..." kiedyś jeszcze pewnie wrócę, do "Króla" już niekoniecznie.
Pokaż mimo to2015-04-10
2015-04-03
2015-01-21
2014-12-27
Wciągająca historia. Choć chciałoby się więcej. Miałam takie odczucie, że autorka dopuszcza czytelnika do swojej historii w ograniczonym zakresie, tymczasem chciałoby się dowiedzieć wiecej o samej Corinne i jej rodzinie - o ich emocjach i o tym, co wtedy czuli. Może to wynika ze szwajcarskiej mentalności? A może po prostu to "więcej" można znaleźć w innych książkach tej autorki - co do tego, na pewno kiedyś to sprawdzę!
Wciągająca historia. Choć chciałoby się więcej. Miałam takie odczucie, że autorka dopuszcza czytelnika do swojej historii w ograniczonym zakresie, tymczasem chciałoby się dowiedzieć wiecej o samej Corinne i jej rodzinie - o ich emocjach i o tym, co wtedy czuli. Może to wynika ze szwajcarskiej mentalności? A może po prostu to "więcej" można znaleźć w innych książkach tej...
więcej Pokaż mimo to