-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2017-11-02
2017-01-02
2016-02-02
2017-04-07
2014-03-28
Cóż, to po prostu kolejna książka Clarksona. Nie jest ani lepsza ani gorsza od pozostałych. Nieco dziwnie czyta się felietony o samochodach z lat 90-tych. Jest 2014 a do księgarń trafia książka z nieaktualną treścią. Może w innych dziedzinach to nie ma większego znaczenia, ale w motoryzacji... Dla mnie to wada, aczkolwiek jeśli ktoś lubi czytanie o samochodach z tamtych lat, może to uznać za zaletę. Poza tym, ta książka nie dotyczy tylko aut, ale również innych spraw nad którymi autor lubi się pastwić, czyli tradycyjnie: ekologia, rowerzyści, autobusy, globalne ocieplenie itd. itp. Do nowych rzeczy można zaliczyć akapity o programie Top Gear - jest troszkę o historii, specyfice pracy, zarobkach, kulisach. Dla fanów pozycja obowiązkowa. IMHO "Moje lata w Top gear" to dobra książka. Clarkson popełniał już gorsze ale też i lepsze książki.
Cóż, to po prostu kolejna książka Clarksona. Nie jest ani lepsza ani gorsza od pozostałych. Nieco dziwnie czyta się felietony o samochodach z lat 90-tych. Jest 2014 a do księgarń trafia książka z nieaktualną treścią. Może w innych dziedzinach to nie ma większego znaczenia, ale w motoryzacji... Dla mnie to wada, aczkolwiek jeśli ktoś lubi czytanie o samochodach z tamtych...
więcej mniej Pokaż mimo toTą książkę męczyłem baardzo długo. Napisana dosyć ciężko strawnym językiem. Sporo jakiś prawniczych wtrąceń i rozważań naukowych. Masa odwołań do ustaw i żmudnych analiz. Generalnie z całej tej pisaniny można wyłowić obraz nienasyconej hydry, jaką jest korporacja, ale...kompletnie nic z tego nie wynika
Tą książkę męczyłem baardzo długo. Napisana dosyć ciężko strawnym językiem. Sporo jakiś prawniczych wtrąceń i rozważań naukowych. Masa odwołań do ustaw i żmudnych analiz. Generalnie z całej tej pisaniny można wyłowić obraz nienasyconej hydry, jaką jest korporacja, ale...kompletnie nic z tego nie wynika
Pokaż mimo toCóż, na tle innych jego książek (a przeczytałem ich wiele) ten tytuł nie prezentuje się imponująco. Na pewno trzyma poziom, jest zabawnie i interesująco, ale....czasami ma się wrażenie, że przecież to wszystko już było. Niektóre tematy to jedno wielkie marudzenie. Jak ktoś lubi Clarksona i jego styl, to przebrnie przez Doprowadzonego do szału, odłoży na półkę i pewnie szybko zapomni. A jeśli ktoś zastanawia się, czy ze wszystkich książek Jezzy wybrać właśnie tą, odpowiedź jest prosta - nie.
Cóż, na tle innych jego książek (a przeczytałem ich wiele) ten tytuł nie prezentuje się imponująco. Na pewno trzyma poziom, jest zabawnie i interesująco, ale....czasami ma się wrażenie, że przecież to wszystko już było. Niektóre tematy to jedno wielkie marudzenie. Jak ktoś lubi Clarksona i jego styl, to przebrnie przez Doprowadzonego do szału, odłoży na półkę i pewnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-11-03
Solidna biografia okraszona pikantnymi szczegółami z życia tego ciekawego człowieka. Książka nie jest ani lekka, ani łatwa tudzież przyjemna, ale Cagliostro miał tak intrygujące życie, że warto przeczytać do końca
Solidna biografia okraszona pikantnymi szczegółami z życia tego ciekawego człowieka. Książka nie jest ani lekka, ani łatwa tudzież przyjemna, ale Cagliostro miał tak intrygujące życie, że warto przeczytać do końca
Pokaż mimo to2013-02-04
Cóż, fanom Clarksona tej książki nie trzeba przedstawiać ani reklamować bo pewnie już dawno ją kupili, przeczytali i nie mogą się doczekać kolejnej. Ja uważam go za interesującą postać, ale fanem raczej nie jestem. W związku z tym muszę stwierdzić, że jego teorie zaczynają się powtarzać w kolejnych książkach i co za tym idzie - trochę irytować czytelnika. Z niektórymi jego hipotezami można się zgodzić, inne denerwują a pozostałe wywołują uśmiech na twarzy, ale ogólnie bardzo miło się je wszystkie czyta. Clarkson ma lekkie pióro. Co do dat pod felietonami i recenzowanych aut - ja rozumiem, że przetłumaczenie i wydanie książki musi potrwać, ale 3 lata?! Auta o których pisze już dawno przestały być nowościami, niektóre z nich przeszły już lifting i sporo się zmieniły, nie tylko na zewnątrz. To, co na zachodzie Europy zostało już przeczytane i zapomniane, w Polsce reklamuje się jako super cieplutką nowość - lekko żałosne.
Cóż, fanom Clarksona tej książki nie trzeba przedstawiać ani reklamować bo pewnie już dawno ją kupili, przeczytali i nie mogą się doczekać kolejnej. Ja uważam go za interesującą postać, ale fanem raczej nie jestem. W związku z tym muszę stwierdzić, że jego teorie zaczynają się powtarzać w kolejnych książkach i co za tym idzie - trochę irytować czytelnika. Z niektórymi jego...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-02-01
2013-01-14
Super książka. Każdy miłośnik dobrej literatury powinien ją przeczytać. Pozycja obowiązkowa.
Super książka. Każdy miłośnik dobrej literatury powinien ją przeczytać. Pozycja obowiązkowa.
Pokaż mimo to2013-01-07
2012-11-25
All inclusive - nie dziękuję. Nigdy nie miałem ciągot, żeby z tego skorzystać a ta książka tylko mnie w tym utwierdziła. Ogromny hotel, leżak, drinki i basen - toż to rozrywka dla grubasów po 50 (podobnie jak prostytutki). Nie rozumiem młodych ludzi, którzy jadą do egzotycznego kraju, żeby zobaczyć hotel i iść na imprezę. No, ale to jest teraz trendy....
All inclusive - nie dziękuję. Nigdy nie miałem ciągot, żeby z tego skorzystać a ta książka tylko mnie w tym utwierdziła. Ogromny hotel, leżak, drinki i basen - toż to rozrywka dla grubasów po 50 (podobnie jak prostytutki). Nie rozumiem młodych ludzi, którzy jadą do egzotycznego kraju, żeby zobaczyć hotel i iść na imprezę. No, ale to jest teraz trendy....
Pokaż mimo toTą książkę powinien przeczytać każdy Europejczyk żyjący na przełomie wieków XX i XXI. Ja osobiście lubuję się w krytykach tego całego syfu, który nas otacza, pewnie dlatego ta książka bardzo mi się podobała. Pamiętam, że na studiach jeden z wykładowców nam ją polecał. Wtedy nie chciało mi się tego czytać. Teraz widzę w niej wiele prawdy.
Tą książkę powinien przeczytać każdy Europejczyk żyjący na przełomie wieków XX i XXI. Ja osobiście lubuję się w krytykach tego całego syfu, który nas otacza, pewnie dlatego ta książka bardzo mi się podobała. Pamiętam, że na studiach jeden z wykładowców nam ją polecał. Wtedy nie chciało mi się tego czytać. Teraz widzę w niej wiele prawdy.
Pokaż mimo to2012-08-01
Po Paczce radomskich i Twierdzy Radom przyszedł czas na Powroty. Zbiór opowiadań o wspólnej osnowie - moim mieście - Radomiu. Moim zdaniem wszyscy autorzy trzymają poziom i rzeczą czysto subiektywną jest, który z bohaterów, bardziej lub mniej realnych, przypadnie komuś do gustu. Piszę to z perspektywy zwykłego czytelnika a nie krytyka tudzież znawcy literatury. Najbardziej do gustu przypadli mi w tym zbiorze: Grażyna Jeromin-Gałuszka, Marcin Kępa , Ewa Podsiadły-Natorska. Ostatni autor - Krzysztof Żmudzin, nie wiem co chciał przekazać czytelnikowi w opowiadaniu "Rajzy" - w mojej opinii jest ono najsłabsze. Podsumowując, książkę mogę z czystym sumieniem polecić lokalnym patriotom i wszystkim, którzy lubią Radom. Jest to przekrój nie tyle przez miasto i jego historię, co przez ludzi w nim mieszkających. Są też nawiązania do czerwca '76 - mnie to akurat nie przeszkadza.
Po Paczce radomskich i Twierdzy Radom przyszedł czas na Powroty. Zbiór opowiadań o wspólnej osnowie - moim mieście - Radomiu. Moim zdaniem wszyscy autorzy trzymają poziom i rzeczą czysto subiektywną jest, który z bohaterów, bardziej lub mniej realnych, przypadnie komuś do gustu. Piszę to z perspektywy zwykłego czytelnika a nie krytyka tudzież znawcy literatury. Najbardziej...
więcej Pokaż mimo to