-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Przeczytałam, bo myślałam, że to będzie ciekawe SF. Owszem, pomysł rodem z SF - podróż w galaktyce - ale nie ciałem, tylko duchem. Może gdybym akurat była na innym etapie życia i miała inne samopoczucie, umiałabym się w tę książkę wciągnąć, ale niestety. Nie twierdzę, że jest zła, po prostu nie dla mnie. Irytował mnie też język.
Przeczytałam, bo myślałam, że to będzie ciekawe SF. Owszem, pomysł rodem z SF - podróż w galaktyce - ale nie ciałem, tylko duchem. Może gdybym akurat była na innym etapie życia i miała inne samopoczucie, umiałabym się w tę książkę wciągnąć, ale niestety. Nie twierdzę, że jest zła, po prostu nie dla mnie. Irytował mnie też język.
Pokaż mimo toBaaardzo chciałam się w tę książkę wciągnąć. Dałam jej duży kredyt zaufania na start. Niestety połączenie mitologii z fantasy w tym przypadku okazało się nieudane. Lektura mnie zmęczyła, ale to nie znaczy, że komuś innemu ta powieść nie przypadnie do gustu. Nikogo nie zniechęcam, wyrażam tylko swoje zdanie, na gorąco, zaraz po przewróceniu ostatniej kartki.
Baaardzo chciałam się w tę książkę wciągnąć. Dałam jej duży kredyt zaufania na start. Niestety połączenie mitologii z fantasy w tym przypadku okazało się nieudane. Lektura mnie zmęczyła, ale to nie znaczy, że komuś innemu ta powieść nie przypadnie do gustu. Nikogo nie zniechęcam, wyrażam tylko swoje zdanie, na gorąco, zaraz po przewróceniu ostatniej kartki.
Pokaż mimo toBardzo udana kontynuacja mojego ulubionego cyklu space operowego. Akcja nie zwalnia tempa, pojawiają się nowi bohaterowie, z którymi można się zżyć. W sam raz tyle techniki i polityki, ile wymaga gatunek. Świetnie się czyta!
Bardzo udana kontynuacja mojego ulubionego cyklu space operowego. Akcja nie zwalnia tempa, pojawiają się nowi bohaterowie, z którymi można się zżyć. W sam raz tyle techniki i polityki, ile wymaga gatunek. Świetnie się czyta!
Pokaż mimo toBardzo oryginalna fantastyka. Monumentalna, powiedziałabym, i nie chodzi mi tylko o objętość. Porusza niesłychanie ważne tematy, i robi to w ciekawy sposób. Nie jest to łatwa lektura, miejscami jest nawet nieprzyjemna, ale daje satysfakcję. Jeśli tylko znajdę czas, sięgnę po następne części.
Bardzo oryginalna fantastyka. Monumentalna, powiedziałabym, i nie chodzi mi tylko o objętość. Porusza niesłychanie ważne tematy, i robi to w ciekawy sposób. Nie jest to łatwa lektura, miejscami jest nawet nieprzyjemna, ale daje satysfakcję. Jeśli tylko znajdę czas, sięgnę po następne części.
Pokaż mimo toMniam. Tak w skrócie mogę ująć swoje wrażenia po lekturze drugiego tomu tego podcyklu. Bukowski w niczym nie ustępuje Święckiemu, jeśli chodzi o portret psychologiczny. Jest bohaterem z krwi i kości, nie brak mu ludzkich słabostek, ale ma głowę na karku i nie przestaje kombinować. Coraz bardziej podziwiam misterne fabuły wymyślane przez Roberta J. Szmidta, który każdą swoją książką udowadnia, że jest mistrzem, jeśli chodzi o tworzenie filmowych scen. Mój syn dorastał na tych książkach, a ja jako trzymająca rękę na pulsie matka czytałam je razem z nim. Wiele razem przeszliśmy. Było mnóstwo przygód i emocji, zawirowań i zmyłek. Wierzę, że nie mniej atrakcji jeszcze przed nami, ponieważ autor zapowiada dalsze części podcyklu. A tymczasem ukazało się wznowienie właściwego cyklu, i to w nowej szacie graficznej. Przyzwyczaiłam się do starych okładek, ale te nowe mają w sobie to coś i tak sobie myślę, że skompletuję dla Młodego wszystkie tomy w nowej odsłonie. A na razie polecam lekturę "Uderzenia wyprzedzającego"!
Mniam. Tak w skrócie mogę ująć swoje wrażenia po lekturze drugiego tomu tego podcyklu. Bukowski w niczym nie ustępuje Święckiemu, jeśli chodzi o portret psychologiczny. Jest bohaterem z krwi i kości, nie brak mu ludzkich słabostek, ale ma głowę na karku i nie przestaje kombinować. Coraz bardziej podziwiam misterne fabuły wymyślane przez Roberta J. Szmidta, który każdą swoją...
więcej mniej Pokaż mimo toOd czasu do czasu wracam do literatury wojennej, obozowej itp. Ta pozycja spełniła moje oczekiwania. Napisana w ładny sposób, przedstawia interesujące historie. Polecam.
Od czasu do czasu wracam do literatury wojennej, obozowej itp. Ta pozycja spełniła moje oczekiwania. Napisana w ładny sposób, przedstawia interesujące historie. Polecam.
Pokaż mimo to2022-01-08
Dziwna książka, chwilami denerwująca, ale miejscami pięknie napisana. Rozedrganie głównego bohatera to tak jakby odzwierciedlenie rozedrgania autora. Na pewno każdy powinien przeczytać na pewnym etapie życia - byle nie za późno, ani nie za wcześnie.
Dziwna książka, chwilami denerwująca, ale miejscami pięknie napisana. Rozedrganie głównego bohatera to tak jakby odzwierciedlenie rozedrgania autora. Na pewno każdy powinien przeczytać na pewnym etapie życia - byle nie za późno, ani nie za wcześnie.
Pokaż mimo to2021-12-17
King wielkim pisarzem jest... a może raczej był? Przynajmniej dla mnie. Z jakiegoś powodu wróciłam do Miasteczka Salem i... to już nie było to. Książka się nie zmieniła, więc pewnie chodzi o mnie. Im człowiek starszy, tym mniej rzeczy się boi. Zamierzam nadal od czasu do czasu próbować wracać do mojego ulubionego (niegdyś) Kinga - ale z jakim skutkiem, to się zobaczy. Pozycja w sam raz dla osób stawiających pierwsze czytelnicze kroki w horrorze. Mimo wszystko polecam.
King wielkim pisarzem jest... a może raczej był? Przynajmniej dla mnie. Z jakiegoś powodu wróciłam do Miasteczka Salem i... to już nie było to. Książka się nie zmieniła, więc pewnie chodzi o mnie. Im człowiek starszy, tym mniej rzeczy się boi. Zamierzam nadal od czasu do czasu próbować wracać do mojego ulubionego (niegdyś) Kinga - ale z jakim skutkiem, to się zobaczy....
więcej mniej Pokaż mimo toTak zabawna, że aż jest to męczące. Lubię angielski humor, ale tym razem czułam chwilami zażenowanie. Nie wiem, może jestem zbyt dorosła na takie rzeczy?
Tak zabawna, że aż jest to męczące. Lubię angielski humor, ale tym razem czułam chwilami zażenowanie. Nie wiem, może jestem zbyt dorosła na takie rzeczy?
Pokaż mimo toNorweskie spojrzenie na przemoc wobec dzieci. Książka zupełnie inna od polskiej o podobnej tematyce, zrecenzowanej przeze mnie ostatnio. Tu mamy raczej political thriller, z odrobiną obyczaju i psychologii. Akcenty rozłożone są zupełnie inaczej, ale to dobra lektura na długie jesienne wieczory.
Norweskie spojrzenie na przemoc wobec dzieci. Książka zupełnie inna od polskiej o podobnej tematyce, zrecenzowanej przeze mnie ostatnio. Tu mamy raczej political thriller, z odrobiną obyczaju i psychologii. Akcenty rozłożone są zupełnie inaczej, ale to dobra lektura na długie jesienne wieczory.
Pokaż mimo to
Genialna! Czytając, czułam się tak, jakbym odwiedziła dawnych znajomych. W książce pojawiają się postacie z poprzednich tomów, ale można też czytać tę część samodzielnie, jako odrębną historię. Uwielbiam styl autora, jego oko do szczegółu i cięty dowcip. Zderzenie zombie z realiami PRL-u - kapitalne! Gdyby tej książki nie było, to ktoś po prostu musiałby ją napisać. Osobiście bardzo się cieszę, że zrobił to Pan Szmidt. IMO to jeden z lepszych polskich autorów tego tysiąclecia. Uwaga dla tych, co nie przepadają za zombie: tutaj one są przedstawione zupełnie inaczej, spróbujcie, a nie pożałujecie! Jak dla mnie, dziesięć na dziesięć!
Genialna! Czytając, czułam się tak, jakbym odwiedziła dawnych znajomych. W książce pojawiają się postacie z poprzednich tomów, ale można też czytać tę część samodzielnie, jako odrębną historię. Uwielbiam styl autora, jego oko do szczegółu i cięty dowcip. Zderzenie zombie z realiami PRL-u - kapitalne! Gdyby tej książki nie było, to ktoś po prostu musiałby ją napisać....
więcej Pokaż mimo to