-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant23
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Biblioteczka
Genialna! Czytając, czułam się tak, jakbym odwiedziła dawnych znajomych. W książce pojawiają się postacie z poprzednich tomów, ale można też czytać tę część samodzielnie, jako odrębną historię. Uwielbiam styl autora, jego oko do szczegółu i cięty dowcip. Zderzenie zombie z realiami PRL-u - kapitalne! Gdyby tej książki nie było, to ktoś po prostu musiałby ją napisać. Osobiście bardzo się cieszę, że zrobił to Pan Szmidt. IMO to jeden z lepszych polskich autorów tego tysiąclecia. Uwaga dla tych, co nie przepadają za zombie: tutaj one są przedstawione zupełnie inaczej, spróbujcie, a nie pożałujecie! Jak dla mnie, dziesięć na dziesięć!
Genialna! Czytając, czułam się tak, jakbym odwiedziła dawnych znajomych. W książce pojawiają się postacie z poprzednich tomów, ale można też czytać tę część samodzielnie, jako odrębną historię. Uwielbiam styl autora, jego oko do szczegółu i cięty dowcip. Zderzenie zombie z realiami PRL-u - kapitalne! Gdyby tej książki nie było, to ktoś po prostu musiałby ją napisać....
więcej mniej Pokaż mimo toPrzeczytałam, bo myślałam, że to będzie ciekawe SF. Owszem, pomysł rodem z SF - podróż w galaktyce - ale nie ciałem, tylko duchem. Może gdybym akurat była na innym etapie życia i miała inne samopoczucie, umiałabym się w tę książkę wciągnąć, ale niestety. Nie twierdzę, że jest zła, po prostu nie dla mnie. Irytował mnie też język.
Przeczytałam, bo myślałam, że to będzie ciekawe SF. Owszem, pomysł rodem z SF - podróż w galaktyce - ale nie ciałem, tylko duchem. Może gdybym akurat była na innym etapie życia i miała inne samopoczucie, umiałabym się w tę książkę wciągnąć, ale niestety. Nie twierdzę, że jest zła, po prostu nie dla mnie. Irytował mnie też język.
Pokaż mimo toBaaardzo chciałam się w tę książkę wciągnąć. Dałam jej duży kredyt zaufania na start. Niestety połączenie mitologii z fantasy w tym przypadku okazało się nieudane. Lektura mnie zmęczyła, ale to nie znaczy, że komuś innemu ta powieść nie przypadnie do gustu. Nikogo nie zniechęcam, wyrażam tylko swoje zdanie, na gorąco, zaraz po przewróceniu ostatniej kartki.
Baaardzo chciałam się w tę książkę wciągnąć. Dałam jej duży kredyt zaufania na start. Niestety połączenie mitologii z fantasy w tym przypadku okazało się nieudane. Lektura mnie zmęczyła, ale to nie znaczy, że komuś innemu ta powieść nie przypadnie do gustu. Nikogo nie zniechęcam, wyrażam tylko swoje zdanie, na gorąco, zaraz po przewróceniu ostatniej kartki.
Pokaż mimo toBardzo udana kontynuacja mojego ulubionego cyklu space operowego. Akcja nie zwalnia tempa, pojawiają się nowi bohaterowie, z którymi można się zżyć. W sam raz tyle techniki i polityki, ile wymaga gatunek. Świetnie się czyta!
Bardzo udana kontynuacja mojego ulubionego cyklu space operowego. Akcja nie zwalnia tempa, pojawiają się nowi bohaterowie, z którymi można się zżyć. W sam raz tyle techniki i polityki, ile wymaga gatunek. Świetnie się czyta!
Pokaż mimo toBardzo oryginalna fantastyka. Monumentalna, powiedziałabym, i nie chodzi mi tylko o objętość. Porusza niesłychanie ważne tematy, i robi to w ciekawy sposób. Nie jest to łatwa lektura, miejscami jest nawet nieprzyjemna, ale daje satysfakcję. Jeśli tylko znajdę czas, sięgnę po następne części.
Bardzo oryginalna fantastyka. Monumentalna, powiedziałabym, i nie chodzi mi tylko o objętość. Porusza niesłychanie ważne tematy, i robi to w ciekawy sposób. Nie jest to łatwa lektura, miejscami jest nawet nieprzyjemna, ale daje satysfakcję. Jeśli tylko znajdę czas, sięgnę po następne części.
Pokaż mimo toMniam. Tak w skrócie mogę ująć swoje wrażenia po lekturze drugiego tomu tego podcyklu. Bukowski w niczym nie ustępuje Święckiemu, jeśli chodzi o portret psychologiczny. Jest bohaterem z krwi i kości, nie brak mu ludzkich słabostek, ale ma głowę na karku i nie przestaje kombinować. Coraz bardziej podziwiam misterne fabuły wymyślane przez Roberta J. Szmidta, który każdą swoją książką udowadnia, że jest mistrzem, jeśli chodzi o tworzenie filmowych scen. Mój syn dorastał na tych książkach, a ja jako trzymająca rękę na pulsie matka czytałam je razem z nim. Wiele razem przeszliśmy. Było mnóstwo przygód i emocji, zawirowań i zmyłek. Wierzę, że nie mniej atrakcji jeszcze przed nami, ponieważ autor zapowiada dalsze części podcyklu. A tymczasem ukazało się wznowienie właściwego cyklu, i to w nowej szacie graficznej. Przyzwyczaiłam się do starych okładek, ale te nowe mają w sobie to coś i tak sobie myślę, że skompletuję dla Młodego wszystkie tomy w nowej odsłonie. A na razie polecam lekturę "Uderzenia wyprzedzającego"!
Mniam. Tak w skrócie mogę ująć swoje wrażenia po lekturze drugiego tomu tego podcyklu. Bukowski w niczym nie ustępuje Święckiemu, jeśli chodzi o portret psychologiczny. Jest bohaterem z krwi i kości, nie brak mu ludzkich słabostek, ale ma głowę na karku i nie przestaje kombinować. Coraz bardziej podziwiam misterne fabuły wymyślane przez Roberta J. Szmidta, który każdą swoją...
więcej mniej Pokaż mimo toOd czasu do czasu wracam do literatury wojennej, obozowej itp. Ta pozycja spełniła moje oczekiwania. Napisana w ładny sposób, przedstawia interesujące historie. Polecam.
Od czasu do czasu wracam do literatury wojennej, obozowej itp. Ta pozycja spełniła moje oczekiwania. Napisana w ładny sposób, przedstawia interesujące historie. Polecam.
Pokaż mimo to2022-01-08
Dziwna książka, chwilami denerwująca, ale miejscami pięknie napisana. Rozedrganie głównego bohatera to tak jakby odzwierciedlenie rozedrgania autora. Na pewno każdy powinien przeczytać na pewnym etapie życia - byle nie za późno, ani nie za wcześnie.
Dziwna książka, chwilami denerwująca, ale miejscami pięknie napisana. Rozedrganie głównego bohatera to tak jakby odzwierciedlenie rozedrgania autora. Na pewno każdy powinien przeczytać na pewnym etapie życia - byle nie za późno, ani nie za wcześnie.
Pokaż mimo to2021-12-17
King wielkim pisarzem jest... a może raczej był? Przynajmniej dla mnie. Z jakiegoś powodu wróciłam do Miasteczka Salem i... to już nie było to. Książka się nie zmieniła, więc pewnie chodzi o mnie. Im człowiek starszy, tym mniej rzeczy się boi. Zamierzam nadal od czasu do czasu próbować wracać do mojego ulubionego (niegdyś) Kinga - ale z jakim skutkiem, to się zobaczy. Pozycja w sam raz dla osób stawiających pierwsze czytelnicze kroki w horrorze. Mimo wszystko polecam.
King wielkim pisarzem jest... a może raczej był? Przynajmniej dla mnie. Z jakiegoś powodu wróciłam do Miasteczka Salem i... to już nie było to. Książka się nie zmieniła, więc pewnie chodzi o mnie. Im człowiek starszy, tym mniej rzeczy się boi. Zamierzam nadal od czasu do czasu próbować wracać do mojego ulubionego (niegdyś) Kinga - ale z jakim skutkiem, to się zobaczy....
więcej mniej Pokaż mimo toTak zabawna, że aż jest to męczące. Lubię angielski humor, ale tym razem czułam chwilami zażenowanie. Nie wiem, może jestem zbyt dorosła na takie rzeczy?
Tak zabawna, że aż jest to męczące. Lubię angielski humor, ale tym razem czułam chwilami zażenowanie. Nie wiem, może jestem zbyt dorosła na takie rzeczy?
Pokaż mimo toNorweskie spojrzenie na przemoc wobec dzieci. Książka zupełnie inna od polskiej o podobnej tematyce, zrecenzowanej przeze mnie ostatnio. Tu mamy raczej political thriller, z odrobiną obyczaju i psychologii. Akcenty rozłożone są zupełnie inaczej, ale to dobra lektura na długie jesienne wieczory.
Norweskie spojrzenie na przemoc wobec dzieci. Książka zupełnie inna od polskiej o podobnej tematyce, zrecenzowanej przeze mnie ostatnio. Tu mamy raczej political thriller, z odrobiną obyczaju i psychologii. Akcenty rozłożone są zupełnie inaczej, ale to dobra lektura na długie jesienne wieczory.
Pokaż mimo toBardzo dobrze napisana obyczajowo-psychologiczna rzecz dziejąca się w Polsce, niemal tu i teraz. Smutna prawda, jaka może się kryć za każdymi drzwiami i zasuniętymi firankami naszych polskich domów. Autorka z wielkim wyczuciem porusza trudny temat molestowania w rodzinie. Wspaniale przedstawia okaleczoną w ten sposób bohaterkę, która w dorosłym życiu nie radzi sobie z tym, co to życie jej przynosi. Mocne dziesięć gwiazdek!
Bardzo dobrze napisana obyczajowo-psychologiczna rzecz dziejąca się w Polsce, niemal tu i teraz. Smutna prawda, jaka może się kryć za każdymi drzwiami i zasuniętymi firankami naszych polskich domów. Autorka z wielkim wyczuciem porusza trudny temat molestowania w rodzinie. Wspaniale przedstawia okaleczoną w ten sposób bohaterkę, która w dorosłym życiu nie radzi sobie z tym,...
więcej mniej Pokaż mimo toLubię debiuty. Bo zwłaszcza po latach widać w nich ten błysk talentu, który pozwolił autorowi zdobyć liczne nagrody i sympatię czytelników na całym świecie. Dlatego jeśli tylko mogę, zaczynam przygodę z płodnym autorem od jego pierwszej książki. W tej widać potencjał Cobena, dlatego już sobie ostrzę zęby na pozostałe jego kryminały. A ten polecam.
Lubię debiuty. Bo zwłaszcza po latach widać w nich ten błysk talentu, który pozwolił autorowi zdobyć liczne nagrody i sympatię czytelników na całym świecie. Dlatego jeśli tylko mogę, zaczynam przygodę z płodnym autorem od jego pierwszej książki. W tej widać potencjał Cobena, dlatego już sobie ostrzę zęby na pozostałe jego kryminały. A ten polecam.
Pokaż mimo to10 gwiazdek nie dlatego, że klasyk i mistrz i tak wypada, ale dlatego, że to po prostu dobra książka, która się prawie nie starzeje, a Lem to wizjoner. Mogę czytać zawsze i wszędzie!
10 gwiazdek nie dlatego, że klasyk i mistrz i tak wypada, ale dlatego, że to po prostu dobra książka, która się prawie nie starzeje, a Lem to wizjoner. Mogę czytać zawsze i wszędzie!
Pokaż mimo toJak na mój gust - za dużo "science", a za mało "fiction". Tak wiem, to nie SF, ale jednak chciałoby się odnaleźć w opisywanej rzeczywistości elementy z tego gatunku pisarstwa. W końcu to fantaści, futuryści wymyśllili wiele z tego, czym dysponujemy obecnie. Czyżby na niwie kosmonautyki akurat polegli? Poza tym trudno mi się czytało.
Jak na mój gust - za dużo "science", a za mało "fiction". Tak wiem, to nie SF, ale jednak chciałoby się odnaleźć w opisywanej rzeczywistości elementy z tego gatunku pisarstwa. W końcu to fantaści, futuryści wymyśllili wiele z tego, czym dysponujemy obecnie. Czyżby na niwie kosmonautyki akurat polegli? Poza tym trudno mi się czytało.
Pokaż mimo toMimo upływu lat temat wciąż aktualny. Reportaż to dzięki gatunek, ale warto po niego sięgnąć dla takich właśnie książek. Autor ma oko do szczegółu, potrafi zanalizować fakty, a przy tym pozostaje obiektywny. Mocna siódemka!
Mimo upływu lat temat wciąż aktualny. Reportaż to dzięki gatunek, ale warto po niego sięgnąć dla takich właśnie książek. Autor ma oko do szczegółu, potrafi zanalizować fakty, a przy tym pozostaje obiektywny. Mocna siódemka!
Pokaż mimo to
Tyle dobrego mówi się i pisze o polskim kryminale. Lubię od czasu do czasu jakiś przeczytać. Tym razem dałam szansę Robertowi Małeckiemu. Niestety się rozczarowałam - sztampa. Językowo też nie zachwyca. W ebooku sporo literówek.
Tyle dobrego mówi się i pisze o polskim kryminale. Lubię od czasu do czasu jakiś przeczytać. Tym razem dałam szansę Robertowi Małeckiemu. Niestety się rozczarowałam - sztampa. Językowo też nie zachwyca. W ebooku sporo literówek.
Pokaż mimo to