Wysypisko zarządzane przez klany, tłamszeni migranci pracujący przy toksycznym recyklingu, tajemniczy mech otoczony nabożną czcią i pewien Amerykanin z asystentem, którzy zaburzą kruchą równowagę tego miejsca. Bardzo ciekawy świat, odniesienia do kultury Chin i kwestii recyklingu. Problemem są trochę postacie, wątek miłosny i styl autora, który ma tendencję do polegania na statycznych retrospekcjach. Pod koniec akcja nabiera tempa i robi się filmowo. Natomiast samo zakończenie jest TRAGICZNE.
Jako ortodoksyjny czytelnik S-F. Pozycję tę mogę zaliczyć do grupy Najgorsze Czytadło Ever. Wizja przyszłości to żadna, Technologie o których mowa w tym zbiorze mamy na co dzień już od dawna. SI to nic innego jak oparte na matematycznych bazach i wzorach algorytmy np znane jako operator YouTube ( taki program to zwykła maszyna tylko wirtualna). O SI będziemy mówili wtedy gdy przejdzie test Turinga. Historie głównych bohaterów ludzkich skonstruowane tak że nie za nic nie mogłem wyobraźnią wejść w ich świat ( jak mam sobie jako Europejczyk swobodnie wykreować w wyobraźni świat kast Indyjskich czy zawiłości plemion Nigeryjskich nie mając żadnych podstaw ) ogólnie kaszana. Jeżeli nadal chcesz dobrego S-F traktującego o przyszłości sięgnij po Janusza A. Zajdla lub Philip K. Dick
Ps. Ta książka to chyba pierwszymi nie wirtualny clickbait