-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
"Niezwyciężony" to powieść pełna akcji i efektów godnych amerykańskich blockbusterów sci-fi. Mamy tu wojnę maszyn, totalną anihilację, ogień, zniszczenie, tajemniczych obcych, wielkie statki, pola siłowe, lasery i wiele, wiele innych futurystycznych tworów myśli ludzkiej. Jednakże ta efektowna oprawa jest tylko dodatkiem do całości opowiadania. Lem to pisarz wybitny, kładący nacisk w swoich książkach na zagadnienia egzystencjalne, na odwieczne pytania - czym jest człowieczeństwo? Lem stawia człowieka przeciwko maszynie, wszechświatowi, przeciwko nienazwanemu, niepojętemu, innemu. Czy utarte wzorce i ludzkie postawy wpłyną na postrzeganie odmienności innych światów? Czy wpłyną na postrzeganie i akceptację innego, odmiennego życia? Czy kontakt i porozumienie z obcymi są w ogóle możliwe? Takie pytania odnajdziemy również i w tej książce i aby niczego nie zdradzać, zachęcam do przeczytania tej pozycji. Warto.
"Niezwyciężony" to powieść pełna akcji i efektów godnych amerykańskich blockbusterów sci-fi. Mamy tu wojnę maszyn, totalną anihilację, ogień, zniszczenie, tajemniczych obcych, wielkie statki, pola siłowe, lasery i wiele, wiele innych futurystycznych tworów myśli ludzkiej. Jednakże ta efektowna oprawa jest tylko dodatkiem do całości opowiadania. Lem to pisarz wybitny,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Namibia" to pięciozeszytowa, prawie nie powiązania fabularnie, kontynuacja serii "Kenia". Główna bohaterka obu serii Kathy Austin z MI5 znów rusza w dziki Afrykański świat aby rozwiązać kolejną zagadkę. Co różni te pięć komiksów od "Kenii", "Betelgezy", "Antares" i całej reszty? Otóż tej serii już nie rysuje LEO! TAK, NARESZCIE! Mam tu na myśli przede wszystkim twarze, głównie kobiece, które wychodziły LEO strasznie, szczególnie te śmiejące się lub płaczące (no niestety, prawda bywa straszna). Oprawą graficzną zajął się tu Bertrand Marchal, który zachował idealnie styl LEO ale jeszcze go estetycznie podrasował. Całość wygląda idealnie! LEO, wraz z Rodolphe'm Daniele'm Jacquette'm stworzyli świetny scenariusz. Fabuła wciąga już od samego początku a tajemnica rodzi kolejną tajemnicę. Z niecierpliwością czekam na serię "Amazonia". Polecam bardzo.
"Namibia" to pięciozeszytowa, prawie nie powiązania fabularnie, kontynuacja serii "Kenia". Główna bohaterka obu serii Kathy Austin z MI5 znów rusza w dziki Afrykański świat aby rozwiązać kolejną zagadkę. Co różni te pięć komiksów od "Kenii", "Betelgezy", "Antares" i całej reszty? Otóż tej serii już nie rysuje LEO! TAK, NARESZCIE! Mam tu na myśli przede wszystkim twarze,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUtopia. Świat spełniony. Życie bez lęków, chorób, wojen i starości. Jak wysoką cenę zapłaci ludzkość by osiągnąć stan permanentnej szczęśliwości i spełnienia? Czym się staniemy i czym stanie się nasza codzienność? Utopia? Antyutopia? Czy raczej nieuchronna przyszłość, do której obecnie dążymy, zachłyśnięci nowymi osiągnięciami w każdej dziedzinie życia? Burzymy bariery kulturowe, światopoglądowe, likwidujemy ograniczenia, obalamy autorytety i odrzucamy kompromisy na rzecz zaspokojenia naszych materialnych ambicji. Przekreślamy dorobek przeszłości, chełpimy się naszą nowoczesnością, uwolnieniem od skostniałego świata budowanego rękami naszych przodków. Wiele aspektów opisanych w książce Huxleya stało się już rzeczywistością, wiele nas już nie dziwi, wielu nawet nie zauważamy. Czy owa utopia będzie nieuniknioną konsekwencją naszych obecnych poczynań? Jak bardzo damy oszukać się samym sobie by sprzedać swoje dusze w imię pustej szczęśliwości i dobrowolnego zniewolenia?
Utopia. Świat spełniony. Życie bez lęków, chorób, wojen i starości. Jak wysoką cenę zapłaci ludzkość by osiągnąć stan permanentnej szczęśliwości i spełnienia? Czym się staniemy i czym stanie się nasza codzienność? Utopia? Antyutopia? Czy raczej nieuchronna przyszłość, do której obecnie dążymy, zachłyśnięci nowymi osiągnięciami w każdej dziedzinie życia? Burzymy bariery...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toApokaliptyczna wizja ataku obcej, złowrogiej cywilizacji na naszą planetę, stworzona przez Wellsa, stała się kanonem gatunku. Ta jedna z najważniejszych powieści w historii wpłynęła znacząco na współczesny film, opowiadania, gry i cały gatunek science fiction. Sposób relacjonowania oraz skala wydarzeń, obejmująca całą Wielka Brytanię, przydają powieści nieprawdopodobnego realizmu. W 1938 roku, 30 października, słuchowisko radiowe oparte na "Wojnie Światów" spowodowało panikę i zejścia śmiertelne wśród przerażonych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Książka odwołuje się do strachu przed nieznanym, do naszej niewiedzy, nieświadomości i bezbronności w obliczu ogromu kosmosu, jego tajemnic i mroków. "A tymczasem poprzez otchłań międzyplanetarnej przestrzeni spoglądały na naszą Ziemię zazdrosnym okiem istoty obdarzane umysłami o tyleż wyższymi od naszych, o ile ludzkie wyższe są od umysłów zagładą zagrożonych zwierząt; o intelekcie szerokim, lecz chłodnym i niechętnym. I powoli, lecz nieuchronnie opracowywały swe plany przeciwko nam".
Apokaliptyczna wizja ataku obcej, złowrogiej cywilizacji na naszą planetę, stworzona przez Wellsa, stała się kanonem gatunku. Ta jedna z najważniejszych powieści w historii wpłynęła znacząco na współczesny film, opowiadania, gry i cały gatunek science fiction. Sposób relacjonowania oraz skala wydarzeń, obejmująca całą Wielka Brytanię, przydają powieści nieprawdopodobnego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Wehikuł czasu" to kolejna, zaraz po "Wojnie światów", bardzo ważna książka Wellsa, należąca do kanonu opowiadań science fiction. Podróże w czasie, chęć zapanowania nad nim, poznanie nieznanego, wpłynięcie na dokonane już wydarzenia - to odwieczne pragnienia ludzkości. Podróżnik w Czasie, samotny, przedsiębiorczy i dociekliwy niczym Kapitan Nemo czy Phileas Fogg u Juliusza Verne'a to odkrywca i zarazem naukowiec, współczesny Prometeusz, podążający dziwnymi ścieżkami nauk niezrozumiałych dla otoczenia. "Wehikuł czasu" to także rozważania nad przyszłością ludzkości, nad jego ewentualnym rozkwitem czy powolnym upadkiem a także nad przemijalnością istnienia naszej planety. Lektura obowiązkowa.
"Wehikuł czasu" to kolejna, zaraz po "Wojnie światów", bardzo ważna książka Wellsa, należąca do kanonu opowiadań science fiction. Podróże w czasie, chęć zapanowania nad nim, poznanie nieznanego, wpłynięcie na dokonane już wydarzenia - to odwieczne pragnienia ludzkości. Podróżnik w Czasie, samotny, przedsiębiorczy i dociekliwy niczym Kapitan Nemo czy Phileas Fogg u Juliusza...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKimże jestem, aby opiniować to gotyckie dzieło o najsłynniejszym wampirze wszechczasów, które wpłynęło na całą naszą współczesną kulturę? Powieść obowiązkowa.
Kimże jestem, aby opiniować to gotyckie dzieło o najsłynniejszym wampirze wszechczasów, które wpłynęło na całą naszą współczesną kulturę? Powieść obowiązkowa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚciany mają uszy a Wielki Brat patrzy! Świat, w którym zmienia się przeszłość by zmienić teraźniejszość, która również zmieniana jest na bieżąco. Świat, w którym dwójmyślenie jest kluczem do płynnej rzeczywistości. Dwójmyślenie, ta wspaniała umiejętność wymazywania faktów, przy jednoczesnym zapominaniu o samym fakcie wymazywania i jednoczesnej wierze w nowe, zmienione racje jako te od zawsze obowiązujące. Regulacja faktów jest tu kluczem do panowania nad ogłupiałymi masami. "1984" Orwella to świat, w którym każdy donosi na każdego, gdzie wszyscy pilnują się nawzajem, to rzeczywistość sterowana, płynna, bezkształtna. To mrowisko szarych mas, ludzi-robotów, ogłupiałych codzienną sieczką informacyjną dostarczaną przez system. Brzmi znajomo?
Ściany mają uszy a Wielki Brat patrzy! Świat, w którym zmienia się przeszłość by zmienić teraźniejszość, która również zmieniana jest na bieżąco. Świat, w którym dwójmyślenie jest kluczem do płynnej rzeczywistości. Dwójmyślenie, ta wspaniała umiejętność wymazywania faktów, przy jednoczesnym zapominaniu o samym fakcie wymazywania i jednoczesnej wierze w nowe, zmienione racje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Przykłady tej sentencji widzimy na kartach historii a także oglądamy i słyszymy na codzień. Pierwotnie piękne i chwalebne idee, stopniowo wypaczane i naginane przez władzę stają się tym co kiedyś chciały zmienić, z czym walczyły i przeciwko czemu powstały. Historia zatacza koło aby znów znaleźć się w punkcie wyjścia. "Folwark Zwierzęcy" to etiologia powstawania systemu totalitarnego, klas społecznych, zorganizowanego aparatu wyzysku a w ostateczności powrotu do punktu wyjścia. To rząsy zmieniające prawa według własnego widzimisię, upojone władzą, zyskami, opływające w dostatki przy ogólnej nędzy i wyzysku mas. "Wszyscy są równi, ale niektórzy są równiejsi". Lektura ponadczasowa i zawsze aktualna - wystarczy podmieniać na bieżąco imiona zwierząt...
Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Przykłady tej sentencji widzimy na kartach historii a także oglądamy i słyszymy na codzień. Pierwotnie piękne i chwalebne idee, stopniowo wypaczane i naginane przez władzę stają się tym co kiedyś chciały zmienić, z czym walczyły i przeciwko czemu powstały. Historia zatacza koło aby znów znaleźć się w punkcie wyjścia. "Folwark...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Kenia" LEO jest jak tajemnicza, niezwykła bajka. Zagadkowe zdarzenia, istoty, intrygi... a wszystko to zawarte w klimatycznych ilustracjach, żywych kolorach i wartkiej akcji.
Nie jest to może "Betelgeza" czy "Antares", nie ma tu aż takiego efektu wow!, do którego przyzwyczaił nas autor,
ale komiks trzyma poziom i wciąga z każdym zeszytem coraz bardziej. Wydanie zbiorcze do polecenia wszystkim. Fajnie się czytało czekając na ciepłe wiosenne dni.
"Kenia" LEO jest jak tajemnicza, niezwykła bajka. Zagadkowe zdarzenia, istoty, intrygi... a wszystko to zawarte w klimatycznych ilustracjach, żywych kolorach i wartkiej akcji.
Nie jest to może "Betelgeza" czy "Antares", nie ma tu aż takiego efektu wow!, do którego przyzwyczaił nas autor,
ale komiks trzyma poziom i wciąga z każdym zeszytem coraz bardziej. Wydanie zbiorcze...
"Golem" Gustava Meyrinka nie jest o Golemie. Nie czytając recenzji książki ani nie zapoznając się z twórczością tego pisarza można się nieźle zdziwić. Jednakże już sama postać autora zapowiada powieść niezwykłą. Gustav Meyrink był buddystą, znawcą kabały, mistykiem, okultystą, awanturnikiem wtrącanym do aresztu, twórcą fantastyki grozy jak mój ukochany H.P. Lovecraft. Jednym słowem kto jak nie On mógł napisać powieść, która prawie od razu stała się kultową powieścią egzystencjalistyczną. "Golem" jest trudny w czytaniu a sprawy nie ułatwia tłumaczenie Jerzego Łozińskiego, podkręcającego nastrój archaizującą budową zdań, co jest charakterystyczną manierą tego tłumacza. Tajemnicza, mistyczna wręcz historia prowadzi czytelników poprzez mroczne uliczki i zapadłe kamienice praskiej dzielnicy żydowskiej. Autor buduje klaustrofobiczny nastrój wszechogarniającego zniszczenia i rozpadu. Wszystko tu jest zmurszałe, stare, pokryte kurzem i zapomniane. Powieść grozy odwołuje się do kabały, żydowskich wierzeń i legend. Przywoływana jest tu często postać Golema jako łącznika między snem a jawą, między życiem a nieżyciem, jako przerażającego wysłannika dokonującego zemsty. Czy polecam tą książkę? Tak, z dopiskiem, że książka jest bardzo trudna, zawiła a intryga i cała historia nie każdemu przypadnie do gustu.
"Golem" Gustava Meyrinka nie jest o Golemie. Nie czytając recenzji książki ani nie zapoznając się z twórczością tego pisarza można się nieźle zdziwić. Jednakże już sama postać autora zapowiada powieść niezwykłą. Gustav Meyrink był buddystą, znawcą kabały, mistykiem, okultystą, awanturnikiem wtrącanym do aresztu, twórcą fantastyki grozy jak mój ukochany H.P. Lovecraft....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFani twórczości H. P. Lovecrafta zapewne znają serię "Rork" Andreasa,, natomiast ci którzy nie spotkali się z nią powinni czym prędzej nadrobić tę zaległość. "Rork" to również pozycja obowiązkowa dla fanów komiksu europejskiego w ogóle. Enigmatyczna, niepokojąca historia o osobliwym magu, ezoteryku i naukowcu w jednym, stworzona przez niemieckiego rysownika i scenarzystę Andreasa, zyskała miano kultowego. Niepowtarzalny styl, cudowna kreska i kolory, nieziemski wręcz detal i ekspresyjne i niecodzienne kadrowanie to wizytówka tego wspaniałego artysty. Wąskie pionowe kadry wprowadzają w jego historiach elemnenty niepokoju czy zagrożenia. Ilustracje, szczególnie te całostronicowe, to misterne układanki złożone z dziesiątków detali, składających się na jedno wielkie dzieło. Komiksy Andreasa nie są łatwe w odbiorze. Historia Rorka budzą niepokój, burzą poczucie komfortu psychicznego. Autor nie daje nam w swoich opowiadaniach odpowiedzi wprost, wprowadza zagadki, wciągając czytelnika w labirynt skojarzeń, znaczeń, wierzeń i symboli. Tworzy klimat niepokoju i zagrożenia ze strony czegoś co czai się na granicy snu, tuż poza polem naszego postrzegania - na granicy naszej bezpiecznej codzienności. Jest to zdecydowanie seria warta przeczytania. Polecam.
Fani twórczości H. P. Lovecrafta zapewne znają serię "Rork" Andreasa,, natomiast ci którzy nie spotkali się z nią powinni czym prędzej nadrobić tę zaległość. "Rork" to również pozycja obowiązkowa dla fanów komiksu europejskiego w ogóle. Enigmatyczna, niepokojąca historia o osobliwym magu, ezoteryku i naukowcu w jednym, stworzona przez niemieckiego rysownika i scenarzystę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKtóż nie słyszał o teoriach Ericha von Dänikena, dotyczących ingerencji istot pozaziemskich w rozwój człowieka na ziemi, ba w istnienie człowieka w ogóle! Fantastyczne wizje tego szwajcarskiego pisarza to "woda na młyn" wielu teorii spiskowych, niezwykłych hipotez i archeologicznych odkryć, wymykających się twierdzeniom wielu naukowców i badaczy naszej cywilizacji. W latach 80-tych XX wieku trzech Polaków: Arnold Mostowicz, Alfred Górny i Bogusław Polch, na zlecenie niemieckiego wydawnictwa, podejmuje się zilustrowania owych paleoastronautycznych hipotez słynnego Szwajcara. Seria "Ekspedycja - Bogowie z kosmosu", bo o nich tu mowa, to fantastycznonaukowa, komiksowa seria mojego dzieciństwa. Każda jej część była poszukiwanym i zdobywanym "Świętym Graalem". Dzisiaj to wydanie zbiorcze to "must have" miłośników komiksów z "tamtych lat", lat siermiężnego PRL-u, w którym takie dzieła jak to sprawiały, że życie stawało się piękniejsze. Wspaniała kreska Polcha, świetny scenariusz i tematyka sprawiają, że komiks nie zestarzał się ani trochę. Zdecydowanie polecam, bo jest to dzieło światowej klasy, które znać należy.
Któż nie słyszał o teoriach Ericha von Dänikena, dotyczących ingerencji istot pozaziemskich w rozwój człowieka na ziemi, ba w istnienie człowieka w ogóle! Fantastyczne wizje tego szwajcarskiego pisarza to "woda na młyn" wielu teorii spiskowych, niezwykłych hipotez i archeologicznych odkryć, wymykających się twierdzeniom wielu naukowców i badaczy naszej cywilizacji. W latach...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Funky Koval" - komiks z moich czasów szkolnych. Komiks, który pojawiał się czasem w klasie, tajemniczy, dziwny. Tak go zapamiętałem a wspomnienia te wróciły gdy znalazłem wydanie zbiorcze na bibliotecznej półce. Ku mojemu rozczarowaniu komiks zestarzał się bardzo. To co kiedyś budziło zachwyt wśród miłośników serii, dla obecnego, młodego pokolenia będzie żenujące, seksistowskie lub po prostu "boomerskie". Atrakcyjność i wyjątkowość "Funky'ego" wynika z jego osadzenia w czasie. Szara, obskurna polska rzeczywistość peerelowska dostała nagle swojego superbohatera - przystojnego, wysportowanego, przebojowego, nowoczesnego obywatela futurystycznego świata o brzmiącym polsko nazwisku i odjechanym imieniu. To wszystko, tak jak para amerykańskich jeansów, butelka Coca-Coli czy nowa płyta Beatlesów było obiektem pożądania młodych ludzi pragnących oddechu nowoczesności, pragnących oderwać się choć na chwilę od siermiężnego, otaczającego ich tandetnego świata "opakowań zastępczych". "Funky Koval" to polityczny komiks akcji. Wszystkie smaczki w nim zawarte zauważą raczej osoby znające fakty polityczne okresu PRL. Wartka akcja i przebojowość stanowią o jego atrakcyjności. Bogusław Polch do perfekcji opanował rysunek postaci co widać na każdym, nawet najmniejszym kadrze. Komiks jednakże czyta się trudno a im nowszy zeszyt tym zrozumienie co się właściwie dzieje graniczy z cudem, tak jakby czytelnik dostał opowiadanie z brakującymi klatkami. Komu można polecić tą pozycję? Zdecydowanie pokoleniu pamiętającemu okres zmian i rzeczywistość lat 70-90.
"Funky Koval" - komiks z moich czasów szkolnych. Komiks, który pojawiał się czasem w klasie, tajemniczy, dziwny. Tak go zapamiętałem a wspomnienia te wróciły gdy znalazłem wydanie zbiorcze na bibliotecznej półce. Ku mojemu rozczarowaniu komiks zestarzał się bardzo. To co kiedyś budziło zachwyt wśród miłośników serii, dla obecnego, młodego pokolenia będzie żenujące,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTerror to fabularyzowana historia zaginięcia dwóch statków Królewskiej Marynarki Wojennej: Erebusa i Terroru, poszukujących Przejścia Północno-Zachodniego poprzez arktyczny archipelag. Przejścia mającego skrócić drogę handlową między Azją a Europą. Przejście było praktycznie niemożliwe do odnalezienia przy ówczesnej ubogiej technologii, nie mającej szans w starciu z klimatem Bieguna Północnego. Upiornie niskie temperatury, przemieszczający się lodowiec, ścierający na pył wszystko co znajdzie się na swej drodze, fatalne warunki sanitarne, żywieniowe, medyczne i wiele innych - wszystko to sprawiało, że to białe piekło zbierało swoje krwawe żniwo wśród odkrywców. A jednak nie brakowało śmiałków stawiających czoła temu szaleństwu. Fabularyzowana opowieść o takich właśnie ludziach, bazująca na odnalezionych zapiskach i zeznaniach świadków, wplata jednocześnie elementy fantastyczne, zaczerpnięte z kultury Inuitów. Ukazuje małość człowieka w starciu z ogromem i bezwzględnością natury, ukazuje powolne zstępowanie do kolejnych kręgów piekielnych. Głód, choroby, strach, depresja i beznadziejne położenie sprawiają, że kiedy rozum śpi, budzą się demony. Polecam.
Terror to fabularyzowana historia zaginięcia dwóch statków Królewskiej Marynarki Wojennej: Erebusa i Terroru, poszukujących Przejścia Północno-Zachodniego poprzez arktyczny archipelag. Przejścia mającego skrócić drogę handlową między Azją a Europą. Przejście było praktycznie niemożliwe do odnalezienia przy ówczesnej ubogiej technologii, nie mającej szans w starciu z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKontynuacja dzieła wybitnego to bardzo trudne zadanie, obarczone wieloma czynnikami takimi jak oczekiwania fanów, świeżość, klimat, styl i tempo opowiadanej historii. Niewielu się to udaje a sequele bardzo często nie dorównują pierwowzorom. Tak jest i w tym przypadku. "Wieczna wolność" to, w skrócie, historia kilkunastu dziadków, którzy postanawiają uciec z planety. Tyle. Kropka. Brak tu wszystkiego co sprawiło, że "Wieczna wojna" jest komiksem wybitnym. Realizm pierwowzoru opierał się na rzeczywistych zapiskach szeregowca Haldemana z wojny wietnamskiej, ukazujących bezduszną, głupią, uzbrojoną po zęby machinę wojenną, będącą tworem ślepego systemu. Historia ta, przeniesiona w realia science-fiction, stworzyła powalający klimat odhumanizowania, bezradności i małości człowieka w dobie ultranowoczesnej technologii wojennej. Główny bohater jest tu tylko nic nie znaczącym pionkiem gdyż ramy opowiadania są tak szerokie, jak szeroki jest kosmos. Za to kocham pierwowzór. Część druga to jakieś nieporozumienie. Historia skupia się na grupce ocalałych z części pierwszej żołnierzy, teraz już dziadków i ich niedopasowania do współczesnego modelu życia. Niestety nie jest nam dane poznać "współczesnych ludzi" gdyż fabuła skupia się prawie wyłącznie na naszych geriatrycznych bohaterach i ich perypetiach. Zakończenie całej serii jest tragiczne. Jest obrazą dla części pierwszej. Rysunki, pomimo że bardzo ładne, również nie są w klimacie "Wiecznej wojny", choć wyszły spod ręki tego samego rysownika. Jedyne co można uznać za plus to sceny w kosmosie - malutkie statki na tle olbrzymich krążowników ukazujące jak mikroskopijny jest człowiek w skali wszechświata. Ogólnie, fanom zdecydowanie nie polecam.
Kontynuacja dzieła wybitnego to bardzo trudne zadanie, obarczone wieloma czynnikami takimi jak oczekiwania fanów, świeżość, klimat, styl i tempo opowiadanej historii. Niewielu się to udaje a sequele bardzo często nie dorównują pierwowzorom. Tak jest i w tym przypadku. "Wieczna wolność" to, w skrócie, historia kilkunastu dziadków, którzy postanawiają uciec z planety. Tyle....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCi którzy uważają "Czas Apokalipsy" Copolli czy "Full Metal Jacket" Kubricka za dzieła wybitne powinni zainteresować się "Wieczną wojną" Haldemanna. Scenariusz tego komiksu powstał na podstawie osobistych doświadczeń autora, jako młodego żołnierza sił amerykańskich w wojnie wietnamskiej. Przeniesiona do świata science-fiction, dziejąca się w niedalekiej przyszłości historia ukazuje cały absurd odległej wojny, odbywającej się gdzieś na rubieżach znanego ludzkości wszechświata. "Wieczna wojna" to krytyka systemu, bezdusznej machiny, pochłaniającej tysiące istnień ludzkich, bezsensownie skuteczna w niesieniu śmierci bliźnim. Tak jak w każdej wojnie są zwycięzcy i przegrani - kto tu jest kim? Kto jest wrogiem a kto przyjacielem? Czy kogokolwiek jeszcze obchodzi ta trwająca prawie 1500 lat wojna i czy w ogóle wiadomo kto i z jakiego powodu ją zaczął? Polecam bardzo.
Ci którzy uważają "Czas Apokalipsy" Copolli czy "Full Metal Jacket" Kubricka za dzieła wybitne powinni zainteresować się "Wieczną wojną" Haldemanna. Scenariusz tego komiksu powstał na podstawie osobistych doświadczeń autora, jako młodego żołnierza sił amerykańskich w wojnie wietnamskiej. Przeniesiona do świata science-fiction, dziejąca się w niedalekiej przyszłości historia...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie, nie i jeszcze raz nie. Nie zgadzam się z takim podejściem do twórczości H. P. Lovecrafta, jaki reprezentowany jest w tej serii komiksowej. Brak klimatu powieści "samotnika z Providence". Całość przypomina raczej "The Walking Dead" niż historie o wielkich przedwiecznych. Kolejne zeszyty przeczytam chyba już tylko z rozpędu (jeżeli w ogóle). Podsumowując - nawet fajnie zapowiadająca się seria leci w dół na łeb, na szyję przez bezsensowną fabułę. Jeżeli ktoś chce zapoznać się ze światem Lovecrafta powinien sięgnąć raczej po "Widmo nad Innsmouth" niż po Green Class.
Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie zgadzam się z takim podejściem do twórczości H. P. Lovecrafta, jaki reprezentowany jest w tej serii komiksowej. Brak klimatu powieści "samotnika z Providence". Całość przypomina raczej "The Walking Dead" niż historie o wielkich przedwiecznych. Kolejne zeszyty przeczytam chyba już tylko z rozpędu (jeżeli w ogóle). Podsumowując - nawet fajnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWalka o przetrwanie się zaczyna. Wątek z dzieciakami i ich próbą przeżycia w nowym, dzikim świecie jest całkiem spoko. Wątek kaznodziei jakiś taki dziwny. Zobaczymy co przyniosą kolejne części. Jak w części pierwszej - piękne wydanie i fajna kreska.
Walka o przetrwanie się zaczyna. Wątek z dzieciakami i ich próbą przeżycia w nowym, dzikim świecie jest całkiem spoko. Wątek kaznodziei jakiś taki dziwny. Zobaczymy co przyniosą kolejne części. Jak w części pierwszej - piękne wydanie i fajna kreska.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGreen Class - Pandemia to kolejna historia o apokalipsie, pięknie wydana, z fantastyczną okładką i rysunkami. To historia kierowana do młodszego, nastoletniego czytelnika, choć nie podoba mi się fakt, że bohaterowie co chwila palą fajki, promując taki styl życia. Fabuła niestety jest jednym z wielu postapokaliptycznych obrazów, nie wnoszącym specjalnie niczego nowego do gatunku. Pomimo tego fajnie się czyta i ogląda.
Green Class - Pandemia to kolejna historia o apokalipsie, pięknie wydana, z fantastyczną okładką i rysunkami. To historia kierowana do młodszego, nastoletniego czytelnika, choć nie podoba mi się fakt, że bohaterowie co chwila palą fajki, promując taki styl życia. Fabuła niestety jest jednym z wielu postapokaliptycznych obrazów, nie wnoszącym specjalnie niczego nowego do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Człowiek z Marsa" jest pierwszym dziełem literackim Stanisława Lema. Debiut ten jest niczym "Wojna Światów" Wellsa, ukazująca pierwszy kontakt wrogo nastawionej, bardziej rozwiniętej technologicznie rasy obcych z ziemianami. Obcy poddany zostaje przez naukowców różnym inwazyjnym badaniom i właściwie trudno się dziwić w tym przypadku jego agresji. Zamknięty w tajnym laboratorium obiekt doświadczeń, dogłębnie analizowany, torturowany, próbuje się wydostać na powierzchnię, zabijając przy tym kogo się da. Nie jest to oczywiście niewinna istota. Cytując Wellsa z "Wojny Światów", obcego jak i jego pobratymców można określić następującym zdaniem: "A tymczasem poprzez otchłań międzyplanetarnej przestrzeni spoglądały na naszą Ziemię zazdrosnym okiem istoty obdarzane umysłami o tyleż wyższymi od naszych, o ile ludzkie wyższe są od umysłów zagładą zagrożonych zwierząt; o intelekcie szerokim, lecz chłodnym i niechętnym. I powoli, lecz nieuchronnie opracowywały swe plany przeciwka nam". Jak widać, opowiadanie Wellsa wpłynęło bardzo tu fabułę. Główny bohater, narrator, przypadkowy świadek tej dziwnej historii, tak jak i Wellsowski, relacjonuje nam zdarzenia i dzieli się swoimi przemyśleniami i wątpliwościami. I znów mamy tu Lemowski konflikt człowieka z istotą obcą, z czymś nieznanym. Polecam fanom twórczości Stanisława Lema.
"Człowiek z Marsa" jest pierwszym dziełem literackim Stanisława Lema. Debiut ten jest niczym "Wojna Światów" Wellsa, ukazująca pierwszy kontakt wrogo nastawionej, bardziej rozwiniętej technologicznie rasy obcych z ziemianami. Obcy poddany zostaje przez naukowców różnym inwazyjnym badaniom i właściwie trudno się dziwić w tym przypadku jego agresji. Zamknięty w tajnym...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to