rozwińzwiń

Namibia

Okładka książki Namibia Rodolphe Daniel Jacquette, Bertrand Marchal, Luis Eduardo de Oliveira (Leo)
Okładka książki Namibia
Rodolphe Daniel JacquetteBertrand Marchal Wydawnictwo: Egmont Polska Seria: Plansze Europy komiksy
248 str. 4 godz. 8 min.
Kategoria:
komiksy
Seria:
Plansze Europy
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2018-11-14
Data 1. wyd. pol.:
2018-11-14
Liczba stron:
248
Czas czytania
4 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328135536
Tłumacz:
Wojciech Birek
Tagi:
namibia leo komiksy
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Trent - Wydanie zbiorcze Rodolphe Daniel Jacquette, Luis Eduardo de Oliveira (Leo)
Ocena 8,6
Trent - Wydani... Rodolphe Daniel Jac...
Okładka książki Mermaid Project - Wydanie zbiorcze Corine Jamar, Fred Simon, Luis Eduardo de Oliveira (Leo)
Ocena 6,5
Mermaid Projec... Corine Jamar, Fred ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Mechaniczna ziemia. Oceanika Jean-Baptiste Andréae, Patrick Fitou
Ocena 6,8
Mechaniczna zi... Jean-Baptiste André...
Okładka książki Esmera Philippe Chappuis, Vincent Roucher
Ocena 6,2
Esmera Philippe Chappuis, ...
Okładka książki Zabij albo zgiń. Tom czwarty Elisabeth Breitweiser, Ed Brubaker, Sean Phillips
Ocena 7,9
Zabij albo zgi... Elisabeth Breitweis...
Okładka książki Technokapłani. Wydanie zbiorcze t. I Fred Beltran, Alexandro Jodorowsky, Zoran Janjetov
Ocena 7,0
Technokapłani.... Fred Beltran, Alexa...
Okładka książki Grass Kings. Tom drugi Tyler Jenkins, Matt Kindt
Ocena 6,8
Grass Kings. T... Tyler Jenkins, Matt...

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
107
107

Na półkach: , , ,

"Namibia" to pięciozeszytowa, prawie nie powiązania fabularnie, kontynuacja serii "Kenia". Główna bohaterka obu serii Kathy Austin z MI5 znów rusza w dziki Afrykański świat aby rozwiązać kolejną zagadkę. Co różni te pięć komiksów od "Kenii", "Betelgezy", "Antares" i całej reszty? Otóż tej serii już nie rysuje LEO! TAK, NARESZCIE! Mam tu na myśli przede wszystkim twarze, głównie kobiece, które wychodziły LEO strasznie, szczególnie te śmiejące się lub płaczące (no niestety, prawda bywa straszna). Oprawą graficzną zajął się tu Bertrand Marchal, który zachował idealnie styl LEO ale jeszcze go estetycznie podrasował. Całość wygląda idealnie! LEO, wraz z Rodolphe'm Daniele'm Jacquette'm stworzyli świetny scenariusz. Fabuła wciąga już od samego początku a tajemnica rodzi kolejną tajemnicę. Z niecierpliwością czekam na serię "Amazonia". Polecam bardzo.

"Namibia" to pięciozeszytowa, prawie nie powiązania fabularnie, kontynuacja serii "Kenia". Główna bohaterka obu serii Kathy Austin z MI5 znów rusza w dziki Afrykański świat aby rozwiązać kolejną zagadkę. Co różni te pięć komiksów od "Kenii", "Betelgezy", "Antares" i całej reszty? Otóż tej serii już nie rysuje LEO! TAK, NARESZCIE! Mam tu na myśli przede wszystkim twarze,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1510
899

Na półkach: , , ,

W tej historii wyobraznia autora troche za bardzo zaszalala i fabularnie zaczelo byc nie tylko malo prawdopodobnie, ale wrecz groteskowo. Poczatek czyta sie dobrze, ale dalej jest coraz bardziej "kosmicznie" i niestety, gorzej.
Nie przepadam za tego typu rozwiazaniami i ten album najmniej mi sie spodobal z dotychczasowych LEO.

W tej historii wyobraznia autora troche za bardzo zaszalala i fabularnie zaczelo byc nie tylko malo prawdopodobnie, ale wrecz groteskowo. Poczatek czyta sie dobrze, ale dalej jest coraz bardziej "kosmicznie" i niestety, gorzej.
Nie przepadam za tego typu rozwiazaniami i ten album najmniej mi sie spodobal z dotychczasowych LEO.

Pokaż mimo to

avatar
611
602

Na półkach:

Rewelacyjna kontynuacja serii "Kenia". ALE tym razem zaskoczenie bo LOE nie rysował tego komiksu. Tym razem współtworzył scenariusz i podział na kadry. Komiks narysował Rodolphe. I przyznam się, że zorientowałem się dopiero po chwili. Rodolphe idealnie naśladuje styl LEO ale też wnosi własny klimat do rysunków. LEO miał jakąś dziwną manierę co do rysowania twarzy, czasami ich grymasy nie współgrały z emocjami lub wydarzeniem na kadrze. Bywały dziwne i nico przesadzone. Rodolphe świetnie to skorygował (może tylko ta nazbyt zaznaczona rynienka pod nosowa... wiem wiem, mam jakieś zboczenie ale zaburza mi to harmonię twarzy).

W integralu mamy zatem 5 tomów z oryginalnej serii. Autorzy bardzo dawkują napięcie i nie wypuszczają zbyt pary z ust. Czytelnik nie wie czego się spodziewać. Ale to bardzo dobrze, jest element zaskoczenia. Chociaż IMHO brakuje takiego "bum" w komiksie. Autorzy zbudowali świetny potencjał, który momentami aż iskrzy ale zakończenie przypomina wyłączanie pstryczków niestabilnego reaktora... a mogło być nieco bardziej wybuchowo. Ale może o to chodziło? Może dzięki temu chciano nadać pozory realności fabule?

W każdym razie mnie fabuła wciągnęła i rozkoszowałem się ilustracjami. Może nie bylo tutaj takiego bogactwa jak w "Kenii" czy wcześniejszych seriach LEO ale i tak jestem zadowolony i wysoko oceniam ten album. Jego mocną stroną jest scenariusz, słabą zakończenie ale rysunki wyrównują wrażenie.

Rewelacyjna kontynuacja serii "Kenia". ALE tym razem zaskoczenie bo LOE nie rysował tego komiksu. Tym razem współtworzył scenariusz i podział na kadry. Komiks narysował Rodolphe. I przyznam się, że zorientowałem się dopiero po chwili. Rodolphe idealnie naśladuje styl LEO ale też wnosi własny klimat do rysunków. LEO miał jakąś dziwną manierę co do rysowania twarzy, czasami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
112
66

Na półkach: , ,

Oj, dziwny to komiks. Leo (tym razem w duecie) jak zwykle zaczął z przytupem serwując interesującą intrygę w swoim stylu. Niestety! Para zaczęła zbyt szybko uchodzić i im dalej, tym mniej ciekawie, zbyt schematycznie, momentami wręcz nudno. Szkoda.

Oj, dziwny to komiks. Leo (tym razem w duecie) jak zwykle zaczął z przytupem serwując interesującą intrygę w swoim stylu. Niestety! Para zaczęła zbyt szybko uchodzić i im dalej, tym mniej ciekawie, zbyt schematycznie, momentami wręcz nudno. Szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
571
520

Na półkach:

Autora znam z poprzednich dokonań i Aldebaran i Betelgeza to pozycję na które czekam i zostaną w kolekcji.
Tutaj mamy "drugą" część po Kenii (nie czytałem) - druga, bo jest kilku bohaterów i jak rozumiem odwołania i ogólny koncept.
Początek niezły: 1946, naziści, dziwne wydarzenia, owady, klimat Afryki i kolonii.
Ale im dalej tym głupiej i bardziej naiwnie. A końcówka to już zupełnie odleciała - nie, że jakaś wydumana, ale taka prosta i bez emocji.
Ogólnie nie zamierzam dodawać do kolekcji, a i czytanie Kenii sobie daruję.

Autora znam z poprzednich dokonań i Aldebaran i Betelgeza to pozycję na które czekam i zostaną w kolekcji.
Tutaj mamy "drugą" część po Kenii (nie czytałem) - druga, bo jest kilku bohaterów i jak rozumiem odwołania i ogólny koncept.
Początek niezły: 1946, naziści, dziwne wydarzenia, owady, klimat Afryki i kolonii.
Ale im dalej tym głupiej i bardziej naiwnie. A końcówka to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1953
1384

Na półkach: ,

Kontynuacja „Kenii”. Rok 1949 r., brytyjska agentka Kathy Austin zostaje wysłana do Namibii, by zbadać doniesienia o przebywaniu tam kogoś łudząco podobnego do Hermanna Göringa. Na miejscu jednak okazuje się, że w okolicy dzieją się również inne niewyjaśnione zdarzenia – niezwykle duże owady niszczą uprawy, młodzi ludzie zapadają na chorobę zamieniającą ich w starców, a na niebie nocą widać tajemnicze światła.

Początkowo komiks bardzo mnie wciągnął. Pojawiały się kolejne fantastyczne elementy, które wprowadzały więcej pytań niż odpowiedzi. Na dodatek fabuła podrzucała co pewien czas fałszywe tropy oraz dodatkowe wątki, które tylko komplikowały sprawę. Jednakże ostateczne rozwiązanie okazało się zaskakująco banalne, żeby nie powiedzieć banalne. Pod pewnymi względami miałem skojarzenia z poprzednią częścią czyli „Kenią”, ale tam wyjaśnienie tajemnicy było oryginalne i dosyć pomysłowe. Podobało mi się jednak, że rozbudowuje się tu świat przedstawiony, nawet jeśli nie jest to robione w zbyt oryginalny sposób.

Komiks broni się paroma sympatycznymi, choć czasami stereotypowymi bohaterami. Główna bohaterka jest zadziorna i samodzielna, stara się udowodnić, że kobieta może dorównać mężczyznom. Dla kontrastu partneruje jej major Browley, który na każdym kroku wyraża swoje rasowe i płciowe uprzedzenia, ale jednocześnie jest to w dalszym ciągu osoba starająca się być bohaterem. Jednakże najciekawszą postacią jest ojciec Jones. Na pierwszy rzut oka wydaje on się fanatycznym przywódcą sekty, ale tak szybko okazuje się, że naprawdę wierzy w zbawienie duszy wiernych, nie zależy mu na władzy i chce zrobić coś dobrego. Szkoda, że niestety w finale potencjał tej postaci zostaje zmarnowany. Powraca tu też paru drugoplanowych bohaterów znanych z „Kenii”, ale są oni zaskakująco bezbarwni i nieciekawi.

Za rysunki odpowiada tutaj Bertrand Marchal. Jego kreska jest dosyć prosta, ale też przejrzysta. Niestety wraz z rozwojem fabuły ilustracje stają się coraz mniej staranne, a w pewnym momencie aż ciężko patrzeć na postacie. Także fabuła nie pozwala rysownikowi na tworzenie żadnych fantastycznych elementów – pojawia się głównie powiększona fauna i parę niezwykłych wynalazków. Nie do końca też odpowiadało mi dosyć sztywne rysowanie postaci.

Komiks zarówno pod względem fabuły, jak i rysunków jest słabszy od poprzednika. Autor ma pomysł jak wciągnąć czytelnika w odkrywanie tajemnicy, ale wyraźnie brakuje tutaj dobrego rozwiązania fabuły w finale. Omawiany komiks jest dla mnie podobnym rozczarowaniem jak komiks „Betelgeza” w porównaniu z „Aldebaranem”. Można się zapoznać, ale niekoniecznie.

Kontynuacja „Kenii”. Rok 1949 r., brytyjska agentka Kathy Austin zostaje wysłana do Namibii, by zbadać doniesienia o przebywaniu tam kogoś łudząco podobnego do Hermanna Göringa. Na miejscu jednak okazuje się, że w okolicy dzieją się również inne niewyjaśnione zdarzenia – niezwykle duże owady niszczą uprawy, młodzi ludzie zapadają na chorobę zamieniającą ich w starców, a na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    32
  • Posiadam
    12
  • Komiksy
    8
  • Chcę przeczytać
    7
  • Komiks
    2
  • 2020
    2
  • Komiks 2019
    1
  • Komiksy kolekcja
    1
  • Posiadamy
    1
  • Ocenione 6 - 7 Dobre
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Namibia


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także