Namibia
- Kategoria:
- komiksy
- Seria:
- Plansze Europy
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2018-11-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-11-14
- Liczba stron:
- 248
- Czas czytania
- 4 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328135536
- Tłumacz:
- Wojciech Birek
- Tagi:
- namibia leo komiksy
Kontynuacja bestsellerowej serii Kenia! Zbiorcze wydanie wszystkich pięciu tomów przygodowo-fantastycznego cyklu Namibia. Na odległym krańcu Afryki, w Namibii, dochodzi do kilku niezwykłych wydarzeń. Czy coś wspólnego mają ze sobą plaga niszczących plony olbrzymich owadów, choroba powodująca przyspieszone starzenie się ludzi i zmartwychwstanie powszechnie znanego zbrodniarza hitlerowskiego? Brytyjska agentka Kathy Austin, która uczestniczyła w wyjaśnieniu nieziemskich tajemnic nad Jeziorem Wiktorii, zostaje wysłana w kolejną misję, by sprawdzić, co naprawdę dzieje się na namibijskiej pustyni...
Scenariusz Namibii jest dziełem Brazylijczyka Leo i Francuza Rodolphe’a, natomiast rysunki stworzył belgijski grafik Marchal. Leo znany jest polskiemu czytelnikowi z serii Aldebaran, Betelgeza, Antares i Kenia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 32
- 12
- 8
- 7
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
"Namibia" to pięciozeszytowa, prawie nie powiązania fabularnie, kontynuacja serii "Kenia". Główna bohaterka obu serii Kathy Austin z MI5 znów rusza w dziki Afrykański świat aby rozwiązać kolejną zagadkę. Co różni te pięć komiksów od "Kenii", "Betelgezy", "Antares" i całej reszty? Otóż tej serii już nie rysuje LEO! TAK, NARESZCIE! Mam tu na myśli przede wszystkim twarze, głównie kobiece, które wychodziły LEO strasznie, szczególnie te śmiejące się lub płaczące (no niestety, prawda bywa straszna). Oprawą graficzną zajął się tu Bertrand Marchal, który zachował idealnie styl LEO ale jeszcze go estetycznie podrasował. Całość wygląda idealnie! LEO, wraz z Rodolphe'm Daniele'm Jacquette'm stworzyli świetny scenariusz. Fabuła wciąga już od samego początku a tajemnica rodzi kolejną tajemnicę. Z niecierpliwością czekam na serię "Amazonia". Polecam bardzo.
"Namibia" to pięciozeszytowa, prawie nie powiązania fabularnie, kontynuacja serii "Kenia". Główna bohaterka obu serii Kathy Austin z MI5 znów rusza w dziki Afrykański świat aby rozwiązać kolejną zagadkę. Co różni te pięć komiksów od "Kenii", "Betelgezy", "Antares" i całej reszty? Otóż tej serii już nie rysuje LEO! TAK, NARESZCIE! Mam tu na myśli przede wszystkim twarze,...
więcej Pokaż mimo toW tej historii wyobraznia autora troche za bardzo zaszalala i fabularnie zaczelo byc nie tylko malo prawdopodobnie, ale wrecz groteskowo. Poczatek czyta sie dobrze, ale dalej jest coraz bardziej "kosmicznie" i niestety, gorzej.
Nie przepadam za tego typu rozwiazaniami i ten album najmniej mi sie spodobal z dotychczasowych LEO.
W tej historii wyobraznia autora troche za bardzo zaszalala i fabularnie zaczelo byc nie tylko malo prawdopodobnie, ale wrecz groteskowo. Poczatek czyta sie dobrze, ale dalej jest coraz bardziej "kosmicznie" i niestety, gorzej.
Pokaż mimo toNie przepadam za tego typu rozwiazaniami i ten album najmniej mi sie spodobal z dotychczasowych LEO.
Rewelacyjna kontynuacja serii "Kenia". ALE tym razem zaskoczenie bo LOE nie rysował tego komiksu. Tym razem współtworzył scenariusz i podział na kadry. Komiks narysował Rodolphe. I przyznam się, że zorientowałem się dopiero po chwili. Rodolphe idealnie naśladuje styl LEO ale też wnosi własny klimat do rysunków. LEO miał jakąś dziwną manierę co do rysowania twarzy, czasami ich grymasy nie współgrały z emocjami lub wydarzeniem na kadrze. Bywały dziwne i nico przesadzone. Rodolphe świetnie to skorygował (może tylko ta nazbyt zaznaczona rynienka pod nosowa... wiem wiem, mam jakieś zboczenie ale zaburza mi to harmonię twarzy).
W integralu mamy zatem 5 tomów z oryginalnej serii. Autorzy bardzo dawkują napięcie i nie wypuszczają zbyt pary z ust. Czytelnik nie wie czego się spodziewać. Ale to bardzo dobrze, jest element zaskoczenia. Chociaż IMHO brakuje takiego "bum" w komiksie. Autorzy zbudowali świetny potencjał, który momentami aż iskrzy ale zakończenie przypomina wyłączanie pstryczków niestabilnego reaktora... a mogło być nieco bardziej wybuchowo. Ale może o to chodziło? Może dzięki temu chciano nadać pozory realności fabule?
W każdym razie mnie fabuła wciągnęła i rozkoszowałem się ilustracjami. Może nie bylo tutaj takiego bogactwa jak w "Kenii" czy wcześniejszych seriach LEO ale i tak jestem zadowolony i wysoko oceniam ten album. Jego mocną stroną jest scenariusz, słabą zakończenie ale rysunki wyrównują wrażenie.
Rewelacyjna kontynuacja serii "Kenia". ALE tym razem zaskoczenie bo LOE nie rysował tego komiksu. Tym razem współtworzył scenariusz i podział na kadry. Komiks narysował Rodolphe. I przyznam się, że zorientowałem się dopiero po chwili. Rodolphe idealnie naśladuje styl LEO ale też wnosi własny klimat do rysunków. LEO miał jakąś dziwną manierę co do rysowania twarzy, czasami...
więcej Pokaż mimo toOj, dziwny to komiks. Leo (tym razem w duecie) jak zwykle zaczął z przytupem serwując interesującą intrygę w swoim stylu. Niestety! Para zaczęła zbyt szybko uchodzić i im dalej, tym mniej ciekawie, zbyt schematycznie, momentami wręcz nudno. Szkoda.
Oj, dziwny to komiks. Leo (tym razem w duecie) jak zwykle zaczął z przytupem serwując interesującą intrygę w swoim stylu. Niestety! Para zaczęła zbyt szybko uchodzić i im dalej, tym mniej ciekawie, zbyt schematycznie, momentami wręcz nudno. Szkoda.
Pokaż mimo toAutora znam z poprzednich dokonań i Aldebaran i Betelgeza to pozycję na które czekam i zostaną w kolekcji.
Tutaj mamy "drugą" część po Kenii (nie czytałem) - druga, bo jest kilku bohaterów i jak rozumiem odwołania i ogólny koncept.
Początek niezły: 1946, naziści, dziwne wydarzenia, owady, klimat Afryki i kolonii.
Ale im dalej tym głupiej i bardziej naiwnie. A końcówka to już zupełnie odleciała - nie, że jakaś wydumana, ale taka prosta i bez emocji.
Ogólnie nie zamierzam dodawać do kolekcji, a i czytanie Kenii sobie daruję.
Autora znam z poprzednich dokonań i Aldebaran i Betelgeza to pozycję na które czekam i zostaną w kolekcji.
więcej Pokaż mimo toTutaj mamy "drugą" część po Kenii (nie czytałem) - druga, bo jest kilku bohaterów i jak rozumiem odwołania i ogólny koncept.
Początek niezły: 1946, naziści, dziwne wydarzenia, owady, klimat Afryki i kolonii.
Ale im dalej tym głupiej i bardziej naiwnie. A końcówka to...
Kontynuacja „Kenii”. Rok 1949 r., brytyjska agentka Kathy Austin zostaje wysłana do Namibii, by zbadać doniesienia o przebywaniu tam kogoś łudząco podobnego do Hermanna Göringa. Na miejscu jednak okazuje się, że w okolicy dzieją się również inne niewyjaśnione zdarzenia – niezwykle duże owady niszczą uprawy, młodzi ludzie zapadają na chorobę zamieniającą ich w starców, a na niebie nocą widać tajemnicze światła.
Początkowo komiks bardzo mnie wciągnął. Pojawiały się kolejne fantastyczne elementy, które wprowadzały więcej pytań niż odpowiedzi. Na dodatek fabuła podrzucała co pewien czas fałszywe tropy oraz dodatkowe wątki, które tylko komplikowały sprawę. Jednakże ostateczne rozwiązanie okazało się zaskakująco banalne, żeby nie powiedzieć banalne. Pod pewnymi względami miałem skojarzenia z poprzednią częścią czyli „Kenią”, ale tam wyjaśnienie tajemnicy było oryginalne i dosyć pomysłowe. Podobało mi się jednak, że rozbudowuje się tu świat przedstawiony, nawet jeśli nie jest to robione w zbyt oryginalny sposób.
Komiks broni się paroma sympatycznymi, choć czasami stereotypowymi bohaterami. Główna bohaterka jest zadziorna i samodzielna, stara się udowodnić, że kobieta może dorównać mężczyznom. Dla kontrastu partneruje jej major Browley, który na każdym kroku wyraża swoje rasowe i płciowe uprzedzenia, ale jednocześnie jest to w dalszym ciągu osoba starająca się być bohaterem. Jednakże najciekawszą postacią jest ojciec Jones. Na pierwszy rzut oka wydaje on się fanatycznym przywódcą sekty, ale tak szybko okazuje się, że naprawdę wierzy w zbawienie duszy wiernych, nie zależy mu na władzy i chce zrobić coś dobrego. Szkoda, że niestety w finale potencjał tej postaci zostaje zmarnowany. Powraca tu też paru drugoplanowych bohaterów znanych z „Kenii”, ale są oni zaskakująco bezbarwni i nieciekawi.
Za rysunki odpowiada tutaj Bertrand Marchal. Jego kreska jest dosyć prosta, ale też przejrzysta. Niestety wraz z rozwojem fabuły ilustracje stają się coraz mniej staranne, a w pewnym momencie aż ciężko patrzeć na postacie. Także fabuła nie pozwala rysownikowi na tworzenie żadnych fantastycznych elementów – pojawia się głównie powiększona fauna i parę niezwykłych wynalazków. Nie do końca też odpowiadało mi dosyć sztywne rysowanie postaci.
Komiks zarówno pod względem fabuły, jak i rysunków jest słabszy od poprzednika. Autor ma pomysł jak wciągnąć czytelnika w odkrywanie tajemnicy, ale wyraźnie brakuje tutaj dobrego rozwiązania fabuły w finale. Omawiany komiks jest dla mnie podobnym rozczarowaniem jak komiks „Betelgeza” w porównaniu z „Aldebaranem”. Można się zapoznać, ale niekoniecznie.
Kontynuacja „Kenii”. Rok 1949 r., brytyjska agentka Kathy Austin zostaje wysłana do Namibii, by zbadać doniesienia o przebywaniu tam kogoś łudząco podobnego do Hermanna Göringa. Na miejscu jednak okazuje się, że w okolicy dzieją się również inne niewyjaśnione zdarzenia – niezwykle duże owady niszczą uprawy, młodzi ludzie zapadają na chorobę zamieniającą ich w starców, a na...
więcej Pokaż mimo to