-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-04-16
2024-04-06
2024-04-04
2024-03-24
O rany, jak się wymęczyłam. Mam bardzo dużo do zarzucenia tej książce. To moje pierwsze (i prawdopodobnie ostatnie) zetknięcie z autorem, nie oczekiwałam niczego, a i tak się rozczarowałam. Pierwszy zarzut: dlaczego (tylko!) w pierwszych dwóch rozdziałach jest zaznaczone co najmniej 10 razy!, że Madison jest martwa? Naprawdę, potrafię czytać i jestem w stanie zapamiętać ten jakże istotny fakt dla całej fabuły. Następnym zarzutem jest to, że książka czerpie z absolutnie podstawowych i już wielokrotnie przewałkowanych postaci. Najpopularniejsza dziewczyna w szkole, kujon, zawodnik drużyny futbolowej, punkowiec. I Madison. Oklepane na maksa. Do tego dochodzą także zachowania tych postaci. Na początku widzimy ich, jakby wszyscy umarli w podobnym czasie, i dopiero się ze sobą poznają. Szczególnie widać to po Babette i Pattersonie. Po czym w ostatnich 30 stronach książki dowiadujemy się, że siedzą oni tam w tym Piekle setki, jeśli nie tysiące lat razem i co, dopiero teraz się poznali? Choć cele mają koło siebie? Chyba wkradł się tutaj jakiś błąd logiczny. Obrzydliwe sceny to kolejny zarzut, choć tutaj bardziej chodzi o osobistą przyjemność z lektury, która została mi po prostu odebrana. Nie jestem fanką czytania o obrzydliwych rzeczach, stąd mój zarzut. Dlatego jednak, że to preferencja, nie będę się dłużej nad tym rozwodzić. Kolejna sprawa - ciąg niesamowitych zbiegów okoliczności. Madison wybiera numer do konsumentów i akurat przypadkiem kontaktuje się ze swoimi rodzicami. Szanse były na to znikome, a jednak się udało. Zastanawia mnie także obecność kota w Piekle. Nie wiemy o tym kocie zupełnie nic, prócz tego że został spuszczony w toalecie. Czym kot mógł sobie zasłużyć na pobyt w Piekle? I dlaczego opisy krajobrazu, jak i ogólnej charakterystyki nie wspomniały słowem wcześniej, że do Piekła trafiać mogą zwierzęta? Ktoś już wcześniej tutaj napisał, że język też jakiś taki niewydarzony, być może wina tłumaczenia. Miało być śmiesznie, wyszło jak wyszło. Nagromadzenie Zdzirek Mac Zdzir czy innych Kurwyzyld von Kurwenberg. Nikt tak nie mówi. Ostatnim przychodzącym mi obecnie na myśl zarzutem jest wysokie prawdopodobieństwo, że podmiot liryczny w wieku 13 lat nie miałby takiej wiedzy o świecie. Oczywiście, to jest możliwe. Nie chcę w tej chwili nikomu umniejszać, ale generalnie spotkanie 13-latka z taką wiedzą raczej byłoby wyjątkiem, niż regułą. I to mnie zwłaszcza na początku lektury także dosyć mocno uwierało.
Pierwszy chyba raz w życiu przeczytałam książkę, która była tak nieprzyjemna w odbiorze, i tak męcząca. Jeśli mogę z tego miejsca coś zrobić, to z pewnością jej nie polecić.
O rany, jak się wymęczyłam. Mam bardzo dużo do zarzucenia tej książce. To moje pierwsze (i prawdopodobnie ostatnie) zetknięcie z autorem, nie oczekiwałam niczego, a i tak się rozczarowałam. Pierwszy zarzut: dlaczego (tylko!) w pierwszych dwóch rozdziałach jest zaznaczone co najmniej 10 razy!, że Madison jest martwa? Naprawdę, potrafię czytać i jestem w stanie zapamiętać ten...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-18
2024-02-05
2023-10-29
2023-08-30
2023-08-23
2023-08-17
2023-08-15
To mój pierwszy przeczytany komiks - nie wiedziałam, czego się spodziewać, nie wiem też, jak sprawiedliwie go ocenić. Zacznę od tego, co niekoniecznie mi się podobało - tempo akcji. Na nieco ponad dwustu stronach znalazły się problemy rodzinne i szkolne Coop’a, jego zagmatwana relacja z ojcem, i z kolei problemy ojca, ucieczka więźniów z więzienia, liczne morderstwa, i dalej spoilerować nie będę. To naprawdę dużo akcji. Momentami może być trudno połapać się w całej tej fabule. Trudno jest mi też ocenić emocjonalne zaangażowanie czytelnika w lekturę, bowiem… emocje (bohaterów) odczuwam tu bardzo powierzchowne. Nie jest dane nam poznać bohaterów bliżej, początkowo widzimy wyluzowanego ojca, nieco nieokrzesanego chłopca, a ich oblicza stale się na łamach książki zmieniają. Być może to typowe dla komiksu, ale trudno jest zaangażować się w taki rollercoaster czytelnikowi. O ile rozumiem wewnętrzną przemianę Coop’a, o tyle nastąpiła ona błyskawicznie, co także może budzić wątpliwość wobec autentyczności. Powyższe to tylko spostrzeżenia osoby nieobytej z komiksem, być może nie warto tych słów brać na poważnie. Na zachwyt z pewnością zasługuje grafika oraz sam pomysł na historię. To skomplikowana, wielowarstwowa i z pewnością przemyślana fabuła, choć w mojej opinii nieco niekorzystnie podana.
To mój pierwszy przeczytany komiks - nie wiedziałam, czego się spodziewać, nie wiem też, jak sprawiedliwie go ocenić. Zacznę od tego, co niekoniecznie mi się podobało - tempo akcji. Na nieco ponad dwustu stronach znalazły się problemy rodzinne i szkolne Coop’a, jego zagmatwana relacja z ojcem, i z kolei problemy ojca, ucieczka więźniów z więzienia, liczne morderstwa, i...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-14
Choć pochłonęłam książkę ekspresowo, a kończyłam ją ze złamanym sercem, tak było kilka momentów, gdzie zwyczajnie się irytowałam. Prócz tego, że początek książki jest wyjątkowo niezachęcający, to język autorki towarzyszący absolutnie każdej jednej stronicy - zwyczajnie chaotyczny. Wielokrotnie musiałam przeczytać damy fragment kilkukrotnie, by zrozumieć gdzie aktualnie bohaterka się znajduje i co tak właściwie się dzieje. Jednak to kwestia czysto techniczna, literacka. Być może taki styl ma autorka. Dużo bardziej uderza mnie autentyczność przedstawianych zdarzeń. Po tak traumatycznych przeżyciach Emma sama jako niepełnoletnia może decydować o uczęszczaniu na terapię? Widocznie nie radzi sobie z emocjami i przeżytym koszmarem, dlaczego więc podejmuje tak skrajnie idiotyczną decyzję? Jej matka - alkoholiczka cierpiąca na zaburzenia psychiczne. Nieotrząśnięta z własnej traumy Emma postanawia się do niej wprowadzić. Co więcej, zamiast czym prędzej uciec od niej po pierwszym pijackim incydencie, Emma naiwnie i infantylnie wierzy w magiczną przemianę matki, której i tak praktycznie całe życie koło niej nie było, pozwalając tym samym na dalej pogłębiające się jej własne problemy psychiczne. Dlaczego Emma (dlaczego autorka?) podejmuje tak głupie decyzje?
Choć pochłonęłam książkę ekspresowo, a kończyłam ją ze złamanym sercem, tak było kilka momentów, gdzie zwyczajnie się irytowałam. Prócz tego, że początek książki jest wyjątkowo niezachęcający, to język autorki towarzyszący absolutnie każdej jednej stronicy - zwyczajnie chaotyczny. Wielokrotnie musiałam przeczytać damy fragment kilkukrotnie, by zrozumieć gdzie aktualnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-28
2023-07-24
Fajna. Choć nabyłam ją będąc jeszcze nastolatką, przeczytałam ją dopiero teraz mając 22 lata. Jest przyjemna, szybko się ją czyta, treść nie męczy. Ale! tak jak już ktoś tutaj napisał - nie angażuje zbytnio ta książka w żaden sposób. Z drugiej jednak strony - czy książka dla młodzieży koniecznie musi angażować emocjonalnie czytelnika? Trochę dostrzegam tu schematów, choćby że główny bohater ma przyjaciela geniusza. Oczywiście, takich schematycznych zagrań jest w tej książce więcej. Mnie osobiście to nie przeszkadza. Jeśli mogę się poskarżyć, to coś z tłumaczeniem jest nie tak. To z kolei nieco mi przeszkadzało :)
Książkę przeczytałam ekspresowo, i tak po prostu, by zaczerpnąć trochę przyjemności z książki, a i może oddać się nieco nostalgii lat nastoletnich - polecam tę książkę!
Fajna. Choć nabyłam ją będąc jeszcze nastolatką, przeczytałam ją dopiero teraz mając 22 lata. Jest przyjemna, szybko się ją czyta, treść nie męczy. Ale! tak jak już ktoś tutaj napisał - nie angażuje zbytnio ta książka w żaden sposób. Z drugiej jednak strony - czy książka dla młodzieży koniecznie musi angażować emocjonalnie czytelnika? Trochę dostrzegam tu schematów, choćby...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-21
2023-06-01
2023-03-19
2023-01-04
2022-12-28
W niektórych momentach książka jest bardzo niejasno napisana.
W niektórych momentach książka jest bardzo niejasno napisana.
Pokaż mimo to