Opinie użytkownika
Mimo tego, że pod względem języka powieść mnie nie "powaliła" i momentami nawet z nią walczyłem, jednak poczułem pewną więź z głównym bohaterem - Anonimem, tak go nazwę, zwłaszcza że Tadeusz Konwicki nie nadał mu żadnego imienia. Uważam, że "Mała apokalipsa" podejmuje wiele wątków dotyczących słabości i kondycji współczesnego człowieka, która zostaje zachwiana poprzez...
więcej Pokaż mimo toCzytało mi się znacznie ciężej niż pierwszą część "Więzień Labiryntu". Pewnie dlatego, że poprzedniczka nie była aż tak powtarzalna, jak ta. Wprawdzie więcej się dzieje (może momentami wprowadzać zamieszanie), ale niesamowicie mnie męczyły momenty, w których Thomas zasypiał, miał wizje i budził się po raz tysięczny. Opisy pustyni mnie dobijały, po co za każdym razem...
więcej Pokaż mimo to
Światowy bestseller, o którym tak wiele słyszałem i którego przeczytania nie mogłem się doczekać - okazał się dla mnie pewnego rodzaju rozczarowaniem.
Czytając "Wielkiego Gatsby'ego" odnosiłem wrażenie, że powieść ta została napisana bez ładu i składu, zupełnie jakby Francis Scott Fitzgerald nie przemyślał porządnie jej konstrukcji. Plus za głównego bohatera i narratora...
Za "Więźnia labiryntu" zabierałem się naprawdę długo. Zmobilizowałem się pod koniec wakacji i zacząłem czytać pierwszą część trylogii autorstwa Jamesa Dashnera. Przez pierwsze 50-100 stron powieść była średnio wciągająca, co automatycznie się odmieniło zaledwie kilka rozdziałów później. Książki nie mogłem odłożyć, cały czas chciałem czytać dalej - a to wszystko dzięki...
więcej Pokaż mimo toDzisiaj skończyłem czytać "Wołanie kukułki" Roberta Galbraitha, a.k.a J.K. Rowling. Odkąd się dowiedziałem, że Robert Galbraith to tylko pseudonim autorki książek o Harrym Potterze - serii, od której rozpoczęła się moja przygoda z czytaniem - wiedziałem, że przeczytam cokolwiek, co wyjdzie spod "jego" pióra - z sentymentu, ale także również z szacunku dla autorki, jak i...
więcej Pokaż mimo to
Dwa dni temu, gdy spojrzałem na półkę, stwierdziłem, że rok przerwy od powieści Agaty Christie to zdecydowanie zbyt dużo. Spośród nieprzeczytanych, mój wybór padł na "Śmierć w chmurach". Już po pierwszym rozdziale uświadomiłem sobie, jak bardzo mi brakowało Królowej Kryminałów.
Począwszy od znakomitej konstrukcji bohaterów, poprzez niesamowicie oryginalne wykreowanie...
Chyba przez to całe przechwalanie jestem rozczarowany. Spodziewałem się wręcz jakiegoś dzieła sztuki, a tymczasem książka Johna Greena "Gwiazd naszych wina" - mówiąc kolokwialnie - nie powaliła mnie. Rozumiem oczywiście, jak bardzo ważny problem został przedstawiony w fabule. Niesamowicie zazdroszczę Hazel i Augustusowi, że odnaleźli miłość w sobie, średnio jednak przypadł...
więcej Pokaż mimo to
No, Panie Szczygielski! Coraz lepiej! Czekam na dalszy rozwój Kronik Nierówności. Zacznę jednak od samego początku.
"Berek" bardzo mi się podobał, lecz czegoś mi tam zabrakło. W "Bierkach" raził ten brak wyjaśnienia wielu wątków, naprawdę wielu. Nie wiedziałem, czego się spodziewać, gdy się dowiedziałem, że po 5 latach Pan Marcin Szczygielski wydaje trzecią część cyklu...
"Tęczowy elementarz" był dla mnie rozczarowaniem. Pewnie dlatego, że raczej wiedza na temat homoseksualizmu została porządnie przeze mnie przyswojona i trudno mnie pod tym względem zaskoczyć. Jak już mam komuś polecać - tylko osobom, które nie mają zielonego pojęcia na temat "życia tęczowego". Ewentualnie dla ciekawostki, bo faktycznie znalazły się w książce interesujące...
więcej Pokaż mimo to
Dzisiaj (30 maja) po raz drugi skończyłem czytać "Berka" Marcina Szczygielskiego, rok po pierwszym razie... po pierwszym przeczytaniu, oczywiście :)
Książka oczywiście bardzo mi się podobała tak samo za drugim razem. Mam nawet wrażenie, że teraz śmiałem się o wiele więcej razy, co jest całkiem zaskakujące. Dopiero teraz zwróciłem uwagę, jak ważną rolę pełni tutaj humor....
Z tą książką walczyłem chyba porządny miesiąc. I chcę na wstępie dodać, że słowo "walczyłem" zostało tutaj użyte przeze mnie z ogromną przykrością i rozczarowaniem...
Byłem bardzo podekscytowany na przeczytanie "Być jak płynąca rzeka". Rozmyślania o życiu i rady na poprawę samopoczucia są zawsze w cenie. I tak zaledwie po paru pierwszych rozdziałach oczarowanie opadło,...
Dzisiaj skończyłem czytać "Śnieg w czerwcu" i muszę przyznać, że ta mini-powieść przyniosła mi niesamowitą ulgę po "Innym świecie" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego.
Tekst nie jest w zasadzie dziełem z wysokiej półki, ale jest to opowiadanie bardzo przyjemne i luźne w czytaniu. Trochę zalatuje utopią, ale czasem trzeba się pogrążyć w idealnym świecie :) Autorce wróżę sukces,...
Nie chciałem wyjść na ignoranta, dlatego przeczytałem tę książkę do końca. Żeby nikt mi nie zarzucił nieznajomości historii bądź zarozumialstwa.
Jednak książkę czytało mi się strasznie. I pomyśleć, że miałem zarzuty co do "Jądra ciemności", z którego wiem i pamiętam wszystko. Tutaj jest idealnie na odwrót. Całkowity przesyt informacji, czytelnik się gubi. Męczyło mnie...
W końcu udało mi się dokończyć drugą część przygód o Sherlocku Holmesie - "Znak czterech". I chociaż po "Studium w szkarłacie" byłem podekscytowany, to jednak druga część nie pobiła poprzedniczki. Zaczynało się bardzo dobrze, ale później główny cel detektywów zszedł na boczne tory i sprawa Watsona i Holmesa zaczęła dotyczyć czego innego. Szczerze liczyłem, że to będzie w...
więcej Pokaż mimo to
Swoją pierwszą przygodę z JohnLockiem uznaję za całkowicie udaną :) Jestem pod wrażeniem geniuszu Sherlocka Holmesa, aktualnie jestem w trakcie czytania "Znaku czterech", w których pokazuje swoje kolejne sztuczki.
Tymczasem bardzo spodobało mi się "Studium w szkarłacie". Pewnie m.in. dlatego, że nie był to zwykły kryminał. Historia miłości i konfliktu religijnego. Te dwa...
To moja druga - zaraz po "Mausie" Arta Spiegelmana" - powieść graficzna. Obie mnie na dobre zachęciły po sięgnięcie innych komiksów w przyszłości. Ogromne brawa dla Marjane Satrapi, której udało się dodać prostej kresce humoru i błyskotliwości. Chciałbym przeczytać coś jeszcze jej autorstwa. Do "Persepolis" na pewno wrócę jeszcze nieraz!
Pokaż mimo toIle bym dał, żeby Annie Proulx napisała "Brokeback Mountain" w wersji powieści... To opowiadanie jest stanowczo za krótkie. To jedna z tych sytuacji, gdzie tekst i jego ekranizacja są po prostu nierozerwalne...
Pokaż mimo toBrawurowo napisana powieść. Bardzo krótka, ale bardzo dobitnie opowiedziana. Serce mi krwawiło, jak czytałem o śmierci Boxera, mojego ulubionego bohatera. Do tej pory jest to jeden z najsmutniejszych momentów w literaturze, moim zdaniem oczywiście. Jeśli ktoś jest średnio oswojony z historią - podobnie jak ja - to alegoria zwierząt powinna tutaj być bardzo pomocna :)
Pokaż mimo toTak bardzo kontrowersyjna powieść w Polsce. Oskarżana nawet o "antypolskość". Żałosne. Wspaniała historia, niestety ze smutnym zakończeniem. Polecam wszystkim!
Pokaż mimo to