Opinie użytkownika
Kontynuacja "Żmii w garści" opisuje dalsze losy bohatera, który wkracza w dorosłość i próbuje sobie ułożyć życie na przekór knowaniom nikczemnej rodzicielki. Wraz z latami traci on, niestety, werwę i energię młodego urwisa, gotowego do walki i buntu, miast tego przygniata go codzienność i troska o chleb. Sama antagonistka okazuje się zaś nie tak demoniczna jak to się przez...
więcej Pokaż mimo toPsychologia uczy nas, że naszą osobowość najbardziej kształtują i rzeźbią lata dojrzewania. Chłonna, nieukształtowana psychika dziecka formowana jest przez jego środowisko w umysł dorosłego człowieka. Zmienić coś później jest niemalże niemożliwością. W środowisku naszego dorastania rodzi się charakter, poczucie prawd i zasady moralne. Tam, gdzie nas tłamszono kwitnie bunt,...
więcej Pokaż mimo to
"Cechą elit społecznych jest to, że organizując jakąś akcję, starają się zawsze narobić dużo hałasu i stworzyć pozory, że dotyczy to całej ludzkości".
Już dla samego wstępu autora warto to przeczytać. Autor, choć identyfikuje się z socjalizmem, jest jednak wyczulony na wszelkiego rodzaju nonsensy płynące z postępowych, nowoczesnych ideologii. Pisane 150 lat temu nie...
Mamy tu opis walecznych anarchistów (z dość wyraźną sympatią autora, który swych socjalistycznych poglądów nie próbuje specjalnie ukrywać), energię gorącokrwistych młodzian walczących w imieniu rewolucji z pieśnią na ustach, na pohybel tyranom. Przekonani o słuszności Sprawy, gorzejący duchem i sercem.
Genialnym posunięciem (zaprawdę, czapki z głów) było tu jednak...
Nie jest to powieść - nie ma tu fabuły, konkretnego bohatera czy jakiegokolwiek dialogu. Zamiast tego mamy tu coś w rodzaju fabularyzowanej i upiększonej literacko opowieści o historii gnostyckiej sekty kainitów z Egiptu i ich literackiej spuścizny. Przytoczmy tu w tym miejscu, co pisze o nich sztandarowy podręcznik (gorąco polecam) "Nowy Testament: historyczne wprowadzenie...
więcej Pokaż mimo toZ tej miary literaturą aż przyjemnie obcować - żadnych tu eksperymentów z formą i treścią, jeno budzące zachwyt i respekt solidne pisarskie rzemiosło i panorama historyczna rozciągająca się na obszar kilkuset lat. W rezultacie nie ma tu jakiegoś spajającego całość pojedynczego bohatera - tu bohaterami jest zbiorowość ludzka i kolejne pokolenia, przechodzące od okupacji...
więcej Pokaż mimo toMam podobne odczucia jak przy "Córce kapitana" Puszkina - ponad sto lat temu tego typu naiwne nowele mogła jak najbardziej budzić zachwyt czytelników i osiągać szaloną popularność. Minęły jednak lata, literatura poszła naprzód, lepsze zastąpiło dobre i teraz nie da się, niestety, traktować tego dzieła inaczej niż jako ciekawostki historycznej. Oddając więc uczciwie...
więcej Pokaż mimo toZ jednej strony trzeba przyznać, że przyjemnie się to czyta i chłonie obraz Japonii lat 90-tych. Nie brakuje to interesujących spostrzeżeń, jak i opisów egzotycznych raczej miejsc, gdzie przeważnie nie dochodzi stopa gaijina, skupionego raczej na wizycie w wielkich, sztandarowych metropoliach. Tutaj zaś ruszany bocznymi drogami, po mniej znanych lokalizacjach spoza głównego...
więcej Pokaż mimo toTej Japonii już nie ma, zniknęła, przepadła, jak i cały piękny świat przełomu lat 80-tych i 90-tych, przed inwazją Internetu i smartphone zombies. Świat może i miejscami siermiężny i surowy, nawet w tym słynnym kraju przyszłości, jakim jest (była...?) Japonia, nawet w Tokio, tym wielkim tyglu milionów ludzi, zatłoczonych na maleńkim skrawku przestrzeni, usiłujących wieść...
więcej Pokaż mimo toŻywot świętego. Cóż przeciętny gorliwy katolik sobie wyobraża pod takim hasłem...? Niewątpliwie w głowie pojawia mu się obraz chodzącej doskonałości, natchnionej mocą Bożą i przepełnioną Duchem Świętym, nieomylnie kroczącą ścieżką wskazaną przez Boga. Zatopionej w ufności w swojej wierze nie ma w takiej głowie miejsca na wątpliwości bądź wahania. Jedną nogą nieomal stojąc...
więcej Pokaż mimo toGdy wziąłem sobie tę książeczkę z półki w bibliotece pomyślałem, że wygląda ona w sam raz na takie bezczelne "+1" dla licznika recenzji na Lubimy Czytać - króciutkie (ledwie 96 stron), w sam raz do przejścia na jedno posiedzenie, nawet jak okaże się słabe to pewnie będzie można zagryźć zęby i dokończyć bez większego bólu i znoju. A słabej rzeczy poniekąd się spodziewałem,...
więcej Pokaż mimo toBohater łysieje i troska o jakość rzedniejącej czupryny nieustannie zaprząta mu myśli. Gdy metody klasyczne nie dają poprawy ucieka się, coraz bardziej zdesperowany, do medycyny alternatywnej, konowałów i szarlatanów. Dość łatwo jednak stwierdzić, że przyjdzie stawić czoła nadciągającej nieubłaganie łysinie odsłaniającej jego niekształtną czaszkę. Niestety, gdy już to...
więcej Pokaż mimo toZ zasady nie wystawiam oceny gdy nie uda mi się ukończyć książki, tak też jest i w tym wypadku. Miałem bowiem dość po 10 stronach, a dobrnąwszy z trudem i mozołem do 1/4 odpadłem zupełnie i dałem sobie spokój, bo łapałem się, że nie bardzo pamiętam co właściwie przed chwilą przeczytałem - przyswajalność na poziomie zerowym. Wszystko jest utopione w ciągnącej się narracji i...
więcej Pokaż mimo toSłowem-skojarzeniem, które uporczywie tkwiło mi w głowie podczas czytania tego dzieła jest "gmatwanina". Dzikie kłębowisko postaci i poplątane sieci ich wszystkich relacji i związków. Na przemian wszyscy się spotykają, unoszą uczuciami, kłócą i godzą. Ciągły dziki zamęt i chaos. Ot, Nastazja Filipowna, miota się między księciem a Rogożynem, piłeczka odbija się tyle razy, że...
więcej Pokaż mimo toHistorycznie patrząc jest to powieść pionierska dla literatury fińskiej. Jest to pierwsza powieść napisana w tymże języku, autor przecierał szlaki przyszłym literatom. Jak to z pionierami bywa, nawet jeśli jakość i poziom ich dzieła pozostawia wiele do życzenia, to i tak wbijają się na zaszczytne podia, karty podręczników i miejsca w historii, jako ci, którzy zapoczątkowali...
więcej Pokaż mimo toRozczarowanie, naprawdę mocne i bolesne. Raz, że autor jest laureatem literackiego Nobla, a to z czasów, gdy jeszcze to wyróżnienie cokolwiek znaczyło. Dwa, sam tytuł działa na wyobraźnię, podsuwając liczne, sugestywne obrazy mrocznych kazamatów i katakumb ukrytych gdzieś ponad powierzchnią Rzymu, pełnych skarbów i tajemnic; może tam kryją się odpowiedzi na najważniejsze...
więcej Pokaż mimo toInteresujący pomysł, aby przedstawić jednego z największych rzeźników w historii, jakim był Czyngis-Chan, jako człowieka światłego, mądrego, wyrastającego poza swą epokę, męża stanu wręcz. Nie upojony nigdy władzą, lecz przyjmujący ją niczym należny mu dar, przekładający radość z jazdy konnej po stepie nad wszelaki przepych, skarby i dostatki, wódz i reformator, święty...
więcej Pokaż mimo to
Recenzja na podstawie starego tłumaczenia Zofii Ernstowej, jeszcze pod tytułem "Lampart".
Jest to bodajże najsłynniejsza obok "Imienia róży" powieść włoska i sława ta przyniosła lekturze więcej szkody i pożytku, czuję się bowiem rozczarowany. W żadnym razie nie jest to powieść zła, miałem wątpliwą przyjemność przedzierać się niechętnie przez dużo gorszą prozę, ale do...
Patrząc na tytuł skojarzenia same się wręcz narzucają: z jakimiś sektami, satanistami, dokonującymi w mrokach jakichś piwnic czy cmentarzy wszelkiego rodzaju profanacji przy migotliwym blasku świec; jakieś postacie w kapturach w trakcie plugawych, pogańskich rytuałów, poświęcanie w ofierze dziewic, kruki i czarne koty, konszachty z diabłem, czarownice, krew i odwrócone...
więcej Pokaż mimo toSą książki, które już samym tytułem potrafią wywołać potężne emocje, tak jest i w tym przypadku, bo z czymże może się człowiekowi kojarzyć kłąb syczących, jadowitych gadów, splecionych w oślizgłych uściskach zimnych, łuskowatych cielsk, pełnych jadu cieknących z paszcz? Z niczym dobrym, to rzecz pewna. Już sama ta niespokojna wizja zachęca do sięgnięcia po tytuł i...
więcej Pokaż mimo to