- ArtykułyCzytamy w weekend – Światowy Dzień Zwierząt 2024LubimyCzytać140
- ArtykułyReese Witherspoon i Harlan Coben piszą wspólną powieść. Premiera thrillera już w przyszłym rokuKonrad Wrzesiński22
- Artykuły„Smok Diplodok” już w kinach, czyli komiksowi bohaterowie na wielkich ekranachLubimyCzytać1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Zgarnij egzemplarz powieści „W cieniu Annapurny” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Giuseppe Tomasi di Lampedusa
W 1932 ożenił się z Alexandrą von Wolff, pochodzącą z niemieckiej arystokratycznej rodziny mieszkającej na Łotwie.
Był przeciwnikiem dyktatury Benita Mussoliniego, w okresie rządów faszystów trzymał się jednak z dala od spraw publicznych. Rozmiłowany w kulturze europejskiej, znawca literatury francuskiej i angielskiej, pod koniec życia prowadził prywatne wykłady dla studentów uniwersytetu w Palermo.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Cel uświęca środki. Rozmowa z Jakubem Żulczykiem
Weekend na Sycylii
Ekstremalne wyzwanie czytelnicze
Nie tylko Umberto Eco
Internauci wybrali Czas apokalipsy
Zaproponuj najlepszą adaptację literacką, którą wyświetlimy w kinie Iluzjon
Popularne cytaty autora
Jeśli chcemy, by wszystko pozostało tak, jak jest, wszystko się musi zmienić.
(...)dary należy oceniać miarą tego, od kogo pochodzą.
10 osób to lubiMy, Sycylijczycy, przywykliśmy od dawien dawna do hegemonii władców, którzy byli innego niż my wyznania, nie rozumieli naszego języka; przyw...
My, Sycylijczycy, przywykliśmy od dawien dawna do hegemonii władców, którzy byli innego niż my wyznania, nie rozumieli naszego języka; przywykliśmy dzielić włos na cztery części. Gdybyśmy przyjęli inną postawę, nie byłoby dla nas ratunku wobec bizantyjskich poborców, berberyjskich emirów, wicekrólów hiszpańskich. To musiało wyryć swoje piętno i tacy już jesteśmy. (...) Chcę powiedzieć panu w tej chwili coś, co zrozumie pan dopiero po rocznym pobycie wśród nas. Na Sycylii nie ma znaczenia, czy robi się źle, czy dobrze: grzech, którego my, Sycylijczycy, nie wybaczamy nigdy, to po prostu to, że się w ogóle coś robi. Jesteśmy starzy, panie Chevalley, bardzo starzy. Co najmniej od dwudziestu pięciu wieków nosimy na barkach ciężar obcych nam cywilizacji. Wszystkie one pochodziły z zewnątrz, żadna nie była przez nas poczęta, żadnej nie daliśmy własnej nazwy; jesteśmy biali jak pan, jak królowa angielska, a jednak od dwóch tysięcy pięciuset lat jesteśmy kolonią. Nie mówię tego po to, żeby się skarżyć, to nasza wina. Ale jesteśmy zmęczeni, wyczerpani.(...) Wspominał pan przed chwilą o młodej Sycylii, która staje wobec cudów nowoczesnego świata; co do mnie, to widzę raczej stuletnią staruszkę, którą zawieziono powozem na Wszechświatową Wystawę do Londynu; staruszkę, która nic nie rozumie, kpi sobie z wszystkiego, z hut stali w Sheffieid, z przędzalni w Manchesterze, i marzy tylko o tym, by znów drzemać z otwartymi ustami, z których cieknie ślina, na własnym łóżku, pod którym stoi nocnik.
6 osób to lubi