-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
Bardzo dobra lektura, zupełny traf w księgarni - czyli jak zawsze w moim przypadku, idę po pewne książki a wychodzę z innymi, których nie planowałam. Tu tak właśnie było. Coś podpowiedziało, głos intuicji (albo też głos marketingowców, którzy mi tę książkę podstawili pod nos na stole w Empiku tuż przy wejściu): kup mnie. Więc kupiłam i to nie będzie jedyna powieść autorki, którą zamierzam kupić. Ale do rzeczy. Dawno tak się nie emocjonowałam czytając książkę. Totalny czytelniczy odlot. Konstrukcyjnie - bardzo sprawne, wręcz modelowe, możnaby się uczyć na tym pisania thrillerów. Poczytałam sobie potem, że autorkę klasyfikuje się jako specjalistkę od thrillerów ze sporymi elementami obyczajówki. Obyczajówka wcale mi tu nie przeszkadzała, wręcz przeciwnie. No, dobrze było, bardzo dobrze. Ze dwie noce częściowo zarwane z powodu zaczytania. :)
Bardzo dobra lektura, zupełny traf w księgarni - czyli jak zawsze w moim przypadku, idę po pewne książki a wychodzę z innymi, których nie planowałam. Tu tak właśnie było. Coś podpowiedziało, głos intuicji (albo też głos marketingowców, którzy mi tę książkę podstawili pod nos na stole w Empiku tuż przy wejściu): kup mnie. Więc kupiłam i to nie będzie jedyna powieść autorki,...
więcej mniej Pokaż mimo toMroczne, gęste, oryginalne. Wciąga, niepokoi, intryguje. Ciekawe lata osiemdziesiąte. Polecam.
Mroczne, gęste, oryginalne. Wciąga, niepokoi, intryguje. Ciekawe lata osiemdziesiąte. Polecam.
Pokaż mimo to
Najlepsza książka tych wakacji.
Cóż powiedzieć, zalegała mi w sercu i duszy długi kawał czasu, jeszcze ze mnie nie zeszła i tkwi głęboko, wryta tam gdzieś we mnie, gdzie czasem boję się zaglądać. Szalenie smutna, choć pewnie można czytać ją inaczej. Niezwykle bogata w obrazy i wyobrażenia. Twórcza, wytwórcza, momentami do obrzydzenia, kiedy indziej smakowita jak wykwintne danie.
Tak. I więcej nie powiem.
Zostanie ze mną na dłużej.
Najlepsza książka tych wakacji.
Cóż powiedzieć, zalegała mi w sercu i duszy długi kawał czasu, jeszcze ze mnie nie zeszła i tkwi głęboko, wryta tam gdzieś we mnie, gdzie czasem boję się zaglądać. Szalenie smutna, choć pewnie można czytać ją inaczej. Niezwykle bogata w obrazy i wyobrażenia. Twórcza, wytwórcza, momentami do obrzydzenia, kiedy indziej smakowita jak wykwintne...
O, tak. To jest to. Mój rodzaj. Po prostu dla mnie. Na plus: niebanalna narracja, mocna główna bohaterka, język precyzyjny i bez waty słownej. Do tego suspensy i niegłupia fabuła. Jestem zdecydowanie na tak.
Jakkolwiek pod koniec osoba narratorki okazała się jednak bardziej pokręcona, niż zakładała to nawet moja wyobraźnia.
Co nie zmienia faktu, że dopisuję Joannę Jodełkę do listy ulubionych polskich autorek.
O, tak. To jest to. Mój rodzaj. Po prostu dla mnie. Na plus: niebanalna narracja, mocna główna bohaterka, język precyzyjny i bez waty słownej. Do tego suspensy i niegłupia fabuła. Jestem zdecydowanie na tak.
Jakkolwiek pod koniec osoba narratorki okazała się jednak bardziej pokręcona, niż zakładała to nawet moja wyobraźnia.
Co nie zmienia faktu, że dopisuję Joannę Jodełkę...
Świetna lektura. Narracja niespieszna, dokładna, wręcz metodyczna, oszczędna w środki, momentami ascetyczna. Na tym tle zyskują zaś emocje, najpierw emocje u postaci, czyste i wyraziste, następnie emocje u czytelnika. Historia prosta, opowiedziana prostym językiem, chwytająca za serce. Czytałam smakując każde słowo. Kreacja narratora/bohatera naprawdę wykonana po mistrzowsku. Nie pozostaje mi nic innego, jak poczekać na polskie wydanie kolejnych dzieł autora. Mam nadzieję, ze wydawnictwo Sonia Draga (albo inne) już pracuje nad tłumaczeniem. Acha, książkę kupiłam na Targach książki w Warszawie po wysłuchaniu spotkania z autorem, który mnie zainteresował. Jak widać, zainteresował mnie nie bez przyczyny. Polecam.
Świetna lektura. Narracja niespieszna, dokładna, wręcz metodyczna, oszczędna w środki, momentami ascetyczna. Na tym tle zyskują zaś emocje, najpierw emocje u postaci, czyste i wyraziste, następnie emocje u czytelnika. Historia prosta, opowiedziana prostym językiem, chwytająca za serce. Czytałam smakując każde słowo. Kreacja narratora/bohatera naprawdę wykonana po...
więcej mniej Pokaż mimo toOch, Pierre, jestem twoją fanką. A Joannie M. dziękuję za polecenie mi tego autora i niniejszym puszczam do niej oko, choć szansa, ze mnie czyta jest raczej mała. A w sprawie książki - możliwe, że zachwyciła mnie ona nawet bardziej niż Alex, poprzednia część przygód komisarza Verhoevena. Lemaitre jak zawsze niezwykle umiejętnie żongluje emocjami czytelnika, a napięcie rośnie lawinowo. Autor ma specyficzny sposób narracji, niby trzecioosobowy, a jednak subiektywnie nacechowany i nieobiektywny. Ten narrator to w pewnym sensie krętacz, przebrzydły krętacz, który robi sobie z czytelnika zwyczajnie zabawę. Zabawa kotka z myszką, ot co. Tak pięknie wprowadzać czytelnika w błąd, tak koncertowo i z rozmachem - to tylko Lemaitre potrafi.
Och, Pierre, jestem twoją fanką. A Joannie M. dziękuję za polecenie mi tego autora i niniejszym puszczam do niej oko, choć szansa, ze mnie czyta jest raczej mała. A w sprawie książki - możliwe, że zachwyciła mnie ona nawet bardziej niż Alex, poprzednia część przygód komisarza Verhoevena. Lemaitre jak zawsze niezwykle umiejętnie żongluje emocjami czytelnika, a napięcie...
więcej mniej Pokaż mimo toAch, niech będzie. Dziesiątka! Strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o mój gust literacki. Strzałów zresztą w książce sporo, nabojami ze spermy, z gnata o kalibrze jakżeby inaczej fynf und cwanziś. ;) No, ale serio, niezwykła podróż z tą książką, Szwajcaria opisana tragiczno lirycznie, onirycznie, masakrycznie, itede itepe. Że cud miód i orzeszki, i czekolada. Bredzę, ale podobało się. Witkowski to nie tylko pajac od mody.
Ach, niech będzie. Dziesiątka! Strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o mój gust literacki. Strzałów zresztą w książce sporo, nabojami ze spermy, z gnata o kalibrze jakżeby inaczej fynf und cwanziś. ;) No, ale serio, niezwykła podróż z tą książką, Szwajcaria opisana tragiczno lirycznie, onirycznie, masakrycznie, itede itepe. Że cud miód i orzeszki, i czekolada. Bredzę, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to
Błyskotliwa książka. Wciągająca, pełna artyzmu i symboliki.
Elementy turpizmu, surrealizm, duch czasów i emocje epoki. Jak się domyślacie, nie jestem szczególnie zainteresowana batalistyką i historią wojskowości. Tymczasem początkowe sceny batalistyczne tej powieści to majstersztyk, bodaj najlepsze wojenne sceny, jakie kiedykolwiek czytałam. Do tego te postaci - tak złe, jak i dobre, męskie i żeńskie, cały barwny kalejdoskop. Niezwykła przygoda.
Błyskotliwa książka. Wciągająca, pełna artyzmu i symboliki.
Elementy turpizmu, surrealizm, duch czasów i emocje epoki. Jak się domyślacie, nie jestem szczególnie zainteresowana batalistyką i historią wojskowości. Tymczasem początkowe sceny batalistyczne tej powieści to majstersztyk, bodaj najlepsze wojenne sceny, jakie kiedykolwiek czytałam. Do tego te postaci - tak złe,...
Świetna. Szczególna.
Świetna. Szczególna.
Pokaż mimo to