Bezczelność i zarozumialstwo głównego bohatera staje się z czasem mocno irytująca, a obraza na cały świat wręcz śmieszna. Na plus dość ciekawa historia i powściągliwy w słowach język autora, co mi odpowiada.

Bezczelność i zarozumialstwo głównego bohatera staje się z czasem mocno irytująca, a obraza na cały świat wręcz śmieszna. Na plus dość ciekawa historia i powściągliwy w słowach język autora, co mi odpowiada.

Sam nie mogłem uwierzyć, że czytam powieść sensacyjną, i do tego francuskojęzyczną! To tak, jakbym zjadł na śniadanie muesli w wersji portugalskiej (czyli bardzo nietypowej, jak francuski thriller),a przecież dla mnie oczywiste jest, że słodkie śniadanie to niejadalna ohyda, choć przecież mnóstwo ludzi takie lubi. Coś mnie jednak do Paula Colize'a przyciągnęło, i nie żałuję.
Najciekawszy jest tu wątek psychologiczny, studium zachowań i działań człowieka - mężczyzny wychowywanego bez ojca, który to ojciec zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, co dodatkowo obciąża syna. Powoli, choć pod koniec nieco łopatologicznie, odsłaniane są przyczyny oschłości, samotności, brutalności bohatera wobec świata i samego siebie, kartka po kartce śledzimy pojawianie się w świetle dziennym demonów, które nawiedziły rodzinę bohatera, narodziwszy się z tragedii, na którą nikt nie ma wpływu - z polityki, wojny, nienawiści, zemsty. Niezwykle interesująco pokazana jest (od środka) organizacja prowadząca poszukiwania ukrywających się niemieckich zbrodniarzy wojennych. Nie do pogardzenia jest także całkiem spory wątek polski, i to pozbawiony przekłamań czy stereotypów na temat naszego kraju.
Zatem - thriller, ale z ambicjami, sensacja, ale mądra i taka, w której chodzi o coś więcej, dużo więcej. Dobra powieść, powinniśmy ją w Polsce czytać, również dlatego, że pokazuje wojnę i także nasze losy z innej strony, a to zawsze jest cenne.

Sam nie mogłem uwierzyć, że czytam powieść sensacyjną, i do tego francuskojęzyczną! To tak, jakbym zjadł na śniadanie muesli w wersji portugalskiej (czyli bardzo nietypowej, jak francuski thriller),a przecież dla mnie oczywiste jest, że słodkie śniadanie to niejadalna ohyda, choć przecież mnóstwo ludzi takie lubi. Coś mnie jednak do Paula Colize'a przyciągnęło, i nie...

Belgijski Autor, opowiada o prywatnym śledztwie głównego bohatera, dotyczącym zamachu na jego ojca. Socjopata, gbur i mizogin o znajomo brzmiącym imieniu Stanisław, konsekwentnie zbiera tropy i poszlaki, odkrywając tajemniczą wojnę pomiędzy kotem (żydowską organizacją mścicieli),a szczurami (nazistami ukrywającymi się przed odpowiedzialnością za zbrodnie Holocaustu). Bardzo dobrze skonstruowana akcja zarówno współczesna jak i retrospektywna. Doskonałe przygotowanie historyczne Autora, szczególnie dotyczące dziejów Lwowa, miasta ważnego w tej powieści. Sporo poloników dodatkowo nadaje smaku tej interesującej historii. Warto.

Belgijski Autor, opowiada o prywatnym śledztwie głównego bohatera, dotyczącym zamachu na jego ojca. Socjopata, gbur i mizogin o znajomo brzmiącym imieniu Stanisław, konsekwentnie zbiera tropy i poszlaki, odkrywając tajemniczą wojnę pomiędzy kotem (żydowską organizacją mścicieli),a szczurami (nazistami ukrywającymi się przed odpowiedzialnością za zbrodnie Holocaustu)....

Nie zniechęcajcie się zbyt szybko do tej książki. Całość nie wypada tak tragicznie. Znaczący wpływ na pierwsze (bardzo złe wrażenia) ma postać głównego bohatera. Autor powinien był zaczerpnąć przed stworzeniem Stanisława Kervyna opinii seksuologa. Moim skromnym zdaniem to nie seksoholik, a gardzący kobietami i wszystkim, dosłownie wszystkim pseudo macho. Bardzo słaby i skrzywdzony przez życie człowiek, mszczący się na całym świecie w sumie nie wiadomo za co. Historia jego małżeństwa zaznaczona pobieżnie. Może jej rozwinięcie pozwoliłoby nieco więcej zrozumieć.
Wątek organizacji szukającej nazistów całkiem przyzwoity, chociaż od pewnego momentu sprawiał wrażenie, jakby był to scenariusz do słabego filmu sensacyjnego.
Duży plus dla autora za to, że nie przedstawił Polaków jako współsprawców holokaustu oraz zła całego świata.
Podsumowując: dwie gwiazdki dla autora, dwie gwiazdki dla łowców zbrodniarzy wojennych. zero dla głównego bohatera.

Nie zniechęcajcie się zbyt szybko do tej książki. Całość nie wypada tak tragicznie. Znaczący wpływ na pierwsze (bardzo złe wrażenia) ma postać głównego bohatera. Autor powinien był zaczerpnąć przed stworzeniem Stanisława Kervyna opinii seksuologa. Moim skromnym zdaniem to nie seksoholik, a gardzący kobietami i wszystkim, dosłownie wszystkim pseudo macho. Bardzo słaby i...

"Wojna i ludzie - nie znają litości".
Pomysł ciekawy. Rozliczenie ze strasznymi dziejami historii, tajna organizacja żydowska ścigająca zbrodniarzy nazistowskich, mniej ciekawa tajemnica bohatera czasów obecnych no i dochodzimy właśnie do głównego bohatera. Jest nakreślony tak irytująco, że miejscami zniechęca do poznania swoich losów. Dodatkowo wątki erotyczne (w ogóle niepotrzebne) autorowi chyba pisał 14-15 letni syn, są żenujące.
Pomysł dobry, wykonanie mniej.

"Wojna i ludzie - nie znają litości".
Pomysł ciekawy. Rozliczenie ze strasznymi dziejami historii, tajna organizacja żydowska ścigająca zbrodniarzy nazistowskich, mniej ciekawa tajemnica bohatera czasów obecnych no i dochodzimy właśnie do głównego bohatera. Jest nakreślony tak irytująco, że miejscami zniechęca do poznania swoich losów. Dodatkowo wątki erotyczne (w ogóle...

Stanisław Kervyn, egocentryczny biznesmem, jako dziecko traci ojca w ataku kairskim, pewnego dnia otrzymuje telefon od tajemniczego starszego schorowanego człowieka, który przestawia się jako jeden z zabójców jego ojca. Spotkanie z umierającym starcem budzi demony przeszłości. Stanisław postrzegany przez wszystkich jako wulgarny, arogancki i chamski, na co dzień bywa zgorzkniały i zły na cały świat, a trawiący go przez lata obsesyjny sex, nie jest wstanie ukoić jego wściekłości. Żyje odwiecznym pytaniem dlaczego celem zabójców okazał się właśnie jego ojciec. Dlaczego?  Kim był?  Co go łączyło z tajną żydowską organizacją wymierzającą sprawiedliwość nazistom? Czy to, co o nim wiedział nagle okaże się kłamstwem? Stefan rozpoczyna wlasne śledztwo.

Nathan Katz, żydowski emigrant, cudem ocalały z obozu koncentracyjnego, po wojnie wstępuje do tajnej żydowskiej organizacji tropiącej hitlerowskich zbrodniarzy. Nie cofnie się przed niczym by pomścić śmierć swoich rodaków i wymierzyć sprawiedliwość.

Co łączy obu mężczyzn? Jakie znaczenie w tej sprawie ma wisiorek z czarną perłą, należący do jego matki?

Każdy rozdział rozpoczyna się tytułem, którego słowa kończą rozdział. Swoista klamra domykająca całość. Nic nie wychodzi poza przyjęte ramy. Ogromna zwięzłość treści. Fabuła sprytnie nawiązuje do tajnej organizacji o kryptonimie "sowa". Autor zmienił zwierzątko, ale znawcy tematu szybko zorientują się w tej dygresji.

Poruszyła mnie ta opowieść, bo po raz kolejny uświadomiła mi jak łatwo szafować wyroki, jak łatwo oceniać i piętnować, a rzeczywistość nie jest czarno-biała. Te odcienie szarości dają świadectwo tego jak bardzo jesteśmy ludzcy.
Poruszająca powieść o tym, jak tajemnica potrafi zdominować całe życie. To jakbyś otwierał pudełko i odnajdował w nim kolejne, skrywające w sobie tajemnicę. Pogoń za prawdą bez końca. Nie brakuje elementów zaskoczenia i chwil wzruszeń.

Stanisław Kervyn, egocentryczny biznesmem, jako dziecko traci ojca w ataku kairskim, pewnego dnia otrzymuje telefon od tajemniczego starszego schorowanego człowieka, który przestawia się jako jeden z zabójców jego ojca. Spotkanie z umierającym starcem budzi demony przeszłości. Stanisław postrzegany przez wszystkich jako wulgarny, arogancki i chamski, na co dzień bywa...

Żydzi, naziści, II WŚ i współczesność. Świetne książka, która łączy te składowe w idealną całość. Kto jeszcze nie przeczytał to niech szybko nadrobi zaległości.

Żydzi, naziści, II WŚ i współczesność. Świetne książka, która łączy te składowe w idealną całość. Kto jeszcze nie przeczytał to niech szybko nadrobi zaległości.

Temat interesujący tylko postać Stanisława jest nie do strawienia. Autor ma chyba duży kompleks biorąc pod uwagę jakiego plastikowego maczo stworzył. Chciałbym dalej czytać ale nie da się.
A opisy erotyczne chyba mu nastoletni syn pisał.

Temat interesujący tylko postać Stanisława jest nie do strawienia. Autor ma chyba duży kompleks biorąc pod uwagę jakiego plastikowego maczo stworzył. Chciałbym dalej czytać ale nie da się.
A opisy erotyczne chyba mu nastoletni syn pisał.

Zaczynasz czytać i nie możesz przestać bo chcesz dotrzeć do końca...A jak już tam dotrzesz to żałujesz że to ostatnia strona. Było świetnie a na koniec jeszcze się wzruszyłam .. rety ;)

Zaczynasz czytać i nie możesz przestać bo chcesz dotrzeć do końca...A jak już tam dotrzesz to żałujesz że to ostatnia strona. Było świetnie a na koniec jeszcze się wzruszyłam .. rety ;)

Szybko się czyta. Główny bohater irytujący. Jednak temat bardzo dobrze ujęty. Daje do myślenia

Szybko się czyta. Główny bohater irytujący. Jednak temat bardzo dobrze ujęty. Daje do myślenia